Stracił prawko, samochód i 20 tys. zł w jeden moment
-
@Chris: Przepis? Nie bawmy się w teoretyzowanie na bazie powietrza, ok? Polska ustawa prawo o ruchu drogowym w art. 24 ust. 1 pkt 1 mówi o tym, że to wyprzedzający ma upewnić się że ma miejsce do wyprzedzania bez "utrudniania" komukolwiek ruchu. Nie ma przepisu, który mówi o utrudnianiu manewru zmiany pasa. Co nie zmienia faktu, że jeżeli już chciałbyś obronić kierowcę tego resoraka - łady (gdyby sprawa była w PL ofc) to powinieneś powołać się na art. 24 ust. 6 gdzie ustawodawca zabrania pojazdowi wyprzedzanemu zwiększania prędkości w trakcie bycia wyprzedzanym lub bezpośrednio po nim.
-
@Chris: Przecież on poczekał na odpowiedni moment, wyprzedził ciężarówkę, zjechał na prawy pas i przyspieszał by dalej jechać jak człowiek. A drugi sierota jak ma pod maską silniczek od suszarki do włosów i nie ma siły wyprzedzić, to powinien zrobić dokładnie to samo a nie pchać się na siłę przed niego. A dupkiem jest ten co mu się udało i zwiał.
-
@deathmind: A slyszales cos o specjalnym utrudnianiu wykonania manewru
przez innego uzytkownika drogi poprzez zwiekszanie,zmniejszanie predkosci,lub innych niedozwolonych manewrow? -
@deathmind: w rosji nie ma czegos takiego jak prawo hahaha
Stop Cham - Parking policyjny - odcinek 140
-
Co za idioci Niech któryś wsiądzie w auto to przy kontroli czy zatrzymaniu np. w związku z przekroczeniem prędkości - doj.ebią mu mandat taki, że się przeżegna Z policją trzeba żyć w zgodzie, zwłaszcza z drogówką. Ja kiedyś na mandaty sypałem kupę forsy, a od kiedy poszedłem po rozum do głowy - jeżdżę już 3 rok bez ani jednego punktu karnego
-
@HeinzBagieta: Nie wiem ile masz lat, ale zaczynasz mnie irytować. Czemu? Domagasz się ode mnie prostolinijnych procesów myślowych skierowanych na rozpisanie Ci moich metod na czyste konto w zakresie pkt karnych i jeszcze oburzasz się kiedy odmawiam. W towarzystwie też taki jesteś? Kumpel opowiada jak się dorobił na czymś, a Ty ciśniesz go jak psychopata żeby krok po kroku opisał Ci proces tego na czym, w jaki sposób, gdzie i kiedy zarobił?
Dziwny gość z Ciebie. Życie nie nauczyło Cię że niektóre rzeczy należy samemu sobie dopowiedzieć, a jeżeli się nie wie to zintensyfikować WŁASNE procesy myślowe i dojść do rozwiązania samemu? Kiedy pracowałem w jednym korpo w dziale doradztwa podatkowego, którego nazwy nie przytoczę z jednej strony na wszelki wypadek, a z drugiej z powodu, że prostemu człowiekowi niewiele mówią jakieś anglojęzyczne hasełka, jeden z moich "mentorów" uczył mnie ażeby samemu dochodzić do rozwiązań, które są już produktami optymalizacyjnymi danej firmy w zakresie podatków i dopiero kiedy sam oznajmiałem, że widzę w danej kwestii ciekawą opcję owy "mentor" potwierdzał, że jest to już sposób opatentowany przez tą firmę i w razie potrzeby dodawał coś od siebie lub starał się zgłębić moją wizję kiedy było to coś nowego. Czemu tak robił? Bo w niczyim biznesie nie jest wypisanie całego dorobku gigantycznej korpo na tablicy tak ażeby każdy Czesio, który ledwo się tam dostał, mógł to spisać i odpalić konkurencji albo samemu wystartować z doradztwem mając już gotowy mega pakiet optymalizacyjny.
Z kolei wracając do kwestii jeżdżenia pojazdem mechanicznym po drogach publicznych - nie tylko z policją można nie mieć problemów, ale też z fotoradarami Tutaj mogę odesłać Cię do forum prawnego gdzie chłopaki (swoją drogą mający więcej "odwagi" w Twoim rozumieniu) wypisali różne ciekawe metody -
@deathmind:
Taaak. Nie ma to jak zacząć temat z przechwałkami i potem rżnąć głupa udając tajemniczego cwaniaka. Nie ma to jak samemu mieć te 20 lat i wszystkim dokoła wmawiać, że są 15-letnimi dzieciakami. Ach ta dojrzałość kipi w każdym z nas. -
@HeinzBagieta: Hm Ty chyba naprawdę masz mnie za idiotę. To tak jakbyś mnie spytał - pochwal się innym jak można "zoptymalizować" zobowiązanie podatkowe, bo może komuś się to przyda. Może jesteś młody i gniewny - rozumiem. Ja sam w wieku 15 lat nienawidziłem policji, bo ciągle się czepiali mnie i innych skuterowców za byle co. Chociaż może się mylę...ja nikomu nie zabraniam bujać 500 zł i zbierać 10 pkt karnych, bo w zamian można wyżyć się na policjancie jak na burej suce, a to w zasadzie jak wizyta u psychologa.
-
@deathmind:
No to skoro nie dajesz drogówce łapówek, to jakie inne usługi im świadczysz, że niebiescy odstępują od wystawiania mandatów. Jeżeli już zacząłeś temat z pójściem po rozum do głowy i unikaniem mandatów, to dokończ i podziel się z innymi jaki jest ten sposób na wymiksowanie się bez punktów karnych. Może komuś z użytkowników Milanosa akurat się przyda w życiu ta wiedza. -
@deathmind: Może właśnie jego marzeniem motoryzacyjnym jest Poldek Truck do przewozu szyb
-
@HeinzBagieta: Mam Ci tutaj napisać co robię? A może jeszcze imię i nazwisko? Wiesz, kto co lubi - mój znajomy jeździ podobnie jak ja i co roku ledwo mieści się w limitach pkt, a poza tym był już 3 razy (rokrocznie) na zbijaniu punktów. Ja tylko raz, bo od dawna nie potrzebuję
@sagremor: Jakbym by idiotą i nie szanował swojej prywatności to teraz wrzuciłbym zdjęcie z jednego z moich "poldków" z karteczką typu "sagremor to pe.dał", ale skoro tego nie zrobię to możesz sobie wmawiać, że jestem cebulakiem z poloneza. Wystarczy, że dawnym znajomym psuję krew kiedy podjeżdżam swoimi "poldkami" - w internecie nie muszę się popisywać, a z resztą ja przed nikim nie mam ochoty się popisywać, ludzie sami sobie wmawiają, że wyżej sram niż dupę mam, a nie daję im czynnych powodów. W naszym kraju nie trzeba być jakimś Bogusiem z M3, który "kozaczy", niektórym wystarczy widok człowieka w czymś lepszym niż przeciętny zjadacz salcesonu i już sobie domawia historyjkę jakim to się jest pieprzonym nowobogackim.
Także dla Twojego zdrowia psychicznego nie chcę wyprowadzać Cię z teorii o polonezie. Ponadto życzę Ci żebyś spełnił swoje marzenia motoryzacyjne
-
@HeinzBagieta: Co ty bredzisz jakie 200pln. On jeździ poldkiem truckiem, przystosowanym do przewozu szyb. To co on może przkroczyć, chyba linię stop
Nasz kolega pracuje na Belgradzkiej w Warszawie u szklarza. -
@deathmind:
Tzn. jak żyjesz w zgodzie z tymi drogowymi? Przy każdej kontroli prędkości wkładasz 200zł do dokumentów i liczysz, że panowie Cię łagodnie potraktują?
Boguś w M3 i jego gang znowu w akcji
-
@deathmind: chocbym mial tyle kasy to bym nie kupil czegos takiego synowi. mlodziez powinna wiedziec ze na wszystko trzeba zapracowac a nie dostaje sie za nic. u nas w trojmiescie gowniarze nie bujaja sie takimi furami, przynajmniej ja takich nie znam. a ten caly bogus to niby skad ma kase na fure, skoro ma pewnie kolo 20 kilku lat? rodzice dali.
-
@Panoramix: Jakbyś zobaczył jakie rodzice dają auta niektórym dzieciom w wwa czy okolicach typu Konstancin to rozdziawiłbyś buzię bardzo szeroko ze zdziwienia. Dla przykładu: mój znajomy (na co dzień katujący wrx'a sti) raz zjawił się z jakimś gimbusem 19 letnim, któremu rodzice sprawili zielone gallardo. W sensie, iż przyjechali razem w Lambo. To było pod BUW'em kiedy studenciarni było w brud - gdyby mieli tam naczepę od ciężarówki to pewnie i tak zabrakłoby miejsca na potencjalne "dupodajki".
Boguś w M3 i jego gang znowu w akcji
-
@deathmind: chocbym mial tyle kasy to bym nie kupil czegos takiego synowi. mlodziez powinna wiedziec ze na wszystko trzeba zapracowac a nie dostaje sie za nic. u nas w trojmiescie gowniarze nie bujaja sie takimi furami, przynajmniej ja takich nie znam. a ten caly bogus to niby skad ma kase na fure, skoro ma pewnie kolo 20 kilku lat? rodzice dali.
-
@Panoramix: Jakbyś zobaczył jakie rodzice dają auta niektórym dzieciom w wwa czy okolicach typu Konstancin to rozdziawiłbyś buzię bardzo szeroko ze zdziwienia. Dla przykładu: mój znajomy (na co dzień katujący wrx'a sti) raz zjawił się z jakimś gimbusem 19 letnim, któremu rodzice sprawili zielone gallardo. W sensie, iż przyjechali razem w Lambo. To było pod BUW'em kiedy studenciarni było w brud - gdyby mieli tam naczepę od ciężarówki to pewnie i tak zabrakłoby miejsca na potencjalne "dupodajki".
Kompilacja totalnych "porażek" - maj/czerwiec 2014
-
Jednym z topowych idiotów z tego nagrania jest wg mnie kierowca Audi R8 ganiający się z innymi szybkimi autami - to pewnie jakiś 50 latek mający zerowe pojęcie o sportowej jeździe. Kiedy ścigasz się z kimś kto nie jedzie 50 km/h, a np. 200 to gość, który 3 sekundy temu był daleko w lusterku z tyłu albo wcale go nie widziałeś - może być już obok. Z tego powodu do takich zabaw nie wystarczy sobie spojrzeć w lusterka na parę sekund przed manewrem i czuć się bezpiecznie.
Kompilacja totalnych "porażek" - maj/czerwiec 2014
-
Jednym z topowych idiotów z tego nagrania jest wg mnie kierowca Audi R8 ganiający się z innymi szybkimi autami - to pewnie jakiś 50 latek mający zerowe pojęcie o sportowej jeździe. Kiedy ścigasz się z kimś kto nie jedzie 50 km/h, a np. 200 to gość, który 3 sekundy temu był daleko w lusterku z tyłu albo wcale go nie widziałeś - może być już obok. Z tego powodu do takich zabaw nie wystarczy sobie spojrzeć w lusterka na parę sekund przed manewrem i czuć się bezpiecznie.
Aquaplaning, czyli jak kończy się tygryszenie podczas jazdy w deszczu
-
@deathmind: Nowoczesne opony sobie radzą. Tak, ale do pewnych prędkości. Mamę oszukasz, tatę oszukasz, ale fizyki nie oszukasz.
Lekcja dla głupiego rowerzysta
-
O tak bo rowerzyści tacy obeznani w przepisach. Jakieś 2-3h temu jechałem sobie przez centrum wwa jedną z mniejszych uliczek, która ma taki magiczny znak "X" na żołtym tle. Jadę, a za mną jedzie rowerzysta. Po prawej pojawiają się na skrzyżowaniu auta - wspomniany magiczny znak nakazuje mi je przepuścić, a co robi rowerzysta? Omija mnie w ogóle nie zwalniając i wpier.dala się prawie pod koła auta z prawej i jeszcze macha na niego ręką jakby to kierowca auta zrobił coś dziwnego. Facet wyglądał na około 20-30 lat, więc nie było to 10 letnie dziecko. Jak w takim wieku można kur.wa nie znać oznakowania na drodze?
-
@deathmind: Wszystko ok, nie zna przepisów, wpieprzy się pod auto, jego wina i można powiedzieć na własne życzenie, ale jeśli jedzie przepisowo i koleś wyprzedza go w taki sposób, który zagraża jego bezpieczeństwu, to juz nie jest ok. Jeme taki rowerzysta zetrze brud z lakieru (w najgorszym przypadku urwie mu lustrerko) a dla rowerzysty zazwyczaj kończy się to jakimiś obrażeniami albo śmiercią. A taki kierowca auta pomyśli o tym dopiero później.
Zderzenie z drzewem
-
Ja nie rozumiem kto daje prawo jazdy ciamajdom, które nie potrafią MYŚLEĆ. Podstawowa umiejętność na drodze to przewidywanie zachowania innych i najlepiej przyjmować zawsze najgorszą możliwą opcję, że mamy do czynienia z debilami dookoła. Taka świadomość uratowała mnie przed setkami mistrzów kierownicy co np. wrzucali kierunek i po prostu wykonywali manewr. Oglądam te filmiki i nie dowierzam - kiedyś na podobnej trasie gość z pobocza z włączonym kierunkowskazem wyleciał mi pod koła, bo chciał się obrócić w przeciwnym kierunku - założyłem, że jako idiota wleci mi przed zderzak, więc byłem gotowy na hamowanie. A tutaj? Gościa zwaliło z drogi i ciągnie po trawie, a tuman z kamerką jedzie jakby nigdy nic i potem zdziwko, że drzewo mu się zwaliło na auto. Nie trzeba było myśleć o drzewie - wystarczyło założyć, że skoro gość bez powodu władował się w trawę to może też bez powodu wrócić na trasę np. przecinając ją poprzecznie. No ale cóż byśmy wtedy oglądali gdyby nie takie twardogłowce z refleksem żółwia
-
@deathmind: Ale na tych twoich studiach, to nauczyli czytać ze zrozumieniem? Potrafisz ogarnąć parę komentarzy na raz, połączyć je w jedną rozmowę i jakoś to ogarnąć? Wakacje to wakacje i nie ważne czy ty je akurat masz czy nie... one nadal nazywają się wakacjami. A dlaczego o nich wspomniałem, to już spróbuj sam ogarnąć.
-
@peug: Stary widać, że gimbus z Ciebie. Ja pojęcia "wakacje" nie utożsamiam z czerwcem już od czasów studiów. Troszkę irytuje mnie słuchanie o "wakacjach" kiedy tylko przychodzi ostatni tydzień czerwca, bo kto do cholery ma wakacje z początkiem lata poza dziećmi i nauczycielami? Normalny dojrzały człowiek "wakacje" ma wtedy kiedy dostanie urlop albo kiedy sam uzna, że może sobie na taki urlop pozwolić (w przypadku kiedy sam prowadzi dz. gosp.) i koło d.upy mu lata, że gównarzeria skończyła rok szkolny. No chyba, że jesteś królikiem rozpłodowym i masz jakieś bachorki w szkolnym wieku. Ojej przez Ciebie przypomniałem sobie jak bardzo nie lubię dzieci.
-
@Profesor: Następny kuźwa wróżbita, co to zna przyszłość i wszystko wie, w totolotka zagraj lepiej. Ty to pewnie jeszcze przed obejrzeniem tego filmiku, już wiedziałeś, że gościu zetnie drzewo i przewali się ono na drogę. Rozumiem, że za każdym razem jak ktoś przed tobą zjeżdża na pobocze, to walisz po hamulcach, bo przecież pewnie będzie walił w drzewo albo zaraz zacznie szaleć po drodze? Gdyby gość nie walnął w te drzewo tylko zaczęło go rzucać po drodze, to nie zatrzymałby się nagle w miejscu i gość z kamerką miałby pewnie wystarczająco dużo czasu by zareagować.Ta 200... widzę, że oceniać odległość to potrafisz. Zobacz ile jest pasów, z tej przerywanej linii w momencie gdy gościu uderza w drzewo i zaczyna się ono przechylać, a potem zobacz ile czasu zostało od tego momentu do uderzenia drzewa w samochód, potem poczytaj gdzieś o czasie reakcji kierowcy i drogach hamowania, a dopiero potem podziel się ze wszystkimi swoimi bezsensownymi teoriami. A na końcu obejrzyj zdjęcie z tego zdarzenia i zobacz, czy tylko on miał problem z wyhamowaniem.
-
@peug: drogi chłopcze, nie 20-30 metrów, tylko jak tamten samochód zjeżdza na pobocze, to ten z kamerą ma do niego dobre 150, jak nie dwieście metrów. Nawet pełnoletnim golfem trója na bieżnikowanych łysych oponach wyhamowałbym z prędkości wyższej niż 100km/h. Poza tym tak jak powiedział @deathmind: nie trzeba było przewidzieć, że zetnie to drzewo, ale, że może wrócić zaraz na jezdnie i przekośić ją prostopadle i zaparkować w rowie po prawej stronie już tak. Poza tym wielu kierowców w tej sytuacji dałoby radę ominąć/wyhamować tak żeby nie uderzyć w to drzewo. W sumie nawet nie wiem po co Ci to wszystko piszę. Tak jak napisał kiedyś @musti: (zresztą bardzo mi się jego komentarz podobał): Brzmiał mniej więcej tak: Kobiecie i tak nie wytłumaczysz a na głupiego też szkoda czasu. Pozdrawiam.
-
@deathmind: Ja kiedyś jadąc przez Drawsko Pomorskie, przewidziałem że znad lasu wyleci czołg z pobliskiego poligonu i zdążyłem wyhamować.... czy ja też mogę starać się o licencję R1 ?
-
@deathmind: No i oczywiście ta licencja gwarantuje ci to, że ty wiesz, że gdy samochód zjeżdża na pobocze to zaraz walnie w drzewo, które zetnie i spadnie ono na drogę tuż przed twoim samochodem. Nie ośmieszaj się ekspercie od wszystkiego i od niczego. Durnie jesteście razem z tym Profesorem, który twierdzi, że jest w stanie zatrzymać samochód na odcinku ok 20-30 metrów z prędkości( biorąc pod uwagę, że to poza terenem zabudowanym) to pewnie około 90 km/h. Dlatego te wasze wypociny w stylu " co za matoł, ja to bym na pewno zrobił, to o niebo lepiej itp.", to sobie wsadźcie w dupę razem z wypocinami innych internetowych mistrzów kierownicy.
-
@peug: A czy ktoś tutaj podaje się za mistrza? Poza ponad 10 latami za kółkiem samochodów i motocykli mam jeszcze licencję R1 (za pewne wiele Ci to nie mówi), więc nie wiem czy posiadasz lepsze kwalifikacje gościu. No chyba, że rozmawiam z jakimś wygą KJS'owym.
-
@deathmind: Normalnie nie mogę z was "mistrzów kierownicy" na Milanosie. Ale jesteście żałośni i śmieszni z tymi waszymi komentarzami
-
@deathmind: To też chciałem napisać w komentarzu. Widać od dawno, że coś się dzieje (wystarczająco dużo czasu na reakcję i wyhamowanie auta do zera) ale reakcji żadnej nie widać. Tylko zdziwienie, że mi się sosna na maskę zwaliła.
Wandal rowerzysta trafia na agresywnego pasażera w Ząbkach
-
inna sprawa ze ten "rowerzysta"- kolarz jedzie jakies 30-40 km/h w terenie zabudowanym wiec raz ze te auta jada drubo ponad przepisowe 50 a dwa ze jak by zwolnili to by sie im nic nie stalo a rowerzysta powinien debila podac do sadu o naruszenie nietykalnosci i zniszczenie rowera bo na pewno cos sie zrobilo jakas rysa albo cos a jak nie to sam bym zrobil zeby debil pomyslal nastepnym razem
-
@deathmind: no teraz inna historia. Bo wygladalo jakbys ten kilkusetmetrowy korek wyprzedzal . Racja-rower ma jechac mozliwie najblizej prawej strony, a nie gibac sie srodkiem.
-
@HolliFak: Może kiepski ze mnie recenzent wydarzeń, więc wyjaśnię: facet tłukł się jakiś czas tą drogą i ja dojechałem do korka będąc za nim jakieś 10 aut dalej, te auta dość mozolnie go mijały (z naprzeciwka co chwilę coś leciało), a kiedy wreszcie dotarłem pod jego zadek (korek za mną w międzyczasie się rozwinął) - ustawiłem auto w tryb sportowy (z w 100% wyłączonym esp) i wcisnąłem w podłogę. Jeżeli samochód ma napęd ma tył i dużo mocy lub/i ruskie opony to zdarza mu się od samego przyśpieszania na g.ównianym asfalcie zgubić przyczepność. A jeżeli ma dodatkowo dwa tłumiki przelotowe - może wprawić w zdziwienie/zakłopotanie, a nawet spowodować wystraszenie. Zatem wrażenia z jazdy są lepsze niż w jakimkolwiek NFS czy GTA gdzie przechodnie nie reagują na Twój samochód (albo wcale ich nie ma) i aż się grać odechciewa
-
@deathmind: no to widac jak dojrzalym kierowca jestes. I w dodatku wyprzedzales sznur samochodow i rowerzyste pod gorke? Albo bajki zmyslasz, albo jestes o wiele gorszym kierowca niz myslisz i wiekszym zagrozeniem niz rowerzysta
-
@Ishyrion: Hah dobry automat w trybie sportowej zmiany biegów (łopatkami przy kierownicy) robi to szybciej niż człowiek z manualem. A i co do jedynki - jeżeli jeździłbym dieslem to faktycznie jedynka jest głupim pomysłem, bo ile się na niej rozpędzisz? Zwykle 30-40 km/h to max w przypadku silnika wysokoprężnego. Z kolei w silnikach benzynowych jedynka jest dłuższa - ja na swojej mogę bez problemu przekroczyć miastowy limit 50 km/h.
-
@deathmind: dobry hejt? Hmm...gazowanie na 1? Juz wiem czemu masz automatyczna skrzynie biegow. :-D :-P
Heh, ja dzis prawie przejechalem jakiegos dzieciaka na rowerze, bo sie wpie#^#lil na czerwonym na przejscie dla pieszych bez patrzenia czy cos nie jedzie.
Skutery, rowery, taxi, policja... Ehh, szkoda gadac jak czasem oni jezdza... -
@deathmind: a widziales zeby on sie gibal srodkiem drogi?
-
@emiesika: Ojej to mu powiedziałeś Może nie jestem jakiś starym kierowcą ze stażem 30 letnim, ale licząc ze motorowerami to na drodze pojazdami silnikowymi poruszam się ponad 15 lat w czym około 10 za kółkiem samochodu i motocykla. Wiesz co jest moja ulubioną zabawą? Mijanie takich rowerzystów z prędkością przy której nie zdążą nawet ręki podnieść do klepnięcia w auto Jeden raz gość robił na pewnej drodze wojewódzkiej korek na kilkaset metrów, bo jechał sobie środkiem drogi i gibał się jak pijany, bo miał pod górkę. Skrzynia w tryb M - jedynka i gaz do odcinki spowodowały, że gość zleciał z roweru od huku jakiego narobiłem w odległości paru metrów od jego uszu (chociaż nie mijałem go nie wiadomo jak blisko).
BTW czekam na dobry hejt :* -
@emiesika:
Pewnie jesteś jedną z tych ciot w obcisłych getrach ze sterczącymi i spuchniętymi jajami od obijania o siodełko?
Pedałowiec mógł sobie jechać poboczem i nie walić w szybę auta ale pewnie on wolał machać dupskiem zataczając się przy tym na dwa pasy ruchu.
Andrzej Seremet - taki żart, oczywiście...
-
Władza odzwierciedla poziom naszego społeczeństwa - średnio rozgarnięty cwaniaczek, który jak nie ukręci na lewo to dostaje zatwardzenia przed snem.
PiS vs PO. W czym różnica? Powiedzmy sobie jasno: jedyna widoczna różnica to (do niedawna) sympatyzowanie z Federacją Rosyjską w wykonaniu rządu PO. Zaopatrzenie społeczne? Obie partie są za oskładkowywaniem wszystkiego co wiąże się z forsą idącą do kieszeni obywatela. Podatki? Obie partie nie mają pomysłu na realną modernizację systemu podatkowego w Polsce, który rokrocznie przynosi coraz niższe dochody publiczne co wynika z rozrostu działań zwanych enigmatycznie "optymalizacją podatkową". To termin obcy dla prostego człowieka, bo przeciętny Polak nawet dochodu w skali roku nie ma takiego ażeby zapewnić sobie optymalizację podatkową, bo to nie porada prawna za 50 zł To jest deal dla podmiotu, który ma rocznie np. 100 mln zł dochodu i nie na rękę jest mu bujać 19 milionów samego CIT'u. A dróg jest wiele - banki lubują się w ulgach na nowe technologie (umożliwia odcięcie do 50% kwoty podatku należnego). A kto zapewnia te kombinowane ścieżki? No nie Ty czy ja, a politycy uchwalający taką a nie inną treść ustawy zmieniającej ustawę np. o CIT. Idąc dalej - armia: w obu przypadkach pierdzieli się o specjalizacji. No dzięki - w razie wojny obroni nas 10 tysięcy G.I. Joe? Mieliśmy mieć 300 tysięcy zbrojnych i co? Jeżeli odjąć urzędasów i inne ciamajdy to gości zdolnych iść z karabinem na wojnę nie będzie nawet 100 tysięcy czyli mieszkańcy stolicy mogliby ich zadeptać. Infrastruktura - obie partie to ludzie z dawnym podejściem do świata - chcesz rządzić to musisz ustawić kolegów po urzędach centralnych jak i lokalnych, a koledzy lubią pieniążki. Potem afery, że ktoś stawia sobie budynek za 10 mln, albo zamawia fotele do MSZ za 15 tys. zł od sztuki. To już nawet dalej idąca sprawa, bo obok luksusu taki gość z pewnością dostanie grant od przedsiębiorcy, który wygrał przetarg. Drogi? My 40 km autostrady budujemy i budujemy. W stolicy zjazdy z trasy łazienkowskiej ponad rok rozwalone. Mam znajomego, którego ojciec jest inżynierem i wiecie ile takie coś się buduje? Jeżeli odjąć czas na planowanie, zorganizowanie sprzętu itd. czyli generalnie otoczenie przetargu - faktyczna robota jest do zrobienia w mniej jak miesiąc. No ale po co tak szybko Dniówka leci, zgłasza się nowe nieprzewidziane koszty itd. jak na tunelu Toruńskiej (mowa o tym słynnym odcinku S8 wartym więcej niż 1 km drogi wewnątrz góry w Szwajcarii) gdzie są świadkowie (np. kierowcy), którzy widzieli jak kilka razy jedną warstwę się zrywa i na nowo nakłada (ponoć im nie wychodziło), a nie mówimy o opóźnieniu trwającym parę dni - taki proceder trwał miesiącami. Do Rosji nam brakuje, ale żyjemy w kraju bydlaków rządzonych przez bydlaków. A autostrady też mamy piękne - szkoda, że trasa Warszawa - Berlin w obie strony x 2 to koszt podobny do rocznego biletu na autostrady w Niemczech -
@deathmind: tą broszurke przekazała mi potajemnie Twoja stara , podnosząc głowę z pomiędzy moich kolan , skoro już pytasz co u rodziny
Co do tego co napisałem , to możesz sobie interpretować to jak chcesz , ale takie właśnie są fakty . PO zajechało ten kraj jak niemcy warszawe w 44 ! , a nawet gorzej bo to polak polakowi kradnie z miski ! Kłucą nas i nastawiają przeciwko sobie żeby dalej rządzić , a że część z nas jak Ty jest podatnych na wpływy i manipulację to dlatego jest jak jest i to im wszystkim pasuje. Z tym że na pewno wole rządy PiS-u gdzie czułem się bądź co bądź obywatelem na jakimś poziomie , bo teraz to czuje się że jestem okradany z ulg itp. , narzuca się na mnie podatki i haracze , a szef mojego rządu robi laskę na prawo i lewo tylko żeby się nachapać przed śmiercią. Szmaciarze bez honoru rządzą tym państwem , i tyle w temacie ! -
@Niewidoczny: Ech no skoro chcesz kacyku - pełne dane pomiarowe to rok 2006 i prawie cały 2007 (do listopada). Końcówki 2005 nie liczmy, bo to raptem 2 miesiące czyli mniej jak 20%. Co do wzrostu PKB o około 6% w skali roku - zgoda. Tylko co wg Ciebie oznacza PKB? Rozumiesz w ogóle ten wskaźnik, bo dla wielu ekonomistów jest średnio referencyjny jeżeli chodzi o stan gospodarki, ponieważ powinniśmy na nią patrzeć w sposób bardziej antropomorficzny. Czy wytworzenie dóbr i usług w większej ilości wg Ciebie stanowi o zamożności Kowalskiego? Pośrednio tak, ale może też pośrednio ją ograniczać (w razie woli możemy rozwinąć tematykę PK. Przemysł - ok. Budownictwo - bajki piszesz o 60% (w 2006 r. żaden kwartał nie przekroczył przyrostu 20% względem 2005, a średnia jest poniżej 15%; z kolei w 2007 r. masz tylko 1Q 40%, a pozostałe 8-17%). Laickie określenie "inwestycje" to za pewne odwołanie do nakładów brutto na środki trwałe - znowu gadasz głupoty tym razem o przekroczeniu 20% (2006 kwartały są w zakresie 11-17%, a w 2007 17-22%, gdzie z żadnego z obu roczników nie wychodzi nawet średnia 20%). Bezrobocie na koniec 2005 r. to niecałe 2,8 mln ludzi, a na koniec 2007 (nie wiem czemu mówisz o 2008 kiedy władza była już u POsiów) to niecałe 1,8 mln ludzi czyli spadek o 1 mln, a nie o prawie 2 jak postulujesz. Miejsca pracy - koniec 2005 -> koniec 2006 - wzrost o 200 tys. zatrudnionych, koniec 2006 -> koniec 2007 - wzrost o niespełna 300 tys. zatrudnionych czyli około pół miliona więcej ludzi aktywnych na rynku pracy, a nie ponad milion. Deficyt - nie mylmy z długiem publicznym - owszem w 2007 było poniżej limitu 3%, ale w 2006 przekraczał tą wartość. Paliwa - co do benzyny (PB95) to można się pośmiać, gdyż co prawda z okolic 4,5 ceny szły w stronę 3,5 w 2006 to praktycznie cały rok 2007 rosły i za rządów PiS były na poziomie 4,3-4,4. Nie wiem co za idiota (wujek, tata z samorządu?) przekazał Ci broszurkę, ale niech najpierw sztab speców od nieróbstwa zweryfikuje OGÓLNODOSTĘPNE dane GUS'u.
-
@deathmind:
Twardym faktem jest wszystko co napisałem.
Co do ciebie to, przykro mi ale jesteś gorszy od tych których segregujesz i nazywasz jak podgatunek. Właśnie tacy ludzie jak ty , zamknięci w sobie , ograniczeni i podatni na wpływy wybrali rząd który bez wazeliny rucha teraz polski naród.
-
@Niewidoczny: Z tego wszystkiego twardym faktem jest, że co do podatku od spadków i darowizn - zrobił dobrze. Co do becikowego - czy czujesz się królikiem rozpłodowym? Bo ja nie i nie znam nikogo kto "robiłby" dzieci dla kilkuset złotych. To jest tylko i wyłącznie przyrost w zakresie marginesu społecznego - słyszałem nawet, że kolega jeszcze z czasów podstawówki (obecnie zaliczający się do owego marginesu) spłodził dzieciaka, ale ślub wziął dopiero kiedy jego wybrance skończyła się zapomoga dla samotnej matki. Wolałbym jednak ażeby iść w jakość a nie ilość, bo rozmnażanie się bezrobotnych lub dorobkiewiczów nikomu się w tym kraju nie przysłuży. Ekonomia to system naczyń połączonych, ale zarazem coś na wzór okręgu, gdzie jeden element warunkuje co dzieje się z innej strony. Wspieranie marginesu poprzez zachętę do rozmnażania co najwyżej spowoduje wzrost bezrobocia, bo nie oszukujmy się - ludzie wychodzący z "getta" to przypadki wyjątkowe. W moim rodzimym mieście też jest dzielnica z zapuszczonymi blokami gdzie ludzie całymi dniami siedzą na klatkach i gapią się na przejeżdżające auta lub/i piją. Czyli po pierwsze - zachęcając biedotę do rozpłodu potencjalnie warunkujesz zrost wydatków na zaopatrzenie społeczne. Niestety po drugie - warunkujesz przyszłą władzę, bo choć nie od dzisiaj wiadomo, że profesorów, wybitnych biznesmenów, prawników, lekarzy itp. jest mniej niż tępogłowych od machania szpadlem - to wspieranie ich rozpłodu spowoduje, że kolejne pokolenia wyborców będą składać się jeszcze w większym stopniu z nierobów, chlejusów itp. A czy margines głosuje na wybitnych prawników i ekonomistów, którzy postulują zdrowy kraj? Nie. Głosują na cwaniaczków, którzy mówią ich językiem i postulują jakieś durne hasełka, które nic nie znaczą...a no i oczywiście obiecują wsparcie państwa dla najbiedniejszych.
-
@deathmind: to co odróżnia pis od po : Efektem rządów Prawa i Sprawiedliwości, a więc koncepcji i działalności Jarosława Kaczyńskiego były daleko idące zmiany w państwie, zarówno w gospodarce, jak i w innych dziedzinach. W polityce zagranicznej wspierał działania prezydenta Lecha Kaczyńskiego, realizując wizję wolnej, niepodległej Polski, członka Europy ojczyzn, solidarnej społecznie. W kraju produkt krajowy brutto w czasie jego rządów przyrastał rocznie o ponad 6%, produkcja przemysłowa o ponad 10%, inwestycje o 20%, produkcja budowlana o ponad 60%. W okresie 2005-2007 powstało 1,2 mln miejsc pracy w kraju i spadło bezrobocie z ponad 3 mln osób w 2005 do ca 1 mln 100 tys. w 2008. Inflacja była niska a złoty stabilny. Zmniejszono deficyt finansów publicznych z około 4 proc. PKB do w 2006 do około 3 proc. PKB w 2007. Cena benzyny spadła z ok. 4,30 zł do 3,70 zł. Ponadto Kaczyński zlikwidował podatek od spadków i darowizn, zmniejszył podatek dochodowy od osób fizycznych, obniżył o ponad połowę składkę rentową, dzięki czemu wzrosły pensje pracownicze, podniósł zaś znacząco najniższą płacę. Przeprowadził zmianę ustawy o radiofonii i telewizji, zmienił skład Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, dotychczas praktycznie w 100 proc. eseldowski, co doprowadziło do wybrania znanych dziennikarzy do zarządów mediów publicznych i wyrazistych zmian w programach. W ramach funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności uzyskał obietnicę 67,3 mld euro na lata 2007 - 2013. Wprowadził w ramach polityki prorodzinnej nieznane w Polsce a powszechne w Europie Zachodniej odpisy od podatku na każde dziecko, wydłużył urlopy macierzyńskie, wprowadził też krytykowane przez opozycję tzw. becikowe, czyli zapomogę z tytułu urodzenia dziecka, co po dwóch latach zahamowało ujemny przyrost naturalny notowany od 2000 roku; na dożywianie dzieci przeznaczył 500 mln zł rocznie. Zainicjował politykę bezpieczeństwa energetycznego przez poszukiwanie niezależnych źródeł energii w kraju i zagranicą. Sprzeciwiał się budowie gazociągu północnego z Niemiec do Rosji, zainicjował budowę gazoportu. Wprowadził mechanizmy konkurencji w telefonii komórkowej, spadły o połowę ceny dostępu do internetu i ceny usług telefonicznych. Stworzył Urząd Komunikacji Elektronicznej przeciw monopolom. Powołał Centralne Biuro Antykorupcyjne, które zajęło się skutecznym ściganiem korupcji i które stało się solą w oku SLD i rządzącej Platformy Obywatelskiej. Wprowadził sądy 24-godzinne, powołał Krajową Szkołę Sędziów i Prokuratorów. Po dwóch latach rządów PiS przestępczość kryminalna spadła o 18 proc. Odpolitycznił administrację rządową, wprowadzając ustawę o służbie cywilnej i państwowym zasobie kadrowym. Dokonał likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych, powołał nowe służby specjalne. Rozpoczął restrukturyzację polskich sił zbrojnych. Przeprowadził ustawową lustrację, zahamowaną przez sprzeciw zainteresowanych. Wzmocnił pozycję Instytutu Pamięci Narodowej. Nakłady na ochronę zdrowia wzrosły o ponad 10 mld zł, tj. o 26%, a niedopłacanym latami pracownikom tej branży podniesiono wynagrodzenia o blisko jedną trzecią. Za rządów PiS 86% Polaków deklarowało, że czują się szczęśliwi, a ponad 60% twierdziło, że żyje się im dostatnio.
-
@deathmind: Poprawka - co do odcinka S8 - 1 km takiego odcinka kosztuje więcej niż 1 km drogi przez Alpy.
Wkurza mnie, że głupi człowiek, który nie wie, nie umie i nie chce się znać na czymś więcej niż czubek swojego nosa - może decydować o tym kto ma rządzić całym krajem. Co to za system gdzie dwóch de.bili jest w stanie przegłosować wybitnego naukowca twierdząc, że 2 + 2 = 5? No a czym jest UE i jej poj.ebane regulacje? Ślimak to ku.rwa ryba lądowa - ja pier.dole, niech sobie jeszcze uchwalą, że żaba to odmiana orzecha włoskiego - w końcu trzeba sobie umożliwić dostęp do dotacji Przeciętny człowiek nie musi wiedzieć co to jest dług publiczny, nie musi znać się na finansach publicznych i to jest jego wolność - no ale do cholery czemu taki łoś ma decydować o władzy? Jak się dzisiaj wygrywa wybory? Hasełkami typu: Polska to nasze wspólne dobro, Bezpieczna Polska w silnej Europie etc. No i ch.uj z tego wynika! Co mi z polityka, który mówi, że będzie walczył o dobro rodziny jak gość jest po kulturoznawstwie i na oczy ŻADNEJ USTAWY nie czytał. Taki ciemniak potem ma reformować kodeks rodzinny i opiekuńczy? Barany wybierają baranów z hasłami - tak wygląda nasz kraj. Nie wywyższam się, ale dopóki byłem gamoniem w podstawówce też głosowałbym pewnie na najładniej ubranych, miłych ludzi mówiących ciepło o kraju o nas itd. Dzisiaj wiem, że do zarządzania finansami państwa nie można zaangażować jakiegoś kur.wa "Winsenta" po politologii czy polonistyce, a po prostu wybitnego ekonomistę i to jest pierwszy warunek, a poglądy polityczne to jest kwestia nr 2, która powinna pojawiać się przy wyborze, ale SPOŚRÓD ekonomistów, a nie kolegów premiera od flaszki. Donald to kolejny ewenement - historyk zarządzający krajem - dobrze, że ku.rwa nie filozof. Krajem powinien zarządzać gość WYBITNY co najmniej w zakresie ekonomii i prawa. Tak ludzie: państwo to jest jeden wielki mechanizm ekonomiczny, który jest sterowany przez regulacje prawne. To czemu do zarządzania nim wybieracie jakichś ogródników, rolników, politologów, aktorów itd? Bo rolnik będzie dbał o dobro rolników? Z wykształceniem zawodowym do ch.uja? On może miał problem z napisaniem wypracowania na 2 strony A4, a ma teraz opiniować ustawę o KRUS?! No i to tyle o logice przeciętnego Polaka
Zderzenie z drzewem
-
Ja nie rozumiem kto daje prawo jazdy ciamajdom, które nie potrafią MYŚLEĆ. Podstawowa umiejętność na drodze to przewidywanie zachowania innych i najlepiej przyjmować zawsze najgorszą możliwą opcję, że mamy do czynienia z debilami dookoła. Taka świadomość uratowała mnie przed setkami mistrzów kierownicy co np. wrzucali kierunek i po prostu wykonywali manewr. Oglądam te filmiki i nie dowierzam - kiedyś na podobnej trasie gość z pobocza z włączonym kierunkowskazem wyleciał mi pod koła, bo chciał się obrócić w przeciwnym kierunku - założyłem, że jako idiota wleci mi przed zderzak, więc byłem gotowy na hamowanie. A tutaj? Gościa zwaliło z drogi i ciągnie po trawie, a tuman z kamerką jedzie jakby nigdy nic i potem zdziwko, że drzewo mu się zwaliło na auto. Nie trzeba było myśleć o drzewie - wystarczyło założyć, że skoro gość bez powodu władował się w trawę to może też bez powodu wrócić na trasę np. przecinając ją poprzecznie. No ale cóż byśmy wtedy oglądali gdyby nie takie twardogłowce z refleksem żółwia
-
@deathmind: Ale na tych twoich studiach, to nauczyli czytać ze zrozumieniem? Potrafisz ogarnąć parę komentarzy na raz, połączyć je w jedną rozmowę i jakoś to ogarnąć? Wakacje to wakacje i nie ważne czy ty je akurat masz czy nie... one nadal nazywają się wakacjami. A dlaczego o nich wspomniałem, to już spróbuj sam ogarnąć.
-
@peug: Stary widać, że gimbus z Ciebie. Ja pojęcia "wakacje" nie utożsamiam z czerwcem już od czasów studiów. Troszkę irytuje mnie słuchanie o "wakacjach" kiedy tylko przychodzi ostatni tydzień czerwca, bo kto do cholery ma wakacje z początkiem lata poza dziećmi i nauczycielami? Normalny dojrzały człowiek "wakacje" ma wtedy kiedy dostanie urlop albo kiedy sam uzna, że może sobie na taki urlop pozwolić (w przypadku kiedy sam prowadzi dz. gosp.) i koło d.upy mu lata, że gównarzeria skończyła rok szkolny. No chyba, że jesteś królikiem rozpłodowym i masz jakieś bachorki w szkolnym wieku. Ojej przez Ciebie przypomniałem sobie jak bardzo nie lubię dzieci.
-
@Profesor: Następny kuźwa wróżbita, co to zna przyszłość i wszystko wie, w totolotka zagraj lepiej. Ty to pewnie jeszcze przed obejrzeniem tego filmiku, już wiedziałeś, że gościu zetnie drzewo i przewali się ono na drogę. Rozumiem, że za każdym razem jak ktoś przed tobą zjeżdża na pobocze, to walisz po hamulcach, bo przecież pewnie będzie walił w drzewo albo zaraz zacznie szaleć po drodze? Gdyby gość nie walnął w te drzewo tylko zaczęło go rzucać po drodze, to nie zatrzymałby się nagle w miejscu i gość z kamerką miałby pewnie wystarczająco dużo czasu by zareagować.Ta 200... widzę, że oceniać odległość to potrafisz. Zobacz ile jest pasów, z tej przerywanej linii w momencie gdy gościu uderza w drzewo i zaczyna się ono przechylać, a potem zobacz ile czasu zostało od tego momentu do uderzenia drzewa w samochód, potem poczytaj gdzieś o czasie reakcji kierowcy i drogach hamowania, a dopiero potem podziel się ze wszystkimi swoimi bezsensownymi teoriami. A na końcu obejrzyj zdjęcie z tego zdarzenia i zobacz, czy tylko on miał problem z wyhamowaniem.
-
@peug: drogi chłopcze, nie 20-30 metrów, tylko jak tamten samochód zjeżdza na pobocze, to ten z kamerą ma do niego dobre 150, jak nie dwieście metrów. Nawet pełnoletnim golfem trója na bieżnikowanych łysych oponach wyhamowałbym z prędkości wyższej niż 100km/h. Poza tym tak jak powiedział @deathmind: nie trzeba było przewidzieć, że zetnie to drzewo, ale, że może wrócić zaraz na jezdnie i przekośić ją prostopadle i zaparkować w rowie po prawej stronie już tak. Poza tym wielu kierowców w tej sytuacji dałoby radę ominąć/wyhamować tak żeby nie uderzyć w to drzewo. W sumie nawet nie wiem po co Ci to wszystko piszę. Tak jak napisał kiedyś @musti: (zresztą bardzo mi się jego komentarz podobał): Brzmiał mniej więcej tak: Kobiecie i tak nie wytłumaczysz a na głupiego też szkoda czasu. Pozdrawiam.
-
@deathmind: Ja kiedyś jadąc przez Drawsko Pomorskie, przewidziałem że znad lasu wyleci czołg z pobliskiego poligonu i zdążyłem wyhamować.... czy ja też mogę starać się o licencję R1 ?
-
@deathmind: No i oczywiście ta licencja gwarantuje ci to, że ty wiesz, że gdy samochód zjeżdża na pobocze to zaraz walnie w drzewo, które zetnie i spadnie ono na drogę tuż przed twoim samochodem. Nie ośmieszaj się ekspercie od wszystkiego i od niczego. Durnie jesteście razem z tym Profesorem, który twierdzi, że jest w stanie zatrzymać samochód na odcinku ok 20-30 metrów z prędkości( biorąc pod uwagę, że to poza terenem zabudowanym) to pewnie około 90 km/h. Dlatego te wasze wypociny w stylu " co za matoł, ja to bym na pewno zrobił, to o niebo lepiej itp.", to sobie wsadźcie w dupę razem z wypocinami innych internetowych mistrzów kierownicy.
-
@peug: A czy ktoś tutaj podaje się za mistrza? Poza ponad 10 latami za kółkiem samochodów i motocykli mam jeszcze licencję R1 (za pewne wiele Ci to nie mówi), więc nie wiem czy posiadasz lepsze kwalifikacje gościu. No chyba, że rozmawiam z jakimś wygą KJS'owym.
-
@deathmind: Normalnie nie mogę z was "mistrzów kierownicy" na Milanosie. Ale jesteście żałośni i śmieszni z tymi waszymi komentarzami
-
@deathmind: To też chciałem napisać w komentarzu. Widać od dawno, że coś się dzieje (wystarczająco dużo czasu na reakcję i wyhamowanie auta do zera) ale reakcji żadnej nie widać. Tylko zdziwienie, że mi się sosna na maskę zwaliła.
Niemka w BMW bez popielniczki
Rockowi wiolonczeliści w Mam Talent
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
KLOUS
ponad 10 lat temu
Haah i oczywiscie BMW heehe
KLOUS
ponad 10 lat temu
@deathmind: no pewnie dużo e36 to własnie pospolite wozy do upalania sie przez wieśniaków. Osobiście już nigdy w życiu nie zmienię tej marki, wielu ludzi ma tak z BMW, że albo kochają ta markę albo nienawidzą ja nalezę do tej 1 grupy jak znajdę chwilkę czasu to wrzucę filmiki na youtube z naszymi Bawarkami.
deathmind
ponad 10 lat temu
@KLOUS: Stary masz rację, że powyżej trochę generalizuję - pewnie nie raz widziałeś dostojnie wlokącego się starego merca typu S500, który mimo dość solidnej jednostki napędowej nie szarżował po mieście. Ja z kolei widuję młodego typka, który kupił sobie takie auto do katowania...nie nie w jego wydaniu po prostu trzeba to nazwać "do orania opon". Wygląda to dość komicznie kiedy facet przeszło 20 letnim klasykiem rzuca na lewo i prawo jak jakimś nissanem 350Z, ale cóż zrobić Dlatego nie odmawiam Ci racji - jednak wydaje mi się że większość kierowców E36 obecnie to typy, którym forsa w kieszeni nie gra współmiernie z ambicjami co do poruszania się po drogach i katują podstawowe jednostki napędowe. A no i zapomniałbym - obowiązkowe wyposażenie to wydech ulter za 200 zł robiony ze zwykłej blachy pokrytej "barankiem" także pojęcie "rynna" jest jak najbardziej na miejscu
KLOUS
ponad 10 lat temu
@deathmind: hehe moj dziadek ma e36 316i ma ja od 18 lat jest to swietne auto jezdzi do dnia dzisiejszego dzien w dzien jakies tam problemy byly ale to nic powaznego
KLOUS
ponad 10 lat temu
@Salomoncaine: wiem sam posiadam BMW i uwazam, że jest to bardzo dobry samochod osobiscie mam e39 530d i w rodzinie jeszcze 5 innych pozdrawiam wszystkich wrogo nastawionych do BMW
deathmind
ponad 10 lat temu
@Salomoncaine: Ahm no w ten sposób. Sorry, ale starsze modele widuję na aukcjach głównie jako swapy, więc stąd to przyzwyczajenie. Co mam sądzić? Nie lubię starych BMW poza 2 wyjątkami: BMW 850i (E31), które prawie kupiłem do postawienia w garażu jako ślicznego eksponatu oraz jeszcze droższej M 635 csi (E24).
Salomoncaine
ponad 10 lat temu
@deathmind: Nie rozumiem co do tego ma swap w e38 3 litrowy silnik v8 to oryginał. Osobiście nie uwazam starych e36 tych "tuningowanych"
deathmind
ponad 10 lat temu
@Salomoncaine: Swapowcy to oddzielna branża. Widziałem E46 z swapem N54 (sławne 3.0 R6 biturbo 300 konne zastąpione obecnie twinscrollem), które było zrobione na wysokim poziomie. Z drugiej strony długo lałem ze śmiechu kiedy przypadkiem trafiłem na allegro na e36 compact z silnikiem 3.2 z M3 E36. Już po zdjęciach było widać, że sprawa została zrobiona wedle filozofii "jak z kawałka blaszanej bryły zrobić szybszy kawałek blaszanej bryły". Nie potępiam samej idei - niedawno widziałem na sprzedaż RX-8 z 4.0 V8 300 konnym z E39 i całkiem mnie to nakręciło, ale jak już wyżej wspomniałem - swap to przecież nie tylko wsadzenie silnika, ewentualnie innej skrzyni biegów i zmiany dyfra na inne przełożenie. W zasadzie perfekcyjny swap mocnego silnika wymaga przerzucenia wszystkiego co się da poza seryjną budą. Oczywiście to już kwestia po co komu takie auto - jeżeli ktoś wsadza mocny silnik, bo lubi przycisnąć, a wali go cała reszta to good luck Ja nie kupiłbym zeswapowanego pojazdu jeżeli miałby seryjne zawieszenie, układ hamulcowy itd i takie jest moje zdanie. A Ciebie nie będę oceniać, bo nie wiem jak wygląda Twoje auto. Klasyki trzeba lubić - mnie boli głowa od jeżdżenia autem, które ma deskę ciosaną siekierą i z tego powodu nigdy nie mogłem przełamać się do lancerów evo i imprez wrx sti. Wybulenie około 200 tysięcy PLN na auto, które przecież ogląda się głównie od środka, a owy środek ma a la' Lanos - mija się dla mnie z celem. Evo X i najnowszy wrx sti już prawie mnie satysfakcjonują, ale jeszcze wieje tam tandetą. A że Ty masz inne podejście to nic mi do tego
Salomoncaine
ponad 10 lat temu
@deathmind: Hehe akurat mam e38 3.0 v8
I powiedz mi do jakiej grupy sie zaliczam ja i mój samochód
deathmind
ponad 10 lat temu
@Salomoncaine: Stary trochę dystansu Ja się z tego śmieję kiedy ktoś rzuca hasełkami typu Bolid Młodzieży Wiejskiej czy Będziesz Miał Wydatki, a dodatkowo jakoś rok temu słyszałem nowy "żarcik": jak najszybciej zrobić sok z buraka? -> Wrzucić granat do BMW. Ludzie, którzy mają spinę w tej kwestii zazwyczaj jeżdżą BMW, które bardziej przypominają obecnie cebulowozy niż reprezentują jakiś wysoki poziom techniki...albo jak to mój znajomy określił E36 316i: "pojazd do rozwożenia kebabów". BMW to lekkie, szybkie i zwinne sedany o mocnych rzędowych silnikach - od tego się zaczęło. Nie dziwmy się że nie każdy ma M3 czy M5, ale też podniecanie się BMW kiedy ma się 520d czy 316i mija się z celem, bo takowe w zasadzie nie wyróżniają się na tle konkurencji. Z jednej strony BMW przez takie auta trafia do szerszego grona odbiorców, a z drugiej ludzie mają polewkę jak ktoś podnieca się zajechanym 20 letnim trupem z nie więcej niż 2 litrową jednostką.
Salomoncaine
ponad 10 lat temu
@KLOUS: Co z tego że BMW? Nie kazdy kierowca BMW to idiota.
Równie dobrze to mógłby być każdy inny samochód.
Gdyby nie kierowcy barany to byś tak nie myslał.
Poza tym BMW to najlepsza marka na świecie, bo nie robią samochodów z papieru ani silników z kosiarek. Jak nie jeden Peugeot albo Renault.
Nie wkładaj wszystkich do jednego worka. A gość powinien siedzieć, ale najpierw powinien dostać ostro po mordzie.