Bartłomiej Maślankiewicz - Odważna relacja z Kijowa
Samochodowa ślizgawka
-
@deathmind: byłem w Rosji i widziałem jak tam się jeździ. To jest walka o przetrwanie. Swoich opinii nie wysuwam po jednym filmiku, tylko po tym, co widziałem. Patola i koniec.
-
@deathmind: Stworzenie zagrożenia w ruchu - to jest chyba takie wykroczenie, można dostać 1000 mandatu, albo mogą sprawę do sądu skierować i ewentualnie prawko zabrać. Nigdzie nie pisałem (z czego się tak naigrywasz) że stwarzasz zagrożenie, tylko pisałem o takim wykroczeniu. Nie musisz pisać o furze. Tak z ciekawości zapytałem, ale usnę dzisiaj bez tej wiedzy. A sądzę, że jeździsz po Polsce więcej, bo z Wawy piszesz (sam to wiele razy pisałeś z resztą) i tyle. Możesz jeździć nawet ponad 300km/h. Nic mi do tego.
-
@Profesor: Wybacz, ale ani ja nie wiem kim Ty jesteś, ani Ty kim ja. Czemu więc miałbym deklarować jakim pojazdem jeżdżę? Możesz wierzyć w moje wypowiedzi lub nie - Twoja sprawa.
Wiesz wyrosłem z zabaw jakimi raczyłem się przeszło 10 lat temu w sytuacjach kiedy ktoś pisał "yhyyy, bajkopisarz", a ja w ripoście wrzucałem mu fotkę z kartką w stylu "użytkowniku X, oto dowód. PS. ssiesz" - nie chodziło wtedy akurat o samochód i w ogóle o jakieś dobro materialne, a o samą umiejętność, którą udowadniał pewien stan faktyczny, ale mniejsza z tym. Poza tym to Twoja interpretacja, iż stwarzam niebezpieczeństwo na drodze - jak mniemam wedle polskich przepisów o ruchu drogowym, które nie obowiązują np. w Niemczech gdzie są odcinki autostrad no limit. Nie wiem czemu zakładasz, że jeżdżę z taką prędkością po polskich drogach skoro jasno tego nie oświadczyłem.Oczywiście w Polsce jeżdżę zawsze przepisowo, jeżeli na drodze jest limit 50 km/h to osiągam go pewnie w coś poniżej 2 sekund od startu i od razu blokuję tempomat żeby tylko nikomu nie zagrozić swoimi zapędami. Podobnie na autostradach - choćby jakiś handlarz w starym Mercedesie S500 zajeżdżał mnie z każdej strony ażebym udowodnił mu, że jeżeli nie jedzie jakimś Veyronem czy Agerą to powinien sfolgować swoje zapędy do "próbowania się" z autami sportowymi - ignoruję go i jadę nie więcej niż 140 km/h. Jestem bardzo przepisowym człowiekiem w Polsce i jeżeli kiedykolwiek przekroczyłem najwyższy limit prędkości (w/w 140 km/h) to biłem się w pierś przez kolejne parę godzin jazdy czując obrzydzenie do samego siebie przez wykroczenie jakie popełniłem - swoją drogą czy to nie podchodzi pod BDSM? -
@deathmind: Moja Laguna 1,6 16V wyciaga co-prawda tylko 190km/h ale zajaca mam juz na sumieniu.A bylo to tak,pewnego razu jechalem 100-tka i raptem z prawej strony wyskoczyl,no i wyobraz sobie ,ze tez go splaszczylem.Nie moglem dojsc do siebie bardzo dlugo.
Ale przejechac zajaca przy 270km/h to jest cos niesamowitego,gratuluje!!! -
@deathmind: Czym Ty jeździsz? Jak można zapytać. A poza tym, jak tak ciągle zasuwasz (wiele razy piszesz, że masz mocny motor i jest czym pojechać) to nie zabrali Ci jeszcze prawka. Bo za jazdę 270km/h to oprócz życia to można jednorazowo stracić prawko (stworzenie zagrożenia w ruchu)
-
@deathmind: Jezusie,ile ty w swoim mlodym zyciu juz przezyles.Twoje przygody i doswiadczenia starczylyby do obdarowania wszystkich na milanosie.Chlopie ,masz excytujace zycie.Tobie to tylko zazdroscic.
Ty sie marnujesz na tym portalu,zamiast o 01:20 pisac kometarze wziabys sie za pisanie ksiazki. -
@slawexsdz3: Ty...fanatyku empatii jeździsz samochodem samemu czy jeszcze z mamą jako kierowcą? U nas się przez to korki robią, ale to nie chodzi o aspekt pomagania, a o to, że każdy chce sobie zobaczyć pogniecione samochody. Swoją drogą nieudzielenie pomocy jest przestępstwem zdefiniowanym w KK.
Ja w swoim życiu widziałem parę trupów na ulicy jednego ładnie rozbitego na dwa kawałki w okolicach miednicy, bo miałem szczęście mijać miejsce zdarzenia przed przyjazdem służb ratowniczych (raz z resztą byłem naocznym świadkiem) i te wszelkie pierdoły, które wypisujesz to jak dla mnie dziecinada żeby nie powiedzieć "ciotowate" żale. Jeżeli Ci tak zależy na ratowaniu ludzi to zostań ratownikiem medycznym i pomagaj, a nie pierdzielisz, że ktoś jest zwyrolem, bo pojechał dalej.
Raz udzielałem pomocy idiocie co przy ulewie przeciął załadowanym zestawem (okazało się że ważył 39t)rondo jadąc przez jego środek, a było ono dopiero w budowie (na środku była 1-2 metrowa dziura w ziemi). Ciągnikowi złamało ramę itp., a gość miał szanse żeby mnie zabić, bo akurat byłem na rondzie kiedy się pojawił i tylko przypadkiem coś mnie tknęło ażeby się zatrzymać. Nauczkę miał srogą, bo przywalił główką w szybę, że aż z kapci wyskoczył z resztą on razem z siedzeniem. Nie dość, że pajac o mało mnie nie zabił to jęczał mi cały czas, że umiera itd. (miał złamane 2 żebra wedle późniejszych ustaleń). Wiesz nie zrozum mnie źle, ale miałem ochotę mu nawsadzać kopów, bo facet prawie pozbawił mnie życia gdyby nie moje nieprzepisowe ustąpienie mu pierwszeństwa.
Zmierzam do tego, że nie znasz ludzi, nie znasz ich doświadczeń, a generalizujesz, że do tego gościa co wyleciał z drogi najlepiej jakby się kolejka ochotników ustawiła. Jeżeli chcesz to zatrzymuj się przy każdym rajdowcu i mu pomagaj. Mi wystarczy, że to zgłoszę, bo zwłaszcza jeżeli gość naraził moje życie - nie mam ochoty choćby słuchać jego jęczenia, bo sam mógł mnie doprowadzić do podobnego lub gorszego stanu. -
@slawexsdz3:
Nienawidzisz,bo?Bo trzeba się dostosować do reszty kretynów?Jeśli swoje wnioski wysuwasz po 1 filmiku to nie mam więcej pytań.
Samochodowa ślizgawka
-
@deathmind: byłem w Rosji i widziałem jak tam się jeździ. To jest walka o przetrwanie. Swoich opinii nie wysuwam po jednym filmiku, tylko po tym, co widziałem. Patola i koniec.
-
@deathmind: Stworzenie zagrożenia w ruchu - to jest chyba takie wykroczenie, można dostać 1000 mandatu, albo mogą sprawę do sądu skierować i ewentualnie prawko zabrać. Nigdzie nie pisałem (z czego się tak naigrywasz) że stwarzasz zagrożenie, tylko pisałem o takim wykroczeniu. Nie musisz pisać o furze. Tak z ciekawości zapytałem, ale usnę dzisiaj bez tej wiedzy. A sądzę, że jeździsz po Polsce więcej, bo z Wawy piszesz (sam to wiele razy pisałeś z resztą) i tyle. Możesz jeździć nawet ponad 300km/h. Nic mi do tego.
-
@Profesor: Wybacz, ale ani ja nie wiem kim Ty jesteś, ani Ty kim ja. Czemu więc miałbym deklarować jakim pojazdem jeżdżę? Możesz wierzyć w moje wypowiedzi lub nie - Twoja sprawa.
Wiesz wyrosłem z zabaw jakimi raczyłem się przeszło 10 lat temu w sytuacjach kiedy ktoś pisał "yhyyy, bajkopisarz", a ja w ripoście wrzucałem mu fotkę z kartką w stylu "użytkowniku X, oto dowód. PS. ssiesz" - nie chodziło wtedy akurat o samochód i w ogóle o jakieś dobro materialne, a o samą umiejętność, którą udowadniał pewien stan faktyczny, ale mniejsza z tym. Poza tym to Twoja interpretacja, iż stwarzam niebezpieczeństwo na drodze - jak mniemam wedle polskich przepisów o ruchu drogowym, które nie obowiązują np. w Niemczech gdzie są odcinki autostrad no limit. Nie wiem czemu zakładasz, że jeżdżę z taką prędkością po polskich drogach skoro jasno tego nie oświadczyłem.Oczywiście w Polsce jeżdżę zawsze przepisowo, jeżeli na drodze jest limit 50 km/h to osiągam go pewnie w coś poniżej 2 sekund od startu i od razu blokuję tempomat żeby tylko nikomu nie zagrozić swoimi zapędami. Podobnie na autostradach - choćby jakiś handlarz w starym Mercedesie S500 zajeżdżał mnie z każdej strony ażebym udowodnił mu, że jeżeli nie jedzie jakimś Veyronem czy Agerą to powinien sfolgować swoje zapędy do "próbowania się" z autami sportowymi - ignoruję go i jadę nie więcej niż 140 km/h. Jestem bardzo przepisowym człowiekiem w Polsce i jeżeli kiedykolwiek przekroczyłem najwyższy limit prędkości (w/w 140 km/h) to biłem się w pierś przez kolejne parę godzin jazdy czując obrzydzenie do samego siebie przez wykroczenie jakie popełniłem - swoją drogą czy to nie podchodzi pod BDSM? -
@deathmind: Moja Laguna 1,6 16V wyciaga co-prawda tylko 190km/h ale zajaca mam juz na sumieniu.A bylo to tak,pewnego razu jechalem 100-tka i raptem z prawej strony wyskoczyl,no i wyobraz sobie ,ze tez go splaszczylem.Nie moglem dojsc do siebie bardzo dlugo.
Ale przejechac zajaca przy 270km/h to jest cos niesamowitego,gratuluje!!! -
@deathmind: Czym Ty jeździsz? Jak można zapytać. A poza tym, jak tak ciągle zasuwasz (wiele razy piszesz, że masz mocny motor i jest czym pojechać) to nie zabrali Ci jeszcze prawka. Bo za jazdę 270km/h to oprócz życia to można jednorazowo stracić prawko (stworzenie zagrożenia w ruchu)
-
@deathmind: Jezusie,ile ty w swoim mlodym zyciu juz przezyles.Twoje przygody i doswiadczenia starczylyby do obdarowania wszystkich na milanosie.Chlopie ,masz excytujace zycie.Tobie to tylko zazdroscic.
Ty sie marnujesz na tym portalu,zamiast o 01:20 pisac kometarze wziabys sie za pisanie ksiazki. -
@slawexsdz3: Ty...fanatyku empatii jeździsz samochodem samemu czy jeszcze z mamą jako kierowcą? U nas się przez to korki robią, ale to nie chodzi o aspekt pomagania, a o to, że każdy chce sobie zobaczyć pogniecione samochody. Swoją drogą nieudzielenie pomocy jest przestępstwem zdefiniowanym w KK.
Ja w swoim życiu widziałem parę trupów na ulicy jednego ładnie rozbitego na dwa kawałki w okolicach miednicy, bo miałem szczęście mijać miejsce zdarzenia przed przyjazdem służb ratowniczych (raz z resztą byłem naocznym świadkiem) i te wszelkie pierdoły, które wypisujesz to jak dla mnie dziecinada żeby nie powiedzieć "ciotowate" żale. Jeżeli Ci tak zależy na ratowaniu ludzi to zostań ratownikiem medycznym i pomagaj, a nie pierdzielisz, że ktoś jest zwyrolem, bo pojechał dalej.
Raz udzielałem pomocy idiocie co przy ulewie przeciął załadowanym zestawem (okazało się że ważył 39t)rondo jadąc przez jego środek, a było ono dopiero w budowie (na środku była 1-2 metrowa dziura w ziemi). Ciągnikowi złamało ramę itp., a gość miał szanse żeby mnie zabić, bo akurat byłem na rondzie kiedy się pojawił i tylko przypadkiem coś mnie tknęło ażeby się zatrzymać. Nauczkę miał srogą, bo przywalił główką w szybę, że aż z kapci wyskoczył z resztą on razem z siedzeniem. Nie dość, że pajac o mało mnie nie zabił to jęczał mi cały czas, że umiera itd. (miał złamane 2 żebra wedle późniejszych ustaleń). Wiesz nie zrozum mnie źle, ale miałem ochotę mu nawsadzać kopów, bo facet prawie pozbawił mnie życia gdyby nie moje nieprzepisowe ustąpienie mu pierwszeństwa.
Zmierzam do tego, że nie znasz ludzi, nie znasz ich doświadczeń, a generalizujesz, że do tego gościa co wyleciał z drogi najlepiej jakby się kolejka ochotników ustawiła. Jeżeli chcesz to zatrzymuj się przy każdym rajdowcu i mu pomagaj. Mi wystarczy, że to zgłoszę, bo zwłaszcza jeżeli gość naraził moje życie - nie mam ochoty choćby słuchać jego jęczenia, bo sam mógł mnie doprowadzić do podobnego lub gorszego stanu. -
@slawexsdz3:
Nienawidzisz,bo?Bo trzeba się dostosować do reszty kretynów?Jeśli swoje wnioski wysuwasz po 1 filmiku to nie mam więcej pytań.
Samochodowa ślizgawka
-
@deathmind: byłem w Rosji i widziałem jak tam się jeździ. To jest walka o przetrwanie. Swoich opinii nie wysuwam po jednym filmiku, tylko po tym, co widziałem. Patola i koniec.
-
@deathmind: Stworzenie zagrożenia w ruchu - to jest chyba takie wykroczenie, można dostać 1000 mandatu, albo mogą sprawę do sądu skierować i ewentualnie prawko zabrać. Nigdzie nie pisałem (z czego się tak naigrywasz) że stwarzasz zagrożenie, tylko pisałem o takim wykroczeniu. Nie musisz pisać o furze. Tak z ciekawości zapytałem, ale usnę dzisiaj bez tej wiedzy. A sądzę, że jeździsz po Polsce więcej, bo z Wawy piszesz (sam to wiele razy pisałeś z resztą) i tyle. Możesz jeździć nawet ponad 300km/h. Nic mi do tego.
-
@Profesor: Wybacz, ale ani ja nie wiem kim Ty jesteś, ani Ty kim ja. Czemu więc miałbym deklarować jakim pojazdem jeżdżę? Możesz wierzyć w moje wypowiedzi lub nie - Twoja sprawa.
Wiesz wyrosłem z zabaw jakimi raczyłem się przeszło 10 lat temu w sytuacjach kiedy ktoś pisał "yhyyy, bajkopisarz", a ja w ripoście wrzucałem mu fotkę z kartką w stylu "użytkowniku X, oto dowód. PS. ssiesz" - nie chodziło wtedy akurat o samochód i w ogóle o jakieś dobro materialne, a o samą umiejętność, którą udowadniał pewien stan faktyczny, ale mniejsza z tym. Poza tym to Twoja interpretacja, iż stwarzam niebezpieczeństwo na drodze - jak mniemam wedle polskich przepisów o ruchu drogowym, które nie obowiązują np. w Niemczech gdzie są odcinki autostrad no limit. Nie wiem czemu zakładasz, że jeżdżę z taką prędkością po polskich drogach skoro jasno tego nie oświadczyłem.Oczywiście w Polsce jeżdżę zawsze przepisowo, jeżeli na drodze jest limit 50 km/h to osiągam go pewnie w coś poniżej 2 sekund od startu i od razu blokuję tempomat żeby tylko nikomu nie zagrozić swoimi zapędami. Podobnie na autostradach - choćby jakiś handlarz w starym Mercedesie S500 zajeżdżał mnie z każdej strony ażebym udowodnił mu, że jeżeli nie jedzie jakimś Veyronem czy Agerą to powinien sfolgować swoje zapędy do "próbowania się" z autami sportowymi - ignoruję go i jadę nie więcej niż 140 km/h. Jestem bardzo przepisowym człowiekiem w Polsce i jeżeli kiedykolwiek przekroczyłem najwyższy limit prędkości (w/w 140 km/h) to biłem się w pierś przez kolejne parę godzin jazdy czując obrzydzenie do samego siebie przez wykroczenie jakie popełniłem - swoją drogą czy to nie podchodzi pod BDSM? -
@deathmind: Moja Laguna 1,6 16V wyciaga co-prawda tylko 190km/h ale zajaca mam juz na sumieniu.A bylo to tak,pewnego razu jechalem 100-tka i raptem z prawej strony wyskoczyl,no i wyobraz sobie ,ze tez go splaszczylem.Nie moglem dojsc do siebie bardzo dlugo.
Ale przejechac zajaca przy 270km/h to jest cos niesamowitego,gratuluje!!! -
@deathmind: Czym Ty jeździsz? Jak można zapytać. A poza tym, jak tak ciągle zasuwasz (wiele razy piszesz, że masz mocny motor i jest czym pojechać) to nie zabrali Ci jeszcze prawka. Bo za jazdę 270km/h to oprócz życia to można jednorazowo stracić prawko (stworzenie zagrożenia w ruchu)
-
@deathmind: Jezusie,ile ty w swoim mlodym zyciu juz przezyles.Twoje przygody i doswiadczenia starczylyby do obdarowania wszystkich na milanosie.Chlopie ,masz excytujace zycie.Tobie to tylko zazdroscic.
Ty sie marnujesz na tym portalu,zamiast o 01:20 pisac kometarze wziabys sie za pisanie ksiazki. -
@slawexsdz3: Ty...fanatyku empatii jeździsz samochodem samemu czy jeszcze z mamą jako kierowcą? U nas się przez to korki robią, ale to nie chodzi o aspekt pomagania, a o to, że każdy chce sobie zobaczyć pogniecione samochody. Swoją drogą nieudzielenie pomocy jest przestępstwem zdefiniowanym w KK.
Ja w swoim życiu widziałem parę trupów na ulicy jednego ładnie rozbitego na dwa kawałki w okolicach miednicy, bo miałem szczęście mijać miejsce zdarzenia przed przyjazdem służb ratowniczych (raz z resztą byłem naocznym świadkiem) i te wszelkie pierdoły, które wypisujesz to jak dla mnie dziecinada żeby nie powiedzieć "ciotowate" żale. Jeżeli Ci tak zależy na ratowaniu ludzi to zostań ratownikiem medycznym i pomagaj, a nie pierdzielisz, że ktoś jest zwyrolem, bo pojechał dalej.
Raz udzielałem pomocy idiocie co przy ulewie przeciął załadowanym zestawem (okazało się że ważył 39t)rondo jadąc przez jego środek, a było ono dopiero w budowie (na środku była 1-2 metrowa dziura w ziemi). Ciągnikowi złamało ramę itp., a gość miał szanse żeby mnie zabić, bo akurat byłem na rondzie kiedy się pojawił i tylko przypadkiem coś mnie tknęło ażeby się zatrzymać. Nauczkę miał srogą, bo przywalił główką w szybę, że aż z kapci wyskoczył z resztą on razem z siedzeniem. Nie dość, że pajac o mało mnie nie zabił to jęczał mi cały czas, że umiera itd. (miał złamane 2 żebra wedle późniejszych ustaleń). Wiesz nie zrozum mnie źle, ale miałem ochotę mu nawsadzać kopów, bo facet prawie pozbawił mnie życia gdyby nie moje nieprzepisowe ustąpienie mu pierwszeństwa.
Zmierzam do tego, że nie znasz ludzi, nie znasz ich doświadczeń, a generalizujesz, że do tego gościa co wyleciał z drogi najlepiej jakby się kolejka ochotników ustawiła. Jeżeli chcesz to zatrzymuj się przy każdym rajdowcu i mu pomagaj. Mi wystarczy, że to zgłoszę, bo zwłaszcza jeżeli gość naraził moje życie - nie mam ochoty choćby słuchać jego jęczenia, bo sam mógł mnie doprowadzić do podobnego lub gorszego stanu. -
@slawexsdz3:
Nienawidzisz,bo?Bo trzeba się dostosować do reszty kretynów?Jeśli swoje wnioski wysuwasz po 1 filmiku to nie mam więcej pytań.
Gołoledź w Poznaniu
-
Jeszcze żeby się na tym vid obijały jakieś stare rupiecie to bym zrozumiał, ale przecież obecnie każdy samochód posiada wskaźnik temp. otoczenia. Kiedy jedziesz podczas opadów deszczu, a na wyświetlaczu nagle pojawia się zero i poniżej to chyba nie trzeba przeprowadzać bardziej skomplikowanej analizy aniżeli uświadomienie sobie, że owy deszcz po spotkaniu z ziemią zamarznie. Gołoledź to najgorsze warunki drogowe, bo choćbyś miał topowe zimówki napompowane nawet pod kątem trudnych warunków to i tak jesteś bez szans jeżeli jezdnia jest nierówna, a tym bardziej jest nachylona np. ku poboczu czy też zjeżdżasz z górki. Dlatego każdy logicznie myślący człowiek kiedy widzi deszcz i zero na wskaźniku to czym prędzej znika z drogi i wysoce polecane jest nie wyjeżdżać dopóki ktoś tego nie posypie solą.
-
@szambiarz69: @deathmind: Można jeszcze sprawdzić miejscami, naciskając hamulec, czy jest już naprawdę ślisko, albo nawet dodać gazu. To też dość dużo mówi o przyczepności
-
@deathmind: dokładnie, czasami też mam dylemat czy jezdnia jest tylko mokra czy przymarznięta. Dziś akurat u nas 4-5 stopni na plus i dużo mgły, ale jak widze na wskaźniku temperatury że jest zero lub poniżej to zmniejszam prędkość jazdy.
-
@musti: Stary, dajmy dzisiejszy przykład - większość dnia w okolicach stolicy padał śnieg i chyba jeszcze pada. Ja jadąc koło 17-18 pewną drogą WOJEWÓDZKĄ (czyt. dość ważnym szlakiem komunikacyjnym) miałem dużo nieprzyjemności, bo ludzie jechali 60 km/h z powodu, że było ślisko i wiatr nadmuchiwał śnieg z łąk/pól. Pierwsze służby drogowe pojawiły się w okolicach 18 na wylocie z Warszawy (podobnie na terenie Warszawy). Co oznacza, że cały dzień nikt nie reagował na warunki i kiedy już zrobiło się ciemno i ch***owo to oni dopiero ruszyli.
-
@deathmind: i tak i nie.. bo przecież człowiek jednak liczy na to że istnieją w Polsce jakieś służby drogowe i sypią solą.. choć może takie myślenie jest szczytem naiwności.. bo to Polska
Pierwsze honorowe zabójstwo w Polsce
-
@tomek23w: Myślisz, że ona leciała na brudasa co dopiero zjechał tutaj i sprzedawał kebab na rogu? Polki lecą na ciapatych co zazwyczaj przyjeżdżają już jako zamożni ludzie i otwierają tutaj biznes. Taki ciapaty ma cholerne branie u biednych kobiet z prostych rodzin. Widzą go jak podjeżdża drogim autem, swoją drogą wyperfumowany jakby rozlał na siebie całą fiolkę (co się dziwić zapach, który można nazwać krzyżówką g.ówna ze zgniłymi jajami trzeba czymś zatuszować) i ta egzotyka powoduje, że babie widzi się piękne życie w dostatkach z jednym małym warunkiem ażeby przejść na islam. Nie wiem czy wiesz ale inteligencja to pewnie 10-15% społeczeństwa, zaś reszta to banda de.bili. Dlatego też nie oczekuj od kobiety, której głowę każdego dnia nie zaprząta nic bardziej górnolotnego niż na jaki kolor pomalować paznokcie, ażeby dokonywała racjonalnej oceny swojego wybranka przez pryzmat konsekwencji jakie wiążą się z jego wyznaniem.
Gołoledź w Poznaniu
-
Jeszcze żeby się na tym vid obijały jakieś stare rupiecie to bym zrozumiał, ale przecież obecnie każdy samochód posiada wskaźnik temp. otoczenia. Kiedy jedziesz podczas opadów deszczu, a na wyświetlaczu nagle pojawia się zero i poniżej to chyba nie trzeba przeprowadzać bardziej skomplikowanej analizy aniżeli uświadomienie sobie, że owy deszcz po spotkaniu z ziemią zamarznie. Gołoledź to najgorsze warunki drogowe, bo choćbyś miał topowe zimówki napompowane nawet pod kątem trudnych warunków to i tak jesteś bez szans jeżeli jezdnia jest nierówna, a tym bardziej jest nachylona np. ku poboczu czy też zjeżdżasz z górki. Dlatego każdy logicznie myślący człowiek kiedy widzi deszcz i zero na wskaźniku to czym prędzej znika z drogi i wysoce polecane jest nie wyjeżdżać dopóki ktoś tego nie posypie solą.
-
@szambiarz69: @deathmind: Można jeszcze sprawdzić miejscami, naciskając hamulec, czy jest już naprawdę ślisko, albo nawet dodać gazu. To też dość dużo mówi o przyczepności
-
@deathmind: dokładnie, czasami też mam dylemat czy jezdnia jest tylko mokra czy przymarznięta. Dziś akurat u nas 4-5 stopni na plus i dużo mgły, ale jak widze na wskaźniku temperatury że jest zero lub poniżej to zmniejszam prędkość jazdy.
-
@musti: Stary, dajmy dzisiejszy przykład - większość dnia w okolicach stolicy padał śnieg i chyba jeszcze pada. Ja jadąc koło 17-18 pewną drogą WOJEWÓDZKĄ (czyt. dość ważnym szlakiem komunikacyjnym) miałem dużo nieprzyjemności, bo ludzie jechali 60 km/h z powodu, że było ślisko i wiatr nadmuchiwał śnieg z łąk/pól. Pierwsze służby drogowe pojawiły się w okolicach 18 na wylocie z Warszawy (podobnie na terenie Warszawy). Co oznacza, że cały dzień nikt nie reagował na warunki i kiedy już zrobiło się ciemno i ch***owo to oni dopiero ruszyli.
-
@deathmind: i tak i nie.. bo przecież człowiek jednak liczy na to że istnieją w Polsce jakieś służby drogowe i sypią solą.. choć może takie myślenie jest szczytem naiwności.. bo to Polska
Seryjny złodziej Daewoo Tico
-
Ja nie wiem gdzie ten gość jeździ i skąd wnioskuje, że tico jest dynamiczne, bo w takim wypadku każde rodzinne kombi 2.0 tdi mające te 9-11s do setki jest już rasowym autem sportowym. Przecież każdy widzi czym on jeździ i niech nie sprzedaje fajerwerków o zaletach, bo kto normalny gdyby było go stać na coś sensownego kupowałby tico. Tico jak inne ciapki to auta dla ludzi "oszczędnych", który wchodzą do świata motoryzacji najniższym oporem finansowym. Gość sobie bajek nawmawia, a potem pcha się na obwodnicach na lewy pas do wyprzedzania i myśli, że auta za nim jadą równie "dynamiczne" gdy w rzeczywistości zastanawiam się czy nie ustać gdzieś na poboczu i poczekać aż ten fast n' furious nie skończy swoich manewrów.
-
@deathmind: nie dzięki nie wiem jak ty ale ja wole lizać cipki w moim tiko.
-
@Bantol: Szanowny Userze - niegrzecznie jest mówić z pełną buzią - przełknij najpierw moje nasienie i wtedy powiedz o co Ci chodzi. W zasadzie to już teraz z Twojego bełkotu wnioskuję, że marzysz o kolejnym load'zie do buzi, ale tym razem mnie uprzedź, bo aż wstyd najpierw miętolić Cię w zadek, a potem dawać Ci do oblizywania przyrodzenie.
-
@deathmind: a twojej matce zlał się jakiś mongoł do pochwy a w tym czasie twój stary poparzył człona patelnią a teraz masz ryj jak tatarskie siodło.
Owsiak wyprowadzony z równowagi
-
Ja nie będę tutaj zaczynać polemiki o spółkach, w których Owsiak działa, podobnie jego żoncia (z resztą ułamek z tego pokazano w reportarzu, który jest na milanosie jakoś kilkanaście wstawek wstecz). Nie będę też podnosić, że argumenty typu "jak uważasz, że jest za drogo, to sam spróbuj zorganizować taką akcję taniej" są po prostu demagogią, gdyż nikt inny nie ma szans na dostanie czasu antenowego w TVP za darmochę - z resztą słyszałem, że sam czas antenowy w TVP kosztowałby 2 razy tyle co ta orkiestra w ogóle uzbierała.
Chcę jednak podnieść, że człowiek nieskazitelny w danej sferze życiowej - w tym przypadku działalności o podłożu charytatywnym (nie jestem idiotą ażeby mówić tutaj o nieskazitelności in general) nie próbuje tanich chwytów populistycznych typu "Pokaż mi gdzie tą kasę schowałem?! Może tutaj?! A może tam?!", bo jest to bardzo prymitywna metoda na wyśmianie zarzutów dotyczących niegospodarnego rozdysponowywania mienia ze zbiórek. Czy ktokolwiek z Was działając absolutnie uczciwie musiałby się uciekać do jakichś tanich fortelów? Po prostu przedstawilibyście twarde dane w sprawozdaniu finansowym i byli gotowi objaśnić wszelkie dziwne pozycje. WOŚP nie wiadomo po co ma spółki zależne, jedna prowadzi choćby pensjonat, a sam Owsiak pomyka Land Roverem Discovery co jak twierdzi jest u nich standardem, gdyż podobnie inni wolontariusze jeżdżą tego typu autami "w terenie" (nie w sensie off-roadowym oczywiście, a o terenie jako o podróżowaniu poza siedzibą). Nie trzeba dużo grzebać ażeby odkryć, że taki Discovery kosztuje ponad 300 tys. zł. No to faktycznie mamy tutaj ogromne "oddanie się" i "poświęcenie" dla działalności charytatywnej. Myślę, że nie jeden z Was z chęcią mógłby tak się "poświęcać" co wieczór w wygodnym SUV'ie, z eleganckim wnętrzem obszytym skórą i z drewnianymi dodatkami i pewnie nawet sami gotowi bylibyście zalewać ten pojazd.
Nie piszę o tym, bo komuś "zazdroszczę" - nie jara mnie tego typu auto jak i nie szokuje cena, ale w kontekście działalności charytatywnej to wygląda tak ironicznie, że się można za głowę złapać. Ciekawe czy ktoś dający na orkiestrę jest świadom, że za ułamek jego kwoty jakiś Jurek junior dostanie służbowego Land Rovera za grubo ponad ćwierć miliona zł. -
@deathmind: w porządku, rozumiem. Ale nie odniosłeś się do żadnej z pozostałych kwestii jakie poruszyłem...
-
@SkaneR: Ja zarabiam realne pieniądze na realnym biznesie i dlatego nie pytaj mnie co ja bym zrobił, bo jeżeli chce się mieć dostatnie życie to się zakłada przedsiębiorstwo, a nie fundację, bo to jest hipokryzja. W zasadzie jedno drugiego nie wyklucza, bo fundacja może prowadzić działalność gospodarczą w celu pozyskiwania środków na swoje funkcjonowanie jak i na realizację celów statutowych. Ba, nawet znam ludzi, którzy w sten sposób robią biznes, a po 2 latach jak się załapiesz na OPP to możesz też robić deal z dużymi przedsiębiorcami, którzy odpiszą Ci 1% podatku.
Ja uważam, że jeżeli chce się żyć w dostatku to się zostaje prawnikiem, lekarzem, przedsiębiorcą etc. i nie dziaduje się od nikogo, a po prostu się ZARABIA. Także - NIE, nie skorzystałbym z opcji kręcenia biznesu na żebractwie. -
@deathmind: No dobrze, przedstawiłeś pewne fakty - jest jak jest, Owsiak ma to czy tamto.
co do jego wypowiedzi - taki ma styl i uszanujmy to.
Załóżmy, że faktycznie coś tam zakombinował i chce (prowadząc fundację) zabezpieczyć przyszłość swojej rodziny i ukręci coś na boku. (Rozumiem, że Ty na jego miejscu postąpiłbyś inaczej i żadnej złotówki z tej całej kasy nie schowałbyś do kieszeni ?)
To biorąc pod uwagę jego zasługi dla kraju - czy za to co zrobił nie może zgarnąć jakiejś kasy dla siebie ?
Jak się to ma do kasy, jaką zabiera nam od pyska cyrk z wiejskiej, którego marni aktorzy nie mają pojęcia o co byłoby dla nas dobre i nie są zainteresowani jakimikolwiek reformami na miarę cywilizowanych krajów. Przepierdalają kosmiczne siano na stanowiska, premie, sprzęty, podróże, balety, a jedyny cel to nakraść jak najwięcej i poustawiać siebie i znajomych.
To dlaczego nikogo nie interesuje ile oni zrobili dla panstwa ? Uczciwie się zastanówmy się - co zrobili (prawi, lewi i reszta) przez kilkanaście lat rządzenia. A co zrobił w tym czasie Owsiak ? I co oni z tego mają a co ma Owsiak ?
A jak wyglądałaby nasza służba zdrowia gdyby fundacja ? Skąd byłby szmal na sprzęt do szpitali ratujący dzieci ? (Najlepsze jest to, że problematyka aborcji to u nas średniowiecze, ale sprzęt ratujący dzieci (nad których urodzeniem obrońcom życia tak bardzo zależy) w dużej mierze finansuje Owsiak. No ku*** co za pieprzona hipokryzja.
BTW, jak polskę wspiera kościół, który tak bardzo krytykuje Owsiaka ? To wielka strata nie móc położyć łapy na takiej kasie
czemu nikt tego nie dostrzega i nie zależy nikomu na zrobieniu z tym porządku? źle sie dzieje sie.. -
@deathmind: no ja wiem że tak by było lepiej ale w tej sytuacji dałby już co dziesiąty z tych co teraz dają i tym sposobem zostało by 1/10 z 40%.. więc taka szczerość jest nieekonomiczna dla obu stron. prawda jest taka że najlepiej pomagać innym dając towary lub przedmioty których potrzebują a nie pieniądze. Przedmioty też okradają.. ale pomoc rzeczowa jest mniej nęcącym kąskiem.. bo po co pracownikowi PCK byłaby kasza jęczmienna..
-
@musti: Wiesz ja jestem jak najbardziej za prywatnymi inicjatywami, ale jakakolwiek struktura charytatywna ma być klarowna i przejrzysta jak świeżo wypolerowana szklanka, a nie uwikłana w brudy związane z tym kto na co sobie pozwala za pieniądze ze zbiórki przy okazji udając debila, że on żyje "skromnie" jak każdy inny obywatel. Jeżeli np. PCK ze 100 zł pobiera dla siebie 60 zł na koszty organizacyjne - utrzymanie biur, placówek, całej administracji etc. to niech ktoś o tym JASNO MÓWI. Może ja nie życzę sobie takich zabiegów? Nie informując mnie o tym są znacznie bardziej przekonujący jako "pomagający", bo jak pięknie brzmi "przekaż 100 zł na głodujące dzieci w Afryce" i z pewnością lepiej "przekaż 100 zł z czego 40 zł przekażemy na głodujące dzieci w Afryce".
-
@deathmind: mądrze prawisz.. wiadomo że nie robi tego za frajer i wszystko ma dobrze przekalkulowane.. to w jaki sposób uniknął pytania i jednocześnie zniechęcił do dalszych takowych pytań jasno dowodzi że ma coś do ukrycia.. nie mniej jednak nawet jeśli tylko jakaś część która i tak bedzie liczona w milionach trafi do szpitali i ośrodków by ratować życie to jestem za.. bo gdyby nie on to by na to nikt nie dał.. na Donalda bym nie liczył w tej materii.. a że przy okazji zarobi.. no to już inna bajka
Owsiak wyprowadzony z równowagi
-
Ja nie będę tutaj zaczynać polemiki o spółkach, w których Owsiak działa, podobnie jego żoncia (z resztą ułamek z tego pokazano w reportarzu, który jest na milanosie jakoś kilkanaście wstawek wstecz). Nie będę też podnosić, że argumenty typu "jak uważasz, że jest za drogo, to sam spróbuj zorganizować taką akcję taniej" są po prostu demagogią, gdyż nikt inny nie ma szans na dostanie czasu antenowego w TVP za darmochę - z resztą słyszałem, że sam czas antenowy w TVP kosztowałby 2 razy tyle co ta orkiestra w ogóle uzbierała.
Chcę jednak podnieść, że człowiek nieskazitelny w danej sferze życiowej - w tym przypadku działalności o podłożu charytatywnym (nie jestem idiotą ażeby mówić tutaj o nieskazitelności in general) nie próbuje tanich chwytów populistycznych typu "Pokaż mi gdzie tą kasę schowałem?! Może tutaj?! A może tam?!", bo jest to bardzo prymitywna metoda na wyśmianie zarzutów dotyczących niegospodarnego rozdysponowywania mienia ze zbiórek. Czy ktokolwiek z Was działając absolutnie uczciwie musiałby się uciekać do jakichś tanich fortelów? Po prostu przedstawilibyście twarde dane w sprawozdaniu finansowym i byli gotowi objaśnić wszelkie dziwne pozycje. WOŚP nie wiadomo po co ma spółki zależne, jedna prowadzi choćby pensjonat, a sam Owsiak pomyka Land Roverem Discovery co jak twierdzi jest u nich standardem, gdyż podobnie inni wolontariusze jeżdżą tego typu autami "w terenie" (nie w sensie off-roadowym oczywiście, a o terenie jako o podróżowaniu poza siedzibą). Nie trzeba dużo grzebać ażeby odkryć, że taki Discovery kosztuje ponad 300 tys. zł. No to faktycznie mamy tutaj ogromne "oddanie się" i "poświęcenie" dla działalności charytatywnej. Myślę, że nie jeden z Was z chęcią mógłby tak się "poświęcać" co wieczór w wygodnym SUV'ie, z eleganckim wnętrzem obszytym skórą i z drewnianymi dodatkami i pewnie nawet sami gotowi bylibyście zalewać ten pojazd.
Nie piszę o tym, bo komuś "zazdroszczę" - nie jara mnie tego typu auto jak i nie szokuje cena, ale w kontekście działalności charytatywnej to wygląda tak ironicznie, że się można za głowę złapać. Ciekawe czy ktoś dający na orkiestrę jest świadom, że za ułamek jego kwoty jakiś Jurek junior dostanie służbowego Land Rovera za grubo ponad ćwierć miliona zł. -
@deathmind: w porządku, rozumiem. Ale nie odniosłeś się do żadnej z pozostałych kwestii jakie poruszyłem...
-
@SkaneR: Ja zarabiam realne pieniądze na realnym biznesie i dlatego nie pytaj mnie co ja bym zrobił, bo jeżeli chce się mieć dostatnie życie to się zakłada przedsiębiorstwo, a nie fundację, bo to jest hipokryzja. W zasadzie jedno drugiego nie wyklucza, bo fundacja może prowadzić działalność gospodarczą w celu pozyskiwania środków na swoje funkcjonowanie jak i na realizację celów statutowych. Ba, nawet znam ludzi, którzy w sten sposób robią biznes, a po 2 latach jak się załapiesz na OPP to możesz też robić deal z dużymi przedsiębiorcami, którzy odpiszą Ci 1% podatku.
Ja uważam, że jeżeli chce się żyć w dostatku to się zostaje prawnikiem, lekarzem, przedsiębiorcą etc. i nie dziaduje się od nikogo, a po prostu się ZARABIA. Także - NIE, nie skorzystałbym z opcji kręcenia biznesu na żebractwie. -
@deathmind: No dobrze, przedstawiłeś pewne fakty - jest jak jest, Owsiak ma to czy tamto.
co do jego wypowiedzi - taki ma styl i uszanujmy to.
Załóżmy, że faktycznie coś tam zakombinował i chce (prowadząc fundację) zabezpieczyć przyszłość swojej rodziny i ukręci coś na boku. (Rozumiem, że Ty na jego miejscu postąpiłbyś inaczej i żadnej złotówki z tej całej kasy nie schowałbyś do kieszeni ?)
To biorąc pod uwagę jego zasługi dla kraju - czy za to co zrobił nie może zgarnąć jakiejś kasy dla siebie ?
Jak się to ma do kasy, jaką zabiera nam od pyska cyrk z wiejskiej, którego marni aktorzy nie mają pojęcia o co byłoby dla nas dobre i nie są zainteresowani jakimikolwiek reformami na miarę cywilizowanych krajów. Przepierdalają kosmiczne siano na stanowiska, premie, sprzęty, podróże, balety, a jedyny cel to nakraść jak najwięcej i poustawiać siebie i znajomych.
To dlaczego nikogo nie interesuje ile oni zrobili dla panstwa ? Uczciwie się zastanówmy się - co zrobili (prawi, lewi i reszta) przez kilkanaście lat rządzenia. A co zrobił w tym czasie Owsiak ? I co oni z tego mają a co ma Owsiak ?
A jak wyglądałaby nasza służba zdrowia gdyby fundacja ? Skąd byłby szmal na sprzęt do szpitali ratujący dzieci ? (Najlepsze jest to, że problematyka aborcji to u nas średniowiecze, ale sprzęt ratujący dzieci (nad których urodzeniem obrońcom życia tak bardzo zależy) w dużej mierze finansuje Owsiak. No ku*** co za pieprzona hipokryzja.
BTW, jak polskę wspiera kościół, który tak bardzo krytykuje Owsiaka ? To wielka strata nie móc położyć łapy na takiej kasie
czemu nikt tego nie dostrzega i nie zależy nikomu na zrobieniu z tym porządku? źle sie dzieje sie.. -
@deathmind: no ja wiem że tak by było lepiej ale w tej sytuacji dałby już co dziesiąty z tych co teraz dają i tym sposobem zostało by 1/10 z 40%.. więc taka szczerość jest nieekonomiczna dla obu stron. prawda jest taka że najlepiej pomagać innym dając towary lub przedmioty których potrzebują a nie pieniądze. Przedmioty też okradają.. ale pomoc rzeczowa jest mniej nęcącym kąskiem.. bo po co pracownikowi PCK byłaby kasza jęczmienna..
-
@musti: Wiesz ja jestem jak najbardziej za prywatnymi inicjatywami, ale jakakolwiek struktura charytatywna ma być klarowna i przejrzysta jak świeżo wypolerowana szklanka, a nie uwikłana w brudy związane z tym kto na co sobie pozwala za pieniądze ze zbiórki przy okazji udając debila, że on żyje "skromnie" jak każdy inny obywatel. Jeżeli np. PCK ze 100 zł pobiera dla siebie 60 zł na koszty organizacyjne - utrzymanie biur, placówek, całej administracji etc. to niech ktoś o tym JASNO MÓWI. Może ja nie życzę sobie takich zabiegów? Nie informując mnie o tym są znacznie bardziej przekonujący jako "pomagający", bo jak pięknie brzmi "przekaż 100 zł na głodujące dzieci w Afryce" i z pewnością lepiej "przekaż 100 zł z czego 40 zł przekażemy na głodujące dzieci w Afryce".
-
@deathmind: mądrze prawisz.. wiadomo że nie robi tego za frajer i wszystko ma dobrze przekalkulowane.. to w jaki sposób uniknął pytania i jednocześnie zniechęcił do dalszych takowych pytań jasno dowodzi że ma coś do ukrycia.. nie mniej jednak nawet jeśli tylko jakaś część która i tak bedzie liczona w milionach trafi do szpitali i ośrodków by ratować życie to jestem za.. bo gdyby nie on to by na to nikt nie dał.. na Donalda bym nie liczył w tej materii.. a że przy okazji zarobi.. no to już inna bajka
Tak robią tablety w Chinach
-
@thon: Nieprawda. Ty się nie znasz. Mam bogatego kolegem co mi mówił, że jak nie masz co najmniej komórki Apple to nie wyrwiesz żadnej laski z gimnazjum! Wszendzie produkujo teraz gówna jak nie som one Apple potem znakowane! Nawet samsung jak on robi dla Apple wyświetlacze to on je robi po amerykańsku w ameryce! Nie w jakiejś korei! Mao tse fung kung fu na cezara polski!
Owsiak wyprowadzony z równowagi
-
Ja nie będę tutaj zaczynać polemiki o spółkach, w których Owsiak działa, podobnie jego żoncia (z resztą ułamek z tego pokazano w reportarzu, który jest na milanosie jakoś kilkanaście wstawek wstecz). Nie będę też podnosić, że argumenty typu "jak uważasz, że jest za drogo, to sam spróbuj zorganizować taką akcję taniej" są po prostu demagogią, gdyż nikt inny nie ma szans na dostanie czasu antenowego w TVP za darmochę - z resztą słyszałem, że sam czas antenowy w TVP kosztowałby 2 razy tyle co ta orkiestra w ogóle uzbierała.
Chcę jednak podnieść, że człowiek nieskazitelny w danej sferze życiowej - w tym przypadku działalności o podłożu charytatywnym (nie jestem idiotą ażeby mówić tutaj o nieskazitelności in general) nie próbuje tanich chwytów populistycznych typu "Pokaż mi gdzie tą kasę schowałem?! Może tutaj?! A może tam?!", bo jest to bardzo prymitywna metoda na wyśmianie zarzutów dotyczących niegospodarnego rozdysponowywania mienia ze zbiórek. Czy ktokolwiek z Was działając absolutnie uczciwie musiałby się uciekać do jakichś tanich fortelów? Po prostu przedstawilibyście twarde dane w sprawozdaniu finansowym i byli gotowi objaśnić wszelkie dziwne pozycje. WOŚP nie wiadomo po co ma spółki zależne, jedna prowadzi choćby pensjonat, a sam Owsiak pomyka Land Roverem Discovery co jak twierdzi jest u nich standardem, gdyż podobnie inni wolontariusze jeżdżą tego typu autami "w terenie" (nie w sensie off-roadowym oczywiście, a o terenie jako o podróżowaniu poza siedzibą). Nie trzeba dużo grzebać ażeby odkryć, że taki Discovery kosztuje ponad 300 tys. zł. No to faktycznie mamy tutaj ogromne "oddanie się" i "poświęcenie" dla działalności charytatywnej. Myślę, że nie jeden z Was z chęcią mógłby tak się "poświęcać" co wieczór w wygodnym SUV'ie, z eleganckim wnętrzem obszytym skórą i z drewnianymi dodatkami i pewnie nawet sami gotowi bylibyście zalewać ten pojazd.
Nie piszę o tym, bo komuś "zazdroszczę" - nie jara mnie tego typu auto jak i nie szokuje cena, ale w kontekście działalności charytatywnej to wygląda tak ironicznie, że się można za głowę złapać. Ciekawe czy ktoś dający na orkiestrę jest świadom, że za ułamek jego kwoty jakiś Jurek junior dostanie służbowego Land Rovera za grubo ponad ćwierć miliona zł. -
@deathmind: w porządku, rozumiem. Ale nie odniosłeś się do żadnej z pozostałych kwestii jakie poruszyłem...
-
@SkaneR: Ja zarabiam realne pieniądze na realnym biznesie i dlatego nie pytaj mnie co ja bym zrobił, bo jeżeli chce się mieć dostatnie życie to się zakłada przedsiębiorstwo, a nie fundację, bo to jest hipokryzja. W zasadzie jedno drugiego nie wyklucza, bo fundacja może prowadzić działalność gospodarczą w celu pozyskiwania środków na swoje funkcjonowanie jak i na realizację celów statutowych. Ba, nawet znam ludzi, którzy w sten sposób robią biznes, a po 2 latach jak się załapiesz na OPP to możesz też robić deal z dużymi przedsiębiorcami, którzy odpiszą Ci 1% podatku.
Ja uważam, że jeżeli chce się żyć w dostatku to się zostaje prawnikiem, lekarzem, przedsiębiorcą etc. i nie dziaduje się od nikogo, a po prostu się ZARABIA. Także - NIE, nie skorzystałbym z opcji kręcenia biznesu na żebractwie. -
@deathmind: No dobrze, przedstawiłeś pewne fakty - jest jak jest, Owsiak ma to czy tamto.
co do jego wypowiedzi - taki ma styl i uszanujmy to.
Załóżmy, że faktycznie coś tam zakombinował i chce (prowadząc fundację) zabezpieczyć przyszłość swojej rodziny i ukręci coś na boku. (Rozumiem, że Ty na jego miejscu postąpiłbyś inaczej i żadnej złotówki z tej całej kasy nie schowałbyś do kieszeni ?)
To biorąc pod uwagę jego zasługi dla kraju - czy za to co zrobił nie może zgarnąć jakiejś kasy dla siebie ?
Jak się to ma do kasy, jaką zabiera nam od pyska cyrk z wiejskiej, którego marni aktorzy nie mają pojęcia o co byłoby dla nas dobre i nie są zainteresowani jakimikolwiek reformami na miarę cywilizowanych krajów. Przepierdalają kosmiczne siano na stanowiska, premie, sprzęty, podróże, balety, a jedyny cel to nakraść jak najwięcej i poustawiać siebie i znajomych.
To dlaczego nikogo nie interesuje ile oni zrobili dla panstwa ? Uczciwie się zastanówmy się - co zrobili (prawi, lewi i reszta) przez kilkanaście lat rządzenia. A co zrobił w tym czasie Owsiak ? I co oni z tego mają a co ma Owsiak ?
A jak wyglądałaby nasza służba zdrowia gdyby fundacja ? Skąd byłby szmal na sprzęt do szpitali ratujący dzieci ? (Najlepsze jest to, że problematyka aborcji to u nas średniowiecze, ale sprzęt ratujący dzieci (nad których urodzeniem obrońcom życia tak bardzo zależy) w dużej mierze finansuje Owsiak. No ku*** co za pieprzona hipokryzja.
BTW, jak polskę wspiera kościół, który tak bardzo krytykuje Owsiaka ? To wielka strata nie móc położyć łapy na takiej kasie
czemu nikt tego nie dostrzega i nie zależy nikomu na zrobieniu z tym porządku? źle sie dzieje sie.. -
@deathmind: no ja wiem że tak by było lepiej ale w tej sytuacji dałby już co dziesiąty z tych co teraz dają i tym sposobem zostało by 1/10 z 40%.. więc taka szczerość jest nieekonomiczna dla obu stron. prawda jest taka że najlepiej pomagać innym dając towary lub przedmioty których potrzebują a nie pieniądze. Przedmioty też okradają.. ale pomoc rzeczowa jest mniej nęcącym kąskiem.. bo po co pracownikowi PCK byłaby kasza jęczmienna..
-
@musti: Wiesz ja jestem jak najbardziej za prywatnymi inicjatywami, ale jakakolwiek struktura charytatywna ma być klarowna i przejrzysta jak świeżo wypolerowana szklanka, a nie uwikłana w brudy związane z tym kto na co sobie pozwala za pieniądze ze zbiórki przy okazji udając debila, że on żyje "skromnie" jak każdy inny obywatel. Jeżeli np. PCK ze 100 zł pobiera dla siebie 60 zł na koszty organizacyjne - utrzymanie biur, placówek, całej administracji etc. to niech ktoś o tym JASNO MÓWI. Może ja nie życzę sobie takich zabiegów? Nie informując mnie o tym są znacznie bardziej przekonujący jako "pomagający", bo jak pięknie brzmi "przekaż 100 zł na głodujące dzieci w Afryce" i z pewnością lepiej "przekaż 100 zł z czego 40 zł przekażemy na głodujące dzieci w Afryce".
-
@deathmind: mądrze prawisz.. wiadomo że nie robi tego za frajer i wszystko ma dobrze przekalkulowane.. to w jaki sposób uniknął pytania i jednocześnie zniechęcił do dalszych takowych pytań jasno dowodzi że ma coś do ukrycia.. nie mniej jednak nawet jeśli tylko jakaś część która i tak bedzie liczona w milionach trafi do szpitali i ośrodków by ratować życie to jestem za.. bo gdyby nie on to by na to nikt nie dał.. na Donalda bym nie liczył w tej materii.. a że przy okazji zarobi.. no to już inna bajka
Seryjny złodziej Daewoo Tico
-
Ja nie wiem gdzie ten gość jeździ i skąd wnioskuje, że tico jest dynamiczne, bo w takim wypadku każde rodzinne kombi 2.0 tdi mające te 9-11s do setki jest już rasowym autem sportowym. Przecież każdy widzi czym on jeździ i niech nie sprzedaje fajerwerków o zaletach, bo kto normalny gdyby było go stać na coś sensownego kupowałby tico. Tico jak inne ciapki to auta dla ludzi "oszczędnych", który wchodzą do świata motoryzacji najniższym oporem finansowym. Gość sobie bajek nawmawia, a potem pcha się na obwodnicach na lewy pas do wyprzedzania i myśli, że auta za nim jadą równie "dynamiczne" gdy w rzeczywistości zastanawiam się czy nie ustać gdzieś na poboczu i poczekać aż ten fast n' furious nie skończy swoich manewrów.
-
@deathmind: nie dzięki nie wiem jak ty ale ja wole lizać cipki w moim tiko.
-
@Bantol: Szanowny Userze - niegrzecznie jest mówić z pełną buzią - przełknij najpierw moje nasienie i wtedy powiedz o co Ci chodzi. W zasadzie to już teraz z Twojego bełkotu wnioskuję, że marzysz o kolejnym load'zie do buzi, ale tym razem mnie uprzedź, bo aż wstyd najpierw miętolić Cię w zadek, a potem dawać Ci do oblizywania przyrodzenie.
-
@deathmind: a twojej matce zlał się jakiś mongoł do pochwy a w tym czasie twój stary poparzył człona patelnią a teraz masz ryj jak tatarskie siodło.
Sposób na zbyt
-
Co za de.bil wymyślił ten tytuł? Ja rozumiem, że gimbusów nie uczą ekonomii, ale wydawało mi się że nawet w mowie potocznej można zasłyszeć "nie ma zbytu na truskawki w tym roku" gdzie słowo zbyt jest pochodną popytu i oznacza najprościej ujmując, że dany towar dobrze się sprzedaje.
Dlatego też nie wiem na jaki zbyt autor widzi tutaj sposób.
Co się wyprawia cześć II
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
deathmind
ponad 11 lat temu
I mamy popis współczesnej kur.wa demokracji To jeżeli społeczeństwo jako suweren przekazało swoją władzę określonym instytucjom zorganizowanym w państwo, a de facto określonej grupie osób (choć też nie do końca, bo aparat administracyjny wypełniają sobie sami wedle uznania) - jakim prawem ta władza podnosi na to społeczeństwo rękę? Nie lubię demokracji, ale jeżeli już ją mają to może trochę konsekwencji do ch.uja? Rządzi władza wybrana w demokratycznych wyborach, tak? Jeżeli społeczeństwo lub jego znaczna część mówi "wyp.ierdalać, wasz mandat wygasł" to w demokratycznym państwie taka władza powinna sama ustąpić, bo ŁASKI NIE ROBI.
Jeżeli kilka rodzin da Ci pod zarząd swój majątek na mocy spisanej umowy, ale pewnego dnia w trakcie Twojego rozrzutnego zarządzania przyjdą i powiedzą "wynoś się złodzieju, bo zarobisz w łeb" to nie wynajmujesz za ich pieniądze ochroniarza, żeby ich popędził, bo to kur.erwsko nie ładnie, a rezygnujesz i cześć.
Widzicie teraz na tym przykładzie w skali mikro jaką pier.doloną gnidą trzeba być ażeby postępować jak władze na Ukrainie?