to oni zwykłych słupków nie umieją ustawić???

Poza tym widuję tego debila Wardęgę na siłowni na Mokotowie i wystarczy mu w oczy spojrzeć i widać, że jest równo przyj@%any.

Poza tym widuję tego debila Wardęgę na siłowni na Mokotowie i wystarczy mu w oczy spojrzeć i widać, że jest równo przyj@%any.

Hahaha Nie wiem czemu, ale mógłbym to oglądać przez cały dzień Widziałem jeszcze inne ich nagranie też identyczna zagrywka i tam chyba śpiewali itp., ale nie wiem czy to nie było na innym portalu

No dobra, a może ktoś powie o co chodzi w końcu wprost? Drzecie mordę na policję na większości meczów, jak się uda to z chęcią wchodzicie w kontakty najlepiej w grupie żeby nie było, bo przecież trzeba się popisać przed kolegami, że j.ebie się policję na 100%. Wieśniaki skończone z łysymi łbami. Z drugiej strony mamy policję gdzie jest pełno twardogłowych, w których się gotuje jak taki pajac mu podskakuje, a on nie może mu dać w ryj tylko musi stać w szeregu. Jaki jest skutek? Jak jest okazja to policja rozładowuje swoje wkur.wienie na tych baranach lejąc ich po łysych łbach. Ktoś powie, że nie biją tylko kiboli, a wszystkich. Dobra nikt nie kazał iść i mordy wystawiać, ja żyję w wolnym kraju, ale jeśli wiem, że mogę dostać w mordę 11 listopada na marszu to kur.wa jadę sobie na łono natury, a nie idę z kolegami żeby odj.ebać biesiadę na ulicy i przy okazji mieć szansę na dostanie pałą w łeb. Jeśli idziesz na marsz gdzie wiesz, że część ludzi to kibole, którym się nudzi, bo nie mają co robić w domu z biednymi rodzicami, a robota jest dla lamusów i szukają rozrywki, a z drugiej stoi policja, która również nie pała miłością do tych środowisk - to licz się z tym, że w najlepszym przypadku masz okazję zobaczyć widowisko i je nagrać, a w najgorszym wylądować w szpitalu z podbitym ryjem. Nikt nie kazał się tam pchać i przestańcie pier*** o jakichś wartościach, bo można przyjść jak człowiek na 12 na oficjalne uroczystości, a potem jak człowiek udać się na odpoczynek, a nie ku.rwa wziąć 10 kolegów, obalić po 5 browarów na łebka i potem dawaj idziemy będzie fajnie.

Burnout jest dla ludzi, którzy rozumieją różnicę między tarciem statycznym, a kinetycznym. Nie ma czegoś takiego jak z wheelie itp. że zanim walniesz prawie piona to robisz lekkie podbitki. Przy burnoucie jeżeli dasz tylko trochę gazu to w najlepszym przypadku kończysz tak jak gościu powyżej. Chodzi o strzał ze sprzęgła aby przezwyciężyć opór jaki stawia opona i z tarcia statycznego przejść od razu w kinetyczne. To jak z szafą, jeśli mocno pchniesz na początku to już idzie lżej, a gdy się zatrzymasz to znowu musisz użyć więcej siły żeby ją ruszyć. Dlatego nie ma czegoś takiego jak delikatne próby burnoutu. Szczególnie, że ścigacz ma niski moment na niskich obrotach, bo nie jest jakąś kurde Corvettą Z06, którą możesz sobie mielić w miejscu na obrotach rzędu 3-4 tys./min, bo masz mocny "dół".

Czym oni go gonili, że to tak szło ? Choć jak u nas 250 konną Vectrą 2.8 V6 złapali F430 mające 500 koni (chyba gdzieś okolice Poznania) to cóż. Ale co do pościgu to mnie zastanawia czy było warto? Kiedyś jeździłem jak wariat w ten sposób aż nie zobaczyłem na żywo kilku sprasowań pieszego czy też rowerzysty przez kierowcę innego auta (nie były to wtedy duże prędkości, ale raz pieszy sam mu wybiegł w nocy, rowerzysta jakoś się chyba machnął itp.) i wtedy o ile człowiek wariuje dalej po autostradach i innych porządnych drogach to w zabudowanym szczególnie przy pasach noga sama z gazu schodzi. Mimo sygnału dźwiękowego itp. pieszy może mieć słuchawki, ktoś może słuchać muzy w aucie...gdy lecisz bardzo szybko pod 200 km/h czy więcej to nawet na autostradzie nie od razu Cię widać, bo pojawiasz się przy aucie jadącym 120 km/h w parę sekund i on nawet jeszcze nie zdążył w lusterko spojrzeć, a ty już siedzisz mu na zderzaku. Podsumowując akcja widowiskowa i generalnie udana, ale to ilu pieszych czy też kierowców innych pojazdów mogło ucierpieć to nie zliczę.

Kultura jazdy lexus to jest niedaleko choćby w Niemczech. U nas np. w Legionowie tam gdzie przed jednostką kończą się dwa pasy to zawsze kilkadziesiąt cwaniaków dojeżdża pod sam koniec i się wpycha. W Niemczech jak no-limit to wolniejsi na prawy, a Ci po 200 km/h lewym; jak 120 km/h to wszyscy na prawy pas i 120 w rządku i tylko jakiś polski cygan poszedł wtedy ze 160 lewym; jak ostrzeżenie, że wylewanie asfaltu to też wszyscy na prawy pas i to jeszcze dobre kilkaset metrów wcześniej każdy do rządka i gdy wedle limitów spowolnienie do 60 i tak cały odcinek. Tam ludzie mają mózg, a u nas to ciemne babole mnie dobijają. Często gdy jadę obwodnicą Jabłonnej (2 pasy) to prawy idzie 100-120 km/h, a lewym jakiś babol sobie 90 km/h jedzie aż jej ktoś nie wskoczy przed przód i nie da po heblach ostro aż się głupia koza posra i w końcu zmienia pas na właściwy.

Jaka ci#@&...a co to w ogóle miało być? Przecież to zwykła wiatrówka...Ja mam Gamo Socom Tacticala, który ma moc pod sam limit jeśli chodzi o legalne sprężynówki i na polowanie to się nawet z śrutem do przebijania nie nadaje, bo żeby zabić coś większego jak wrona to musisz jej w łeb strzelić albo nie wiem jakim cudem w serce trafić. Oczywiście tylko teoretyzuję nie żebym masowo eliminował zwierzynę w okolicy zamieszkania.

A u nas to nie piją ludzie? Parę lat wstecz gdy się autobusem z Wawy kilkadziesiąt km do miasta rodzinnego wracało to ciągle jakieś akcje były, że a to ktoś browary ciągnie, a to jakaś parka pijaków żołądkową tankuje itd. kwestią było wybrać dobrą porę na powrót np. niedziela wieczór, gdy dużo ludzi "fizycznych" jechało na Żerań. Ci to chlali równo.

Może i to pali 100 na 100, piszczy przy skręcaniu jak dziewica i w ogóle przypomina toporny klocek, ale idzie jak burza w teren, a te "zachodnie" maszyny nafaszerowane elektroniką długo by takich przepraw nie wytrzymały. Pomijam unimoga mercedesa, który kosztuje tyle co stado Kamazów.

Olejnik działała w telewizji już za komuny, starczy? Myślicie, że jakiegoś oświeconego człowieka by dopuścili wtedy do łażenia z kamerą i robienia reportaży? Tylko głąby, które klękały i całowały w dłoń członków PZPR na znak szacunku miały szanse na takie coś. To pierwsza sprawa. Druga, że Polsat po prostu robi biznes i to mi się podoba. Mogę nie lubić ramówki Polsatu, ale Polsat to telewizja, która służy do ZAROBKU. TVN natomiast jak to mówią ludzie w temacie "bawi się w politykę". Nie jestem żadnym anty-PO wojownikiem, ani PiS czy SLD-loverem, ale uważam, że telewizje prywatne są od rozrywki i biznesu, a nie od mieszania się w to kto rządzi i komu trzeba dupę lizać.

Niezły moment obrotowy to cudeńko musi mieć. Widzieliście jak wał popiernicza szybko? Jeśli to samoróbka to ktoś dobrze dobrał przekładnię.

Podoba się, ALE -> to są dzikie zwierzęta. Ta Pani jest głupia, myśli, że to jest to samo co "dachowiec" czy jakiś pies. Psy i koty domowe były dzikie tysiące lat temu i udomowiano je również pokoleniami, dlatego nie wykluczam, że pierwsze "domowe" psy nie raz przysporzyły kłopotów właścicielowi. Lew, Tygrys i inne duże koty żeby były "grzeczne" to trzeba by je udomawiać przez kilka pokoleń aby do ich natury weszła podległość człowiekowi i zanik natury mordercy. Widziałem już masę filmików gdzie misio, tygrysio i inny "przyjaciel" nagle bez powodu ugryzł czy podrapał właściciela + wiele relacji o przypadkach zabicia (połączonego niekiedy z próbą zjedzenia). Sam bym chciał mieć takiego kota, ale jestem świadom, że bez jakiejś broni palnej , a najlepiej asekuracji drugiej osoby (również z bronią palną) chodzi się po kruchym lodzie, bo nie wiesz kiedy ten kocio nagle bez powodu walnie Cię o ziemię i np. pogryzie.

Goście poruszają dość niebezpieczny aspekt, którym jest próba zrozumienia i dojścia do tego na czym polega rządzenie państwem w obecnych czasach. W większości krajów (demokratycznych) zakładamy, że to lud trzyma władzę, którą obdarza swoich przedstawicieli. Żeby to dobrze zrozumieć i wyjść z matrixa trzeba by zacząć od Arystotelesa potem przejść na Hobbesa, Locke'a, Kanta i Rousseau gdzie doszlibyśmy do wniosku, że nie mamy innej opcji jak życie w społeczeństwie gdzie nie jesteśmy wolni, bo naszą wolność przekazaliśmy suwerenowi, którym jest osoba lub grupa ludzi i ma on docelowo postępować dla naszego dobra. Odkrywamy jednak, że ta maszynka ma swoje wady - suwerenem jest człowiek, a człowiek w swojej istocie nie jest automatem naładowanym ideami, który jeśli zostanie np. prezydentem to wylewa się z niego miłość do narodu i da się zabić w imię racji stanu. Wręcz przeciwnie, ma życie prywatne i chce smakować rozkoszy życia na tym świecie tylko, że w odróżnieniu od szarego obywatela często źródłem zaspokajającym te jego zachcianki są daniny składane przez ogół społeczeństwa w tym przede wszystkim podatników. Co dalej? Dalej pojawiają się pytania czy my naprawdę mamy wpływ na nasz los. Otóż w sferze prawa materialnego nasz wpływ jest prawie zerowy. Wybieramy pionki, które potem częściowo same obierają swoje działania, a częściowo ma na nie wpływ pewna siła. Zrozumie mnie każdy kto weźmie kiedyś udział w posiedzeniu komisji sejmowej dotyczącej jakichś kluczowych aspektów gospodarczych, które mogą zaboleć kieszenie np. przedsiębiorców. W sali będzie ze 100 osób, a w momencie głosowania do góry podniesie się 5 rąk - tak...tylko tylu będzie posłów. Reszta? To jest właśnie ta szara eminencja, którą kulturalnie nazywamy lobby. Myślicie, że jakiś Pan Jan z warzywniaka decyduje cokolwiek o podatku? On sobie klepie swój biznes z żonką jako sp.j. i ma taki wpływ na opodatkowanie takiej działalności co ja na jasność Słońca. Wpływ ma Pan X, który ma 10 przedsiębiorstw, roczny dochód "oficjalny" liczony w mln zł, a prywatnie zagorzały przyjaciel posła Y, ministra Z itd. Internet to ostatnia ostoja gdzie lobby ma problemy. YT liże tyłek korporacjom i teraz już nie wrzucisz sobie czegokolwiek jak np. 5 lat temu. Te całe ACTA itp. akcje to myślicie, że zabawa dla służb? Służby swoją drogą, ale przede wszystkim takiemu Apple i innym gigantom leci kasa ciurkiem przez palce gdy cwaniaczki z Polski ssają jak pijawki muzykę z nielegalnych źródeł zamiast dorobić iTunes'a jak dobry obywatel. A i jeszcze coś - aspekt kontroli obywateli -> po co? To nie chodzi o to żeby agent chodził Ci za dupą, ale żeby nafaszerować Cię reklamą. Wrzucasz na fb tonę info o sobie, lajkujesz różne rzeczy, na różne też klikasz, jarasz się opcją ustawiania miejsca pobytu itd. fb przygotowuje pod Ciebie idealne reklamy -> masz być robaczkiem, który popiera konsumpcjonizm, masz kupować to co jest modne choćbyś np. miał netbooka to i tak powinieneś mieć jeszcze iPada.
Poruszam powyżej wiele wątków i w zasadzie niczego nie kończę. Nie chcę tego robić, bo zaraz wyjdę na jakiegoś ideowca, który chce tutaj siać ferment. To nie o to chodzi. Ludzi inteligentnych jest mało, a sama inteligencja bez władzy i pieniędzy niestety jest łatwo tłamszona. Nie nawołuję tu do niczego, ale brakuje na tym świecie świadomych ludzi. Filmik powyżej to zlepek mas ideologii od totalnych anarchistów, po jakichś liberałów, a także konformistów, którzy po prostu chcieli mieć "bekę". Mnie osobiście jednak się podoba choć widzę, że mało z tych ludzi rozumie co i po co robią.