@cresus: Byłem świadkiem tego jak ciągnik (nie wiem właśnie czy nie była to Renówka Magnum) razem z ładunkiem przeciął przez wyrwę w nowobudowanej drodze (była noc i kierowca nie zauważył, że droga jest w trakcie przebudowy - przynajmniej tak potem twierdził) i wiesz co? Ciągnik złamał się w 2 miejscach, a naczepa mniej więcej w 3/4 też poszła na pół - nie w sensie, że porozrywały się jak kawałki czekolady, ale powyginały się tak, że kabina była nachylona do tyłu jak ściana piramidy

@Profesor: Dobrze mówi to cytat z art. 24 ust. 10 w/w aktu prawnego. Co nie zmienia faktu, że u nas nie ma za dużo jezdni dwukierunkowych o trzech lub więcej pasach przynajmniej ja w obszarze Mazowsza za dużo nie widuję. Droga j/w to DWIE jezdnie jednokierunkowe. Chociaż wymaga to weryfikacji na podstawie choćby znaku C-3, który powinien być ustawiony na początku takiej drogi. Najprostsza sytuacja jest kiedy mamy oddzielenie pasem zieleni - wtedy na bank są to dwie jezdnie jednokierunkowe co oznacza, że już przy 2 pasach możesz latać prawą stroną w celu wyprzedzania. Droga trzypasmowa dwujezdniowa to musiałyby po prostu być 3 pasy - 2 w jednym kierunku i jeden w przeciwnym oddzielone tylko oznakowaniem na jezdni tj. linią przerywaną/ciągłą bez żadnych pasów zieleni i chodników pomiędzy nimi.

@17luty1983: Parę lat temu powiedziałbym Ci, że gadasz głupoty, ale kiedy zainteresowałem się sztukami walki i coś tam trenowałem - z doświadczenia wiem, że "delikatnie" ująłeś to co jest prawdą. Baby tłuką zawsze z całej siły i nie mają ograniczeń. Jedna nawet sprowokowała mnie do spuszczenia sobie wpier*** (oczywiście na treningu) tym jak porysowała mnie w paru miejscach pazurami. Generalnie nie rozumiem skąd w nich tyle agresji. Kiedyś wysłałem koleżankę na(w zasadzie to poleciłem jej) krav magę - na końcowych sparingach trafiła na jakąś niedoj***ą panią ze straży wiejskiej, która tak jej obiła ciało, że wyglądała jak po gwałcie zbiorowym.

@znachor: Ja tylko stwierdziłem, że nie mam takowej wiedzy i dlatego uciąłem swoje dywagacje, ponieważ zakładając 50/50 było 50% szansy, że piszę do kogoś nie w temacie i tylko tracę czas Cel mają szczytny, ale za to jak oszukali (tak to trzeba nazywać) inwestorów obietnicami co do projektu z 2011 powinni dzisiaj jeść suchy chleb z masłem. W spółce osobowej np. jawnej jeżeli firma bieduje to i wspólnik bieduje, bo bieda firmy bezpośrednio uderza w jego kieszeń. W spółce akcyjnej możesz mieć przychód np. 10 mln zł, koszt wytworzenia 9 mln zł i koszt ogólnego zarządu 1 mln co daje na dochodzie zero ale to zero boli tylko prostego inwestora, który nie dostanie ani grosza dywidendy. W magicznym pojęciu kosztów zarządu masz wynagrodzenia m.in. dla takich mądrali jak ten powyżej w granatowej marynarce. On zarabia nawet kiedy spółka zdycha jak wygłodzony pies. Arrinera może przynosić tak jak np. petrolinvest same koszty, ale zarząd, rada nadzorcza i inne cwaniaki będą wieść życie jak ludzie sukcesu chociaż będą to pieniądze z kredytów, emisji obligacji, warrantów, dodatkowych emisji akcji itp. Jak to wszystko pier.dolnie za parę lat to kto udupi? Tylko prości inwestorzy, a te typki znajdą sobie inną fuchę dalej żyjąc na wysokim poziomie A co do wsadzania to musiałbyś posadzić chyba ze 3/4 polskiej GPW zwłaszcza członków zarządów i RN

@znachor: Masz dużo racji, ale to jest spółka giełdowa. Tu nie chodzi o ich problemy, a o czyste dymanie inwestorów. Musisz zrozumieć, że na gpw zwłaszcza na new connect - nie chodzi o to żeby zarobić, a urobić prostych inwestorów żeby odkupili od Ciebie lub od Twojego słupa/słupów akcje, po czym dowiadują się, że nici z zysku i oddają Ci z dyskontem, a Ty powtarzasz akcję za jakiś czas. Brzmi niewiarygodnie? Poczytaj sobie np. o spółce FON. Ci to już są specjalistami od dymania. Co do spółki to przejrzyj sobie historię Veno. Rok temu sprzedali arrinerę swojej spółce zależnej FUND1 VENO Spółka Akcyjna Spółka Komandytowo-Akcyjna. Po co? Niby optymalizacja podatkowa (http://www.bankier.pl/wiadomosc/VENO-Sprzedaz-Arrinera-Automotive-S-A-do-spolki-zaleznej-2972691.html), ale można to rozumieć trochę głębiej. Pomijając ten fakt pierwszy wielki myk zrobili z prezentacją poprzedniego prototypu - fura miała jeździć i być skończonym projektem przez co kurs ładnie podbił, a kiedy okazało się że to kawałek turlającej się na lawecie blachy - odbył się zjazd kursu, który rozmył marzenia inwestorów. Nie chcę Ci tutaj za dużo pisać o tym temacie, zwłaszcza jeżeli nie inwestujesz na giełdzie i wiele o tym nie wiesz. Po prostu uprzedzam, że nie są tacy krystaliczni jak się wydaje

@zielinski174: Słuchaj mi chodzi o fakt, że jak ktoś pochodził z wiochy gdzie asfalt ogląda się raz w tygodniu jak człowiek jedzie do miasta na zakupy, a tak pomyka po żwirach i łąkach to fanatykiem przedniego hebla nie jest. Nie musisz mi tłumaczyć, że to dziwne czy bezsensowne, bo sam puknąłem się w czoło kiedy dziadek dziwił się po co majstruję przy wsc'e przy przednim hamulcu skoro tylny był ok. Dla mnie człowieka, który jednak jeździł głównie po asfalcie - brak przedniego to było dopiero samobójstwo.

@Redial: Spytaj jakiegoś wieśniaka czym się hamuje. Każdy Ci powie, że tylnym. Wiem, że to zabawne, bo przecież nawet deb.il domyśli się że jest jakiś cel w tym, że w przeciętnym ścigaczu masz na przodzie dwie potężne tarcze hamulcowe, a z tyłu pojedynczego kurdupla. Jednakże kiedyś za czasów kiedy więcej było żwirówek - w wsk'ach, jawach, shl'kach itp. każdy hamował tylnym, a przód był dodatkiem. Natomiast co do filmiku - tak to jakaś pseudo próba stoopie.

@zielinski174: Słuchaj mi chodzi o fakt, że jak ktoś pochodził z wiochy gdzie asfalt ogląda się raz w tygodniu jak człowiek jedzie do miasta na zakupy, a tak pomyka po żwirach i łąkach to fanatykiem przedniego hebla nie jest. Nie musisz mi tłumaczyć, że to dziwne czy bezsensowne, bo sam puknąłem się w czoło kiedy dziadek dziwił się po co majstruję przy wsc'e przy przednim hamulcu skoro tylny był ok. Dla mnie człowieka, który jednak jeździł głównie po asfalcie - brak przedniego to było dopiero samobójstwo.

@Redial: Spytaj jakiegoś wieśniaka czym się hamuje. Każdy Ci powie, że tylnym. Wiem, że to zabawne, bo przecież nawet deb.il domyśli się że jest jakiś cel w tym, że w przeciętnym ścigaczu masz na przodzie dwie potężne tarcze hamulcowe, a z tyłu pojedynczego kurdupla. Jednakże kiedyś za czasów kiedy więcej było żwirówek - w wsk'ach, jawach, shl'kach itp. każdy hamował tylnym, a przód był dodatkiem. Natomiast co do filmiku - tak to jakaś pseudo próba stoopie.

@krix666: Coś Ci powiem jako kolega, który w paru miejscach pracował i paru ludzi zna. Ludzie szukają nierzadko głębi tam gdzie jej nie ma, a spłycają to co niesie przekaz. 11 listopad to dla jednych moment do emanacji swoich uczuć patriotycznych, a dla innych okazja do zabawy. Dla policji to jest moment kiedy można podbić statystyki i wyżyć się na kimś. Budżetówka to przesr.ana sprawa - jesteś oceniany jak uczniak w szkole i musisz mieć dobre wyniki żeby iść w górę (w sumie podobnie jak w korpo). Jeżeli takiego 11 listopada załadujesz choćby 3 łebków do suki w kajdankach to już masz co pisać w raporcie, więc komendant nie będzie pier.dolił, że jesteś darmozjad, a Ty przy okazji w świetle prawa komuś wpier.dolisz. Życie to nie tylko najwyższe emocje. Nie każdy pompuje się w jakieś top of the top emocje na 11 listopada.

@Dimple: Jego ojciec miętolił nie ten otwór co zamierzał.

@znachor: Ja tylko stwierdziłem, że nie mam takowej wiedzy i dlatego uciąłem swoje dywagacje, ponieważ zakładając 50/50 było 50% szansy, że piszę do kogoś nie w temacie i tylko tracę czas Cel mają szczytny, ale za to jak oszukali (tak to trzeba nazywać) inwestorów obietnicami co do projektu z 2011 powinni dzisiaj jeść suchy chleb z masłem. W spółce osobowej np. jawnej jeżeli firma bieduje to i wspólnik bieduje, bo bieda firmy bezpośrednio uderza w jego kieszeń. W spółce akcyjnej możesz mieć przychód np. 10 mln zł, koszt wytworzenia 9 mln zł i koszt ogólnego zarządu 1 mln co daje na dochodzie zero ale to zero boli tylko prostego inwestora, który nie dostanie ani grosza dywidendy. W magicznym pojęciu kosztów zarządu masz wynagrodzenia m.in. dla takich mądrali jak ten powyżej w granatowej marynarce. On zarabia nawet kiedy spółka zdycha jak wygłodzony pies. Arrinera może przynosić tak jak np. petrolinvest same koszty, ale zarząd, rada nadzorcza i inne cwaniaki będą wieść życie jak ludzie sukcesu chociaż będą to pieniądze z kredytów, emisji obligacji, warrantów, dodatkowych emisji akcji itp. Jak to wszystko pier.dolnie za parę lat to kto udupi? Tylko prości inwestorzy, a te typki znajdą sobie inną fuchę dalej żyjąc na wysokim poziomie A co do wsadzania to musiałbyś posadzić chyba ze 3/4 polskiej GPW zwłaszcza członków zarządów i RN

@znachor: Masz dużo racji, ale to jest spółka giełdowa. Tu nie chodzi o ich problemy, a o czyste dymanie inwestorów. Musisz zrozumieć, że na gpw zwłaszcza na new connect - nie chodzi o to żeby zarobić, a urobić prostych inwestorów żeby odkupili od Ciebie lub od Twojego słupa/słupów akcje, po czym dowiadują się, że nici z zysku i oddają Ci z dyskontem, a Ty powtarzasz akcję za jakiś czas. Brzmi niewiarygodnie? Poczytaj sobie np. o spółce FON. Ci to już są specjalistami od dymania. Co do spółki to przejrzyj sobie historię Veno. Rok temu sprzedali arrinerę swojej spółce zależnej FUND1 VENO Spółka Akcyjna Spółka Komandytowo-Akcyjna. Po co? Niby optymalizacja podatkowa (http://www.bankier.pl/wiadomosc/VENO-Sprzedaz-Arrinera-Automotive-S-A-do-spolki-zaleznej-2972691.html), ale można to rozumieć trochę głębiej. Pomijając ten fakt pierwszy wielki myk zrobili z prezentacją poprzedniego prototypu - fura miała jeździć i być skończonym projektem przez co kurs ładnie podbił, a kiedy okazało się że to kawałek turlającej się na lawecie blachy - odbył się zjazd kursu, który rozmył marzenia inwestorów. Nie chcę Ci tutaj za dużo pisać o tym temacie, zwłaszcza jeżeli nie inwestujesz na giełdzie i wiele o tym nie wiesz. Po prostu uprzedzam, że nie są tacy krystaliczni jak się wydaje

@znachor: Ja tylko stwierdziłem, że nie mam takowej wiedzy i dlatego uciąłem swoje dywagacje, ponieważ zakładając 50/50 było 50% szansy, że piszę do kogoś nie w temacie i tylko tracę czas Cel mają szczytny, ale za to jak oszukali (tak to trzeba nazywać) inwestorów obietnicami co do projektu z 2011 powinni dzisiaj jeść suchy chleb z masłem. W spółce osobowej np. jawnej jeżeli firma bieduje to i wspólnik bieduje, bo bieda firmy bezpośrednio uderza w jego kieszeń. W spółce akcyjnej możesz mieć przychód np. 10 mln zł, koszt wytworzenia 9 mln zł i koszt ogólnego zarządu 1 mln co daje na dochodzie zero ale to zero boli tylko prostego inwestora, który nie dostanie ani grosza dywidendy. W magicznym pojęciu kosztów zarządu masz wynagrodzenia m.in. dla takich mądrali jak ten powyżej w granatowej marynarce. On zarabia nawet kiedy spółka zdycha jak wygłodzony pies. Arrinera może przynosić tak jak np. petrolinvest same koszty, ale zarząd, rada nadzorcza i inne cwaniaki będą wieść życie jak ludzie sukcesu chociaż będą to pieniądze z kredytów, emisji obligacji, warrantów, dodatkowych emisji akcji itp. Jak to wszystko pier.dolnie za parę lat to kto udupi? Tylko prości inwestorzy, a te typki znajdą sobie inną fuchę dalej żyjąc na wysokim poziomie A co do wsadzania to musiałbyś posadzić chyba ze 3/4 polskiej GPW zwłaszcza członków zarządów i RN

@znachor: Masz dużo racji, ale to jest spółka giełdowa. Tu nie chodzi o ich problemy, a o czyste dymanie inwestorów. Musisz zrozumieć, że na gpw zwłaszcza na new connect - nie chodzi o to żeby zarobić, a urobić prostych inwestorów żeby odkupili od Ciebie lub od Twojego słupa/słupów akcje, po czym dowiadują się, że nici z zysku i oddają Ci z dyskontem, a Ty powtarzasz akcję za jakiś czas. Brzmi niewiarygodnie? Poczytaj sobie np. o spółce FON. Ci to już są specjalistami od dymania. Co do spółki to przejrzyj sobie historię Veno. Rok temu sprzedali arrinerę swojej spółce zależnej FUND1 VENO Spółka Akcyjna Spółka Komandytowo-Akcyjna. Po co? Niby optymalizacja podatkowa (http://www.bankier.pl/wiadomosc/VENO-Sprzedaz-Arrinera-Automotive-S-A-do-spolki-zaleznej-2972691.html), ale można to rozumieć trochę głębiej. Pomijając ten fakt pierwszy wielki myk zrobili z prezentacją poprzedniego prototypu - fura miała jeździć i być skończonym projektem przez co kurs ładnie podbił, a kiedy okazało się że to kawałek turlającej się na lawecie blachy - odbył się zjazd kursu, który rozmył marzenia inwestorów. Nie chcę Ci tutaj za dużo pisać o tym temacie, zwłaszcza jeżeli nie inwestujesz na giełdzie i wiele o tym nie wiesz. Po prostu uprzedzam, że nie są tacy krystaliczni jak się wydaje

@hondafx: Jesteś taki głupi czy tylko udajesz? Jeżeli ktoś prywatnie zapłaci za sylwestra czy też zostanie tam zaproszony za darmo, a organizator jest podmiotem prywatnym to w czym problem? Nie widzisz gamoniu, że tutaj mamy do czynienia z dwoma podmiotami publicznymi? Z jednej strony funkcjonariusz publiczny, a z drugiej spółka należąca do Skarbu Państwa? Jeżeli byłbyś policjantem i burmistrz zaprosiłby Cię na sylwestra mówiąc, że za Twoje pojawienie "w nagrodę" możesz za friko wprowadzić jakąś tam ilość gości to sorry, ale odniosłeś korzyść majątkową czy nie? No odniosłeś i musisz to ujawnić. To co Ty jako prywatna osoba sobie robisz koło d.upy mi i Stonodze lata. Jemu chodzi tylko o mordy, które żyją z koryta zwanego finansami publicznymi czyli po prostu forsą z podatków i innych danin, które dają OBYWATELE, a nie frajerzy od dymania w dupę.

@wmg85: Wszystko jest do czasu...odstrzeli koledze wątrobę to się nauczy trzymać broń.