@Pall: Taki mam zawód Zarabiam dobrze póki moja wersja wygrywa, więc nie dziw się, że choćby dla prostego człowieka sprawa była oczywista to ja nigdy nie przypiszę sprawie bezspornej łatki z dualistycznych zestawów tak/nie, prawda/fałsz, białe/czarne, a nawet jeżeli nie da się nie zwrócić w jedną stronę, która jest dla mnie niekorzstna to będę starać się przedstawić argumentację, że nie jest to jakaś absolutna czerń, a jasny odcień szarości. Nikt nie musi się ze mną męczyć, bo jestem absolutnie nierodzinnym gościem, a jak widzisz rozrywam się m.in. poprzez ględzenie bzdetów na pod filmikami na milanosie, ale udzielam się też na bankierze, więc jeżeli chcesz pogadać o czymś sensownym to zapraszam na któreś z forów spółek giełdowych

@Pall: W sądzie dokonuje się subsumpcji całości materiału dowodowego to po 1, a po 2 w procesie karnym jeżeli już mówimy o poszlakach(wywiad środowiskowy nie jest dowodem bezpośrednim na popełnienie czynu zabronionego), to obowiązuje zasada, iż wszystkie muszą skłaniać do jednakowego wniosku - jeżeli nie mamy bezpośrednich dowodów, a same poszlaki to wystarczy, że chociaż z jednej z nich można wysnuć odmienny wniosek i cały proces poszlakowy można sobie schować do teczki położyć na półce z innymi baśniami Andersena.
Mój avatar zaś jeżeli tak bardzo Cię to interesuje nie przedstawia motocyklistów, a dwóch francuskich dj'ów, którzy stylizowali się na roboty dzięki fantazyjnym kaskom z iluminacjami świetlnymi - piękny dowód na to do czego doprowadziła Cię Twoja poszlaka Jakbyś nie dowierzał to wpisz sobie "Daft Punk"

@Pall: Ty masz swoją wersję ja mam swoją. Mamy te same dowody i odmienne interpretacje - jako, że nie jesteśmy w sądzie bezsensem jest dalsza polemika, gdyż bez bezstronnego arbitra będziemy wzajemnie próbować przekonać się do jednej z wersji.
Swoją drogą to, że ktoś ma rodzinę nie znaczy, że nie może być posrańcem Nie jestem człowiekiem szczególnie rodzinnym, ale to nie znaczy, że posiadanie rodziny odróżnia zwyroli od poukładanych gości. Ponadto stanowisko tym bardziej o niczym nie świadczy, możesz być adwokatem, który po godzinach spędza czas jako myśliwy, a po cichu marzy o polowaniu na ludzi, o czym nikt nie wie. Dlatego abstrah#%ąc od powyższej sytuacji nie uważam Twoich argumentów za wskazujące na nieskazitelność charakteru

@Pall: No i? Z artykułów wynika jedynie tyle, że zaczęli tłuc jego auto i dobrali się do jego opon - czego na video nie widać. Co nie zmienia faktu, że mówimy o tym co stało się po pizdnięciu w tył jednego z riderów. Widzisz w tym coś dziwnego, że jeżeli wjechałeś komuś w dupę to ma Ci ochotę strzelić w łeb, bo ja nie.

@kruszon: Dobrze by zrobili...No sorry, ale można się śpieszyć, ja też się wk.urwiam kiedy muszę gdzieś być w 5 min, a trafiają mi się jak na złość jakieś żółwie, że trasa zajmuje 15 min, ale normalny człowiek przeklnie sobie co najwyżej pod nosem i tyle, a ten to jakiś pier.dolony psychopata! Jak można kogoś rozjechać? No bez jaj ja takiego usrańca to bym położył na drodze i na jaja mu najechał tym rangem.

@nildur: Czemu? Stary, bo jest niewymagająca intelektualnie. Jeszcze GTA IV było dla mnie magią i grałem w to jak oszalały w każdej wolnej chwili podobnie z resztą jak w poprzednie wersje. Tak samo było z NFS począwszy od Hot Pursuit po kolejne edycje. Nie twierdzę, że te serie są gorsze, bo może i nawet są coraz lepsze ja jednak po prostu wyrosłem z grania. Żeby mi jeszcze ktoś płacił za to granie...ale nie płaci, a ja tracę wolny czas przechodząc jakieś kariery ch** wie dla kogo i po co przy okazji przecież angażując się intelektualnie. Podobnie czuję się z innymi klasykami z dzieciństwa np. filmami anime typu Dragon Ball etc., które w pamięci są dla mnie ikonami, a gdy obejrzałem coś z tego dzisiaj to wydawało mi się tak głupie i prostolinijne, że w celu ratowania wspomnień z dzieciństwa zrezygnowałem z dalszych prób wracania do dawnych seriali, bajek, gier etc.

@alex1980: W V'tce chyba nie można malować aut? Z reszta nie wiem, bo przeszedłem 6% i odechciało mi się w to grać. W GTA 2 to była metoda jak człowiek przesadził z gwiazdkami

@swietygral: Wiesz co? Taką metodą wygrałem przed policjantami, bo kulturalnie opowiedziałem swoją wersję, opisałem otoczenie i okoliczności, pokazałem co gdzie i jak. Oponentka zaś szczekała jak wściekły pies, a że to ja na nią najechałem, a potem zmieniła zdanie, że może i ona, ale przez to, że pojawiłem się jak pocisk etc. na co ja kulturalnie odpowiadałem, że owa szanowna pani chyba nie potrafi korzystać z lusterek i swoją niekompetencję na drodze tłumaczy moim rzekomym "piractwem drogowym".
Nigdy nie uderzyłem kobiety, ale żałuję, że nie miałem ze sobą jakiejś koleżanki, która tej babie spuściłaby taki wpier.dol, że następnym razem wiedziałaby jak ma się zachowywać po spowodowaniu kolizji.
Niestety coraz więcej spraw w obecnym świecie (poza konfliktami o podłożu politycznym) wygrywa się dialogiem, a szkoda...bo jak dla mnie to wielu wielu osobnikom po prostu trzeba trzepnąć w łeb na otrzeźwienie, a nie tracić czas na argumentację.

@swietygral: Ktoś kto łamie prawo w biały dzień to kto dla Ciebie? Jeżeli ktoś pomawiałby ją post factum to okej można się bronić, bo winę trzeba udowodnić...no ale oni ją zatrzymują na gorącym uczynku kiedy jedzie sobie chodnikiem dla pieszych i co? Idiotka jeszcze ich straszy milicją. Trzeba piętnować baranów co nawet w takiej sytuacji jak powyżej twierdzą, że prawo jest po ich stronie.
Swoją drogą niezły z Ciebie cwaniak jeżeli przy likwidacji szkody nie potrafisz sobie załatwić dobrego auta, przecież i tak płaci ubezpieczyciel sprawcy, więc jak się ma głowę na karku i zna chociaż troszkę na prawie - auto zostaje naprawione w najlepszy sposób (mój likwidator przekroczył kosztorys rzeczoznawcy o prawie 100% mimo, że rzeczoznawca i tak uwzględniał tylko oryginalne części)i auto zastępcze nie okazuje się małą tragedią na kołach - ja załatwiłem sobie nowego passata 170 HP ze skórami, automatem etc. (może to nie jakiś szał, ale na dwa tygodnie wystarczył) - tutaj ubezpieczyciel też miał jakieś "ale" i ustalił okres naprawy na 3 dni, dlatego też wypłacił bezsporną kwotę za 3 dni wynajmu...ostatecznie zapłacił z 2 tygodnie wynajmu i za całą naprawę

@nildur: Czemu? Stary, bo jest niewymagająca intelektualnie. Jeszcze GTA IV było dla mnie magią i grałem w to jak oszalały w każdej wolnej chwili podobnie z resztą jak w poprzednie wersje. Tak samo było z NFS począwszy od Hot Pursuit po kolejne edycje. Nie twierdzę, że te serie są gorsze, bo może i nawet są coraz lepsze ja jednak po prostu wyrosłem z grania. Żeby mi jeszcze ktoś płacił za to granie...ale nie płaci, a ja tracę wolny czas przechodząc jakieś kariery ch** wie dla kogo i po co przy okazji przecież angażując się intelektualnie. Podobnie czuję się z innymi klasykami z dzieciństwa np. filmami anime typu Dragon Ball etc., które w pamięci są dla mnie ikonami, a gdy obejrzałem coś z tego dzisiaj to wydawało mi się tak głupie i prostolinijne, że w celu ratowania wspomnień z dzieciństwa zrezygnowałem z dalszych prób wracania do dawnych seriali, bajek, gier etc.

@alex1980: W V'tce chyba nie można malować aut? Z reszta nie wiem, bo przeszedłem 6% i odechciało mi się w to grać. W GTA 2 to była metoda jak człowiek przesadził z gwiazdkami

@123paszko123: Je.bany ćpun myślał, że jak się przesiądzie to nie wezmą go za kierowcę. Taki shit działa jeżeli kierujący coś zbroił, a ma za dużo pkt karnych, jest %%% czy naćpany, a obok ma trzeźwą osobę najlepiej laskę bez prawa jazdy - wtedy po zatrzymaniu szybko zamieniają się miejscami. Ten powyżej jest debilem i zamienił się miejscami z powietrzem.
BTW nie żebym polecał coś takiego - dla mnie ktokolwiek kto naćpany lub nachlany kieruje autem to popie.rdoleniec do kwadratu i życzę mu spotkania czołowego z twardym murem lub słupem i to najlepiej po pierwszych metrach żeby nikogo nie zdążył skrzywdzić.

@swietygral: Wiesz co? Taką metodą wygrałem przed policjantami, bo kulturalnie opowiedziałem swoją wersję, opisałem otoczenie i okoliczności, pokazałem co gdzie i jak. Oponentka zaś szczekała jak wściekły pies, a że to ja na nią najechałem, a potem zmieniła zdanie, że może i ona, ale przez to, że pojawiłem się jak pocisk etc. na co ja kulturalnie odpowiadałem, że owa szanowna pani chyba nie potrafi korzystać z lusterek i swoją niekompetencję na drodze tłumaczy moim rzekomym "piractwem drogowym".
Nigdy nie uderzyłem kobiety, ale żałuję, że nie miałem ze sobą jakiejś koleżanki, która tej babie spuściłaby taki wpier.dol, że następnym razem wiedziałaby jak ma się zachowywać po spowodowaniu kolizji.
Niestety coraz więcej spraw w obecnym świecie (poza konfliktami o podłożu politycznym) wygrywa się dialogiem, a szkoda...bo jak dla mnie to wielu wielu osobnikom po prostu trzeba trzepnąć w łeb na otrzeźwienie, a nie tracić czas na argumentację.

@swietygral: Ktoś kto łamie prawo w biały dzień to kto dla Ciebie? Jeżeli ktoś pomawiałby ją post factum to okej można się bronić, bo winę trzeba udowodnić...no ale oni ją zatrzymują na gorącym uczynku kiedy jedzie sobie chodnikiem dla pieszych i co? Idiotka jeszcze ich straszy milicją. Trzeba piętnować baranów co nawet w takiej sytuacji jak powyżej twierdzą, że prawo jest po ich stronie.
Swoją drogą niezły z Ciebie cwaniak jeżeli przy likwidacji szkody nie potrafisz sobie załatwić dobrego auta, przecież i tak płaci ubezpieczyciel sprawcy, więc jak się ma głowę na karku i zna chociaż troszkę na prawie - auto zostaje naprawione w najlepszy sposób (mój likwidator przekroczył kosztorys rzeczoznawcy o prawie 100% mimo, że rzeczoznawca i tak uwzględniał tylko oryginalne części)i auto zastępcze nie okazuje się małą tragedią na kołach - ja załatwiłem sobie nowego passata 170 HP ze skórami, automatem etc. (może to nie jakiś szał, ale na dwa tygodnie wystarczył) - tutaj ubezpieczyciel też miał jakieś "ale" i ustalił okres naprawy na 3 dni, dlatego też wypłacił bezsporną kwotę za 3 dni wynajmu...ostatecznie zapłacił z 2 tygodnie wynajmu i za całą naprawę

@swietygral: Wiesz co? Taką metodą wygrałem przed policjantami, bo kulturalnie opowiedziałem swoją wersję, opisałem otoczenie i okoliczności, pokazałem co gdzie i jak. Oponentka zaś szczekała jak wściekły pies, a że to ja na nią najechałem, a potem zmieniła zdanie, że może i ona, ale przez to, że pojawiłem się jak pocisk etc. na co ja kulturalnie odpowiadałem, że owa szanowna pani chyba nie potrafi korzystać z lusterek i swoją niekompetencję na drodze tłumaczy moim rzekomym "piractwem drogowym".
Nigdy nie uderzyłem kobiety, ale żałuję, że nie miałem ze sobą jakiejś koleżanki, która tej babie spuściłaby taki wpier.dol, że następnym razem wiedziałaby jak ma się zachowywać po spowodowaniu kolizji.
Niestety coraz więcej spraw w obecnym świecie (poza konfliktami o podłożu politycznym) wygrywa się dialogiem, a szkoda...bo jak dla mnie to wielu wielu osobnikom po prostu trzeba trzepnąć w łeb na otrzeźwienie, a nie tracić czas na argumentację.

@swietygral: Ktoś kto łamie prawo w biały dzień to kto dla Ciebie? Jeżeli ktoś pomawiałby ją post factum to okej można się bronić, bo winę trzeba udowodnić...no ale oni ją zatrzymują na gorącym uczynku kiedy jedzie sobie chodnikiem dla pieszych i co? Idiotka jeszcze ich straszy milicją. Trzeba piętnować baranów co nawet w takiej sytuacji jak powyżej twierdzą, że prawo jest po ich stronie.
Swoją drogą niezły z Ciebie cwaniak jeżeli przy likwidacji szkody nie potrafisz sobie załatwić dobrego auta, przecież i tak płaci ubezpieczyciel sprawcy, więc jak się ma głowę na karku i zna chociaż troszkę na prawie - auto zostaje naprawione w najlepszy sposób (mój likwidator przekroczył kosztorys rzeczoznawcy o prawie 100% mimo, że rzeczoznawca i tak uwzględniał tylko oryginalne części)i auto zastępcze nie okazuje się małą tragedią na kołach - ja załatwiłem sobie nowego passata 170 HP ze skórami, automatem etc. (może to nie jakiś szał, ale na dwa tygodnie wystarczył) - tutaj ubezpieczyciel też miał jakieś "ale" i ustalił okres naprawy na 3 dni, dlatego też wypłacił bezsporną kwotę za 3 dni wynajmu...ostatecznie zapłacił z 2 tygodnie wynajmu i za całą naprawę

@Profesor: Adorator...chcesz mu zrobić laskę to umówcie się na privie, ok?

@expainder: Twoje riposty są tak celne, że nie mam wątpliwości czemu w tych swoich związkach g#%owskich to Ty wypinasz dupsko.

@expainder: Pajac to Ci ojciec nasieniem na plecach napisał żebyś pamiętał skąd się wywodzisz.

@expainder: Hahahahahahahah A stać Cię w ogóle na samochód? Już nie wspomnę " na nowy" czy tym bardziej "na nowego Mercedesa". Idź sobie wyreguluj inteligentne zawieszenie siodełka w rowerze gimbusie.

@Profesor: Adorator...chcesz mu zrobić laskę to umówcie się na privie, ok?

@expainder: Twoje riposty są tak celne, że nie mam wątpliwości czemu w tych swoich związkach g#%owskich to Ty wypinasz dupsko.

@expainder: Pajac to Ci ojciec nasieniem na plecach napisał żebyś pamiętał skąd się wywodzisz.

@expainder: Hahahahahahahah A stać Cię w ogóle na samochód? Już nie wspomnę " na nowy" czy tym bardziej "na nowego Mercedesa". Idź sobie wyreguluj inteligentne zawieszenie siodełka w rowerze gimbusie.

@Lukasssss: Wiesz jak mi kiedyś na prawie europejskim wykładowca wyjaśnił problematykę definicji made in UE? If something looks like duck, swims like duck and quacks like duck then it must be a duck. Wyglądają i mówią jak ciapate, więc są ciapaci

@Musli: Musimy sobie coś wyjaśnić...czy sugerujesz, że powinien wziąć tego zj.eba na imprezę żeby go wyruchać jak rasową sukę, która wypina się na widok kluczyków od starego BMW?

@Profesor: Adorator...chcesz mu zrobić laskę to umówcie się na privie, ok?

@expainder: Twoje riposty są tak celne, że nie mam wątpliwości czemu w tych swoich związkach g#%owskich to Ty wypinasz dupsko.

@expainder: Pajac to Ci ojciec nasieniem na plecach napisał żebyś pamiętał skąd się wywodzisz.

@expainder: Hahahahahahahah A stać Cię w ogóle na samochód? Już nie wspomnę " na nowy" czy tym bardziej "na nowego Mercedesa". Idź sobie wyreguluj inteligentne zawieszenie siodełka w rowerze gimbusie.