Nie chcę nikogo bronić, ale też nie lubię z 90 km/h hamować do 15 km/h, bo jakiś fircyk się turla rowerzyną po drodze. Aczkolwiek w takim przypadku nie ma zmiłuj - trzeba było zwolnić i przeczekać łuk za tym amatorem ped#@ownia.

Pamietaj jak ktoś podejdzie i dzgnie cię nożem oddaj mu bo jesteś kozak nie komfident.
Wolę być komfidentem i nagrać kogoś gdy przejeżdża na czerwonym niż później być świadkiem potrącenia osoby przez jakiegoś Kretyna na czerwonym!
Jakoś mnie nikt nigdy nie nagrał i udostępnił filmiku do sieci bo jestem prawym człowiekiem.

Co on jej k$^@a granat hukowy wpie#^_#li_ł w kamizelkę?

Podoba mi się to chociaż jestem świadom, że ta niepoprawna polszczyzna i drętwe żarciki to wedle zaleceń jakiegoś młodego pasożyta, który zgarnia na tym kasę. Tak jak to jest z Baśką i było z "Grażyną Żarko", gdzie z powodu, że babie wysiadły nerwy od hejtów nagrano filmik wyjaśniający, że to było tylko show na jutuba nadzorowane przez jakiegoś młodego nieroba, a ona była tylko statystą. Chociaż Wieśka to pewnie faktycznie wzięli z ulicy, a nie z jakiejś agencji.

Nie jestem specem od lewarków, ale widziałem mniejsze podnośniki na olej i szybciej podbijały auto w górę, a on tym mieli i mieli, a efektu brak - ustawka jak pół internetu. A i niech spier.dala z tym złomem. Nie wiem co to civic czy inne g.ówno, ale te całe tjuningi pasują tym rzęchom jak świni siodło. Felgi też ma bardzo "tjunerskie" pewnie 15 cali z "wyścigowymi" chińszczyznami ze skupu, o rowerowej szerokości...jak to oni ujmują: do upalania. Tylko nie wiem czego, chyba sprzęgła kur.wa, bo od tej szalonej mocy to osiągnięcie możliwości ruszania bez zgaszenia silnika jest wg mnie absolutnym wyczynem konstruktora. A i je.bać sond tylko kulfon i monika mogą mnie sądzić.

Połowa osłów przemieszczających się po przejściach dla pieszych bez rozglądania ma taki sam poziom rozgarnięcia jak ten powyżej.

Co za baran. Żeby jeszcze przepustnice w quadach były oparte na ruchomej manetce to bym zrozumiał, ale przecież tam trzeba kciukiem naciskać przełącznik pod manetką, więc no kur.wa jak? Gdyby to była dziewucha to ok...ze stresu zapomniała czym się przyśpiesza a czym hamuje, ale facet? No chyba, że mu się zablokowała, ale wtedy odcina się zapłon i maszyna daleko nie ujedzie.

Pomijając że naj.ebie mu kurzu, a temperatura cały czas ulega zmianie to facet nawet kur.wa nie umie malować Nie jestem lakiernikiem, ale kto widział lakiernika przy pracy ten wie, że nie chodzi o to żeby dokładnie powolutku jechać po jednej linii, bo to najprostsza metoda na zacieki, a robić to szybkimi ruchami i stopniowo dążyć do pokrycia powierzchni.

Spotkanie z policjantem z urządzeniem pomiarowym proponuję rozpocząć (oczywiście kiedy policjant jest pełen werwy żeby wystawić nam mandat) od oznajmienia, iż nie zgadzamy się z dokonanym pomiarem i żądamy okazania legalizacji pierwotnej, wtórnej (wykonywanej okresowo) i instrukcji obsługi urządzenia pomiarowego. Widziałem magików, którzy dokonywali pomiarów przy mgle, a w instrukcji było jasno wskazane w jakich warunkach atmosferycznych można dokonywać pomiaru. Oczywiście ze wszystkiego najlepiej zrobić wideo-relację plus zdjęcia owej dokumentacji i jakieś zdjęcie krajobrazu wraz z naszym autem i radiowozem (najlepiej też Panem policjantem) w tle jeżeli będziemy chcieli się powoływać na warunki pogodowe uniemożliwiające dokonywanie kontroli prędkości owym urządzenie. Jeżeli facet nie wymięknie na słuch o okazaniu takich dokumentów to pierwsze co robimy to sprawdzamy czy kwity (zwłaszcza legalizacyjne) dotyczą numerów seryjnych tożsamych z tymi na urządzeniu. Jeżeli numery się nie pokrywają lub zostały starte z urządzenia - lepszy kozak również powinien się poddać żeby nie mieć problemów. Natomiast jeżeli trafi się nam pseudo-terminator, który mógłby nas zmierzyć lornetką dla dzieci, a dalej uważałby, że mandat się należy - po prostu odmawiamy przyjęcia mandatu, odmawiamy złożenia wyjaśnienia i czekamy na wezwanie z sądu gdzie składamy wnioski dowodowe w postaci naszej wideo-relacji i zdjęć.

Powyższe to nie moja rada jak "utrudnić" komukolwiek życie. Prawo tak samo obowiązuje "szarego" kierowcę jak funkcjonariusza publicznego i jeżeli ten drugi nie dopełnia niezbędnych wymogów formalnych kontroli prędkości - czemu mielibyśmy z tego powodu niesłusznie płacić mandat?

Kur.wa mać jak się je.bane czarne g.ówno nie umie podporządkować do polecenia policjanta w trakcie wykonywania czynności to powinno orać trawę swoimi małpimi zębami. Gdyby ludzie zamiast zachowywać się jak pier.dolce po prostu wykonywali proste polecenia to mieliby policjanta z głowy znacznie szybciej. No chyba, że coś zbroili, ale to już ich problem, bo jeżeli ktoś wie, że nie został zatrzymany za podziwianie krajobrazu to nie rozumiem skąd awantura.

Hahahahahahahahahahhahahahahahahhahaha I to jest kur.wa dobra zabawa, a nie je.bane maczanie komuś mordy w torcie

Obie budowane przez Niemców z tym, że tą drugą od 70 lat zajmują się polscy "administratorzy"

Wiecie co? Zamiast wymyślać jakieś pier.dolone zabieranie prawa jazdy za przekroczenie ponad 50 km/h w zabudowanym, co w środku nocy jadąc bez wiochę gdzie siedliska ludzkie są oddalone kilkaset metrów od drogi jest tak samo rozsądne jak karanie kogoś za to, że krzyknął sobie "kur.wa" na środku miasta o 3 w nocy kiedy niczyje uszy od tego nie "zwiędły" - to wzięliby się za takich patałachów. Jeszcze wracając do tych +50 km/h - oczywiście niech karzą, ale recydywistów, którzy dokonali już jedno wykroczenia tego typu i jeżeli w ciągu roku obowiązywania związanych z nim punktów karnych popełnią je drugi raz - odbierzcie mu prawo jazdy na te 3 mce, bo wtedy mamy pewność, że gość po prostu lubi zap.ierdalać, a nie był to wynik jednorazowej nadzwyczajnej sytuacji. Natomiast powyższe nie wymaga analizy czy to recydywa czy też nie - taki poziom niedorozwoju zasługuje na natychmiastowe zdjęcie delikwenta z dróg publicznych.