@mineralki1980: Nie gogluje, bo z prawem nie powinno zapoznawać się za pomocą wyników google... zwłaszcza, że pewnie wywaliłoby mi wyniki z jakichś blogów rowerowych etc. W związku z moim wykształceniem - źródeł prawa w przypadku polskiego ustawodawstwa szukam w ISAP (ogólnodostępny zbiór online publikowany przez Sejm RP), ew. w Lex'ie i innych programach jeżeli trzeba głębiej zbadać temat. Co Wy wszyscy z tym goglowaniem

@mineralki1980: art. 33 ust. 5 prawo o ruchu drogowym mówi, że mogę jechać rowerem po chodniku w 3 sytuacjach:
1)opiekuję się bachorem do 10 roku życia jadącym rowerem,
2) chodnik znajduje się przy drodze, gdzie limit prędkości przenosi 50 km/h, ma minimum 2 m szerokości i nie ma tam pasa rowerowego/ścieżki rowerowej,
3) warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty

Z powyższego wynika, że jedynym problemem są wąskie chodniki w terenie zabudowanym, gdzie nie ma podwyższonego limitu prędkości, ponieważ wystarczy, że chodnik ma te 2m, a droga ma limit 60 km/h i nikt nie ma Cię prawa haltować (no zakładamy oczywistą oczywistość, że nie ma pasa/ścieżki dla rowerów). Aczkolwiek warunki pogodowe nigdzie nie zostały sprecyzowane, więc wcale nie musi to być wyłącznie coś oczywistego jak śnieg, ulewa czy silny wiatr. Dlatego w razie haltu na 50'tce na wąskim chodniku możesz walnąć argument, że np. jest ekstremalny upał i susza i to stwarza niebezpieczeństwo nawet dla pieszych, a tym bardziej dla rowerzysty, który może zasłabnąć i lepiej żeby zasłabł na chodniku niż przed ciężarówką. Żaden normalny policjant nie będzie się z Tobą sprzeczać za 50 zł jeżeli takim argumentem podeprzesz odmowę przyjęcia mandatu.

@MultiEngine: Nic nie musiałem guglować, bo znam te ceny. Itaka specjalnie organizuje wyjazdy dla mojej ekipy, bo jest nas zwykle na wyjazd pod 30 os., a dla takiej liczby bez problemu dorzucają do oferty co tam sobie wymyślimy. Co do syfu - kto co lubi. My jeździmy po to żeby walić codzienne dobrego polskiego belwedera i balować do muzyki Guetty, Hardwella, Aviciego, Garrixa, Armina i innych, a nie pierdzieć pod palmą na odludziu

@MultiEngine: No masz rację pobyt w Hard Rock hotelu albo Ushuaii na Ibizie gdzie za lokum płaci się około 15-30 tys. zł/ tydz. (mowa o w miarę podstawowych wersjach, bo idąc na sam szczyt oferty są nawet ultimate opcje typu apartament 250 m2 z własną obsługą za 100 tys. zł/tydz.) to typowe wakacje dla przeciętnego mieszkańca naszego globu

@MultiEngine: No myślę, że wiem. Owszem nie znajdziesz tam parawanów jak u nas, ale co do populacji na plażach to jest to samo - ludzi jest pełno.

@hondafx: Masz rację lepiej jechać do brudasów za 1399 zł Przecież to tylko kwestia gustu, bo koszt pobytu nad polskim morzem wcale tańszy nie jest. Stać mnie na dobre hotele za granicą (i nie mówię o egipskich czy bułgarskich ciapkach, gdzie nie mam ochoty latać), ale nie gadam bzdur, że polskie morze to szajs. Każdy jeździ tam gdzie lubi, a za granicą też jest od cholery bydła na plażach nawet jeżeli mówimy o tych ekskluzywnych miejscach jak riwiera francuska czy Ibiza. Taki urok plaż publicznych, że może tam przyjść gość z rolexem na nadgarstku i jakiś Miguel, który od 10 lat nosi za małe klapki. Chcesz mieć vipowskie warunki to korzystasz z hotelu z prywatną plażą lub z wydzieloną strefą np. leżaków. W Polsce w Łebie taką plażę ma hotel Neptun. No i to tyle - wyśmiewanie się z polskiego morza dla zasady, bo ojej jestem boski, że latam do jakiegoś gównianego grajdołka uważam za żałosne.

@MultiEngine: Nic nie musiałem guglować, bo znam te ceny. Itaka specjalnie organizuje wyjazdy dla mojej ekipy, bo jest nas zwykle na wyjazd pod 30 os., a dla takiej liczby bez problemu dorzucają do oferty co tam sobie wymyślimy. Co do syfu - kto co lubi. My jeździmy po to żeby walić codzienne dobrego polskiego belwedera i balować do muzyki Guetty, Hardwella, Aviciego, Garrixa, Armina i innych, a nie pierdzieć pod palmą na odludziu

@MultiEngine: No masz rację pobyt w Hard Rock hotelu albo Ushuaii na Ibizie gdzie za lokum płaci się około 15-30 tys. zł/ tydz. (mowa o w miarę podstawowych wersjach, bo idąc na sam szczyt oferty są nawet ultimate opcje typu apartament 250 m2 z własną obsługą za 100 tys. zł/tydz.) to typowe wakacje dla przeciętnego mieszkańca naszego globu

@MultiEngine: No myślę, że wiem. Owszem nie znajdziesz tam parawanów jak u nas, ale co do populacji na plażach to jest to samo - ludzi jest pełno.

@hondafx: Masz rację lepiej jechać do brudasów za 1399 zł Przecież to tylko kwestia gustu, bo koszt pobytu nad polskim morzem wcale tańszy nie jest. Stać mnie na dobre hotele za granicą (i nie mówię o egipskich czy bułgarskich ciapkach, gdzie nie mam ochoty latać), ale nie gadam bzdur, że polskie morze to szajs. Każdy jeździ tam gdzie lubi, a za granicą też jest od cholery bydła na plażach nawet jeżeli mówimy o tych ekskluzywnych miejscach jak riwiera francuska czy Ibiza. Taki urok plaż publicznych, że może tam przyjść gość z rolexem na nadgarstku i jakiś Miguel, który od 10 lat nosi za małe klapki. Chcesz mieć vipowskie warunki to korzystasz z hotelu z prywatną plażą lub z wydzieloną strefą np. leżaków. W Polsce w Łebie taką plażę ma hotel Neptun. No i to tyle - wyśmiewanie się z polskiego morza dla zasady, bo ojej jestem boski, że latam do jakiegoś gównianego grajdołka uważam za żałosne.

@MultiEngine: Nic nie musiałem guglować, bo znam te ceny. Itaka specjalnie organizuje wyjazdy dla mojej ekipy, bo jest nas zwykle na wyjazd pod 30 os., a dla takiej liczby bez problemu dorzucają do oferty co tam sobie wymyślimy. Co do syfu - kto co lubi. My jeździmy po to żeby walić codzienne dobrego polskiego belwedera i balować do muzyki Guetty, Hardwella, Aviciego, Garrixa, Armina i innych, a nie pierdzieć pod palmą na odludziu

@MultiEngine: No masz rację pobyt w Hard Rock hotelu albo Ushuaii na Ibizie gdzie za lokum płaci się około 15-30 tys. zł/ tydz. (mowa o w miarę podstawowych wersjach, bo idąc na sam szczyt oferty są nawet ultimate opcje typu apartament 250 m2 z własną obsługą za 100 tys. zł/tydz.) to typowe wakacje dla przeciętnego mieszkańca naszego globu

@MultiEngine: No myślę, że wiem. Owszem nie znajdziesz tam parawanów jak u nas, ale co do populacji na plażach to jest to samo - ludzi jest pełno.

@hondafx: Masz rację lepiej jechać do brudasów za 1399 zł Przecież to tylko kwestia gustu, bo koszt pobytu nad polskim morzem wcale tańszy nie jest. Stać mnie na dobre hotele za granicą (i nie mówię o egipskich czy bułgarskich ciapkach, gdzie nie mam ochoty latać), ale nie gadam bzdur, że polskie morze to szajs. Każdy jeździ tam gdzie lubi, a za granicą też jest od cholery bydła na plażach nawet jeżeli mówimy o tych ekskluzywnych miejscach jak riwiera francuska czy Ibiza. Taki urok plaż publicznych, że może tam przyjść gość z rolexem na nadgarstku i jakiś Miguel, który od 10 lat nosi za małe klapki. Chcesz mieć vipowskie warunki to korzystasz z hotelu z prywatną plażą lub z wydzieloną strefą np. leżaków. W Polsce w Łebie taką plażę ma hotel Neptun. No i to tyle - wyśmiewanie się z polskiego morza dla zasady, bo ojej jestem boski, że latam do jakiegoś gównianego grajdołka uważam za żałosne.

@17luty1983: To niech gnije je.bany pederasta!

@17luty1983: A gdzie współczucie? Może babcia mu nie dała d.upy i ma gorszy dzień?

@17luty1983: To niech gnije je.bany pederasta!

@17luty1983: A gdzie współczucie? Może babcia mu nie dała d.upy i ma gorszy dzień?

@MultiEngine: Nic nie musiałem guglować, bo znam te ceny. Itaka specjalnie organizuje wyjazdy dla mojej ekipy, bo jest nas zwykle na wyjazd pod 30 os., a dla takiej liczby bez problemu dorzucają do oferty co tam sobie wymyślimy. Co do syfu - kto co lubi. My jeździmy po to żeby walić codzienne dobrego polskiego belwedera i balować do muzyki Guetty, Hardwella, Aviciego, Garrixa, Armina i innych, a nie pierdzieć pod palmą na odludziu

@MultiEngine: No masz rację pobyt w Hard Rock hotelu albo Ushuaii na Ibizie gdzie za lokum płaci się około 15-30 tys. zł/ tydz. (mowa o w miarę podstawowych wersjach, bo idąc na sam szczyt oferty są nawet ultimate opcje typu apartament 250 m2 z własną obsługą za 100 tys. zł/tydz.) to typowe wakacje dla przeciętnego mieszkańca naszego globu

@MultiEngine: No myślę, że wiem. Owszem nie znajdziesz tam parawanów jak u nas, ale co do populacji na plażach to jest to samo - ludzi jest pełno.

@hondafx: Masz rację lepiej jechać do brudasów za 1399 zł Przecież to tylko kwestia gustu, bo koszt pobytu nad polskim morzem wcale tańszy nie jest. Stać mnie na dobre hotele za granicą (i nie mówię o egipskich czy bułgarskich ciapkach, gdzie nie mam ochoty latać), ale nie gadam bzdur, że polskie morze to szajs. Każdy jeździ tam gdzie lubi, a za granicą też jest od cholery bydła na plażach nawet jeżeli mówimy o tych ekskluzywnych miejscach jak riwiera francuska czy Ibiza. Taki urok plaż publicznych, że może tam przyjść gość z rolexem na nadgarstku i jakiś Miguel, który od 10 lat nosi za małe klapki. Chcesz mieć vipowskie warunki to korzystasz z hotelu z prywatną plażą lub z wydzieloną strefą np. leżaków. W Polsce w Łebie taką plażę ma hotel Neptun. No i to tyle - wyśmiewanie się z polskiego morza dla zasady, bo ojej jestem boski, że latam do jakiegoś gównianego grajdołka uważam za żałosne.

@ciapaty: Pe.dale to było ch.ujowe. Pokaż mi lepszy tekst

@mineralki1980: No i super - masz swój własny środek transportu i nie musisz się tłuc komunikacją miejską. Ja też mam swoje środki transportu i oboje możemy być zadowoleni.

@mineralki1980: Ale czy ja kogokolwiek piętnuję lub wywyższam? Przeciętny zjadacz chleba to liczy żeby starczyło do następnego miesiąca i to żadne odkrycie, że jest masa ludzi, która stara się jakoś domknąć budżet, a co dopiero wydawać na jakieś ekstrawagancje. Są jednak ludzie, którzy kupują taką suprę do zabawy, wydają na tuning 50 tys. euro i odpalają to w weekend na parę chwil żeby poszaleć, a jeszcze stać ich na wakacje w Australii i inne drogie hobby...No to akurat nie moja wina, że na świecie brak jest sprawiedliwości. Jednakże ja chciałem pokazać, iż ekstremalnie wyżyłowane silniki tracą na elastyczności tj. nie nadają się do codziennej jazdy, a już na pewno nie w ciągu dnia do przesuwania się w żółwim tempie w korkach. Także nie rozumiem Twojej odpowiedzi, bo czy ja gdzieś się pochwaliłem swoimi czterema kółkami?

@deathmind: Super nie dodało mi reszty komenta. Ten link co zapodałem to wyścig na "eko" obrotach lancer evo IX w wersji MR 400 HP vs stilo z dieslem. Ponadto łap - bez zbędnego pier.dolenia i porównaj sobie wykresy z hamowni silnika 1000 HP (2JZ) i nowego 3.0 od BMW (M3/M4) i101.photobucket.com/albums/m73/LasVegasGS/1043Dyno.jpg oraz http://farm3.staticflickr.com/2914/14521393245_40893925e0_b.jpg i poczytaj o turbodziurze jaka występuje w przypadku np. jakiegoś Garretta z serii GT-47.

@tiwicki: Moment* nie momęt. Rozśmieszam? youtube.com/watch?v=VVt1IjIdLxY

@mineralki1980: No i super - masz swój własny środek transportu i nie musisz się tłuc komunikacją miejską. Ja też mam swoje środki transportu i oboje możemy być zadowoleni.

@mineralki1980: Ale czy ja kogokolwiek piętnuję lub wywyższam? Przeciętny zjadacz chleba to liczy żeby starczyło do następnego miesiąca i to żadne odkrycie, że jest masa ludzi, która stara się jakoś domknąć budżet, a co dopiero wydawać na jakieś ekstrawagancje. Są jednak ludzie, którzy kupują taką suprę do zabawy, wydają na tuning 50 tys. euro i odpalają to w weekend na parę chwil żeby poszaleć, a jeszcze stać ich na wakacje w Australii i inne drogie hobby...No to akurat nie moja wina, że na świecie brak jest sprawiedliwości. Jednakże ja chciałem pokazać, iż ekstremalnie wyżyłowane silniki tracą na elastyczności tj. nie nadają się do codziennej jazdy, a już na pewno nie w ciągu dnia do przesuwania się w żółwim tempie w korkach. Także nie rozumiem Twojej odpowiedzi, bo czy ja gdzieś się pochwaliłem swoimi czterema kółkami?

@deathmind: Super nie dodało mi reszty komenta. Ten link co zapodałem to wyścig na "eko" obrotach lancer evo IX w wersji MR 400 HP vs stilo z dieslem. Ponadto łap - bez zbędnego pier.dolenia i porównaj sobie wykresy z hamowni silnika 1000 HP (2JZ) i nowego 3.0 od BMW (M3/M4) i101.photobucket.com/albums/m73/LasVegasGS/1043Dyno.jpg oraz http://farm3.staticflickr.com/2914/14521393245_40893925e0_b.jpg i poczytaj o turbodziurze jaka występuje w przypadku np. jakiegoś Garretta z serii GT-47.

@tiwicki: Moment* nie momęt. Rozśmieszam? youtube.com/watch?v=VVt1IjIdLxY

@musti: Toż to jakiś trup. Nie mówię, że do wyprzedzania ciężarówki w dobrym tempie trzeba mieć od razu 400 HP na stanie, ale nie porównuj nawet potencjału jakiegoś przeciętnego 150 konnego auta do przyśpieszania od 80-90 km/h wzwyż do pieprzonej ładziny, która pewnie szła z gazem w podłogę

@znachor: Każdy kraj ma swój system radarowy - urządzenia stacjonarne - nadajniki od dużej sile, w tym urządzenia wojskowe, które nierzadko ewidencjonują też ruch poza granicami danego kraju - patrz system radarowy Rosji przy granicy z Ukrainą. Obok tego mamy stacjonarne i mobilne wyrzutnie rakiet z własnymi systemami namierzania. No i ostatni element to mobilne systemy radarowe, czyli radary na ciężarówkach, które służą szczegółowej analizie ruchu powietrznego w jakimś szczególnym obszarze, gdzie np. toczą się działania zbrojne. Latanie w ten sposób ma uniemożliwić namierzenie wszystkim wymienionym systemom. Po co? Im mniej wróg wie o Twoich posunięciach tym większa przewaga?

@znachor: Tam raczej nie chodzi o obawę trafienia, a o kwestię zaewidencjonowania takiego ruchu lotniczego na radarach. Na tej wysokości gość jest anonimowy nie tylko dla radarów wyrzutni rakiet i jakichś mobilnych centrów namierzania, ale też dla radarów stacjonarnych.