Powiedziałbym, że dupa jesteś, ale zważając na twoją orientację obawiam się że odbierzesz to jako komplement...

Ilu tu znafcuf prawa...

I to są prawdziwi kibice! Z resztą każdy normalny obywatel powinien taki być. Dziwicie się że policja kładzie na gleby i gnębi ludzi...a jak mają być mili dla baranów co zamiast po ludzku zachowywać się jak Ci tutaj i nawet przybić piątkę to wolę wydrzeć ryja w stylu "zawsze i wszędzie policja j*** będzie" itp...może nie jestem jakimś gangsta, ale przez to, że jeżdżę cholernie szybko zdarzają mi się spotkania z policją i uwierzcie, że gdy Ty zwracasz się do nich jak do normalnych ludzi to w większości przypadków masz już 1 stopień za sobą żeby co najmniej mandat był z niższych widełek. Dalsze kroki to już sprawa indywidualna Wiem, że się trafi czasem prawdziwa menda albo po prostu dobry człowiek, ale np. córka mu nie zdała do kolejnej klasy i się wkur***...ludzie każdy ma problemy, ale jeśli dalej będziemy dupkami to zawsze na zewnątrz będą o nas gadać jak o dzikusach.

Kakaowy (Kaiko)! Nie wiedziałem, że kibicujesz Ukrainie! Tak między wierszami - ojciec musi być z Ciebie dumny! Taki młody bansiarz-lovelasik jesteś.

Morze zbiera na nowy kosciuł a ludzie sie tak pizgajom i zrobili mu koło dupy.

Ktos wie gdzie naucze sfojom małpe tak kopać?

No dalej kakałowy Kaiko - napisz jakiś komentarzyk.

Lol, a łada uciekła z miejsca tragedi

kukate na głowe ;D

I jak tu teraz wyjść z psem żeby biedny łap nie pokaleczył.

Może jestem jakiś antyspołeczny, ale gdybym był kobitą to bym walił w ryj takie bydło. Euro nie Euro to co to ma być? Jak Cię obcy pajac dotyka to nie jest normalne.

tyle piwa poszlo sie j@%ac....:/

Seria ponad 600 kg, załóżmy, że ten waży 700-800...hmmm jak Lotus Elise aczkolwiek znacznie taniej.

No faktycznie trzeba skończyć Polibudę żeby dojść do tego, iż prawdopodobnie Land Cruiser przysadził w tył Superba, a kierowca Superba machnął ostro kierownicą w lewo co w połączeniu z pędem samego auta i siłą uderzenia spowodowało, że auto wjechało na barierkę.

Damy radę! Już w 2005 roku obiecywałem sobie, że nigdy więcej nie obejrzę meczu naszej reprezentacji, ale tym razem wolałbym znowu złamać swoje przyrzeczenie.