Dzieci są szalone
Kiedy myślisz, że jesteś szybki
-
@Profesor: Biorąc pod uwagę pole widzenia z perspektywy innych jadących aut można określić miejsce znajdujące się o około 20 metrów przed autem kamerzysty. Pierwsze auto znalazło się w nim od pojawienia się na brzegu kamery w około 1 sekundę. 20*3600s = +72 km/h. Pierwsze auto moim zdaniem jechało nie więcej niż 200 km/h, ale bezpieczniej powiedzieć 180-200 km/h.
-
@deathmind: ale dalej nie odpowiedziałeś mi ile jechali tamci. Jesli nawet on zwalniał i miał te sto dwadzieścia, to ile oni lecieli. Sorrty, jest późno, ale nie odpiwiedziałeś mi na moje pytanie
-
@Profesor: Sao Paulo. Przejażdżki, które wspominasz urządzają sobie w Japonii, ale tam kierownica jest z prawej strony. Z resztą ta fura to żadna torpeda skoro ma skalę do 220 km/h plus 1 kreskę czyli licznik kończy się na 230 km/h. Na filmiku jechał max 140 km/h, ale kiedy go mijali miał mniej niż 120 km/h. Skąd wiem? Odpal sobie 720p i zobacz ostatnie wartości licznika, które są najbardziej czytelne - cyfra jest co 20 km/h, więc łatwo określić jakie wskazanie jest w danym momencie w okolicach wskazówki.
Może i de.bil, ale 140 km/h to żaden wyczyn po 3 pasach, u nas w stolicy nie jeden jeździ 100-120 km/h wisłostradą. Powiedziałbym, że poszedł po bandzie gdyby "zamknął" ten swój prędkościomierz, a tak to więcej huku narobił niż widowiska
Kierowca Audi uderza w przystanek
-
@deathmind: jak ktos ma wszystko za darmo to jest popsuty,bezuzyteczny dla spoleczenstwa.mozesz teraz mu zazdroscic ale bieda potem jak rodzicow braknie.
-
@amigo316: Możecie sobie szydzić, ale chyba chorzy jesteście jeżeli sami nie chcielibyście mieć takich rodziców. Ja coś tam w życiu osiągnąłem i może było trochę zazdrości gdy jakiś kumpel podjeżdżał pod uczelnię nowym lambo czy porschakiem (w stolicy takie rzeczy się zdarzają), ale nie będę mówić, że "tatowe = ch.ujowe", bo ja tam pracuję żeby żyć, a nie żyję żeby pracować, więc jeżeli miałbym rodziców co by mi na 18'tkę sprawili jakiś wypasiony wóz - nawet bym nie pisknął, a w buty ojca ucałował i do auta. Zauważam, że dużo ludzi, którzy sami nic nie mają albo mają dzięki ciężkiej pracy - ciska po takich małolatach, a ja im zazdroszczę, bo nie będę się oszukiwać, że wolę samemu 10 lat zap.ierdalać na drogie auto zamiast po prostu dostać je w prezencie jeszcze za nastolatka najlepiej - nie rodzimy się równi i udawanie, że jedyną właściwą drogą jest samemu dojść od zera do milionera jest po prostu hipokryzją. No chyba, że ktoś lubi zap.ierdalać w imię zasady zamiast leżeć do góry brzuchem i mieć wszystko na gotowe od rodziców. Ja się bym z chęcią zamienił z takim małolatem na żywoty
Rosyjski kulig wersja extreme
-
To, że tutaj jest zbieranina wszystkiego zewsząd, to wiem nie od dziś Piszesz, że niby nie przyśpieszony (nie twierdzę, że jest na 100% przyśpieszony), ale jednak od około 22 sekundy mam wrażenie, że kamera nagle dostaje "nienaturalnych" ruchów i przyśpieszenia To samo wrażenie mam jak jest ujęcie z sanek i z pobocza, jakoś za szybkie te ruchy kamery BTW chętnie bym zobaczył pełną wersję, ale nie mogę znaleźć Jakby jakiś dobroczyńca link podrzucił, byłbym wdzięczny
-
@deathmind: Ja przy 230 zdjąłem nogę z gazu, bo komputer obliczył spalanie na poziomie 23,9l/100 ;P Aczkolwiek dałby radę troszeczkę więcej, wg mnie paradoksem było to że leciałem przez Chorwację prawie cały czas 160 i wychodziło spalanie 10l/100. Dobra, zamknijmy lepiej temat bo nas "zjedzą" za spam.
P.S. Miło się wymieniało z Tobą zdania bo chyba też jesteś "pogięty" - tak, jak ja - na punkcie motoryzacji.
Pozdrawiam -
@deathmind: @thomson0073: Panowie, przenieście sobie tę "pasjonującą" rozmowę na PW, bo to już nudne się robi i w dodatku spamujecie i nic konstruktywnego te wasze wypowiedzi nie wnoszą... Kolega @Moderator prosił o link, a nie o wypowiedzi o Subaru P.S.: Chętnie bym pomógł, ale niestety nie umiem znaleźć pełnej wersji tego filmiku
-
@thomson0073: Ja nie wiem jak Ty, ale ja przy 250 km/h w tym 500 konnym się bałem, że mu maska odleci (telepotała tak, że aż było to widać), więc gdyby to było moje to bałbym się osiągać takie prędkości z uwagi, że kiedyś maska mi odleci.
-
@deathmind: Tu masz racje kolego, ale tak patrząc na całokształt, to zrobiłem Imprezką '06 trasę na Chorwację i było przyjemnie, nie odczułem, żeby ten delikatny pogłos silnika mi przeszkadzał, aczkolwiek chyba najpiękniejszym motywem były chorwackie autostrady, cud, miód i orzeszki - zgrzeszyłem parę razy na tych drogach, bo jak można na prostej bez dziur nie sprawdzić ile wyciąga taka Subarka
-
@deathmind: @thomson0073: Ale rozwinęliście wątek Na samochodach się znam. Nie będę się tu rozpisywał o nich, bo głównie mi chodziło o nienaturalne ruchy kamery, a nie co jak przyśpiesza i ile wyciąga W waszych wypowiedziach zabrakło najważniejszego - linku do oryginalnej, pełnej wersji filmiku
-
@thomson0073: Miałem okazję jeździć poprzednim modelem zrobionym na podobę Coswortha (coś ponad 500 HP). Autko zacne tylko, że ja się krótko ekscytuję i po kilkunastu km zaczyna mnie irytować, że czy jadę na 7 tys. obr czy spokojnie na 2-2,5 (oj ciężko mu się podnieść z 2 tysięcy na 5'tce - pewnie czas 60-120 byłby podobny jak w jakim 1.9 tdi gdyby w obu wcisnąć w takim momencie gaz w podłogę) to wali mi po uszach donośny ryk boksera (bodajże 4 calówka była sprawcą). Jednak dzikość tego auta powala i naprawdę chyba dopiero V10 z lambo czy v12 z merca CL600 daje porównywalną adrenalinę - w CL'u od samego dołu masz wrażenie jakbyś poruszał się pociskiem i to z pewnością jest zaleta silników Merca (przynajmniej 5.5 V8 i V12). Zaś w subaraku trzeba go "pałować" od połowy skali minimum. Osobiście mam coś równie zadowalającego co ten 500 konny subarak, ale da się tym jechać w trasę bez montowania stoperów w uszach - hah mam znajomego co sobie wymyślił patent w postaci kasku, który wg niego powoduje, że na zewnątrz wygląda dla przechodniów jak pro racer, a przy okazji uszy go mniej bolą. Obecne subaru już próbuje być cywilizowane, ale jeszcze do poprzedniego modelu włącznie (evo z resztą też) to było auto spartańskie do zap.ierdalania po wszystkim i to jest ogromna zaleta - możliwość zap.ierdalania tam gdzie jakiś cywilizowany 4x4 typu R8, Gallardo, czy 911 turbo po prostu nie wjedzie albo będzie przez warunki jechać wolniej niż rodzinne kombi. A teraz kupując nowe evo czy wrx sti będziesz uważać żeby skórki nie upieprzyć czy nie podrzeć itd. Jeżeli ktoś chce być pieskiem francuskim w aucie (np. ja) to sobie kupuje innego rodzaju auto, a wrx sti to ma być fura do której wsiadasz i zap.ierdalaz po szutrze, a nie grzejesz dupkę ogrzewaniem siedzeń. Z resztą prawdę rzekł ten, że im więcej elektroniki w aucie tym więcej czasu spędzasz w serwisie
-
@deathmind: Zdecydowanie jest bez zaworu upustowego (czyli słynnego blow off), Subaru oryginalnie do silników z turbiną stosuje właśnie wlot powietrza na masce (nazwa: tsunami), przez co mają od razu wlot zdecydowanie chłodnego powietrza na intercooler i lepsze chłodzenie turbiny. Co do turbinki, to w mam dwie Imprezy, pierwsza '99 2.0(wolnossąca) 125KM (osiągi zadowalające) i druga '06 z silnikiem 2.0 turbo 230KM, (BOXER oczywiście ale to przecież wiadome w Subaru), to powiem Ci, że turbinkę w tej nowszej Imprezce delikatnie słychać, ale jest to przyjemne Zresztą jeżeli posiadasz autko ze stajni Subaru to wiesz, że mają oni auta bardzo dobrze wyciszone. Też się wozisz Subarką?
P.S.Polecam te autka każdemu, jak ktoś chce poszaleć i zamknąć się w spalaniu do 16l/100 to Imprezka '06 daje radę, a jak chcesz od tak mieć auto na wszystkie warunki to każde Subaru bez turbiny z silnikiem 2.0 (benzyna) - najlepsze silniki Subaru. DIESEL + SUBARU = FATALNE POŁĄCZENIE -
@thomson0073: Masz rację, teraz po przyjrzeniu się jednemu ujęciu wydaje mi się że faktycznie to bardziej impreza niż legacy (sorry w pierwszych modelach nie jestem aż tak obeznany). Co do silnika to nie będę się sprzeczać, ale to jest na pewno boxer. Turbinki nie słychać, więc może to być faktycznie wersja wolnossąca, ale że one chyba standardowo nie miały blow off'a to można się oszukać, bo sprawna i szczelna turbina bardzo cicho syczy (no chyba, że to jakaś duża krowa).
-
@deathmind: Kolego to nie jest Outback tylko Impreza wersja pierwsza po liftingu, pojemności w takich Imprezkach to 1.6, 2.0, lub 2.0 turbo, Podejrzewam, że to może być zwykły wolnossący 2.0 bo nie ma specyficznego wlotu powietrza na masce, który jest potrzebny do chłodzenia turbinki. Wiem, bo taka Imprezka to był mój pierwszy model Subaru, zresztą dalej jest bo stoi w garażu obok młodszego braciszka Możliwości tych aut są nieziemskie ^^ Mógłbym tu pisać i pisać... Ale najlepszy jest w nich symetryczny napęd AWD.
-
@deathmind: tfu nie jedynkę wrzuca, a zmienia z jedynki.
-
@Moderator: Znasz się trochę na samochodach? To jest Subaru z boxerem - benzyna. Obejrzyj sobie 0-30s. Gość przerabia 3 biegi gdzie jedynkę po głosie silnika wrzuca w 1/2-3/4 zakresu, a dwójkę ciągnie już znacznie wyżej, ale też nie do odcięcia i wrzuca kolejny bieg. Teraz obejrzyj sobie na yt ile takie legacy outback wyciąga na poszczególnych biegach (wg mnie to II wersja). Ja znalazłem vid z wersją 3.0 (była też 2.5, ale nie wiem czy mają różne przełożenia). Wedle filmiku na dwójce robi prawie 120 km/h, więc można powiedzieć, że gość tutaj ma pewnie koło 100-105 km/h i wrzuca trójkę by dalej przyśpieszać. Miałem kiedyś kulig z wariatem, który na idealnie prostych potrafił pod 100 km/h podchodzić i nie zazdroszczę bohaterom z nagrania.
Pogromcy nudy na budowie
-
Opis mi się podoba i jest trafny, ale trzeba uwzględnić to że taki fizol to deb.il, a de.bil nie potrafi prowadzić analizy łańcuchowej zdarzeń na podstawie związku przyczynowo-skutkowego. Popatrzmy jak większość przedstawicieli handl. czy kierowców dostawczaków (np. rozwożących pieczywo) nie zwraca uwagi na warunki drogowe takie jak np. odcinki drogi wybitnie bogate w dziury, a po prostu za.pierdalają przed siebie, bo auto firmowe - nie moje. Z resztą sam znam paru kierowców solówek co zap.ierdalają przez całe miasto na odcince i hamują tak, że kabina mało o ziemię nie szoruje...a co tam, że towar się rozpier.doli i powypada z palet - wina magazyniera. Niestety przedsiębiorca ażeby temu zapobiec musiałby tej bandzie matołów zorganizować jakieś wykłady o podłożu ekonomicznym w formie przystępnej dla łba gimnazjalisty uwięzionego w ciele dojrzałego chłopa. Czy tak ciężko jest zrozumieć, że przedsiębiorca jeżeli uzyskuje dochód (nie w znaczeniu podatkowym, a faktycznym) to musząc uwzględnić kwotę X na serwis parku samochodowego da pracownikowi co najwyżej podwyżkę w kwocie Y. No ale nie o to chodzi żeby takiemu głąbowi to tłumaczyć, że ktoś musi sobie coś prognozować i kalkulować koszty. Wystarczy tylko zrozumieć, że jeżeli oczekujesz podwyżki to jest znacznie większa szansa (oczywiście wpływ ma na to wiele innych czynników), że przy osiągnięciu danego pułapu dochodów przedsiębiorca będzie bardziej skłonny Ci ją przyznać kiedy nie będzie musiał wybulić na serwis Twojego auta firmowego prognozowanej kwoty. No ale co tam - niektórym możesz walić w łeb, a oni i tak muszą się wyżyć na firmowym samochodzie i dopiero wracają do domu spokojni.
-
@Profesor: Ej wiesz, że wcale mnie nie podirytowałeś odpowiedzią? Może i przeginam tu i ówdzie, ale to po prostu forma przekazu, który porusza ludzi. Jeżeli jesteś politycznie poprawny to człowiek prosty Cię nie rozumie, a jak mu powiesz "Te pieprzone złodzieje przerzucają z kieszeni w kieszeń i twierdzą, że to jest dochód" to chociaż jest w stanie sobie wyobrazić zarys Twojego przemówienia. To, że auto za 300 tys. zł nie robi na mnie wrażenia nie musi przecież oznaczać, że sam mam droższe, bo może mam prykawkę za 20 tysięcy, a po prostu nie wzdycham gdy widzę coś droższego? To nie deklaracja, ale po prostu mówię Ci, że w tym nie ma zarozumiałości, bo wcale nie wyklucza tutaj przeze mnie opcji powołanej. Dzięki za konstruktywną odpowiedź, bo tego mi było trzeba. Generalizowanie jest częścią ludzkiej natury To dzięki niemu wiesz jak się zachowywać w różnych miejscach, jak reagować na różnych ludzi etc. A że ma wady, bo możesz kogoś tym skrzywdzić, obrazić czy po prostu się pomylić - niestety taką płacimy cenę za dogodność tej umiejętności.
-
@deathmind: Wczoraj czytałem Twoja odpowiedź, a dziś mi się już nie chce (dość obszernie odpowiadasz) Z tym, że piją na budowach, że jedyną rozrywką jest walenie browarów, że Twój opis dotyczy wielu budowlańców to wszystko prawda. Całą wypłatę przepijają, też pewnie wielu to dotyczy (to już alkoholicy, często bardzo młodzi) Zgadzam się, że z większością z nich człowiek jako tako wykształcony nie za bardzo ma o czym podyskutować. Ale są i budowlańcy, którzy pracują tak całe życie, nie piją i dobrze z tego żyją. Cała Twoja wypowiedź to generalizowanie. Pracowałem w miejscu, gdzie obok akurat trwała budowa osiedla i całe pielgrzymki o ósmej rano waliły do lewiatana po setkę i dwa browce. Tak na początek, aby się lepiej pracowało. Dziwiłem się tylko, że nikt nie wypieprza ich z roboty, chyba, że jest taka rotacja, że jeden odchodzi, drugi przychodzi. Ale na pewno nie mogę powiedzieć, że wszyscy z nich to męty i pijacy.
Z tym fizolem, to muszę się dowiedzieć, czy rzeczywiście jest to określenie prawnicze (to chyba żargon prawniczy, określenie osoby fizycznej, to nie to samo co pracownika fizycznego) Nie ważne, zapytam. Dla mnie to określenie trochę pogardliwe dla pracownika fizycznego.
A jeszcze wracając do aut, rzeczywiście nie mówiłeś nigdy jakie auto posiadasz (ostatnio pytałem jaki masz silnik, też nie odpowiedziałeś, pytałem chyba nawet o auto, ale bardziej interesował mnie motor (motor z znaczeniu silnik, ale pewnie nie muszę Ci tego tłumaczyć). Pisałeś za to, że auta za trzysta tysięcy nie robią na Tobie wrażenia (można było wywnioskować, że są w Twoim zasięgu, a to juz delikatnie podchodzi pod chwalenie się. W sumie nawet nie uznaję tego za coś złego) Ale już myślenie, że wszyscy to debile, wszyscy są głupsi (w domyśle: To JA jestem najmądrzejszy) już mnie nieco denerwuje. A wiele razu w Twoich postach dało się to wyczuć. Rośnie pokolenie, które rzeczywiście ma coraz mniejszą wiedzę, młodzi, którzy przychodzą do pracy, to często nie wiadomo, jak oni jakiekolwiek szkoły pokończyli, ale niektórzy z nich, jakoś się swojego fachu nauczą i może będą nieźli w swoim zawodzie (to nie tylko moje spostrzeżenia, ale moich znajomych również) Dobra, rozpisałem się, a mam jeszcze inne zajęcia. -
@Profesor: Nie czytajcie tego palaanta wiecej,ten czlowiek jest umyslowo chory.Obserwuje jego komentarze od samego (mojego) poczatku,i stwierdzam z cala stanowczoscia ,ze jest wiesniakiem (nie obrazajac ludzi ze wsi),ktory zdobyl troche wyksztalcenia,a na Milanosie probuje zaimponowac
mlodym ludziom ,ktorzy sa biedniejsi, mniej wyksztalceni,bojacy sie na jakikolwiek jego komentarz odpowiedzic.Wszyscy inni sie na niczym nie znaja,sa glupi i bezrobotni na ktorych ON nie ma zamiaru placic podatkow haha.Zreszta sam sie przkonales Profesor co on Tobie odpisal na temat Ukrainy. -
@Profesor: Muszę Twojego posta pokazać koledze z Ciechanowa haha Choć on stolicę uważa za większą wieś niż swoje miasto. Ja się nad nikim nie wywyższam - a fizol to jeżelibyś pracował w korporacji zajmującej się obsługą dużych podmiotów gospodarczych z zakresu audytu, doradztwa podatkowego czy obsługi prawnej jest określeniem klienta, który występuje jako osoba fizyczna (w znaczeniu prawnym) i generalnie nie zarobisz na nim tyle co np. na Coca cola hbc polska. Użyłem tego słowa, bo pasuje mi bardziej niż robol. A wiesz czemu tak nie lubię fizycznych? Byłem fizycznym od 15 roku życia przez prawie 6 lat (chodziłem oczywiście do szkoły) potem w zasadzie dalej fizycznym, bo przedst. handl., potem kancelarie prawne ze względu na studia i po ich ukończeniu to gdzie jestem dzisiaj. Fizyczni zawsze mnie wkur.wiali, bo nie mają aspiracji, a jeżeli już mają jakieś ambicje to pier.dolą takie farmazony jakby jeszcze byli w podstawówce. Posiedź sobie z facetami na budowie - dla mnie to przypominało piaskownicę i dzieci, którym ktoś dał taczkę i betoniarkę. A no i oczywiście alkohol w 2-3h przed fajrantem to już obowiązek żeby się wyluzować, ale też nie być na świeżo naprutym na powrót do domu (taa Ci ludzie mają co dziwne rodziny). Samo słuchanie idiotów, którym było dobrze w robocie za np. 2000 zł na rękę było dla mnie irytujące, a gdy zdarzyło się spytać na co wydają to o ile starsi tutaj nie mieli generalnego wzoru to tacy 15-25 lat po prostu przepijali co weekend. No świetna perspektywa mieszkać z mamusią w wieku 25 lat, bo się całą pensję przepija.
Żeby było jasne: ja szanuję pracę fizycznych, bo wiem, że to zap.ierdol, bo sam miałem ciekawe sytuacje kiedy trzeba było rozładować towar w sobotę o 20 przy -15C co zajmowało np. 2h. Nie szanuję jednak samych fizycznych za to że są jak zwierzęta - czemu? No a czym się różni taki fizyczny od krowy skoro tylko żre i żyje? Tym, że potrafi położyć glazurę? Jeżeli ktoś przez tyle lat wkur.wiałby Cię swoją głupotą to też nie pałałbyś do niego sympatią. Najgorsze jest to, iż z kim się zadajesz takim się stajesz, więc poza czytaniem książek człowiek musi się regularnie odchamiać poprzez choćby udział w jakichś konferencjach naukowych etc. A weź rusz z dostawą gdzieś dalej solówką (jako facet mniemam, że wiesz o czym mówię)...jeżeli trafi Ci się gadatliwy kierowca to mózg wysiada od tych mądrości z kabiny ciężarówki.
Ja przecież nie jestem żadnym naukowcem, nie mam nawet tytułu doktora, ale widzisz pomiędzy intelektualistami pomimo różnicy poziomów jest pewien standard dyskursu, który umożliwia wymianę poglądów bez względu na różnice w zasobach wiedzy. Zaś wypowiedzi fizycznego są tak głębokie jak odpowiadanie na pytania monosylabami. Czy człowiek ma prawo być głupi? Oczywiście! Ale ja mam prawo nie lubić ludzi głupich A co do auta to nigdy nie powiedziałem ile i jakich aut posiadam, ani też ile zarabiam, więc przestań już pić do mojej kariery ok? Jeżeli na tyle zgłupieję, że komuś zacznę się chwalić konkretnymi dobrami czy też zarobkami to wtedy będziemy polemizować o tym jakim to jestem małym, niedowartościowanym człowiekiem. -
@deathmind: Dobra dzisiaj nie miałem ochoty na czytanie całości, ale pierwsze słowa są bzdurne. Nie każdy pracownik fizyczny to debil. Samo określanie kogoś fizolem, to już obrażanie go. Nie wszyscy w Polsce (i bardzo dobrze) to pracownicy umysłowi, bo nie byłoby komu rozwieźć rzeczonego pieczywa, towarów i nie miałby kto odebrać śmieci i tym podobne. Wiem, że zawsze piszesz, na jaką to furę Cię nie stać i takie pierdoły, ale uświadom sobie człowieku, że w niczym nie jesteś lepszy od pracownika fizycznego. To że Ty zarabiasz X, a ktoś inny Y, nie znaczy wcale, że ten ktoś jest gorszy. Sam jesteś jakimś napływowym osobnikiem z okolic Ciechanowa, Siedlec, albo jakiejś innej Ostrołęki (nikogo nie chce z tych miejsc obrażać) i że udało Ci się osiągnąć jakiś sukces (nie będzie to tylko sukces finansowy) w niczym nie czyni Cię lepszym. W wywyższanie się nad innymi, świadczy tylko o Twojej małości.
-
@deathmind: czemu ty sie zawsze musisz tak rozpisywac ?
-
@buczak: zostań moim mentorem ! A taką piłką ręczną też dam radę? Mam jeszcze z drobnymi ząbkami do metalu. Chciałbym to zrobić oldskulowo, bo motorowa jest zbyt mainstreamowa i mnie gimby za SWAG zjadą, a ja chce być invidual taki limited edyszyn, wiesz hot stuff etc.
Najszybszy Colt w niemczech
-
Osiągi zacne jak i prowadzenie to pewnie niezła frajda, ale co z tego jak to dalej paszteciarski Colt. Jakbym miał w kieszeni podobny fundusz na projekt jak ten gość czyli obstawiam, że z autem około 50-70 tys. zł to już wolałbym sobie jakiegoś używanego lancera evo kupić i podkręcić na te 400-500 HP czy jakiegoś 350Z'ta i zaturbić. Te wszelkie małe gargamele tuningowane do kosmicznych poziomów są pożywką dla pasjonatów i mnie takie coś jara, ale wątpię żeby jakaś d.upa zwróciła na Ciebie uwagę jeżeli podjedziesz do niej Golfem I choćby miał 900 HP. No ale cóż oczywiście nie zabraniam nikomu podniecać się wyłącznie z samym sobą - ja jestem tolerancyjny, także dla onanistów.
-
@vVv: Stary, a jaki tam jest silnik? Wiesz nie widziałem jeszcze wyczynu w postaci np. Golf 1.4 o mocy 500 HP, bo Ci tunerzy ładują po prostu bardzo podatny na tuning silnik i tylko buda różni te auto od np. lancera evo. Wiesz to jest podnieta, bo przecież jak się ludzie ślinili kiedy japońcom wpadło do głowy zrobić Juke'a z silnikiem od GT-R. W zasadzie to żaden wyczyn zrobić swap (owszem nie zawsze się da), a podnietę wywołuje u ludzi to, że ktoś do małego g.ówienka instaluje silnik, który zmienia go w diabełka. Pamiętam jeszcze bodajże gwiazdę salonu z Detroit - motocykl chyba Dodge'a z silnikiem v10 od vipera Dlatego pod kątem przebojowości - no nie widziałem jeszcze colta 900 HP. To tak samo jak smart fortwo z silnikiem od gixer'a - widowiskowa sprawa. Tylko, że to jest totalnie bez sensu
-
@deathmind: Wtedy na pewno nie znalazłby się na milanosie. 900 konne Evo to nic nowego, w takim aucie żadną sztuką jest wykrzesanie takiej mocy a w małym Colcie to jest coś i ta przyjemność z jazdy...
-
@maniekpli: A co to jest ten "pab"? Państwowa Ambasada Biseksualistów? "Po fajki i wracam z laską" w sensie, że wrócisz z jedną dziewczyną i co najmniej dwoma facetami? Domyślam się że nie potrzeba Ci do tego celu auta, bo ciężko jest na raz posuwać dziewczynę i obciągać co najmniej dwie fajki na ograniczonej przestrzeni.
Ja Cię szczerze podziwiam za trud jaki musisz ponieść ażeby sprawić sobie przyjemność, a nawet mi się trochę smutno zrobiło ile Ty się napracujesz z tymi fajkami, a jeszcze musisz kobietę wymłócić. -
@deathmind: ty cieniasie potrzebujesz auta żeby zarwać laske, jesteś daremny i śmieszny. Ide do pabu za rogiem po fajki i wracam z laską.
-
@dudpis: E46 może mieć każdy chłopek roztropek, bo potaniały. Evo i 350z ktoś taki omija, bo musiałby tam się natrudzić z instalacją LPG, a i tak paliłby mu za dużo. E46 zaś można sobie kupić jako 316i z LPG i za 20 zł całą wieś objechać ze sto razy. No chyba, że M3, ale M3 E46 w dobrym stanie to nie 20 tys. zł.
-
@deathmind:
jeżeli chcesz mieć samochód na dupy, to kup jakieś e46 i po problemie za 20 tysi
Rosyjski kulig wersja extreme
-
To, że tutaj jest zbieranina wszystkiego zewsząd, to wiem nie od dziś Piszesz, że niby nie przyśpieszony (nie twierdzę, że jest na 100% przyśpieszony), ale jednak od około 22 sekundy mam wrażenie, że kamera nagle dostaje "nienaturalnych" ruchów i przyśpieszenia To samo wrażenie mam jak jest ujęcie z sanek i z pobocza, jakoś za szybkie te ruchy kamery BTW chętnie bym zobaczył pełną wersję, ale nie mogę znaleźć Jakby jakiś dobroczyńca link podrzucił, byłbym wdzięczny
-
@deathmind: Ja przy 230 zdjąłem nogę z gazu, bo komputer obliczył spalanie na poziomie 23,9l/100 ;P Aczkolwiek dałby radę troszeczkę więcej, wg mnie paradoksem było to że leciałem przez Chorwację prawie cały czas 160 i wychodziło spalanie 10l/100. Dobra, zamknijmy lepiej temat bo nas "zjedzą" za spam.
P.S. Miło się wymieniało z Tobą zdania bo chyba też jesteś "pogięty" - tak, jak ja - na punkcie motoryzacji.
Pozdrawiam -
@deathmind: @thomson0073: Panowie, przenieście sobie tę "pasjonującą" rozmowę na PW, bo to już nudne się robi i w dodatku spamujecie i nic konstruktywnego te wasze wypowiedzi nie wnoszą... Kolega @Moderator prosił o link, a nie o wypowiedzi o Subaru P.S.: Chętnie bym pomógł, ale niestety nie umiem znaleźć pełnej wersji tego filmiku
-
@thomson0073: Ja nie wiem jak Ty, ale ja przy 250 km/h w tym 500 konnym się bałem, że mu maska odleci (telepotała tak, że aż było to widać), więc gdyby to było moje to bałbym się osiągać takie prędkości z uwagi, że kiedyś maska mi odleci.
-
@deathmind: Tu masz racje kolego, ale tak patrząc na całokształt, to zrobiłem Imprezką '06 trasę na Chorwację i było przyjemnie, nie odczułem, żeby ten delikatny pogłos silnika mi przeszkadzał, aczkolwiek chyba najpiękniejszym motywem były chorwackie autostrady, cud, miód i orzeszki - zgrzeszyłem parę razy na tych drogach, bo jak można na prostej bez dziur nie sprawdzić ile wyciąga taka Subarka
-
@deathmind: @thomson0073: Ale rozwinęliście wątek Na samochodach się znam. Nie będę się tu rozpisywał o nich, bo głównie mi chodziło o nienaturalne ruchy kamery, a nie co jak przyśpiesza i ile wyciąga W waszych wypowiedziach zabrakło najważniejszego - linku do oryginalnej, pełnej wersji filmiku
-
@thomson0073: Miałem okazję jeździć poprzednim modelem zrobionym na podobę Coswortha (coś ponad 500 HP). Autko zacne tylko, że ja się krótko ekscytuję i po kilkunastu km zaczyna mnie irytować, że czy jadę na 7 tys. obr czy spokojnie na 2-2,5 (oj ciężko mu się podnieść z 2 tysięcy na 5'tce - pewnie czas 60-120 byłby podobny jak w jakim 1.9 tdi gdyby w obu wcisnąć w takim momencie gaz w podłogę) to wali mi po uszach donośny ryk boksera (bodajże 4 calówka była sprawcą). Jednak dzikość tego auta powala i naprawdę chyba dopiero V10 z lambo czy v12 z merca CL600 daje porównywalną adrenalinę - w CL'u od samego dołu masz wrażenie jakbyś poruszał się pociskiem i to z pewnością jest zaleta silników Merca (przynajmniej 5.5 V8 i V12). Zaś w subaraku trzeba go "pałować" od połowy skali minimum. Osobiście mam coś równie zadowalającego co ten 500 konny subarak, ale da się tym jechać w trasę bez montowania stoperów w uszach - hah mam znajomego co sobie wymyślił patent w postaci kasku, który wg niego powoduje, że na zewnątrz wygląda dla przechodniów jak pro racer, a przy okazji uszy go mniej bolą. Obecne subaru już próbuje być cywilizowane, ale jeszcze do poprzedniego modelu włącznie (evo z resztą też) to było auto spartańskie do zap.ierdalania po wszystkim i to jest ogromna zaleta - możliwość zap.ierdalania tam gdzie jakiś cywilizowany 4x4 typu R8, Gallardo, czy 911 turbo po prostu nie wjedzie albo będzie przez warunki jechać wolniej niż rodzinne kombi. A teraz kupując nowe evo czy wrx sti będziesz uważać żeby skórki nie upieprzyć czy nie podrzeć itd. Jeżeli ktoś chce być pieskiem francuskim w aucie (np. ja) to sobie kupuje innego rodzaju auto, a wrx sti to ma być fura do której wsiadasz i zap.ierdalaz po szutrze, a nie grzejesz dupkę ogrzewaniem siedzeń. Z resztą prawdę rzekł ten, że im więcej elektroniki w aucie tym więcej czasu spędzasz w serwisie
-
@deathmind: Zdecydowanie jest bez zaworu upustowego (czyli słynnego blow off), Subaru oryginalnie do silników z turbiną stosuje właśnie wlot powietrza na masce (nazwa: tsunami), przez co mają od razu wlot zdecydowanie chłodnego powietrza na intercooler i lepsze chłodzenie turbiny. Co do turbinki, to w mam dwie Imprezy, pierwsza '99 2.0(wolnossąca) 125KM (osiągi zadowalające) i druga '06 z silnikiem 2.0 turbo 230KM, (BOXER oczywiście ale to przecież wiadome w Subaru), to powiem Ci, że turbinkę w tej nowszej Imprezce delikatnie słychać, ale jest to przyjemne Zresztą jeżeli posiadasz autko ze stajni Subaru to wiesz, że mają oni auta bardzo dobrze wyciszone. Też się wozisz Subarką?
P.S.Polecam te autka każdemu, jak ktoś chce poszaleć i zamknąć się w spalaniu do 16l/100 to Imprezka '06 daje radę, a jak chcesz od tak mieć auto na wszystkie warunki to każde Subaru bez turbiny z silnikiem 2.0 (benzyna) - najlepsze silniki Subaru. DIESEL + SUBARU = FATALNE POŁĄCZENIE -
@thomson0073: Masz rację, teraz po przyjrzeniu się jednemu ujęciu wydaje mi się że faktycznie to bardziej impreza niż legacy (sorry w pierwszych modelach nie jestem aż tak obeznany). Co do silnika to nie będę się sprzeczać, ale to jest na pewno boxer. Turbinki nie słychać, więc może to być faktycznie wersja wolnossąca, ale że one chyba standardowo nie miały blow off'a to można się oszukać, bo sprawna i szczelna turbina bardzo cicho syczy (no chyba, że to jakaś duża krowa).
-
@deathmind: Kolego to nie jest Outback tylko Impreza wersja pierwsza po liftingu, pojemności w takich Imprezkach to 1.6, 2.0, lub 2.0 turbo, Podejrzewam, że to może być zwykły wolnossący 2.0 bo nie ma specyficznego wlotu powietrza na masce, który jest potrzebny do chłodzenia turbinki. Wiem, bo taka Imprezka to był mój pierwszy model Subaru, zresztą dalej jest bo stoi w garażu obok młodszego braciszka Możliwości tych aut są nieziemskie ^^ Mógłbym tu pisać i pisać... Ale najlepszy jest w nich symetryczny napęd AWD.
-
@deathmind: tfu nie jedynkę wrzuca, a zmienia z jedynki.
-
@Moderator: Znasz się trochę na samochodach? To jest Subaru z boxerem - benzyna. Obejrzyj sobie 0-30s. Gość przerabia 3 biegi gdzie jedynkę po głosie silnika wrzuca w 1/2-3/4 zakresu, a dwójkę ciągnie już znacznie wyżej, ale też nie do odcięcia i wrzuca kolejny bieg. Teraz obejrzyj sobie na yt ile takie legacy outback wyciąga na poszczególnych biegach (wg mnie to II wersja). Ja znalazłem vid z wersją 3.0 (była też 2.5, ale nie wiem czy mają różne przełożenia). Wedle filmiku na dwójce robi prawie 120 km/h, więc można powiedzieć, że gość tutaj ma pewnie koło 100-105 km/h i wrzuca trójkę by dalej przyśpieszać. Miałem kiedyś kulig z wariatem, który na idealnie prostych potrafił pod 100 km/h podchodzić i nie zazdroszczę bohaterom z nagrania.
Najszybszy Colt w niemczech
-
Osiągi zacne jak i prowadzenie to pewnie niezła frajda, ale co z tego jak to dalej paszteciarski Colt. Jakbym miał w kieszeni podobny fundusz na projekt jak ten gość czyli obstawiam, że z autem około 50-70 tys. zł to już wolałbym sobie jakiegoś używanego lancera evo kupić i podkręcić na te 400-500 HP czy jakiegoś 350Z'ta i zaturbić. Te wszelkie małe gargamele tuningowane do kosmicznych poziomów są pożywką dla pasjonatów i mnie takie coś jara, ale wątpię żeby jakaś d.upa zwróciła na Ciebie uwagę jeżeli podjedziesz do niej Golfem I choćby miał 900 HP. No ale cóż oczywiście nie zabraniam nikomu podniecać się wyłącznie z samym sobą - ja jestem tolerancyjny, także dla onanistów.
-
@vVv: Stary, a jaki tam jest silnik? Wiesz nie widziałem jeszcze wyczynu w postaci np. Golf 1.4 o mocy 500 HP, bo Ci tunerzy ładują po prostu bardzo podatny na tuning silnik i tylko buda różni te auto od np. lancera evo. Wiesz to jest podnieta, bo przecież jak się ludzie ślinili kiedy japońcom wpadło do głowy zrobić Juke'a z silnikiem od GT-R. W zasadzie to żaden wyczyn zrobić swap (owszem nie zawsze się da), a podnietę wywołuje u ludzi to, że ktoś do małego g.ówienka instaluje silnik, który zmienia go w diabełka. Pamiętam jeszcze bodajże gwiazdę salonu z Detroit - motocykl chyba Dodge'a z silnikiem v10 od vipera Dlatego pod kątem przebojowości - no nie widziałem jeszcze colta 900 HP. To tak samo jak smart fortwo z silnikiem od gixer'a - widowiskowa sprawa. Tylko, że to jest totalnie bez sensu
-
@deathmind: Wtedy na pewno nie znalazłby się na milanosie. 900 konne Evo to nic nowego, w takim aucie żadną sztuką jest wykrzesanie takiej mocy a w małym Colcie to jest coś i ta przyjemność z jazdy...
-
@maniekpli: A co to jest ten "pab"? Państwowa Ambasada Biseksualistów? "Po fajki i wracam z laską" w sensie, że wrócisz z jedną dziewczyną i co najmniej dwoma facetami? Domyślam się że nie potrzeba Ci do tego celu auta, bo ciężko jest na raz posuwać dziewczynę i obciągać co najmniej dwie fajki na ograniczonej przestrzeni.
Ja Cię szczerze podziwiam za trud jaki musisz ponieść ażeby sprawić sobie przyjemność, a nawet mi się trochę smutno zrobiło ile Ty się napracujesz z tymi fajkami, a jeszcze musisz kobietę wymłócić. -
@deathmind: ty cieniasie potrzebujesz auta żeby zarwać laske, jesteś daremny i śmieszny. Ide do pabu za rogiem po fajki i wracam z laską.
-
@dudpis: E46 może mieć każdy chłopek roztropek, bo potaniały. Evo i 350z ktoś taki omija, bo musiałby tam się natrudzić z instalacją LPG, a i tak paliłby mu za dużo. E46 zaś można sobie kupić jako 316i z LPG i za 20 zł całą wieś objechać ze sto razy. No chyba, że M3, ale M3 E46 w dobrym stanie to nie 20 tys. zł.
-
@deathmind:
jeżeli chcesz mieć samochód na dupy, to kup jakieś e46 i po problemie za 20 tysi
Rosyjski kulig wersja extreme
-
To, że tutaj jest zbieranina wszystkiego zewsząd, to wiem nie od dziś Piszesz, że niby nie przyśpieszony (nie twierdzę, że jest na 100% przyśpieszony), ale jednak od około 22 sekundy mam wrażenie, że kamera nagle dostaje "nienaturalnych" ruchów i przyśpieszenia To samo wrażenie mam jak jest ujęcie z sanek i z pobocza, jakoś za szybkie te ruchy kamery BTW chętnie bym zobaczył pełną wersję, ale nie mogę znaleźć Jakby jakiś dobroczyńca link podrzucił, byłbym wdzięczny
-
@deathmind: Ja przy 230 zdjąłem nogę z gazu, bo komputer obliczył spalanie na poziomie 23,9l/100 ;P Aczkolwiek dałby radę troszeczkę więcej, wg mnie paradoksem było to że leciałem przez Chorwację prawie cały czas 160 i wychodziło spalanie 10l/100. Dobra, zamknijmy lepiej temat bo nas "zjedzą" za spam.
P.S. Miło się wymieniało z Tobą zdania bo chyba też jesteś "pogięty" - tak, jak ja - na punkcie motoryzacji.
Pozdrawiam -
@deathmind: @thomson0073: Panowie, przenieście sobie tę "pasjonującą" rozmowę na PW, bo to już nudne się robi i w dodatku spamujecie i nic konstruktywnego te wasze wypowiedzi nie wnoszą... Kolega @Moderator prosił o link, a nie o wypowiedzi o Subaru P.S.: Chętnie bym pomógł, ale niestety nie umiem znaleźć pełnej wersji tego filmiku
-
@thomson0073: Ja nie wiem jak Ty, ale ja przy 250 km/h w tym 500 konnym się bałem, że mu maska odleci (telepotała tak, że aż było to widać), więc gdyby to było moje to bałbym się osiągać takie prędkości z uwagi, że kiedyś maska mi odleci.
-
@deathmind: Tu masz racje kolego, ale tak patrząc na całokształt, to zrobiłem Imprezką '06 trasę na Chorwację i było przyjemnie, nie odczułem, żeby ten delikatny pogłos silnika mi przeszkadzał, aczkolwiek chyba najpiękniejszym motywem były chorwackie autostrady, cud, miód i orzeszki - zgrzeszyłem parę razy na tych drogach, bo jak można na prostej bez dziur nie sprawdzić ile wyciąga taka Subarka
-
@deathmind: @thomson0073: Ale rozwinęliście wątek Na samochodach się znam. Nie będę się tu rozpisywał o nich, bo głównie mi chodziło o nienaturalne ruchy kamery, a nie co jak przyśpiesza i ile wyciąga W waszych wypowiedziach zabrakło najważniejszego - linku do oryginalnej, pełnej wersji filmiku
-
@thomson0073: Miałem okazję jeździć poprzednim modelem zrobionym na podobę Coswortha (coś ponad 500 HP). Autko zacne tylko, że ja się krótko ekscytuję i po kilkunastu km zaczyna mnie irytować, że czy jadę na 7 tys. obr czy spokojnie na 2-2,5 (oj ciężko mu się podnieść z 2 tysięcy na 5'tce - pewnie czas 60-120 byłby podobny jak w jakim 1.9 tdi gdyby w obu wcisnąć w takim momencie gaz w podłogę) to wali mi po uszach donośny ryk boksera (bodajże 4 calówka była sprawcą). Jednak dzikość tego auta powala i naprawdę chyba dopiero V10 z lambo czy v12 z merca CL600 daje porównywalną adrenalinę - w CL'u od samego dołu masz wrażenie jakbyś poruszał się pociskiem i to z pewnością jest zaleta silników Merca (przynajmniej 5.5 V8 i V12). Zaś w subaraku trzeba go "pałować" od połowy skali minimum. Osobiście mam coś równie zadowalającego co ten 500 konny subarak, ale da się tym jechać w trasę bez montowania stoperów w uszach - hah mam znajomego co sobie wymyślił patent w postaci kasku, który wg niego powoduje, że na zewnątrz wygląda dla przechodniów jak pro racer, a przy okazji uszy go mniej bolą. Obecne subaru już próbuje być cywilizowane, ale jeszcze do poprzedniego modelu włącznie (evo z resztą też) to było auto spartańskie do zap.ierdalania po wszystkim i to jest ogromna zaleta - możliwość zap.ierdalania tam gdzie jakiś cywilizowany 4x4 typu R8, Gallardo, czy 911 turbo po prostu nie wjedzie albo będzie przez warunki jechać wolniej niż rodzinne kombi. A teraz kupując nowe evo czy wrx sti będziesz uważać żeby skórki nie upieprzyć czy nie podrzeć itd. Jeżeli ktoś chce być pieskiem francuskim w aucie (np. ja) to sobie kupuje innego rodzaju auto, a wrx sti to ma być fura do której wsiadasz i zap.ierdalaz po szutrze, a nie grzejesz dupkę ogrzewaniem siedzeń. Z resztą prawdę rzekł ten, że im więcej elektroniki w aucie tym więcej czasu spędzasz w serwisie
-
@deathmind: Zdecydowanie jest bez zaworu upustowego (czyli słynnego blow off), Subaru oryginalnie do silników z turbiną stosuje właśnie wlot powietrza na masce (nazwa: tsunami), przez co mają od razu wlot zdecydowanie chłodnego powietrza na intercooler i lepsze chłodzenie turbiny. Co do turbinki, to w mam dwie Imprezy, pierwsza '99 2.0(wolnossąca) 125KM (osiągi zadowalające) i druga '06 z silnikiem 2.0 turbo 230KM, (BOXER oczywiście ale to przecież wiadome w Subaru), to powiem Ci, że turbinkę w tej nowszej Imprezce delikatnie słychać, ale jest to przyjemne Zresztą jeżeli posiadasz autko ze stajni Subaru to wiesz, że mają oni auta bardzo dobrze wyciszone. Też się wozisz Subarką?
P.S.Polecam te autka każdemu, jak ktoś chce poszaleć i zamknąć się w spalaniu do 16l/100 to Imprezka '06 daje radę, a jak chcesz od tak mieć auto na wszystkie warunki to każde Subaru bez turbiny z silnikiem 2.0 (benzyna) - najlepsze silniki Subaru. DIESEL + SUBARU = FATALNE POŁĄCZENIE -
@thomson0073: Masz rację, teraz po przyjrzeniu się jednemu ujęciu wydaje mi się że faktycznie to bardziej impreza niż legacy (sorry w pierwszych modelach nie jestem aż tak obeznany). Co do silnika to nie będę się sprzeczać, ale to jest na pewno boxer. Turbinki nie słychać, więc może to być faktycznie wersja wolnossąca, ale że one chyba standardowo nie miały blow off'a to można się oszukać, bo sprawna i szczelna turbina bardzo cicho syczy (no chyba, że to jakaś duża krowa).
-
@deathmind: Kolego to nie jest Outback tylko Impreza wersja pierwsza po liftingu, pojemności w takich Imprezkach to 1.6, 2.0, lub 2.0 turbo, Podejrzewam, że to może być zwykły wolnossący 2.0 bo nie ma specyficznego wlotu powietrza na masce, który jest potrzebny do chłodzenia turbinki. Wiem, bo taka Imprezka to był mój pierwszy model Subaru, zresztą dalej jest bo stoi w garażu obok młodszego braciszka Możliwości tych aut są nieziemskie ^^ Mógłbym tu pisać i pisać... Ale najlepszy jest w nich symetryczny napęd AWD.
-
@deathmind: tfu nie jedynkę wrzuca, a zmienia z jedynki.
-
@Moderator: Znasz się trochę na samochodach? To jest Subaru z boxerem - benzyna. Obejrzyj sobie 0-30s. Gość przerabia 3 biegi gdzie jedynkę po głosie silnika wrzuca w 1/2-3/4 zakresu, a dwójkę ciągnie już znacznie wyżej, ale też nie do odcięcia i wrzuca kolejny bieg. Teraz obejrzyj sobie na yt ile takie legacy outback wyciąga na poszczególnych biegach (wg mnie to II wersja). Ja znalazłem vid z wersją 3.0 (była też 2.5, ale nie wiem czy mają różne przełożenia). Wedle filmiku na dwójce robi prawie 120 km/h, więc można powiedzieć, że gość tutaj ma pewnie koło 100-105 km/h i wrzuca trójkę by dalej przyśpieszać. Miałem kiedyś kulig z wariatem, który na idealnie prostych potrafił pod 100 km/h podchodzić i nie zazdroszczę bohaterom z nagrania.
Wyprzedzanie w zamieci i czołowe zderzenie
-
@17luty1983: dokładnie jest tak jak mówisz... chce się zabić proszę bardzo ale niech nie robi tego na drodze publicznej bo mogą ucierpieć niewinne osoby...
-
@17luty1983: U nas jest pełno szybkich i wściekłych, ale tak jak na Rosji - przeciętny ghost rider ma pod maską poniżej 100 HP, więc ja bym się zastanowił czy takim sprzętem podejmować się manewru wyprzedzania kiedy zajmie on kilkaset metrów, a się ma widoczność na kilkadziesiąt m do przodu. Nie żebym się czepiał, bo każdy ma prawo jeździć tym czym chce choćby to był paskudny i obleśny rodzinny van z silnikiem diesla. Tylko, że takim wyczynowym pojazdem do bohaterskiego wykonywania manewrów z którymi sportowy samochód radzi sobie bez problemu można sobie co najwyżej krzywdę zrobić.
Oczywiście są też pacany w autach sportowych co myślą, że 500 HP pod maską pozwala zakrzywiać czasoprzestrzeń i ładują się na spotkanie z ciężarówką mając wiarę w moc absolutną ped#@u gazu w podłodze.
Tak czy siak ja bym w takich warunkach ja bym się 2 razy zastanowił przed wyprzedzaniem, a już na pewno nie siedział na dupie ciężarówki, która przecież podnosi śnieg z drogi i tym bardziej ogranicza widoczność.
Najszybszy Colt w niemczech
-
Osiągi zacne jak i prowadzenie to pewnie niezła frajda, ale co z tego jak to dalej paszteciarski Colt. Jakbym miał w kieszeni podobny fundusz na projekt jak ten gość czyli obstawiam, że z autem około 50-70 tys. zł to już wolałbym sobie jakiegoś używanego lancera evo kupić i podkręcić na te 400-500 HP czy jakiegoś 350Z'ta i zaturbić. Te wszelkie małe gargamele tuningowane do kosmicznych poziomów są pożywką dla pasjonatów i mnie takie coś jara, ale wątpię żeby jakaś d.upa zwróciła na Ciebie uwagę jeżeli podjedziesz do niej Golfem I choćby miał 900 HP. No ale cóż oczywiście nie zabraniam nikomu podniecać się wyłącznie z samym sobą - ja jestem tolerancyjny, także dla onanistów.
-
@vVv: Stary, a jaki tam jest silnik? Wiesz nie widziałem jeszcze wyczynu w postaci np. Golf 1.4 o mocy 500 HP, bo Ci tunerzy ładują po prostu bardzo podatny na tuning silnik i tylko buda różni te auto od np. lancera evo. Wiesz to jest podnieta, bo przecież jak się ludzie ślinili kiedy japońcom wpadło do głowy zrobić Juke'a z silnikiem od GT-R. W zasadzie to żaden wyczyn zrobić swap (owszem nie zawsze się da), a podnietę wywołuje u ludzi to, że ktoś do małego g.ówienka instaluje silnik, który zmienia go w diabełka. Pamiętam jeszcze bodajże gwiazdę salonu z Detroit - motocykl chyba Dodge'a z silnikiem v10 od vipera Dlatego pod kątem przebojowości - no nie widziałem jeszcze colta 900 HP. To tak samo jak smart fortwo z silnikiem od gixer'a - widowiskowa sprawa. Tylko, że to jest totalnie bez sensu
-
@deathmind: Wtedy na pewno nie znalazłby się na milanosie. 900 konne Evo to nic nowego, w takim aucie żadną sztuką jest wykrzesanie takiej mocy a w małym Colcie to jest coś i ta przyjemność z jazdy...
-
@maniekpli: A co to jest ten "pab"? Państwowa Ambasada Biseksualistów? "Po fajki i wracam z laską" w sensie, że wrócisz z jedną dziewczyną i co najmniej dwoma facetami? Domyślam się że nie potrzeba Ci do tego celu auta, bo ciężko jest na raz posuwać dziewczynę i obciągać co najmniej dwie fajki na ograniczonej przestrzeni.
Ja Cię szczerze podziwiam za trud jaki musisz ponieść ażeby sprawić sobie przyjemność, a nawet mi się trochę smutno zrobiło ile Ty się napracujesz z tymi fajkami, a jeszcze musisz kobietę wymłócić. -
@deathmind: ty cieniasie potrzebujesz auta żeby zarwać laske, jesteś daremny i śmieszny. Ide do pabu za rogiem po fajki i wracam z laską.
-
@dudpis: E46 może mieć każdy chłopek roztropek, bo potaniały. Evo i 350z ktoś taki omija, bo musiałby tam się natrudzić z instalacją LPG, a i tak paliłby mu za dużo. E46 zaś można sobie kupić jako 316i z LPG i za 20 zł całą wieś objechać ze sto razy. No chyba, że M3, ale M3 E46 w dobrym stanie to nie 20 tys. zł.
-
@deathmind:
jeżeli chcesz mieć samochód na dupy, to kup jakieś e46 i po problemie za 20 tysi
Rosyjski kulig wersja extreme
-
To, że tutaj jest zbieranina wszystkiego zewsząd, to wiem nie od dziś Piszesz, że niby nie przyśpieszony (nie twierdzę, że jest na 100% przyśpieszony), ale jednak od około 22 sekundy mam wrażenie, że kamera nagle dostaje "nienaturalnych" ruchów i przyśpieszenia To samo wrażenie mam jak jest ujęcie z sanek i z pobocza, jakoś za szybkie te ruchy kamery BTW chętnie bym zobaczył pełną wersję, ale nie mogę znaleźć Jakby jakiś dobroczyńca link podrzucił, byłbym wdzięczny
-
@deathmind: Ja przy 230 zdjąłem nogę z gazu, bo komputer obliczył spalanie na poziomie 23,9l/100 ;P Aczkolwiek dałby radę troszeczkę więcej, wg mnie paradoksem było to że leciałem przez Chorwację prawie cały czas 160 i wychodziło spalanie 10l/100. Dobra, zamknijmy lepiej temat bo nas "zjedzą" za spam.
P.S. Miło się wymieniało z Tobą zdania bo chyba też jesteś "pogięty" - tak, jak ja - na punkcie motoryzacji.
Pozdrawiam -
@deathmind: @thomson0073: Panowie, przenieście sobie tę "pasjonującą" rozmowę na PW, bo to już nudne się robi i w dodatku spamujecie i nic konstruktywnego te wasze wypowiedzi nie wnoszą... Kolega @Moderator prosił o link, a nie o wypowiedzi o Subaru P.S.: Chętnie bym pomógł, ale niestety nie umiem znaleźć pełnej wersji tego filmiku
-
@thomson0073: Ja nie wiem jak Ty, ale ja przy 250 km/h w tym 500 konnym się bałem, że mu maska odleci (telepotała tak, że aż było to widać), więc gdyby to było moje to bałbym się osiągać takie prędkości z uwagi, że kiedyś maska mi odleci.
-
@deathmind: Tu masz racje kolego, ale tak patrząc na całokształt, to zrobiłem Imprezką '06 trasę na Chorwację i było przyjemnie, nie odczułem, żeby ten delikatny pogłos silnika mi przeszkadzał, aczkolwiek chyba najpiękniejszym motywem były chorwackie autostrady, cud, miód i orzeszki - zgrzeszyłem parę razy na tych drogach, bo jak można na prostej bez dziur nie sprawdzić ile wyciąga taka Subarka
-
@deathmind: @thomson0073: Ale rozwinęliście wątek Na samochodach się znam. Nie będę się tu rozpisywał o nich, bo głównie mi chodziło o nienaturalne ruchy kamery, a nie co jak przyśpiesza i ile wyciąga W waszych wypowiedziach zabrakło najważniejszego - linku do oryginalnej, pełnej wersji filmiku
-
@thomson0073: Miałem okazję jeździć poprzednim modelem zrobionym na podobę Coswortha (coś ponad 500 HP). Autko zacne tylko, że ja się krótko ekscytuję i po kilkunastu km zaczyna mnie irytować, że czy jadę na 7 tys. obr czy spokojnie na 2-2,5 (oj ciężko mu się podnieść z 2 tysięcy na 5'tce - pewnie czas 60-120 byłby podobny jak w jakim 1.9 tdi gdyby w obu wcisnąć w takim momencie gaz w podłogę) to wali mi po uszach donośny ryk boksera (bodajże 4 calówka była sprawcą). Jednak dzikość tego auta powala i naprawdę chyba dopiero V10 z lambo czy v12 z merca CL600 daje porównywalną adrenalinę - w CL'u od samego dołu masz wrażenie jakbyś poruszał się pociskiem i to z pewnością jest zaleta silników Merca (przynajmniej 5.5 V8 i V12). Zaś w subaraku trzeba go "pałować" od połowy skali minimum. Osobiście mam coś równie zadowalającego co ten 500 konny subarak, ale da się tym jechać w trasę bez montowania stoperów w uszach - hah mam znajomego co sobie wymyślił patent w postaci kasku, który wg niego powoduje, że na zewnątrz wygląda dla przechodniów jak pro racer, a przy okazji uszy go mniej bolą. Obecne subaru już próbuje być cywilizowane, ale jeszcze do poprzedniego modelu włącznie (evo z resztą też) to było auto spartańskie do zap.ierdalania po wszystkim i to jest ogromna zaleta - możliwość zap.ierdalania tam gdzie jakiś cywilizowany 4x4 typu R8, Gallardo, czy 911 turbo po prostu nie wjedzie albo będzie przez warunki jechać wolniej niż rodzinne kombi. A teraz kupując nowe evo czy wrx sti będziesz uważać żeby skórki nie upieprzyć czy nie podrzeć itd. Jeżeli ktoś chce być pieskiem francuskim w aucie (np. ja) to sobie kupuje innego rodzaju auto, a wrx sti to ma być fura do której wsiadasz i zap.ierdalaz po szutrze, a nie grzejesz dupkę ogrzewaniem siedzeń. Z resztą prawdę rzekł ten, że im więcej elektroniki w aucie tym więcej czasu spędzasz w serwisie
-
@deathmind: Zdecydowanie jest bez zaworu upustowego (czyli słynnego blow off), Subaru oryginalnie do silników z turbiną stosuje właśnie wlot powietrza na masce (nazwa: tsunami), przez co mają od razu wlot zdecydowanie chłodnego powietrza na intercooler i lepsze chłodzenie turbiny. Co do turbinki, to w mam dwie Imprezy, pierwsza '99 2.0(wolnossąca) 125KM (osiągi zadowalające) i druga '06 z silnikiem 2.0 turbo 230KM, (BOXER oczywiście ale to przecież wiadome w Subaru), to powiem Ci, że turbinkę w tej nowszej Imprezce delikatnie słychać, ale jest to przyjemne Zresztą jeżeli posiadasz autko ze stajni Subaru to wiesz, że mają oni auta bardzo dobrze wyciszone. Też się wozisz Subarką?
P.S.Polecam te autka każdemu, jak ktoś chce poszaleć i zamknąć się w spalaniu do 16l/100 to Imprezka '06 daje radę, a jak chcesz od tak mieć auto na wszystkie warunki to każde Subaru bez turbiny z silnikiem 2.0 (benzyna) - najlepsze silniki Subaru. DIESEL + SUBARU = FATALNE POŁĄCZENIE -
@thomson0073: Masz rację, teraz po przyjrzeniu się jednemu ujęciu wydaje mi się że faktycznie to bardziej impreza niż legacy (sorry w pierwszych modelach nie jestem aż tak obeznany). Co do silnika to nie będę się sprzeczać, ale to jest na pewno boxer. Turbinki nie słychać, więc może to być faktycznie wersja wolnossąca, ale że one chyba standardowo nie miały blow off'a to można się oszukać, bo sprawna i szczelna turbina bardzo cicho syczy (no chyba, że to jakaś duża krowa).
-
@deathmind: Kolego to nie jest Outback tylko Impreza wersja pierwsza po liftingu, pojemności w takich Imprezkach to 1.6, 2.0, lub 2.0 turbo, Podejrzewam, że to może być zwykły wolnossący 2.0 bo nie ma specyficznego wlotu powietrza na masce, który jest potrzebny do chłodzenia turbinki. Wiem, bo taka Imprezka to był mój pierwszy model Subaru, zresztą dalej jest bo stoi w garażu obok młodszego braciszka Możliwości tych aut są nieziemskie ^^ Mógłbym tu pisać i pisać... Ale najlepszy jest w nich symetryczny napęd AWD.
-
@deathmind: tfu nie jedynkę wrzuca, a zmienia z jedynki.
-
@Moderator: Znasz się trochę na samochodach? To jest Subaru z boxerem - benzyna. Obejrzyj sobie 0-30s. Gość przerabia 3 biegi gdzie jedynkę po głosie silnika wrzuca w 1/2-3/4 zakresu, a dwójkę ciągnie już znacznie wyżej, ale też nie do odcięcia i wrzuca kolejny bieg. Teraz obejrzyj sobie na yt ile takie legacy outback wyciąga na poszczególnych biegach (wg mnie to II wersja). Ja znalazłem vid z wersją 3.0 (była też 2.5, ale nie wiem czy mają różne przełożenia). Wedle filmiku na dwójce robi prawie 120 km/h, więc można powiedzieć, że gość tutaj ma pewnie koło 100-105 km/h i wrzuca trójkę by dalej przyśpieszać. Miałem kiedyś kulig z wariatem, który na idealnie prostych potrafił pod 100 km/h podchodzić i nie zazdroszczę bohaterom z nagrania.
Rosyjski kulig wersja extreme
-
To, że tutaj jest zbieranina wszystkiego zewsząd, to wiem nie od dziś Piszesz, że niby nie przyśpieszony (nie twierdzę, że jest na 100% przyśpieszony), ale jednak od około 22 sekundy mam wrażenie, że kamera nagle dostaje "nienaturalnych" ruchów i przyśpieszenia To samo wrażenie mam jak jest ujęcie z sanek i z pobocza, jakoś za szybkie te ruchy kamery BTW chętnie bym zobaczył pełną wersję, ale nie mogę znaleźć Jakby jakiś dobroczyńca link podrzucił, byłbym wdzięczny
-
@deathmind: Ja przy 230 zdjąłem nogę z gazu, bo komputer obliczył spalanie na poziomie 23,9l/100 ;P Aczkolwiek dałby radę troszeczkę więcej, wg mnie paradoksem było to że leciałem przez Chorwację prawie cały czas 160 i wychodziło spalanie 10l/100. Dobra, zamknijmy lepiej temat bo nas "zjedzą" za spam.
P.S. Miło się wymieniało z Tobą zdania bo chyba też jesteś "pogięty" - tak, jak ja - na punkcie motoryzacji.
Pozdrawiam -
@deathmind: @thomson0073: Panowie, przenieście sobie tę "pasjonującą" rozmowę na PW, bo to już nudne się robi i w dodatku spamujecie i nic konstruktywnego te wasze wypowiedzi nie wnoszą... Kolega @Moderator prosił o link, a nie o wypowiedzi o Subaru P.S.: Chętnie bym pomógł, ale niestety nie umiem znaleźć pełnej wersji tego filmiku
-
@thomson0073: Ja nie wiem jak Ty, ale ja przy 250 km/h w tym 500 konnym się bałem, że mu maska odleci (telepotała tak, że aż było to widać), więc gdyby to było moje to bałbym się osiągać takie prędkości z uwagi, że kiedyś maska mi odleci.
-
@deathmind: Tu masz racje kolego, ale tak patrząc na całokształt, to zrobiłem Imprezką '06 trasę na Chorwację i było przyjemnie, nie odczułem, żeby ten delikatny pogłos silnika mi przeszkadzał, aczkolwiek chyba najpiękniejszym motywem były chorwackie autostrady, cud, miód i orzeszki - zgrzeszyłem parę razy na tych drogach, bo jak można na prostej bez dziur nie sprawdzić ile wyciąga taka Subarka
-
@deathmind: @thomson0073: Ale rozwinęliście wątek Na samochodach się znam. Nie będę się tu rozpisywał o nich, bo głównie mi chodziło o nienaturalne ruchy kamery, a nie co jak przyśpiesza i ile wyciąga W waszych wypowiedziach zabrakło najważniejszego - linku do oryginalnej, pełnej wersji filmiku
-
@thomson0073: Miałem okazję jeździć poprzednim modelem zrobionym na podobę Coswortha (coś ponad 500 HP). Autko zacne tylko, że ja się krótko ekscytuję i po kilkunastu km zaczyna mnie irytować, że czy jadę na 7 tys. obr czy spokojnie na 2-2,5 (oj ciężko mu się podnieść z 2 tysięcy na 5'tce - pewnie czas 60-120 byłby podobny jak w jakim 1.9 tdi gdyby w obu wcisnąć w takim momencie gaz w podłogę) to wali mi po uszach donośny ryk boksera (bodajże 4 calówka była sprawcą). Jednak dzikość tego auta powala i naprawdę chyba dopiero V10 z lambo czy v12 z merca CL600 daje porównywalną adrenalinę - w CL'u od samego dołu masz wrażenie jakbyś poruszał się pociskiem i to z pewnością jest zaleta silników Merca (przynajmniej 5.5 V8 i V12). Zaś w subaraku trzeba go "pałować" od połowy skali minimum. Osobiście mam coś równie zadowalającego co ten 500 konny subarak, ale da się tym jechać w trasę bez montowania stoperów w uszach - hah mam znajomego co sobie wymyślił patent w postaci kasku, który wg niego powoduje, że na zewnątrz wygląda dla przechodniów jak pro racer, a przy okazji uszy go mniej bolą. Obecne subaru już próbuje być cywilizowane, ale jeszcze do poprzedniego modelu włącznie (evo z resztą też) to było auto spartańskie do zap.ierdalania po wszystkim i to jest ogromna zaleta - możliwość zap.ierdalania tam gdzie jakiś cywilizowany 4x4 typu R8, Gallardo, czy 911 turbo po prostu nie wjedzie albo będzie przez warunki jechać wolniej niż rodzinne kombi. A teraz kupując nowe evo czy wrx sti będziesz uważać żeby skórki nie upieprzyć czy nie podrzeć itd. Jeżeli ktoś chce być pieskiem francuskim w aucie (np. ja) to sobie kupuje innego rodzaju auto, a wrx sti to ma być fura do której wsiadasz i zap.ierdalaz po szutrze, a nie grzejesz dupkę ogrzewaniem siedzeń. Z resztą prawdę rzekł ten, że im więcej elektroniki w aucie tym więcej czasu spędzasz w serwisie
-
@deathmind: Zdecydowanie jest bez zaworu upustowego (czyli słynnego blow off), Subaru oryginalnie do silników z turbiną stosuje właśnie wlot powietrza na masce (nazwa: tsunami), przez co mają od razu wlot zdecydowanie chłodnego powietrza na intercooler i lepsze chłodzenie turbiny. Co do turbinki, to w mam dwie Imprezy, pierwsza '99 2.0(wolnossąca) 125KM (osiągi zadowalające) i druga '06 z silnikiem 2.0 turbo 230KM, (BOXER oczywiście ale to przecież wiadome w Subaru), to powiem Ci, że turbinkę w tej nowszej Imprezce delikatnie słychać, ale jest to przyjemne Zresztą jeżeli posiadasz autko ze stajni Subaru to wiesz, że mają oni auta bardzo dobrze wyciszone. Też się wozisz Subarką?
P.S.Polecam te autka każdemu, jak ktoś chce poszaleć i zamknąć się w spalaniu do 16l/100 to Imprezka '06 daje radę, a jak chcesz od tak mieć auto na wszystkie warunki to każde Subaru bez turbiny z silnikiem 2.0 (benzyna) - najlepsze silniki Subaru. DIESEL + SUBARU = FATALNE POŁĄCZENIE -
@thomson0073: Masz rację, teraz po przyjrzeniu się jednemu ujęciu wydaje mi się że faktycznie to bardziej impreza niż legacy (sorry w pierwszych modelach nie jestem aż tak obeznany). Co do silnika to nie będę się sprzeczać, ale to jest na pewno boxer. Turbinki nie słychać, więc może to być faktycznie wersja wolnossąca, ale że one chyba standardowo nie miały blow off'a to można się oszukać, bo sprawna i szczelna turbina bardzo cicho syczy (no chyba, że to jakaś duża krowa).
-
@deathmind: Kolego to nie jest Outback tylko Impreza wersja pierwsza po liftingu, pojemności w takich Imprezkach to 1.6, 2.0, lub 2.0 turbo, Podejrzewam, że to może być zwykły wolnossący 2.0 bo nie ma specyficznego wlotu powietrza na masce, który jest potrzebny do chłodzenia turbinki. Wiem, bo taka Imprezka to był mój pierwszy model Subaru, zresztą dalej jest bo stoi w garażu obok młodszego braciszka Możliwości tych aut są nieziemskie ^^ Mógłbym tu pisać i pisać... Ale najlepszy jest w nich symetryczny napęd AWD.
-
@deathmind: tfu nie jedynkę wrzuca, a zmienia z jedynki.
-
@Moderator: Znasz się trochę na samochodach? To jest Subaru z boxerem - benzyna. Obejrzyj sobie 0-30s. Gość przerabia 3 biegi gdzie jedynkę po głosie silnika wrzuca w 1/2-3/4 zakresu, a dwójkę ciągnie już znacznie wyżej, ale też nie do odcięcia i wrzuca kolejny bieg. Teraz obejrzyj sobie na yt ile takie legacy outback wyciąga na poszczególnych biegach (wg mnie to II wersja). Ja znalazłem vid z wersją 3.0 (była też 2.5, ale nie wiem czy mają różne przełożenia). Wedle filmiku na dwójce robi prawie 120 km/h, więc można powiedzieć, że gość tutaj ma pewnie koło 100-105 km/h i wrzuca trójkę by dalej przyśpieszać. Miałem kiedyś kulig z wariatem, który na idealnie prostych potrafił pod 100 km/h podchodzić i nie zazdroszczę bohaterom z nagrania.
Pogromcy nudy na budowie
-
Opis mi się podoba i jest trafny, ale trzeba uwzględnić to że taki fizol to deb.il, a de.bil nie potrafi prowadzić analizy łańcuchowej zdarzeń na podstawie związku przyczynowo-skutkowego. Popatrzmy jak większość przedstawicieli handl. czy kierowców dostawczaków (np. rozwożących pieczywo) nie zwraca uwagi na warunki drogowe takie jak np. odcinki drogi wybitnie bogate w dziury, a po prostu za.pierdalają przed siebie, bo auto firmowe - nie moje. Z resztą sam znam paru kierowców solówek co zap.ierdalają przez całe miasto na odcince i hamują tak, że kabina mało o ziemię nie szoruje...a co tam, że towar się rozpier.doli i powypada z palet - wina magazyniera. Niestety przedsiębiorca ażeby temu zapobiec musiałby tej bandzie matołów zorganizować jakieś wykłady o podłożu ekonomicznym w formie przystępnej dla łba gimnazjalisty uwięzionego w ciele dojrzałego chłopa. Czy tak ciężko jest zrozumieć, że przedsiębiorca jeżeli uzyskuje dochód (nie w znaczeniu podatkowym, a faktycznym) to musząc uwzględnić kwotę X na serwis parku samochodowego da pracownikowi co najwyżej podwyżkę w kwocie Y. No ale nie o to chodzi żeby takiemu głąbowi to tłumaczyć, że ktoś musi sobie coś prognozować i kalkulować koszty. Wystarczy tylko zrozumieć, że jeżeli oczekujesz podwyżki to jest znacznie większa szansa (oczywiście wpływ ma na to wiele innych czynników), że przy osiągnięciu danego pułapu dochodów przedsiębiorca będzie bardziej skłonny Ci ją przyznać kiedy nie będzie musiał wybulić na serwis Twojego auta firmowego prognozowanej kwoty. No ale co tam - niektórym możesz walić w łeb, a oni i tak muszą się wyżyć na firmowym samochodzie i dopiero wracają do domu spokojni.
-
@Profesor: Ej wiesz, że wcale mnie nie podirytowałeś odpowiedzią? Może i przeginam tu i ówdzie, ale to po prostu forma przekazu, który porusza ludzi. Jeżeli jesteś politycznie poprawny to człowiek prosty Cię nie rozumie, a jak mu powiesz "Te pieprzone złodzieje przerzucają z kieszeni w kieszeń i twierdzą, że to jest dochód" to chociaż jest w stanie sobie wyobrazić zarys Twojego przemówienia. To, że auto za 300 tys. zł nie robi na mnie wrażenia nie musi przecież oznaczać, że sam mam droższe, bo może mam prykawkę za 20 tysięcy, a po prostu nie wzdycham gdy widzę coś droższego? To nie deklaracja, ale po prostu mówię Ci, że w tym nie ma zarozumiałości, bo wcale nie wyklucza tutaj przeze mnie opcji powołanej. Dzięki za konstruktywną odpowiedź, bo tego mi było trzeba. Generalizowanie jest częścią ludzkiej natury To dzięki niemu wiesz jak się zachowywać w różnych miejscach, jak reagować na różnych ludzi etc. A że ma wady, bo możesz kogoś tym skrzywdzić, obrazić czy po prostu się pomylić - niestety taką płacimy cenę za dogodność tej umiejętności.
-
@deathmind: Wczoraj czytałem Twoja odpowiedź, a dziś mi się już nie chce (dość obszernie odpowiadasz) Z tym, że piją na budowach, że jedyną rozrywką jest walenie browarów, że Twój opis dotyczy wielu budowlańców to wszystko prawda. Całą wypłatę przepijają, też pewnie wielu to dotyczy (to już alkoholicy, często bardzo młodzi) Zgadzam się, że z większością z nich człowiek jako tako wykształcony nie za bardzo ma o czym podyskutować. Ale są i budowlańcy, którzy pracują tak całe życie, nie piją i dobrze z tego żyją. Cała Twoja wypowiedź to generalizowanie. Pracowałem w miejscu, gdzie obok akurat trwała budowa osiedla i całe pielgrzymki o ósmej rano waliły do lewiatana po setkę i dwa browce. Tak na początek, aby się lepiej pracowało. Dziwiłem się tylko, że nikt nie wypieprza ich z roboty, chyba, że jest taka rotacja, że jeden odchodzi, drugi przychodzi. Ale na pewno nie mogę powiedzieć, że wszyscy z nich to męty i pijacy.
Z tym fizolem, to muszę się dowiedzieć, czy rzeczywiście jest to określenie prawnicze (to chyba żargon prawniczy, określenie osoby fizycznej, to nie to samo co pracownika fizycznego) Nie ważne, zapytam. Dla mnie to określenie trochę pogardliwe dla pracownika fizycznego.
A jeszcze wracając do aut, rzeczywiście nie mówiłeś nigdy jakie auto posiadasz (ostatnio pytałem jaki masz silnik, też nie odpowiedziałeś, pytałem chyba nawet o auto, ale bardziej interesował mnie motor (motor z znaczeniu silnik, ale pewnie nie muszę Ci tego tłumaczyć). Pisałeś za to, że auta za trzysta tysięcy nie robią na Tobie wrażenia (można było wywnioskować, że są w Twoim zasięgu, a to juz delikatnie podchodzi pod chwalenie się. W sumie nawet nie uznaję tego za coś złego) Ale już myślenie, że wszyscy to debile, wszyscy są głupsi (w domyśle: To JA jestem najmądrzejszy) już mnie nieco denerwuje. A wiele razu w Twoich postach dało się to wyczuć. Rośnie pokolenie, które rzeczywiście ma coraz mniejszą wiedzę, młodzi, którzy przychodzą do pracy, to często nie wiadomo, jak oni jakiekolwiek szkoły pokończyli, ale niektórzy z nich, jakoś się swojego fachu nauczą i może będą nieźli w swoim zawodzie (to nie tylko moje spostrzeżenia, ale moich znajomych również) Dobra, rozpisałem się, a mam jeszcze inne zajęcia. -
@Profesor: Nie czytajcie tego palaanta wiecej,ten czlowiek jest umyslowo chory.Obserwuje jego komentarze od samego (mojego) poczatku,i stwierdzam z cala stanowczoscia ,ze jest wiesniakiem (nie obrazajac ludzi ze wsi),ktory zdobyl troche wyksztalcenia,a na Milanosie probuje zaimponowac
mlodym ludziom ,ktorzy sa biedniejsi, mniej wyksztalceni,bojacy sie na jakikolwiek jego komentarz odpowiedzic.Wszyscy inni sie na niczym nie znaja,sa glupi i bezrobotni na ktorych ON nie ma zamiaru placic podatkow haha.Zreszta sam sie przkonales Profesor co on Tobie odpisal na temat Ukrainy. -
@Profesor: Muszę Twojego posta pokazać koledze z Ciechanowa haha Choć on stolicę uważa za większą wieś niż swoje miasto. Ja się nad nikim nie wywyższam - a fizol to jeżelibyś pracował w korporacji zajmującej się obsługą dużych podmiotów gospodarczych z zakresu audytu, doradztwa podatkowego czy obsługi prawnej jest określeniem klienta, który występuje jako osoba fizyczna (w znaczeniu prawnym) i generalnie nie zarobisz na nim tyle co np. na Coca cola hbc polska. Użyłem tego słowa, bo pasuje mi bardziej niż robol. A wiesz czemu tak nie lubię fizycznych? Byłem fizycznym od 15 roku życia przez prawie 6 lat (chodziłem oczywiście do szkoły) potem w zasadzie dalej fizycznym, bo przedst. handl., potem kancelarie prawne ze względu na studia i po ich ukończeniu to gdzie jestem dzisiaj. Fizyczni zawsze mnie wkur.wiali, bo nie mają aspiracji, a jeżeli już mają jakieś ambicje to pier.dolą takie farmazony jakby jeszcze byli w podstawówce. Posiedź sobie z facetami na budowie - dla mnie to przypominało piaskownicę i dzieci, którym ktoś dał taczkę i betoniarkę. A no i oczywiście alkohol w 2-3h przed fajrantem to już obowiązek żeby się wyluzować, ale też nie być na świeżo naprutym na powrót do domu (taa Ci ludzie mają co dziwne rodziny). Samo słuchanie idiotów, którym było dobrze w robocie za np. 2000 zł na rękę było dla mnie irytujące, a gdy zdarzyło się spytać na co wydają to o ile starsi tutaj nie mieli generalnego wzoru to tacy 15-25 lat po prostu przepijali co weekend. No świetna perspektywa mieszkać z mamusią w wieku 25 lat, bo się całą pensję przepija.
Żeby było jasne: ja szanuję pracę fizycznych, bo wiem, że to zap.ierdol, bo sam miałem ciekawe sytuacje kiedy trzeba było rozładować towar w sobotę o 20 przy -15C co zajmowało np. 2h. Nie szanuję jednak samych fizycznych za to że są jak zwierzęta - czemu? No a czym się różni taki fizyczny od krowy skoro tylko żre i żyje? Tym, że potrafi położyć glazurę? Jeżeli ktoś przez tyle lat wkur.wiałby Cię swoją głupotą to też nie pałałbyś do niego sympatią. Najgorsze jest to, iż z kim się zadajesz takim się stajesz, więc poza czytaniem książek człowiek musi się regularnie odchamiać poprzez choćby udział w jakichś konferencjach naukowych etc. A weź rusz z dostawą gdzieś dalej solówką (jako facet mniemam, że wiesz o czym mówię)...jeżeli trafi Ci się gadatliwy kierowca to mózg wysiada od tych mądrości z kabiny ciężarówki.
Ja przecież nie jestem żadnym naukowcem, nie mam nawet tytułu doktora, ale widzisz pomiędzy intelektualistami pomimo różnicy poziomów jest pewien standard dyskursu, który umożliwia wymianę poglądów bez względu na różnice w zasobach wiedzy. Zaś wypowiedzi fizycznego są tak głębokie jak odpowiadanie na pytania monosylabami. Czy człowiek ma prawo być głupi? Oczywiście! Ale ja mam prawo nie lubić ludzi głupich A co do auta to nigdy nie powiedziałem ile i jakich aut posiadam, ani też ile zarabiam, więc przestań już pić do mojej kariery ok? Jeżeli na tyle zgłupieję, że komuś zacznę się chwalić konkretnymi dobrami czy też zarobkami to wtedy będziemy polemizować o tym jakim to jestem małym, niedowartościowanym człowiekiem. -
@deathmind: Dobra dzisiaj nie miałem ochoty na czytanie całości, ale pierwsze słowa są bzdurne. Nie każdy pracownik fizyczny to debil. Samo określanie kogoś fizolem, to już obrażanie go. Nie wszyscy w Polsce (i bardzo dobrze) to pracownicy umysłowi, bo nie byłoby komu rozwieźć rzeczonego pieczywa, towarów i nie miałby kto odebrać śmieci i tym podobne. Wiem, że zawsze piszesz, na jaką to furę Cię nie stać i takie pierdoły, ale uświadom sobie człowieku, że w niczym nie jesteś lepszy od pracownika fizycznego. To że Ty zarabiasz X, a ktoś inny Y, nie znaczy wcale, że ten ktoś jest gorszy. Sam jesteś jakimś napływowym osobnikiem z okolic Ciechanowa, Siedlec, albo jakiejś innej Ostrołęki (nikogo nie chce z tych miejsc obrażać) i że udało Ci się osiągnąć jakiś sukces (nie będzie to tylko sukces finansowy) w niczym nie czyni Cię lepszym. W wywyższanie się nad innymi, świadczy tylko o Twojej małości.
-
@deathmind: czemu ty sie zawsze musisz tak rozpisywac ?
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
s...aponad 11 lat temu
Ta galeria to całkiem dobry środek antykoncepcyjny.
deathmind
ponad 11 lat temu
@shanella: Może zabrzmi to bardzo wulgarnie, ale gdyby moja matka/ojciec zrobił-aby mi zdjęcie jak np. tej dziewczynce na ostatnim i znalazłbym je po kilkunastu latach w sieci to poszedłbym i pier.dolnął w łeb aż by zatrzeszczał. Czy dziecko to jest ku.rwa chomik czy inny zwierzaczek? Rodzic jako przedstawiciel ustawowy składa w jego imieniu oświadczenia woli, ale do ch.uja domyślić się można, że żaden normalny człowiek nie będzie zadowolony po osiągnięciu pełnej zdolności do czynności prawnych (w PL - równoznaczne z ukończeniem 18 roku życia) z tego, że ktoś wrzucił jego zdjęcie gdy się zesr.ał w pieluchę, obrzygał, upaćkał jedzeniem, zsikał na łóżko i podczas innych "zabawnych" dla rodziców momentów. Chętnie mogę to obejrzeć w albumie rodzinnym, ale nie kur.wa na facebooku, który ma w regulaminie, że się zrzekasz praw autorskich do zdjęcia i każdy kur.wa jego mać może sobie Twoje zdjęcie wziąć i wrzucić na srejka lub inną durną stronkę. Jak jesteś rodzicu poj.ebany to sobie wrzucaj zdjęcie żony/męża w specyficznych sytuacjach albo nie wiem...pieska czy samochodu, ale nie kur.wa człowieka, który za te kilkanaście lat dorośnie i dowie się że wtedy kiedy jego zdanie było nic nie warte - tatuś z mamusią go focili i robili sobie fun na fb.