@Chris: Stary nie pochodzę z rodziny książąt, a dość biednej, więc wiem jak wygląda ciężka robota. Z resztą nie jestem też z ludzi, którzy całe życie byli chowani na intelektualistów, którzy zostaną np. managerem w dużej spółce, więc nie będą brudzić rączek fizyczną pracą. Tyrałem fizycznie żeby coś mieć od małego i może nie jest to dla mnie powód do lansu, ale przynajmniej miałem cash na swoje potrzeby już w szkole średniej. Nie będę śpiewać jak peja, że reprezentuję biedę, bo nie reprezentuję chociaż wiem co to znaczy, że rodzic nie ma na kurtkę zimową - co dzisiaj jest nie do pomyślenia kiedy wszędzie są lumpeksy, a dzieciaki co najwyżej płaczą, że rodzic nie chce im kupić wypasionej kurtki billabonga za 8 stówek. Nikomu nie próbuję wmawiać, że jest gorszy - ja tylko uświadamiam, że prosty człowiek nie jest w stanie "kombinować" w faktycznym tego słowa znaczeniu na tyle ażeby coś z tego mieć. Jedynym kombinatorem jest w przypadku powyższego nagrania przedsiębiorca, który przycinając koszty siły roboczej wygrywa z lokalnymi oferentami, a zysk z takiego przedsięwzięcia może mieć nawet identyczny jak przedsiębiorca niemiecki. Prosty człowiek idzie w świat podbudowany opowieściami o kapuście i myśli, że dostanie super lokal przez co jego życie z prostego murarza wstąpi na level jakiegoś pracownika "umysłowego" typu księgowy czy prawnik. Kiedy okazuje się że rzeczywistość jest inna to szuka winy dookoła siebie. Wina jest w nim - jesteś murarzem i jeżeli to chcesz robić całe życie to nie oczekuj, że ktoś za Ciebie lewarkiem podniesie Twoje standardy bytowe. Jasne, że są zawody fizyczne gdzie urobisz się jak murzyn, ale i forsa płynie całkiem przyzwoicie - jednakże ten cały mainstream czyli ludzie, którzy idą jak baranki na rzeź, bo sąsiad murarz też idzie czy kolega polecił - sukcesów ponadprzeciętnych nie osiągają. Żeby się wybić trzeba być indywidualistą i samemu kierować swoje życie tam gdzie inni nie idą, bo w tłumie to można się dorobić co najwyżej garba - to jak z giełdą - nie dorobisz się póki biegasz za tłumem, bo istota tkwi w poszukiwaniu pozycji, które są tanie i mało komentowane na portalach, a za jakiś czas staną się drogie i oblegane przez tzw. płotki. Zmierzam do tego, że rozczarowanie i ból d.upy widoczny w oczach kamerzysty to tylko wynik jego konformizmu i poszukiwania półśrodków na dorobienie się.

@Chris: Stary nie wiem czy wiesz, ale od 2015 w DE ma być stawka minimalna za h 8,5 euro co oznacza, że pełen etat będzie musiał otrzymywać na umowie o pracę coś ponad 1300 euro. Sugerujesz mi w takim wypadku, że 1200 to spoko pensja? No bo mi z powyższego wynika, że to pensja za przeproszeniem robola. To jak podniecanie się, że ktoś w Polsce może wyżyć za 1200 zł i całkiem dobrze zjeść - no można, ale nikt mi nie powie, że możesz sobie pozwolić na kupowanie ligawy wołowej za 40 zł od kilograma na obiadek. A wpieprzanie podrobów albo kurczaka jak stereotypowy murzyn - to żaden luksus. Byłem nie raz w DE i wiem ile kosztuje obiad w dobrej restauracji, ale też wiem ile kosztuje zrobienie zakupów w dobrym sklepie mięsnym na podróż (oczywiście nie chodzi o surowe mięso) - w Lidlach nie bywam, więc nie wiem czy można tam kupić taniej wołowinę mytą domestosem. Po prostu z g*** bata nie ukręcisz, ale zawsze można sobie to wmawiać, że jest pięknie kolorowo. A może to i sposób na sukces? Nie wiem

@wektor: Chudych nie rozumiem, ale gdybym był babskiem ważącym pod 100 kg z powodu wielkiego bebzuna ofc - to nie pchałbym się na nic gdzie będzie trzeba utrzymać swój ciężar ciała na rączkach, a jeszcze ekstra kilogramy z powodu pędu. Przecież taki smalec nie jest w stanie się podciągnąć choćby raz, a co dopiero trzymać parę sekund tyle masy siłą mięśni.

@banshee: Mówiłem o awarii dwóch silników, bo to że samolot potrafi lecieć na 3 silnikach nie jest dla mnie sporne -.-

@krzyskle: Czy ja dobrze rozumiem? Nie mówimy o pustym samolocie, a o w pełni załadowanej maszynie - dalej sądzisz, że utrzyma się na stabilnym torze lotu bez 2 silników?

@Symbian: Ciekawi mnie ten poziom wzajemnej "sympatii" - czy mając sosnowskie blachy lepiej nie kręcić się po Katowicach w nocy zwłaszcza po lokalnych osiedlach czy to tylko takie internetowe zgrywy?

@MultiEngine: Co się tak każdy przyje.bał do tego Sosnowca - zwłaszcza Ślunzaki Miałem kiedyś w dziale gościa z Sosnowca i mówił, że wcale go nie bawią te żarciki i że Ślązaki się śmieją tylko z tego powodu, że Sosnowiec jest w zasadzie na granicy Śląska, ale do Śląska nigdy nie należał.

@banshee: Mówiłem o awarii dwóch silników, bo to że samolot potrafi lecieć na 3 silnikach nie jest dla mnie sporne -.-

@krzyskle: Czy ja dobrze rozumiem? Nie mówimy o pustym samolocie, a o w pełni załadowanej maszynie - dalej sądzisz, że utrzyma się na stabilnym torze lotu bez 2 silników?

@pawlow: Nie ale mogę Ci przynieść fartuszek Twojej mamy. Spytaj ją skąd go mam

@pawlow: Żałuję, ale za moich czasów w podstawówce nie było jeszcze gimnazjów, a 8 klas podstawówki, więc jeżeli już mnie obrażasz to najpierw zapytaj czy kiedykolwiek w ogóle byłem w gimnazjum.

@elvis558: Stary powiem Ci, że w przypadku takiej mordy to rodzice powinni mieć prawo w ramach "obrony koniecznej" społeczeństwa - zlikwidować go w jakiś humanitarny sposób np. wsadzić do beczki z ogórkami.

@Hortex: Widzisz z informacjami o czasach współczesnych jest jak z historią zwłaszcza tą w zakresie 200-300 lat wstecz kiedy już pisano całkiem sporo -> każdy (kto chce) wie jak jest lub przypuszcza jak jest, więc widzi, że kiedy ktoś pitoli farmazony np. w UE o ślimakach jako rybach lądowych to rozumie, iż chodzi o forsę dla Francuzów, którzy poławiają tego sporo, mieli dotacje do połowu ryb i nie jest to wynik jakichś obiektywnych badań z zakresu biologii. Tak samo ludzie gadali i pisali za Piłsudskiego, za czasów zaborów etc. - najśmieszniejsze, że ta nieoficjalna wersja świata leży na półkach w księgarniach i wcale nie trzeba daleko szukać czy być członkiem iluminatów ażeby dostać się do bardziej obiektywnych źródeł niż ta papka, którą karmi się dzieciaki przez wszystkie lata edukacji.

@heniiutek666: Pewnego dnia klikałem sobie w mordki "lajkujące" tą stronę. Od cholery jakichś Czechów i Słowaków znalazłem. Także zastanawiam się czy nie bawią się w jakieś pozycjonowanie zaawansowane.

@pawlow: Nie ale mogę Ci przynieść fartuszek Twojej mamy. Spytaj ją skąd go mam

@pawlow: Żałuję, ale za moich czasów w podstawówce nie było jeszcze gimnazjów, a 8 klas podstawówki, więc jeżeli już mnie obrażasz to najpierw zapytaj czy kiedykolwiek w ogóle byłem w gimnazjum.

@elvis558: Stary powiem Ci, że w przypadku takiej mordy to rodzice powinni mieć prawo w ramach "obrony koniecznej" społeczeństwa - zlikwidować go w jakiś humanitarny sposób np. wsadzić do beczki z ogórkami.

@lublin24lublin: Właśnie źle! Tą osobówką kierowała kobieta. Nie znasz prawa o ruchu drogowym? Kobieta w pojeździe mechanicznym ma takie same prawa jak pojazd uprzywilejowany - pozostali kierowcy winni są ustąpić jej pierwszeństwa.

@santosramirez: Widzisz ta cała paranoja z parytetami i aktywizacją zawodową kobiet to pier.dolenie, że kobieta - człowiek identyczny jak facet nie dostaje gdzieś pracy lub płacą jej mniej. Dopóki mówimy o zawodach "umysłowych" - zgoda - tutaj nie widzę powodu żeby główna księgowa zarabiała 7 tys. zł miesięcznie, a księgowy dostawał 10 na tym samym stanowisku za samą różnicę płci. Jednakże jak widzimy wyżej tak i w innych zawodach gdzie potrzebna jest siła fizyczna - dziwne żeby kobieta, która nie jest w stanie podnieść 50 kg towaru dostawała tyle samo wynagrodzenia co facet, który dzięki przewadze siły fizycznej jest w stanie sam zrobić tyle co 2 kobiety. Feministki na to, że kobiety mają tyle samo siły co faceci - nie przeczę, że są wyjątki, które potrafią podnieść faceta do góry, ale np. na siłowni śmiać mi się chce kiedy widzę laski na treningach personalnych, które mają problem z wyciśnięciem samej sztangi czyli niespełna 20 kg i to jest norma. Nie widziałem faceta (oczywiście poza kalekami), który nawet nie ćwicząc na siłowni miałby problem z takimi śmiesznymi ciężarami. Także masz 100% racji, ale humanista (nie widziałem jeszcze feministki inżyniera czy ekonomisty) nigdy nie przyjmie takich argumentów, bo dla niego świat przeżyć wewnętrznych i cała otoczka "ludzkiego" myślenia góruje nad "bezduszną" matematycznie policzalną analizą