samych czarnych ganiał~~

Widziałem polski drift na żywo tylko raz na Extreme Moto chyba 2-3 lata temu i nie było źle. Dyscyplinie jednak brakuje fanów, którzy przekładają się na sponsorów. Zobaczcie w USA...tam kolesie mają różne auta (nówki, używki), których setup to zwykle 200-500 tysięcy złotych co owocuje torpedami po 500-700 HP, które łykają bokiem najdłuższe zakręty. Ostatnio przypadkiem widziałem finał 2011 na EX'ie i Yoshihara po prostu zdemolował temat konkurencji. Polecam wszystkim poszukać w ramówce i może kogoś to zachęci? Uważam, że fanów brakuje przez brak reklamy tej dyscypliny. Przyjdą fani to i firmy motoryzacyjne się zainteresują, a tak to trochę cienko, bo zazwyczaj budżet polskiego zawodnika nie osiąga nawet 100 tys. zł, więc może pozwolić sobie na starą budę i wpakować średniej klasy części, które przecież nie są wieczne. U nas ekipy często jeżdżą na używkach oponach...to przykre, ale za bajeranckie Kuhmo (dymiące) trzeba wyłożyć 4x$400, więc cóż...mało którego zawodnika stać kłaść 5 tysięcy na jeden zestaw, a trzeba tego masę (na zawody, treningi, imprezy).

Widziałem polski drift na żywo tylko raz na Extreme Moto chyba 2-3 lata temu i nie było źle. Dyscyplinie jednak brakuje fanów, którzy przekładają się na sponsorów. Zobaczcie w USA...tam kolesie mają różne auta (nówki, używki), których setup to zwykle 200-500 tysięcy złotych co owocuje torpedami po 500-700 HP, które łykają bokiem najdłuższe zakręty. Ostatnio przypadkiem widziałem finał 2011 na EX'ie i Yoshihara po prostu zdemolował temat konkurencji. Polecam wszystkim poszukać w ramówce i może kogoś to zachęci? Uważam, że fanów brakuje przez brak reklamy tej dyscypliny. Przyjdą fani to i firmy motoryzacyjne się zainteresują, a tak to trochę cienko, bo zazwyczaj budżet polskiego zawodnika nie osiąga nawet 100 tys. zł, więc może pozwolić sobie na starą budę i wpakować średniej klasy części, które przecież nie są wieczne. U nas ekipy często jeżdżą na używkach oponach...to przykre, ale za bajeranckie Kuhmo (dymiące) trzeba wyłożyć 4x$400, więc cóż...mało którego zawodnika stać kłaść 5 tysięcy na jeden zestaw, a trzeba tego masę (na zawody, treningi, imprezy).

Ja pie^$_#le_ ale przyczepność

A czemu to koniec sceny? Leona oglądałem już dawno, ale czy tam na koniec nie było większego BUM jakichś ładunków wybuchowych?

Rzygać mi się chce od takiego dziadostwa. Ludzie cierpią przez wrodzone choroby umysłowe czy fizyczne, inni w trakcie życia tracą np. nogę czy zostają zakażeni HIV, czy choćby mają jakieś głupie choroby jak grypa, które potrafią też przerodzić się w coś poważnego...a te śmiecie zamiast cieszyć się z życia, z 4 kończyn, zdrowia fizycznego i psychicznego to ćpają syf, który robi z nich nędzne namiastki ludzi. Gardzę tym żałosnym towarzystwem co nie potrafi uszanować daru życia i samo je sobie odbiera, bo wielu ludzi oddałoby wszystko żeby tylko mieć sprawne ciało czy umysł, być zdrowym...Mam gdzieś takie istoty, bo to są nędzne karaluchy. Zrozumienie, pomoc? Wspierać to ja mogę kolegę, który złamał nogę, czy koleżankę, która ma nowotwór, a nie bydlaka, który nagle stał się potrzebujący, bo się przećpał.

Co on pierdzieli o Zachodzie i USA...u Nas autostrad praktycznie brak, tak samo obwodnic. Co on porównuje absurdy kiedy ja w DE jadę sobie 200 km/h i nagle przez zjady, wjazdy masz limit 120 lub mniejszy. Sam trafiłem tam gdy remontowali autostrady i były odcinki 1 pasowe po 60 km/h max gdyż było mega wąsko. No i? To nie zmieniło faktu, że możesz dojechać gdziekolwiek chcesz w tempie ekspresowym! Chcesz Hamburg to lecisz sobie pięknymi 2-3 pasami nie zważając na miasta! U nas? U nas kur...a stoisz w korku w Warszawie, bo nasze pieprzone władze nie potrafią przez 22 lata skonstruować obwodnicy dla 2 milionowego miasta i mieszkańcy jak brat z bratem razem z przejezdnymi tracą czas stojąc w miejscu. W WWA jest 200-300 tysięcy czynnych aut + nieokreślona ilość tych, którzy przejeżdżają, więc sorry, ale gdy nagle z południa na puławską wbija kilkaset tysięcy aut jadących nad morze to przejazd przez 1-2 dzielnice zajmuje nieraz 1-2h lekko! To ma być porównanie? Jadę szybko gdy się wydostanę ze stolicy, bo każdy tak robi tracąc zasraną godzinę na przeprawę, która mogłaby zajmować co najmniej połowę mniej gdyby była obwodnica! A remonty? No tak chajs dostali to milion robót na raz cwaniaczki! W Japonii dawno zapomniano o problemach z korkami mimo ograniczonego miejsca. Zrobili sobie "wiszące" 20-30 m nad ziemią autostrady, które przechodzą przez Tokio. U Nas te ciemne małpy dojdą do tego rozwiązania za 10-20 lat kiedy Warszawę będzie się przejeżdżać 2 doby oczywiście po fakcie! Więc z całym szacunkiem, ale niech zamknie jadaczkę, bo choćby niemiecka infrastruktura drogowa to u nas co najwyżej może służyć za tapetę w Ministerstwie Infrastruktury...mają większe mandaty, ale ja tam nie miałem powodu jechać na 120 km/h prędkością rzędu 200 km/h, bo na cholerę? Za chwilę masz no-limit i pędzisz jak chcesz, a lewy zawsze wolny, bo każdy kto wyprzedzi od razu skacze na prawy

Co on pierdzieli o Zachodzie i USA...u Nas autostrad praktycznie brak, tak samo obwodnic. Co on porównuje absurdy kiedy ja w DE jadę sobie 200 km/h i nagle przez zjady, wjazdy masz limit 120 lub mniejszy. Sam trafiłem tam gdy remontowali autostrady i były odcinki 1 pasowe po 60 km/h max gdyż było mega wąsko. No i? To nie zmieniło faktu, że możesz dojechać gdziekolwiek chcesz w tempie ekspresowym! Chcesz Hamburg to lecisz sobie pięknymi 2-3 pasami nie zważając na miasta! U nas? U nas kur...a stoisz w korku w Warszawie, bo nasze pieprzone władze nie potrafią przez 22 lata skonstruować obwodnicy dla 2 milionowego miasta i mieszkańcy jak brat z bratem razem z przejezdnymi tracą czas stojąc w miejscu. W WWA jest 200-300 tysięcy czynnych aut + nieokreślona ilość tych, którzy przejeżdżają, więc sorry, ale gdy nagle z południa na puławską wbija kilkaset tysięcy aut jadących nad morze to przejazd przez 1-2 dzielnice zajmuje nieraz 1-2h lekko! To ma być porównanie? Jadę szybko gdy się wydostanę ze stolicy, bo każdy tak robi tracąc zasraną godzinę na przeprawę, która mogłaby zajmować co najmniej połowę mniej gdyby była obwodnica! A remonty? No tak chajs dostali to milion robót na raz cwaniaczki! W Japonii dawno zapomniano o problemach z korkami mimo ograniczonego miejsca. Zrobili sobie "wiszące" 20-30 m nad ziemią autostrady, które przechodzą przez Tokio. U Nas te ciemne małpy dojdą do tego rozwiązania za 10-20 lat kiedy Warszawę będzie się przejeżdżać 2 doby oczywiście po fakcie! Więc z całym szacunkiem, ale niech zamknie jadaczkę, bo choćby niemiecka infrastruktura drogowa to u nas co najwyżej może służyć za tapetę w Ministerstwie Infrastruktury...mają większe mandaty, ale ja tam nie miałem powodu jechać na 120 km/h prędkością rzędu 200 km/h, bo na cholerę? Za chwilę masz no-limit i pędzisz jak chcesz, a lewy zawsze wolny, bo każdy kto wyprzedzi od razu skacze na prawy

Tylko gorzej gdy musisz mieszać od pewnego momentu np. od wrzenia, gdyż takie mieszanie znacznie wydłuży zagotowanie się wody.

Nie ma to jak opis filmu kopij wklej z moto.wp porażka :]

Żeby nie mydlić Wam oczu, bo wielu z Was o Rosji tylko słyszy z tv i takich filmików -> u nas biznesmen mający auto za 100-200 tysięcy zł to często jeszcze dla władzy zwykły dupek, który może sobie narzekać. Tam jako, że zarobki są 3 razy mniejsze posiadanie takiego auta to już highlife, który ciężko osiągnąć legalnie. Większość tych burżujów z Rosji to spadkobiercy fortun wątpliwego pochodzenia. Reszta? To ludzie, którzy w "podejrzany" sposób szybko stali się bogaci co zwykle przejawia się układami z mafią, władzą (o tak w odróżnieniu od naszego podwórka tam najlepiej obie strony całować w ręce). Jak więc skończy się los tej kobiety? Wezmą ją na komendę co najwyżej, mąż zadzwoni po znajomych, komendant dostanie telefon od osoby o właściwym stanowisku lub statusie społecznym po czym będzie musiał wypuścić kobietę. Jasne, że jej OC ucierpi, bo nie rozwaliła aut jakimś cyganom, więc tutaj ciężko polemizować, ale co do mandatu i ewentualnego zabrania prawa jazdy za jazdę w stanie upojenia alkoholowego - zapomnijcie

Zauważyłem tu polemikę na temat Boga. Ateiści gadają, że jak istnieje to czemu nie ma cudów itp. On po prostu nas stworzył i nie ingeruje w nasze życie bo wszystkie instrukcje już podał. Powiedział, co trzeba zrobić, żeby pójść do nieba. Osobiście nie jestem jakimś bardzo czynnym katolikiem. Ale trudno nim być w kraju gdzie kościołem rządzi ktoś, kto za pieniądze na jego cel kupuje bentleya, księża zbierają tylko na tackę i nie raz plotą takie farmazony, że się nie da słuchać. Wierzę w Boga, bo on czyni cuda, ale wtedy, jak ludzie na to zasługują np. Jan Paweł II - podjechał do niego na wózku sparaliżowany człowiek a on go dotknął i ten mógł wstać. Ateiści pewnie w tym momencie spamowali że tak, że to fake, bo to pewnie jakiś podstawiony i nerwowo szukali po książkach jakiegoś dowodu, że to nie prawda. Ale nic z tego. To był ten człowiek i nawet uczeni nie znaleźli na to wyjaśnienia, więc gadanie ateistów pt. jesteśmy tylko materią organiczną, i wszystko da się wyjaśnić fizyką itp. jest śmieszne. Lutako444 dobrze to wytłumaczył.
Z Bogiem

Mam mieszane uczucia do tego tematu. Teoretycznie nie jestem przeciwko jeśli obostrzymy to jak z alko i papierosami - od 18 lat. Kolejna sprawa to weryfikacja stanu "ujarania" podczas każdej kontroli drogowej, gdyż sam mam przykłady jak moi znajomi jeździli po trawce. Jeden zgubił kołpak na krawężniku, bo mu się tak lajtowo jechało, że zapomniał, iż przy wysepce występuje zniekształcenie pasa ruchu. Kolejna sprawa to psychika - o ile nie widziałem żeby ktoś stawał się dziwny od rzadkich akcji to parę lat temu w liceum znajomy, który zaczął palić w 2 klasie narzucając sobie tempo codziennych odlotów + hardocorowe jaranie w weekendy nagle stał się mówiąc wprost debilem. Bo? Nie wiem łapał jakieś zawieszki czy cholera wie co, ale o ile w 1 klasie nawijał jak ambitny dzieciak z ogólniaka to po pół roku jarania bardziej przypominał zjaranego pracownika budowy, gdyż nie tylko mi wydawało się, że jego IQ odpływa. To trochę mnie zaniepokoiło.

Żeby nie mydlić Wam oczu, bo wielu z Was o Rosji tylko słyszy z tv i takich filmików -> u nas biznesmen mający auto za 100-200 tysięcy zł to często jeszcze dla władzy zwykły dupek, który może sobie narzekać. Tam jako, że zarobki są 3 razy mniejsze posiadanie takiego auta to już highlife, który ciężko osiągnąć legalnie. Większość tych burżujów z Rosji to spadkobiercy fortun wątpliwego pochodzenia. Reszta? To ludzie, którzy w "podejrzany" sposób szybko stali się bogaci co zwykle przejawia się układami z mafią, władzą (o tak w odróżnieniu od naszego podwórka tam najlepiej obie strony całować w ręce). Jak więc skończy się los tej kobiety? Wezmą ją na komendę co najwyżej, mąż zadzwoni po znajomych, komendant dostanie telefon od osoby o właściwym stanowisku lub statusie społecznym po czym będzie musiał wypuścić kobietę. Jasne, że jej OC ucierpi, bo nie rozwaliła aut jakimś cyganom, więc tutaj ciężko polemizować, ale co do mandatu i ewentualnego zabrania prawa jazdy za jazdę w stanie upojenia alkoholowego - zapomnijcie

W Polsce są też Switzery P800, a taki zrobiłby już większy zamęt.