73
Tak walczy się z nudą w pracy. Gorzej jak sprzęt się zepsuje i nie będzie tak fajnie.
Dodano: , wyświetleń 16625
deathmind
ponad 11 lat temu
Opis mi się podoba i jest trafny, ale trzeba uwzględnić to że taki fizol to deb.il, a de.bil nie potrafi prowadzić analizy łańcuchowej zdarzeń na podstawie związku przyczynowo-skutkowego. Popatrzmy jak większość przedstawicieli handl. czy kierowców dostawczaków (np. rozwożących pieczywo) nie zwraca uwagi na warunki drogowe takie jak np. odcinki drogi wybitnie bogate w dziury, a po prostu za.pierdalają przed siebie, bo auto firmowe - nie moje. Z resztą sam znam paru kierowców solówek co zap.ierdalają przez całe miasto na odcince i hamują tak, że kabina mało o ziemię nie szoruje...a co tam, że towar się rozpier.doli i powypada z palet - wina magazyniera. Niestety przedsiębiorca ażeby temu zapobiec musiałby tej bandzie matołów zorganizować jakieś wykłady o podłożu ekonomicznym w formie przystępnej dla łba gimnazjalisty uwięzionego w ciele dojrzałego chłopa. Czy tak ciężko jest zrozumieć, że przedsiębiorca jeżeli uzyskuje dochód (nie w znaczeniu podatkowym, a faktycznym) to musząc uwzględnić kwotę X na serwis parku samochodowego da pracownikowi co najwyżej podwyżkę w kwocie Y. No ale nie o to chodzi żeby takiemu głąbowi to tłumaczyć, że ktoś musi sobie coś prognozować i kalkulować koszty. Wystarczy tylko zrozumieć, że jeżeli oczekujesz podwyżki to jest znacznie większa szansa (oczywiście wpływ ma na to wiele innych czynników), że przy osiągnięciu danego pułapu dochodów przedsiębiorca będzie bardziej skłonny Ci ją przyznać kiedy nie będzie musiał wybulić na serwis Twojego auta firmowego prognozowanej kwoty. No ale co tam - niektórym możesz walić w łeb, a oni i tak muszą się wyżyć na firmowym samochodzie i dopiero wracają do domu spokojni.
Czesiulek
ponad 11 lat temu
@deathmind: czemu ty sie zawsze musisz tak rozpisywac ?
Profesor
ponad 11 lat temu
@deathmind: Dobra dzisiaj nie miałem ochoty na czytanie całości, ale pierwsze słowa są bzdurne. Nie każdy pracownik fizyczny to debil. Samo określanie kogoś fizolem, to już obrażanie go. Nie wszyscy w Polsce (i bardzo dobrze) to pracownicy umysłowi, bo nie byłoby komu rozwieźć rzeczonego pieczywa, towarów i nie miałby kto odebrać śmieci i tym podobne. Wiem, że zawsze piszesz, na jaką to furę Cię nie stać i takie pierdoły, ale uświadom sobie człowieku, że w niczym nie jesteś lepszy od pracownika fizycznego. To że Ty zarabiasz X, a ktoś inny Y, nie znaczy wcale, że ten ktoś jest gorszy. Sam jesteś jakimś napływowym osobnikiem z okolic Ciechanowa, Siedlec, albo jakiejś innej Ostrołęki (nikogo nie chce z tych miejsc obrażać) i że udało Ci się osiągnąć jakiś sukces (nie będzie to tylko sukces finansowy) w niczym nie czyni Cię lepszym. W wywyższanie się nad innymi, świadczy tylko o Twojej małości.
deathmind
ponad 11 lat temu
@Profesor: Muszę Twojego posta pokazać koledze z Ciechanowa haha Choć on stolicę uważa za większą wieś niż swoje miasto. Ja się nad nikim nie wywyższam - a fizol to jeżelibyś pracował w korporacji zajmującej się obsługą dużych podmiotów gospodarczych z zakresu audytu, doradztwa podatkowego czy obsługi prawnej jest określeniem klienta, który występuje jako osoba fizyczna (w znaczeniu prawnym) i generalnie nie zarobisz na nim tyle co np. na Coca cola hbc polska. Użyłem tego słowa, bo pasuje mi bardziej niż robol. A wiesz czemu tak nie lubię fizycznych? Byłem fizycznym od 15 roku życia przez prawie 6 lat (chodziłem oczywiście do szkoły) potem w zasadzie dalej fizycznym, bo przedst. handl., potem kancelarie prawne ze względu na studia i po ich ukończeniu to gdzie jestem dzisiaj. Fizyczni zawsze mnie wkur.wiali, bo nie mają aspiracji, a jeżeli już mają jakieś ambicje to pier.dolą takie farmazony jakby jeszcze byli w podstawówce. Posiedź sobie z facetami na budowie - dla mnie to przypominało piaskownicę i dzieci, którym ktoś dał taczkę i betoniarkę. A no i oczywiście alkohol w 2-3h przed fajrantem to już obowiązek żeby się wyluzować, ale też nie być na świeżo naprutym na powrót do domu (taa Ci ludzie mają co dziwne rodziny). Samo słuchanie idiotów, którym było dobrze w robocie za np. 2000 zł na rękę było dla mnie irytujące, a gdy zdarzyło się spytać na co wydają to o ile starsi tutaj nie mieli generalnego wzoru to tacy 15-25 lat po prostu przepijali co weekend. No świetna perspektywa mieszkać z mamusią w wieku 25 lat, bo się całą pensję przepija.
Żeby było jasne: ja szanuję pracę fizycznych, bo wiem, że to zap.ierdol, bo sam miałem ciekawe sytuacje kiedy trzeba było rozładować towar w sobotę o 20 przy -15C co zajmowało np. 2h. Nie szanuję jednak samych fizycznych za to że są jak zwierzęta - czemu? No a czym się różni taki fizyczny od krowy skoro tylko żre i żyje? Tym, że potrafi położyć glazurę? Jeżeli ktoś przez tyle lat wkur.wiałby Cię swoją głupotą to też nie pałałbyś do niego sympatią. Najgorsze jest to, iż z kim się zadajesz takim się stajesz, więc poza czytaniem książek człowiek musi się regularnie odchamiać poprzez choćby udział w jakichś konferencjach naukowych etc. A weź rusz z dostawą gdzieś dalej solówką (jako facet mniemam, że wiesz o czym mówię)...jeżeli trafi Ci się gadatliwy kierowca to mózg wysiada od tych mądrości z kabiny ciężarówki.
Ja przecież nie jestem żadnym naukowcem, nie mam nawet tytułu doktora, ale widzisz pomiędzy intelektualistami pomimo różnicy poziomów jest pewien standard dyskursu, który umożliwia wymianę poglądów bez względu na różnice w zasobach wiedzy. Zaś wypowiedzi fizycznego są tak głębokie jak odpowiadanie na pytania monosylabami. Czy człowiek ma prawo być głupi? Oczywiście! Ale ja mam prawo nie lubić ludzi głupich A co do auta to nigdy nie powiedziałem ile i jakich aut posiadam, ani też ile zarabiam, więc przestań już pić do mojej kariery ok? Jeżeli na tyle zgłupieję, że komuś zacznę się chwalić konkretnymi dobrami czy też zarobkami to wtedy będziemy polemizować o tym jakim to jestem małym, niedowartościowanym człowiekiem.
Chris
ponad 11 lat temu
@Profesor: Nie czytajcie tego palaanta wiecej,ten czlowiek jest umyslowo chory.Obserwuje jego komentarze od samego (mojego) poczatku,i stwierdzam z cala stanowczoscia ,ze jest wiesniakiem (nie obrazajac ludzi ze wsi),ktory zdobyl troche wyksztalcenia,a na Milanosie probuje zaimponowac
mlodym ludziom ,ktorzy sa biedniejsi, mniej wyksztalceni,bojacy sie na jakikolwiek jego komentarz odpowiedzic.Wszyscy inni sie na niczym nie znaja,sa glupi i bezrobotni na ktorych ON nie ma zamiaru placic podatkow haha.Zreszta sam sie przkonales Profesor co on Tobie odpisal na temat Ukrainy.
Profesor
ponad 11 lat temu
@deathmind: Wczoraj czytałem Twoja odpowiedź, a dziś mi się już nie chce (dość obszernie odpowiadasz) Z tym, że piją na budowach, że jedyną rozrywką jest walenie browarów, że Twój opis dotyczy wielu budowlańców to wszystko prawda. Całą wypłatę przepijają, też pewnie wielu to dotyczy (to już alkoholicy, często bardzo młodzi) Zgadzam się, że z większością z nich człowiek jako tako wykształcony nie za bardzo ma o czym podyskutować. Ale są i budowlańcy, którzy pracują tak całe życie, nie piją i dobrze z tego żyją. Cała Twoja wypowiedź to generalizowanie. Pracowałem w miejscu, gdzie obok akurat trwała budowa osiedla i całe pielgrzymki o ósmej rano waliły do lewiatana po setkę i dwa browce. Tak na początek, aby się lepiej pracowało. Dziwiłem się tylko, że nikt nie wypieprza ich z roboty, chyba, że jest taka rotacja, że jeden odchodzi, drugi przychodzi. Ale na pewno nie mogę powiedzieć, że wszyscy z nich to męty i pijacy.
Z tym fizolem, to muszę się dowiedzieć, czy rzeczywiście jest to określenie prawnicze (to chyba żargon prawniczy, określenie osoby fizycznej, to nie to samo co pracownika fizycznego) Nie ważne, zapytam. Dla mnie to określenie trochę pogardliwe dla pracownika fizycznego.
A jeszcze wracając do aut, rzeczywiście nie mówiłeś nigdy jakie auto posiadasz (ostatnio pytałem jaki masz silnik, też nie odpowiedziałeś, pytałem chyba nawet o auto, ale bardziej interesował mnie motor (motor z znaczeniu silnik, ale pewnie nie muszę Ci tego tłumaczyć). Pisałeś za to, że auta za trzysta tysięcy nie robią na Tobie wrażenia (można było wywnioskować, że są w Twoim zasięgu, a to juz delikatnie podchodzi pod chwalenie się. W sumie nawet nie uznaję tego za coś złego) Ale już myślenie, że wszyscy to debile, wszyscy są głupsi (w domyśle: To JA jestem najmądrzejszy) już mnie nieco denerwuje. A wiele razu w Twoich postach dało się to wyczuć. Rośnie pokolenie, które rzeczywiście ma coraz mniejszą wiedzę, młodzi, którzy przychodzą do pracy, to często nie wiadomo, jak oni jakiekolwiek szkoły pokończyli, ale niektórzy z nich, jakoś się swojego fachu nauczą i może będą nieźli w swoim zawodzie (to nie tylko moje spostrzeżenia, ale moich znajomych również) Dobra, rozpisałem się, a mam jeszcze inne zajęcia.
deathmind
ponad 11 lat temu
@Profesor: Ej wiesz, że wcale mnie nie podirytowałeś odpowiedzią? Może i przeginam tu i ówdzie, ale to po prostu forma przekazu, który porusza ludzi. Jeżeli jesteś politycznie poprawny to człowiek prosty Cię nie rozumie, a jak mu powiesz "Te pieprzone złodzieje przerzucają z kieszeni w kieszeń i twierdzą, że to jest dochód" to chociaż jest w stanie sobie wyobrazić zarys Twojego przemówienia. To, że auto za 300 tys. zł nie robi na mnie wrażenia nie musi przecież oznaczać, że sam mam droższe, bo może mam prykawkę za 20 tysięcy, a po prostu nie wzdycham gdy widzę coś droższego? To nie deklaracja, ale po prostu mówię Ci, że w tym nie ma zarozumiałości, bo wcale nie wyklucza tutaj przeze mnie opcji powołanej. Dzięki za konstruktywną odpowiedź, bo tego mi było trzeba. Generalizowanie jest częścią ludzkiej natury To dzięki niemu wiesz jak się zachowywać w różnych miejscach, jak reagować na różnych ludzi etc. A że ma wady, bo możesz kogoś tym skrzywdzić, obrazić czy po prostu się pomylić - niestety taką płacimy cenę za dogodność tej umiejętności.
kruszon
ponad 11 lat temu
To nie jest budowa tylko jakiś magazyn.