Meksyk śmieje się z Donalda Tuska i sytuacji w Polsce
Miód dla uszu
-
@deathmind: Mają, mają, ale to musi być odpowiednia pojemność. Faktycznie V-ki są ekstra, a szczególnie V8. Niemniej potencjał tkwi w turbospężarkach.
-
@znachor: Ale ja nie jeżdżę żadnym civicem, golfem, passatem, mazdą mx-5, BMW E36 i innymi popularnymi wynalazkami młodzieży polskiej. Nie rozmawiam o konkretach w sensie - co i ile szt. stoi w moim garażu, bo z jednej strony nikt mi w to nie musi wierzyć, a z drugiej wcale nie mam ochoty ściągać na siebie nieszczęścia poprzez udowadnianie tego jakimiś zdjęciami czy filmikami. Turbo jest świetną zabawą, ale pod warunkiem, że w układzie V, bo te wszystkie nawet całkiem mocne zabawki typu S3, TTS, RS3, TTRS czy Mercedes CLA 45 AMG, jeżdżą mega (o ile lubi się jeździć jak po szynach, bo tt rs jest bardziej podsterowne niż nadsterowne, więc z rzucania bokiem na suchym asfalcie nici), ale brzmią okropnie. Z resztą seryjny lancer evo też nie powala - subaru WRX Sti jest tutaj do przodu, bo ma boksera i nawet na seryjnych bebechach ładnie mruczy (btw nowy model, który wyszedł w połowie 2014 jest mega chociaż dalej ma turbo laga i jakiś przeszło 300 konny wolnossak typu 370Z - gnoi Cię jak chce). Także nigdzie nie napisałem, że turbo są złe, a wręcz przeciwnie - to fajne zabawki, zwłaszcza nowa linia BMW i Audi - patrz nowe M3, M5, czy sportowe odmiany A4,A5,A6 i A7. Zawsze wśród odmian wyczynowych faworyzowałem BMW, ale nowa linia Audi coraz bardziej przekonuje żeby zapoznać się z nią bardziej. No i tyle - turbo to dobry fun, ale wolnossaki też maja swój urok.
-
@deathmind: Spójrz na efekty. Zakładam że samochód to wolnossąca benzyna. Moc i elastyczność poprawiłyby się, ale widoczne byłoby to na hamowni albo na torze urywając sekundę na minutę jazdy. W codziennej eksploatacji nie wierzę.
Do tego dochodzi cena. Za 12tys. PLN to masz turbosprężarkę czyli wzrost mocy lekko o 30%, a moment o lata świetlne, bo od 2000 obr. a nie 4500.
A tak w ogóle to jaki samochód mógłbyś kupić za 12 tys. zł więcej niż ten? Po prostu wg. mnie nie ma sensu inwestować w tuning mechaniczny, bo to droga zabawa. Passaty, Civice, Golfy, Corolle to są nie warte zainteresowania samochody.
Prawdziwa moc drzemie w turbo. I dlatego ja sobie kupiłem Volvo V40 2.0t 163KM (potwierdzone na hamowni). Moc wystarczająca, elastyczność prawie jak w dieslu, hałas mniejszy i koszty eksploatacji na akceptowalnym poziomie. Samochodów z turbo jest cała masa. Oprócz słynnego 1.8t VAG masz turbo Saaby, Volvo, Renault, Fiat i jeszcze kilka egzotyków. -
@znachor: Cel oczywiście performance w zakresie HP (jeżeli dobrze zaprojektowany to wydech na zamówienie poprawia elastyczność silnika no i moc w wyższych partiach obrotów, bo przepływ po prostu jest mniej ograniczany), a przy okazji żeby auto lepiej grało na wysokich RPM. Wszystko jest jak trzeba poza tym, że ten rasowy dźwięk już mnie irytuje i wolałbym jeździć 2 litrowym dieslem, którego prawie nie słychać. Cena? Chyba coś około 12 tys. brutto.
-
@deathmind: A jaki był cel zmiany wydechu? I jak mogę się dowiedzieć to ile to kosztowało?
-
@znachor: A co Ty się wysilasz dla dzieci co auta tuningowały tylko w NFS. Ja sobie zrobiłem wydech na zamówienie z kwasówki od katalizatorów włącznie (mam pieprzoną szynę CAN i solenoidy za katami, więc nie mogłem ich wyciąć) i zostawiłem tylko tłumik końcowy. Pierwszy rok było ok - od niedawna uświadomiłem sobie, że łeb mnie boli od tego gulgotania na niskich obrotach kiedy toczę się po zatłoczonych miastach jak Warszawa, ale kiedy wykonawca zamówienia uprzedzał, że bez tłumika centralnego będzie już dość głośno mówiłem - phi jeszcze i ten końcowy przyjadę zamienić na przelot.
Wnerwiony ruski koteł
Osiągniecie pewnej pary
-
@deathmind: Wiem to po sobie Żadna siłownia nie pomoże jak masz twarz jak po wybuchu granatu (albo granata - jak pisał tak pisał)
-
@Dimple: Ej nie bądź taki. Chodzisz na siłownię? Ja w stolicy ciągle widzę dziewczyny, które no cóż…nie są za piękne, ale ciężką pracą po roku, dwóch, trzech zmieniają ciała nie do poznania. Idąc Twoim tokiem myślenia powinny je.bnąć to wszystko w piz.du, bo i tak są brzydkie i zamknąć się w piwnicy? Nie niszcz im nadziei, że jednak schudnięcie coś zmienia.
Miód dla uszu
-
@deathmind: Mają, mają, ale to musi być odpowiednia pojemność. Faktycznie V-ki są ekstra, a szczególnie V8. Niemniej potencjał tkwi w turbospężarkach.
-
@znachor: Ale ja nie jeżdżę żadnym civicem, golfem, passatem, mazdą mx-5, BMW E36 i innymi popularnymi wynalazkami młodzieży polskiej. Nie rozmawiam o konkretach w sensie - co i ile szt. stoi w moim garażu, bo z jednej strony nikt mi w to nie musi wierzyć, a z drugiej wcale nie mam ochoty ściągać na siebie nieszczęścia poprzez udowadnianie tego jakimiś zdjęciami czy filmikami. Turbo jest świetną zabawą, ale pod warunkiem, że w układzie V, bo te wszystkie nawet całkiem mocne zabawki typu S3, TTS, RS3, TTRS czy Mercedes CLA 45 AMG, jeżdżą mega (o ile lubi się jeździć jak po szynach, bo tt rs jest bardziej podsterowne niż nadsterowne, więc z rzucania bokiem na suchym asfalcie nici), ale brzmią okropnie. Z resztą seryjny lancer evo też nie powala - subaru WRX Sti jest tutaj do przodu, bo ma boksera i nawet na seryjnych bebechach ładnie mruczy (btw nowy model, który wyszedł w połowie 2014 jest mega chociaż dalej ma turbo laga i jakiś przeszło 300 konny wolnossak typu 370Z - gnoi Cię jak chce). Także nigdzie nie napisałem, że turbo są złe, a wręcz przeciwnie - to fajne zabawki, zwłaszcza nowa linia BMW i Audi - patrz nowe M3, M5, czy sportowe odmiany A4,A5,A6 i A7. Zawsze wśród odmian wyczynowych faworyzowałem BMW, ale nowa linia Audi coraz bardziej przekonuje żeby zapoznać się z nią bardziej. No i tyle - turbo to dobry fun, ale wolnossaki też maja swój urok.
-
@deathmind: Spójrz na efekty. Zakładam że samochód to wolnossąca benzyna. Moc i elastyczność poprawiłyby się, ale widoczne byłoby to na hamowni albo na torze urywając sekundę na minutę jazdy. W codziennej eksploatacji nie wierzę.
Do tego dochodzi cena. Za 12tys. PLN to masz turbosprężarkę czyli wzrost mocy lekko o 30%, a moment o lata świetlne, bo od 2000 obr. a nie 4500.
A tak w ogóle to jaki samochód mógłbyś kupić za 12 tys. zł więcej niż ten? Po prostu wg. mnie nie ma sensu inwestować w tuning mechaniczny, bo to droga zabawa. Passaty, Civice, Golfy, Corolle to są nie warte zainteresowania samochody.
Prawdziwa moc drzemie w turbo. I dlatego ja sobie kupiłem Volvo V40 2.0t 163KM (potwierdzone na hamowni). Moc wystarczająca, elastyczność prawie jak w dieslu, hałas mniejszy i koszty eksploatacji na akceptowalnym poziomie. Samochodów z turbo jest cała masa. Oprócz słynnego 1.8t VAG masz turbo Saaby, Volvo, Renault, Fiat i jeszcze kilka egzotyków. -
@znachor: Cel oczywiście performance w zakresie HP (jeżeli dobrze zaprojektowany to wydech na zamówienie poprawia elastyczność silnika no i moc w wyższych partiach obrotów, bo przepływ po prostu jest mniej ograniczany), a przy okazji żeby auto lepiej grało na wysokich RPM. Wszystko jest jak trzeba poza tym, że ten rasowy dźwięk już mnie irytuje i wolałbym jeździć 2 litrowym dieslem, którego prawie nie słychać. Cena? Chyba coś około 12 tys. brutto.
-
@deathmind: A jaki był cel zmiany wydechu? I jak mogę się dowiedzieć to ile to kosztowało?
-
@znachor: A co Ty się wysilasz dla dzieci co auta tuningowały tylko w NFS. Ja sobie zrobiłem wydech na zamówienie z kwasówki od katalizatorów włącznie (mam pieprzoną szynę CAN i solenoidy za katami, więc nie mogłem ich wyciąć) i zostawiłem tylko tłumik końcowy. Pierwszy rok było ok - od niedawna uświadomiłem sobie, że łeb mnie boli od tego gulgotania na niskich obrotach kiedy toczę się po zatłoczonych miastach jak Warszawa, ale kiedy wykonawca zamówienia uprzedzał, że bez tłumika centralnego będzie już dość głośno mówiłem - phi jeszcze i ten końcowy przyjadę zamienić na przelot.
Lamborghini Huracan - wypadek przy prędkości 320km/h
-
Możecie mi mówić, że nie ma we mnie z grosz empatii, ale takich matołów w ogóle nie żałuję. Trzy paki na drodze publicznej ? Trzeba być kompletnym kretynem - energia rośnie z kwadratem odległości: przy takiej prędkości auto ma drogę hamowania ze 300 m, a w sekundę przejeżdża 80 m. Facet powinien odpowiedzieć za zagrożenie powstania katastrofy w ruchu lądowym, stracić prawo jazdy i pokryć koszty zniszczeń z własnej kieszeni - rażąco naruszył i przepisy i granice zdrowego rozsądku.
Dobrze, że nie zabrał ze sobą nikogo na tamten świat. -
@rurek:
1)Pech jest wtedy jak się poślizgniesz na schodach i ucierpi tyłek.
Jak po autostradzie zasuwasz 300-320 km/h i masz dzwona to nie jest pech tylko efekt skrajnej głupoty i nieodpowiedzialności, jeśli tego nie rozumiem to mogę tylko ubolewać. Do takich prędkości jest tor, a nie uczęszczana droga publiczna mająca 2 pasy w jednym kierunku. Co z tego, że auto rozpędza się do 300 km/h w ~20 sekund ? Rozumiem, że jak ten gościu kiedyś w kogoś wydzwoni z taką prędkością to ma powyższe przyjąć za linie obrony w sądzie, no bo "przecież takie ma auto i to nie jego wina" ? No to powodzenia życzę.
2) Nie dość, że się nie rozumiemy, to w dodatku nadinterpretowujesz moje słowa w oczywisty sposób: nigdzie nie napisałem, ze posłałbym go do piekła - ale niestety za swoją głupotę trzeba płacić. Jak kierowca tego Lambo, w skrócie "kretyn", miał odwagę ryzykować cudze życie to niech teraz za to odpowiada. A jeśli twierdzisz, że miał pecha, to poczekaj,aż jakiś "wariat drogowy" zmieni kiedyś Twój samochód w kawałek złomu i pośle Ci do szpitala (nie życzę !). Chciałbym wtedy zobaczyć jak podtrzymujesz swoje zdanie i dalej twierdzisz, że on po prostu "miał pecha".
3) Dalej nie wiem o co ci chodzi z tym moim autem ? Co z tego, że ma taką moc a nie inną ? Ty myślisz, że auto z mocniejszym silnikiem kupuje się po to żeby się ścigać czy zasuwać po drogach ? A nie pomyślałem, że może robi się to dla własnego bezpieczeństwa, bo łatwiej wyprzedzać i płynniej jeździć ? Niektórzy maja auta po 300 i 400 KM, a jakoś nie widzę żeby urządzali sobie wyścigi na drogach publicznych.
4) I dalej nie wiem o co Ci chodzi z tym moim 200 km/h w DE ? Napisałem Ci, ze jeśli zarzucasz mi złamanie przepisów to podaj mi proszę podstawę prawną. Nie obraź się, ale wnioskuję, że chyba nigdy nie byłeś w Niemczech i nie miałeś okazji poznać tamtejszej warunków/kultury drogowej.
Pozdrawiam.
-
@beerkoff: zgadzam sie z Toba ale do pewnego momentu bo najbardziej wnerwia mnie to z twoich wypowiedzi ze tego kolesia w tym lambo posłał byś do piekła (czyli do polski zeby robił za 6,50 na godzine) za to ze zaiwaniał autem za milion złoty 300km/h ktore osiaga taka predkaść w paredziesiat sekund i robi to na autostradzie nie w miescie a sam masz auto " (uturbiona benzyna, 216 KM / 350 Nm) - 200 km/h domyka bez większego wysiłku i zdarzy mi np. wybrać do Niemiec gdzie miejscami są ku temu warunki i można popuścić wodze fantazji " jak mam to rozumiec ??nie pluj na kogos bo sam mozesz zostac opluty tego auta nie wyprodukowaly malpy tylko ludzie dla ludzi a ze tak sie stalo ma facet pecha dla mnie gorsi sa co jezdza pijani na co dzien obok mnie i ze tak lubie Cie cytowac " Mimo różnicy zdań, pozdrawiam "
-
@MultiEngine: Kolega ma raczej na myśli "elaboraty" ?
Ale nie rozumiem problemu: jak Ci to przeszkadza to nie czytaj - przecież nie zmuszam. -
@beerkoff: ty nie masz co robić w domu tylko kolaboraty na milanosie pisać?
-
@deathmind: Ja widzę, że się ze sobą zgadzamy, ale jednak dalej wymieniamy argumenty . Zostawmy kwestię mojego auta, bo to nie jest przedmiotem dyskusji.
Mój wniosek jest jeden: autor filmu przesadził i w efekcie poczuł to na własnej skórze. Mnie pozostaje mieć nadzieję, że finalnie nikt nie ucierpiał poważnie, ale jednak "wyczynowiec" powinien ponieść surowe konsekwencje. I pozostaje mieć nadzieję, że ja nigdy podobnego wariata nie spotkam na drodze,bo może mnie niechcący zabrać ze sobą do św. Piotra.Tyle z mojej strony: kończmy te wywody, bo inne filmiki czekają -
@rurek: Rurek, mam prośbę. Nie czytaj wybiórczo tego co piszę tylko spójrz na całość mojej wypowiedzi, a potem komentuj, ok ? Wtedy się zrozumiemy.
1) Nie rajcuje mnie 200 km/h i nigdzie o tym nie napisałem, ale zdarzało mi się z takimi prędkościami jeździć tam gdzie to jest możliwe  czytaj: „w DE”. Może Cię to zaskoczy, ale w Niemczech na wielu odcinkach autostrad nie ma limitów prędkości, drogi maja po 4 pasy ruchu w jednym kierunki i 200 km/h to dla wielu ludzi standardowa prędkość „przelotowa”, bo przy małym ruchu są ku temu warunki. Jak jedziesz w trasę trwającą 13h np. z Polski do Holandii, to jadąc nieco szybciej skracasz czas dojazdu, a nie zagrażasz innym ludziom na drodze.
2) 200 km/h to nie 300 km/h, a Niemcy to nie Węgry. I przepisy i drogi są inne – nie porównuj mi tu jazdy 300 km/h na miejscami nierównej i wyboistej M7 w HU (Efekt masz na filmie) do jazdy ~200 km/h na 4-pasmowej autostradzie w DE. Dodam, że nie wnikam dla ilu ludzi mieszkających w naszym kraju (i nie tylko) 200 km/h to jakaś nieprzekraczalna mitologiczna bariera – są jednak ludzie mający samochody, które bezpiecznie takie prędkości osiągają i to nie jest wyczyn ani powód do chwały.
3) To co zacytowałem wyżej to nie są statystyki, a odrobina czystej matematyki (odległość pokonywana w 1 sekundę, wystarczy policzyć) i wnioski z testów motoryzacyjnych. Niech taki Hurrican na torze testowym i z najlepszymi oponami ma drogę hamowania od 300 km/h do 0 na teoretycznym poziomie ~250 m, ale w realu każda odrobina piasku czy nierówność wydłużą ją. Na filmiku masz pomiar drogi hamowania na jezdni. Widzisz wzrastające liczby dochodzące do wartości 218 napisane kredą na drodze przez policję? Ja mylisz co to jest – chyba nie kierunkowy do pizzerii ? To jest właśnie pomiar drogi hamowania, mądralo. A i tak po takiej drodze hamowania z auta został kawałek złomu, czyli można podejrzewać, że auto miało prędkość grubo ponad 100 km/h w momencie dzwona (niech biegli ocenią). I to nie jest dziwne: to jest czysta fizyka ! Hurricana o masie 1500 kg nie wyhamujesz z prędkości 300 km/ na odcinku 100 m, choćbyś nie wiem jakie miał opony i umiejętności. – FIZYKI NIE OSZUKASZ !! Aby to policzyć wystarczy kartka i papier i odrobina umiejętności logicznego myślenia.
4) Tak, jestem za tym żeby karać jeżdżących 300 km/h na drodze publicznej. A jak chcesz mnie ukarać za sporadyczną jazdę 200 km/h w Niemczech to najpierw się wysil i ZNAJDŹ DO TEGO PODSTAWE PRAWNĄ, BO W NIEMCZECH NA AUTOSTRADACH NIE MA LIMITÓW PRĘDKOŚCI poza miejscami oznaczonymi adekwatnymi znakami!! Poczytaj trochę, wyjedź poza granice naszego pięknego kraju, a dopiero potem mnie obrzucaj błotem.
5) Czy nadałbym się na polityka ? Nie wiem, nie mnie to osądzać, a już na pewno nie Tobie na podstawie mojego jednego komentarza widocznego na forum o tematyce humorystycznej.
Ja wiem, że jak się nie ma argumentów do dyskusji to najlepiej zastosować atak personalny, ale i do niego trzeba się umieć przygotować.
Mimo różnicy zdań, pozdrawiam.
-
@beerkoff: Ale ja nie mówię, że to jest mądre, rozsądne, bezpieczne. Widzisz masz auto, które np. robi setkę w 6-7 sekund jak mniemam. Niby na papierze to różnica 3 sekund względem hurracana, ale w rzeczywistości to jest przepaść. Ten samochód jest do szpiku kości wyczynowy, Twoje auto o ile to nie jakiś suv czy 5 metrowa limuzyna - jako tako radzi sobie w ostrych łukach, ale to i tak nie to samo co lambo. Nawet wyczynowe wersje "rodzinnych" aut jak RS6 czy M5 nie umywają się do aut jak hurracan, bo ok. przyśpieszają spoko, na torze też radzą sobie znacznie lepiej niż seryjne A6 i seria 5, ponieważ mają totalnie przekonstruowane zawieszenia etc., ale to dalej są udoskonalone niespełna 2 tonowe klocki. Hurracan, 911 czy 458 to auta, w których tam gdzie taką M5 ledwo wchodzisz w łuk 120 km/h, idą jak po szynach. To jest właśnie ta zasadnicza różnica. Dodajmy, że minęła już era pojazdów typu pierwsza edycja vipera, którymi bałeś się jeździć na maxa, bo po prostu się nie dało jechać na maxa w innym kierunku niż przed siebie, a i tak rzucało go na boki przy ostrym ruszeniu. Współczesne egzotyki to auta, które w dużej mierze są projektowane na torach i dlatego robią takie znakomite czasy np. na Nurburgringu (patrz zaskakujacy wynik vette ZR1, bo kto by się spodziewał, że amerykański "shit" zrobi na torze czas lepszy od seryjnego gt-r, którejś z wcześniejszych edycji R35'tki). Dlatego możesz kwalifikować takich ludzi jako debili, ale oni po prostu są uśpieni przez to jakie możliwości dają te ultra szybkie auta. Nie poczujesz tego w jakimś np. Audi A5 2.0 tfsi choćby wyglądało rasowo i jeździło względnie stabilnie dzięki quattro no i dzięki ponad 200 koniom szło całkiem spoko, bo do 500-600 konnych "rakiet" dzieli je przepaść.
-
@beerkoff: "Trzeba być kompletnym kretynem - energia rośnie z kwadratem odległości: przy takiej prędkości auto ma drogę hamowania ze 300 m, a w sekundę przejeżdża 80 m."
nie wiem skad te statystyki Twoje i chyba nie dotycza każdej marki samochodu powiem Ci jedno nadał byś sie na polityka w polsce ukarać wszystkich co przekraczaja predkaosc a samemu miec auto co "domyka bez większego wysiłku 200km/h a predkość maksymalna Cie juz nie rajcuje" i teraz naprawde Cie zacytuje "Trzeba być kompletnym kretynem" -
@beerkoff: wydaje mi sie ze ty sobie sam sobie przeczysz mam samochod " (uturbiona benzyna, 216 KM / 350 Nm) - 200 km/h domyka bez większego wysiłku predkości maxymalnej nawet nie sprawdzalem bo mnie to nie rajcuje ale 200km/h Cie rajcuje no to super naprawde "zdarzy mi np. wybrać do Niemiec gdzie miejscami są ku temu warunki i można popuścić wodze fantazji z zachowaniem odpowiedniego marginesu bezpieczeństwa" sorry ile Ty masz lat bo gadasz jak male dziecko ten koles na filmiku ma auto za nie wiem nawet ile 1 banke ktore w w 30 sekund osiaga 300km/h i tez mu sie zdażylo wybradz do " niemiec" i popuscił wodze fantazji tylko ze on to robi autem za 1 banke A Ty autem za 30 tys. tak szczelam bo na dzien dzisiejszy nawet 15 letni golf z przegladem na lewo osiaga 150km/h
-
@beerkoff: myślisz że ktoś przeczytał całe te twoje wypociny?
-
@deathmind: OK, ale jaki jest wniosek ?
Ja mam auto dużo słabsze od "bohatera" tego filmu (uturbiona benzyna, 216 KM / 350 Nm) - 200 km/h domyka bez większego wysiłku, prędkości maksymalnej nawet nie sprawdzałem, bo ani mnie to nie rajcuje, ani to nie jest mądre, ani nie mam do tego opon, bo legitymują się indeksem V. Ale nie zmienia to faktu, że mimo iż teoretycznie mogę, to nie jeżdżę z takimi prędkościami na co dzień, chyba, że zdarzy mi np. wybrać do Niemiec gdzie miejscami są ku temu warunki i można popuścić wodze fantazji z zachowaniem odpowiedniego marginesu bezpieczeństwa - ale i to robię od święta. Powody ?
1) bezpieczeństwo swoje i innych - drogi (wyroby "drogopodobne") w Polsce są takie jakie są
2) maksimum mocy = wirek w baku, a każde zatankowanie do pełna czuje się po kieszeni
3) brak warunków w PL - chyba, że stać Cię na zabawy na torze w Poznaniu czy w Kielcach.
Po HU też sporo jeździłem i wcale nie uważam, żeby tam były warunki do szaleństw - również na autostradzie M7, na której ma miejsce powyższa sytuacja, też z niej korzystałem podobnie jak sporo naszych rodaków, bo to popularna autostrada prowadząca z Budapestu nad Balaton.
W kwestii "zabaw" jak na filmiku pomijam również tematykę węgierskich mandatów, bo są o wiele wyższe niż u nas.
Kończąc en przydługi wywód: uważam nadal, że autor "wyczynów" z filmu jak wyżej jest kretynem i powinien mieć natychmiast zatrzymane uprawnienia, jak również powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej za spowodowanie olbrzymiego zagrożenia na drodze publicznej. Zła wiadomość jest taka, że skoro stać go na Lamborghini to stać go na dobere papugę i "krzywda mu się nie stanie" - w końcu są równi i równiejsi, prawda ? -
@beerkoff: Powiedzmy sobie coś szczerze, ok? Jeżeli ktoś lubi luksus, ale nie kręci go ani extremalne wystrzeliwanie spod świateł ani jakieś super szybkie pokonywanie trasy z punktu A do punktu B - kupuje np. BMW 730d lub inne auto, które wygląda, ale gromić nim można co najwyżej kierowców golfów (nie mówię tutaj o jakichś nowych golfach R 300 konnych) albo nawet któregoś bentleya, które nawet w tej słabszej wersji 4.0 V8 (silnik z audi) już są całkiem szybkie, ale mają tak zestrojone skrzynie, zawieszenie i układ kierowniczy, że jeżeli musisz to katujesz, a jeżeli nie to płyniesz. Tam z resztą nie ma frajdy z gazu w podłogę, bo poza tym, że na liczniku w parę sekund pojawi Ci się 160 km/h nie odczuwasz żadnej podniety, bo wnętrze jest wygłuszone, a siedzenia i zawieszenie zabijają komfortem całą sytuację przyśpieszania na 100% możliwości . Dlatego to trochę śmieszne wierzyć, że ktoś wydaje około 1 mln zł na hurracana czy na cokolwiek innego w tym stylu np. Porsche 911 turbo S czy Ferrari 458, które są małe, ciasne, wsiada się do nich wykonując wymyślne figury i do tego jeszcze d.upa kierowcy cierpi od jeżdżenia nawet po tej naszej ultra "rozwiniętej" stolicy i to wszystko po to żeby jeździć zgodnie z przepisami z lekką dozą ponadprzeciętnej dynamiki…te auta zależnie od temperamentu kierowcy będą szaleć rzadziej lub częściej, ale nie ma co rozważać i trzeba przyjąć za fakt, że każde co najmniej te 200 km/h będzie widzieć od czasu do czasu, podobnie z cholernie zaje.bistym przyśpieszeniem, które daje taką radochę, że facet wyjeżdża nim wieczorem tylko po to żeby sobie poruszać spod świateł (tak wiem, że można to nazwać podbudowaniem ego faceta z krótkim ding dongem).
Lamborghini Huracan - wypadek przy prędkości 320km/h
-
Możecie mi mówić, że nie ma we mnie z grosz empatii, ale takich matołów w ogóle nie żałuję. Trzy paki na drodze publicznej ? Trzeba być kompletnym kretynem - energia rośnie z kwadratem odległości: przy takiej prędkości auto ma drogę hamowania ze 300 m, a w sekundę przejeżdża 80 m. Facet powinien odpowiedzieć za zagrożenie powstania katastrofy w ruchu lądowym, stracić prawo jazdy i pokryć koszty zniszczeń z własnej kieszeni - rażąco naruszył i przepisy i granice zdrowego rozsądku.
Dobrze, że nie zabrał ze sobą nikogo na tamten świat. -
@rurek:
1)Pech jest wtedy jak się poślizgniesz na schodach i ucierpi tyłek.
Jak po autostradzie zasuwasz 300-320 km/h i masz dzwona to nie jest pech tylko efekt skrajnej głupoty i nieodpowiedzialności, jeśli tego nie rozumiem to mogę tylko ubolewać. Do takich prędkości jest tor, a nie uczęszczana droga publiczna mająca 2 pasy w jednym kierunku. Co z tego, że auto rozpędza się do 300 km/h w ~20 sekund ? Rozumiem, że jak ten gościu kiedyś w kogoś wydzwoni z taką prędkością to ma powyższe przyjąć za linie obrony w sądzie, no bo "przecież takie ma auto i to nie jego wina" ? No to powodzenia życzę.
2) Nie dość, że się nie rozumiemy, to w dodatku nadinterpretowujesz moje słowa w oczywisty sposób: nigdzie nie napisałem, ze posłałbym go do piekła - ale niestety za swoją głupotę trzeba płacić. Jak kierowca tego Lambo, w skrócie "kretyn", miał odwagę ryzykować cudze życie to niech teraz za to odpowiada. A jeśli twierdzisz, że miał pecha, to poczekaj,aż jakiś "wariat drogowy" zmieni kiedyś Twój samochód w kawałek złomu i pośle Ci do szpitala (nie życzę !). Chciałbym wtedy zobaczyć jak podtrzymujesz swoje zdanie i dalej twierdzisz, że on po prostu "miał pecha".
3) Dalej nie wiem o co ci chodzi z tym moim autem ? Co z tego, że ma taką moc a nie inną ? Ty myślisz, że auto z mocniejszym silnikiem kupuje się po to żeby się ścigać czy zasuwać po drogach ? A nie pomyślałem, że może robi się to dla własnego bezpieczeństwa, bo łatwiej wyprzedzać i płynniej jeździć ? Niektórzy maja auta po 300 i 400 KM, a jakoś nie widzę żeby urządzali sobie wyścigi na drogach publicznych.
4) I dalej nie wiem o co Ci chodzi z tym moim 200 km/h w DE ? Napisałem Ci, ze jeśli zarzucasz mi złamanie przepisów to podaj mi proszę podstawę prawną. Nie obraź się, ale wnioskuję, że chyba nigdy nie byłeś w Niemczech i nie miałeś okazji poznać tamtejszej warunków/kultury drogowej.
Pozdrawiam.
-
@beerkoff: zgadzam sie z Toba ale do pewnego momentu bo najbardziej wnerwia mnie to z twoich wypowiedzi ze tego kolesia w tym lambo posłał byś do piekła (czyli do polski zeby robił za 6,50 na godzine) za to ze zaiwaniał autem za milion złoty 300km/h ktore osiaga taka predkaść w paredziesiat sekund i robi to na autostradzie nie w miescie a sam masz auto " (uturbiona benzyna, 216 KM / 350 Nm) - 200 km/h domyka bez większego wysiłku i zdarzy mi np. wybrać do Niemiec gdzie miejscami są ku temu warunki i można popuścić wodze fantazji " jak mam to rozumiec ??nie pluj na kogos bo sam mozesz zostac opluty tego auta nie wyprodukowaly malpy tylko ludzie dla ludzi a ze tak sie stalo ma facet pecha dla mnie gorsi sa co jezdza pijani na co dzien obok mnie i ze tak lubie Cie cytowac " Mimo różnicy zdań, pozdrawiam "
-
@MultiEngine: Kolega ma raczej na myśli "elaboraty" ?
Ale nie rozumiem problemu: jak Ci to przeszkadza to nie czytaj - przecież nie zmuszam. -
@beerkoff: ty nie masz co robić w domu tylko kolaboraty na milanosie pisać?
-
@deathmind: Ja widzę, że się ze sobą zgadzamy, ale jednak dalej wymieniamy argumenty . Zostawmy kwestię mojego auta, bo to nie jest przedmiotem dyskusji.
Mój wniosek jest jeden: autor filmu przesadził i w efekcie poczuł to na własnej skórze. Mnie pozostaje mieć nadzieję, że finalnie nikt nie ucierpiał poważnie, ale jednak "wyczynowiec" powinien ponieść surowe konsekwencje. I pozostaje mieć nadzieję, że ja nigdy podobnego wariata nie spotkam na drodze,bo może mnie niechcący zabrać ze sobą do św. Piotra.Tyle z mojej strony: kończmy te wywody, bo inne filmiki czekają -
@rurek: Rurek, mam prośbę. Nie czytaj wybiórczo tego co piszę tylko spójrz na całość mojej wypowiedzi, a potem komentuj, ok ? Wtedy się zrozumiemy.
1) Nie rajcuje mnie 200 km/h i nigdzie o tym nie napisałem, ale zdarzało mi się z takimi prędkościami jeździć tam gdzie to jest możliwe  czytaj: „w DE”. Może Cię to zaskoczy, ale w Niemczech na wielu odcinkach autostrad nie ma limitów prędkości, drogi maja po 4 pasy ruchu w jednym kierunki i 200 km/h to dla wielu ludzi standardowa prędkość „przelotowa”, bo przy małym ruchu są ku temu warunki. Jak jedziesz w trasę trwającą 13h np. z Polski do Holandii, to jadąc nieco szybciej skracasz czas dojazdu, a nie zagrażasz innym ludziom na drodze.
2) 200 km/h to nie 300 km/h, a Niemcy to nie Węgry. I przepisy i drogi są inne – nie porównuj mi tu jazdy 300 km/h na miejscami nierównej i wyboistej M7 w HU (Efekt masz na filmie) do jazdy ~200 km/h na 4-pasmowej autostradzie w DE. Dodam, że nie wnikam dla ilu ludzi mieszkających w naszym kraju (i nie tylko) 200 km/h to jakaś nieprzekraczalna mitologiczna bariera – są jednak ludzie mający samochody, które bezpiecznie takie prędkości osiągają i to nie jest wyczyn ani powód do chwały.
3) To co zacytowałem wyżej to nie są statystyki, a odrobina czystej matematyki (odległość pokonywana w 1 sekundę, wystarczy policzyć) i wnioski z testów motoryzacyjnych. Niech taki Hurrican na torze testowym i z najlepszymi oponami ma drogę hamowania od 300 km/h do 0 na teoretycznym poziomie ~250 m, ale w realu każda odrobina piasku czy nierówność wydłużą ją. Na filmiku masz pomiar drogi hamowania na jezdni. Widzisz wzrastające liczby dochodzące do wartości 218 napisane kredą na drodze przez policję? Ja mylisz co to jest – chyba nie kierunkowy do pizzerii ? To jest właśnie pomiar drogi hamowania, mądralo. A i tak po takiej drodze hamowania z auta został kawałek złomu, czyli można podejrzewać, że auto miało prędkość grubo ponad 100 km/h w momencie dzwona (niech biegli ocenią). I to nie jest dziwne: to jest czysta fizyka ! Hurricana o masie 1500 kg nie wyhamujesz z prędkości 300 km/ na odcinku 100 m, choćbyś nie wiem jakie miał opony i umiejętności. – FIZYKI NIE OSZUKASZ !! Aby to policzyć wystarczy kartka i papier i odrobina umiejętności logicznego myślenia.
4) Tak, jestem za tym żeby karać jeżdżących 300 km/h na drodze publicznej. A jak chcesz mnie ukarać za sporadyczną jazdę 200 km/h w Niemczech to najpierw się wysil i ZNAJDŹ DO TEGO PODSTAWE PRAWNĄ, BO W NIEMCZECH NA AUTOSTRADACH NIE MA LIMITÓW PRĘDKOŚCI poza miejscami oznaczonymi adekwatnymi znakami!! Poczytaj trochę, wyjedź poza granice naszego pięknego kraju, a dopiero potem mnie obrzucaj błotem.
5) Czy nadałbym się na polityka ? Nie wiem, nie mnie to osądzać, a już na pewno nie Tobie na podstawie mojego jednego komentarza widocznego na forum o tematyce humorystycznej.
Ja wiem, że jak się nie ma argumentów do dyskusji to najlepiej zastosować atak personalny, ale i do niego trzeba się umieć przygotować.
Mimo różnicy zdań, pozdrawiam.
-
@beerkoff: Ale ja nie mówię, że to jest mądre, rozsądne, bezpieczne. Widzisz masz auto, które np. robi setkę w 6-7 sekund jak mniemam. Niby na papierze to różnica 3 sekund względem hurracana, ale w rzeczywistości to jest przepaść. Ten samochód jest do szpiku kości wyczynowy, Twoje auto o ile to nie jakiś suv czy 5 metrowa limuzyna - jako tako radzi sobie w ostrych łukach, ale to i tak nie to samo co lambo. Nawet wyczynowe wersje "rodzinnych" aut jak RS6 czy M5 nie umywają się do aut jak hurracan, bo ok. przyśpieszają spoko, na torze też radzą sobie znacznie lepiej niż seryjne A6 i seria 5, ponieważ mają totalnie przekonstruowane zawieszenia etc., ale to dalej są udoskonalone niespełna 2 tonowe klocki. Hurracan, 911 czy 458 to auta, w których tam gdzie taką M5 ledwo wchodzisz w łuk 120 km/h, idą jak po szynach. To jest właśnie ta zasadnicza różnica. Dodajmy, że minęła już era pojazdów typu pierwsza edycja vipera, którymi bałeś się jeździć na maxa, bo po prostu się nie dało jechać na maxa w innym kierunku niż przed siebie, a i tak rzucało go na boki przy ostrym ruszeniu. Współczesne egzotyki to auta, które w dużej mierze są projektowane na torach i dlatego robią takie znakomite czasy np. na Nurburgringu (patrz zaskakujacy wynik vette ZR1, bo kto by się spodziewał, że amerykański "shit" zrobi na torze czas lepszy od seryjnego gt-r, którejś z wcześniejszych edycji R35'tki). Dlatego możesz kwalifikować takich ludzi jako debili, ale oni po prostu są uśpieni przez to jakie możliwości dają te ultra szybkie auta. Nie poczujesz tego w jakimś np. Audi A5 2.0 tfsi choćby wyglądało rasowo i jeździło względnie stabilnie dzięki quattro no i dzięki ponad 200 koniom szło całkiem spoko, bo do 500-600 konnych "rakiet" dzieli je przepaść.
-
@beerkoff: "Trzeba być kompletnym kretynem - energia rośnie z kwadratem odległości: przy takiej prędkości auto ma drogę hamowania ze 300 m, a w sekundę przejeżdża 80 m."
nie wiem skad te statystyki Twoje i chyba nie dotycza każdej marki samochodu powiem Ci jedno nadał byś sie na polityka w polsce ukarać wszystkich co przekraczaja predkaosc a samemu miec auto co "domyka bez większego wysiłku 200km/h a predkość maksymalna Cie juz nie rajcuje" i teraz naprawde Cie zacytuje "Trzeba być kompletnym kretynem" -
@beerkoff: wydaje mi sie ze ty sobie sam sobie przeczysz mam samochod " (uturbiona benzyna, 216 KM / 350 Nm) - 200 km/h domyka bez większego wysiłku predkości maxymalnej nawet nie sprawdzalem bo mnie to nie rajcuje ale 200km/h Cie rajcuje no to super naprawde "zdarzy mi np. wybrać do Niemiec gdzie miejscami są ku temu warunki i można popuścić wodze fantazji z zachowaniem odpowiedniego marginesu bezpieczeństwa" sorry ile Ty masz lat bo gadasz jak male dziecko ten koles na filmiku ma auto za nie wiem nawet ile 1 banke ktore w w 30 sekund osiaga 300km/h i tez mu sie zdażylo wybradz do " niemiec" i popuscił wodze fantazji tylko ze on to robi autem za 1 banke A Ty autem za 30 tys. tak szczelam bo na dzien dzisiejszy nawet 15 letni golf z przegladem na lewo osiaga 150km/h
-
@beerkoff: myślisz że ktoś przeczytał całe te twoje wypociny?
-
@deathmind: OK, ale jaki jest wniosek ?
Ja mam auto dużo słabsze od "bohatera" tego filmu (uturbiona benzyna, 216 KM / 350 Nm) - 200 km/h domyka bez większego wysiłku, prędkości maksymalnej nawet nie sprawdzałem, bo ani mnie to nie rajcuje, ani to nie jest mądre, ani nie mam do tego opon, bo legitymują się indeksem V. Ale nie zmienia to faktu, że mimo iż teoretycznie mogę, to nie jeżdżę z takimi prędkościami na co dzień, chyba, że zdarzy mi np. wybrać do Niemiec gdzie miejscami są ku temu warunki i można popuścić wodze fantazji z zachowaniem odpowiedniego marginesu bezpieczeństwa - ale i to robię od święta. Powody ?
1) bezpieczeństwo swoje i innych - drogi (wyroby "drogopodobne") w Polsce są takie jakie są
2) maksimum mocy = wirek w baku, a każde zatankowanie do pełna czuje się po kieszeni
3) brak warunków w PL - chyba, że stać Cię na zabawy na torze w Poznaniu czy w Kielcach.
Po HU też sporo jeździłem i wcale nie uważam, żeby tam były warunki do szaleństw - również na autostradzie M7, na której ma miejsce powyższa sytuacja, też z niej korzystałem podobnie jak sporo naszych rodaków, bo to popularna autostrada prowadząca z Budapestu nad Balaton.
W kwestii "zabaw" jak na filmiku pomijam również tematykę węgierskich mandatów, bo są o wiele wyższe niż u nas.
Kończąc en przydługi wywód: uważam nadal, że autor "wyczynów" z filmu jak wyżej jest kretynem i powinien mieć natychmiast zatrzymane uprawnienia, jak również powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej za spowodowanie olbrzymiego zagrożenia na drodze publicznej. Zła wiadomość jest taka, że skoro stać go na Lamborghini to stać go na dobere papugę i "krzywda mu się nie stanie" - w końcu są równi i równiejsi, prawda ? -
@beerkoff: Powiedzmy sobie coś szczerze, ok? Jeżeli ktoś lubi luksus, ale nie kręci go ani extremalne wystrzeliwanie spod świateł ani jakieś super szybkie pokonywanie trasy z punktu A do punktu B - kupuje np. BMW 730d lub inne auto, które wygląda, ale gromić nim można co najwyżej kierowców golfów (nie mówię tutaj o jakichś nowych golfach R 300 konnych) albo nawet któregoś bentleya, które nawet w tej słabszej wersji 4.0 V8 (silnik z audi) już są całkiem szybkie, ale mają tak zestrojone skrzynie, zawieszenie i układ kierowniczy, że jeżeli musisz to katujesz, a jeżeli nie to płyniesz. Tam z resztą nie ma frajdy z gazu w podłogę, bo poza tym, że na liczniku w parę sekund pojawi Ci się 160 km/h nie odczuwasz żadnej podniety, bo wnętrze jest wygłuszone, a siedzenia i zawieszenie zabijają komfortem całą sytuację przyśpieszania na 100% możliwości . Dlatego to trochę śmieszne wierzyć, że ktoś wydaje około 1 mln zł na hurracana czy na cokolwiek innego w tym stylu np. Porsche 911 turbo S czy Ferrari 458, które są małe, ciasne, wsiada się do nich wykonując wymyślne figury i do tego jeszcze d.upa kierowcy cierpi od jeżdżenia nawet po tej naszej ultra "rozwiniętej" stolicy i to wszystko po to żeby jeździć zgodnie z przepisami z lekką dozą ponadprzeciętnej dynamiki…te auta zależnie od temperamentu kierowcy będą szaleć rzadziej lub częściej, ale nie ma co rozważać i trzeba przyjąć za fakt, że każde co najmniej te 200 km/h będzie widzieć od czasu do czasu, podobnie z cholernie zaje.bistym przyśpieszeniem, które daje taką radochę, że facet wyjeżdża nim wieczorem tylko po to żeby sobie poruszać spod świateł (tak wiem, że można to nazwać podbudowaniem ego faceta z krótkim ding dongem).
Sky News ucina transmisję bo francuska dziennikarka pokazuje rysunek Mahometa.
-
@Bluej: Zapomniałeś, że poza brudasami zasiedlającymi Europę mają też ROPĘ. Cały świat liże pięty bliskiemu wschodowi, bo gdyby odcięli swoją dystrybucję na "Zachód" to gospodarka nie jednego kraju za pewne poszłaby do piachu - myślę, że 200-300 dolców za baryłkę osiągnęlibyśmy już w ciągu 1-2 miesięcy. Dlatego my prości ludzie możemy się śmiać i śmiejemy się z głupoty polityków, którzy sami wpuszczają świnie na swoje podwórka, a potem udają, że nic się nie dzieje kiedy świnia się wysadza, ucina komuś głowę, albo instaluje w ciało serię z automatu. Dla nas to śmieszne, żałosne itp., a dla nich to plama, którą trzeba zatuszować żeby biznes był w toku. Lobby na tym świecie to jedno wielkie siedlisko ludzi stawiających miliony/miliardy nad moralność. Szefostwo koncernów naftowych to ludzie, którzy żeby osiągnąć wyższą stopę zwrotu wytłuką jakąś lokalną ludność odpadami itp., a będzie to dla nich tyle co splunąć. Nie wierzysz? Kto kiedykolwiek był na jakiejś komisji sejmowej gdzie bujają się Chevrony itd. czy choćby inne potężne branże typu medyczna - ten wie, że posłowie to mają tam tyle do powiedzenia co więzień w celi…lobbyści się kłócą itd., a posłów używa się na koniec do przegłosowania poprawek. Ludzka moralność kończy się zwykle na 5-6 zerach, a kiedy rozmowy dotyczą kwot typu 9 zer lub więcej - sam rozumiesz, że poglądy jednego czy miliona szaraczków jak my nie mają większego znaczenia. Poza tym USA największy producent broni czy europejska potęga (tylko produkcyjna, a nie militarna) czyli Austria zarabiają wagony pieniędzy na zbrojeniu dzikusów za równo z Afryki jak i z Bliskiego Wschodu. Biznes nie zna skrupułów. No i tyle…ale to nie oznacza, że trzeba stawać się konformistą i godzić się na to wszystko. Człowiek nie drzewo, że czy wieje tornado czy się pali to stoi i czeka na skutki nie robiąc nic - cechą ludzką jest aktywizm, zdolność do wyrażania swojej opinii, ale też sprzeciwu wobec czegoś co łamie podstawowe zasady cywilizacyjne ukształtowane na przestrzeni przeszło 2000 lat cywilizacji europejskiej.
-
@hondafx: To może uszanujmy to, że ucinają innym głowy i wysadzają się w powietrze wśród zwykłych ludzi :>? Przecież to jest napisane w Koranie (Poczytaj wersety koranu-są dostępne w necie), a jak im tego zabronimy to ograniczymy wolność religijną? I co z poprawnością polityczną? Zacznijmy od tego, że rzadko kiedy oni kogoś szanują, a sami wymagają poszanowania dla siebie. Wiesz co oni głoszą? Na jakiejś demonstracji, chyba w UK, mówili, że póki swiat nie będzie islamski to nie będzie pokoju i nie szanują naszego prawa, bo nie pochodzi od Boga. Co do karykatury to mamy wolność słowa. Tak na prawdę to był tylko obrazek, a rysownicy dostali za to śmierć. Sprawiedliwe? Nie sądzę. Poza tym skoro porównujesz islamistów do agresywnego lwa to jak dla mnie jasny dowód na to, że nie ma dla nich miejsca w normalnym, cywilizowanym świecie.
Chłopak namówił roznosicielkę ulotek a "robótki ręczne"
-
Akcja nie toczy się na tyłach remizy, a dziewczyna nie jest ani naćpana ani narżnięta - seems legit Myślę, że musiałaby mieć jakieś upośledzenie umysłowe ażeby w miejscu publicznym niedaleko swojej roboty dać się obmacać, a potem pucować komuś berło w środku dnia. Za dużo negatywnych przesłanek za mało pozytywnych dowodów na spontan - a z resztą je.bać te analizy, te cyrkowce mają z tych materiałów tyle chajsu, że mogą sobie zatrudniać statystów z różnych agencji, a z tego co wiem to w PL większość typów z filmów "dlaczego ja" dostaje za dzień nie więcej jak 100-200 zł, także niech to nawet będzie w USA 100-200 dolców, także koszt przy zyskach zerowy.
Koleś chciał pochwalić się swoim BMW M4
-
@Faded: No jakby to była nowość, że pewnie ze 3/4 właścicieli aut sportowych - zwłaszcza egzotyków jak Ferrari czy Lambo to 50-60 letnie typki, które o kierowaniu auta, które robi setkę w 3 sekundy mają pojęcie porównywalne do świni puszczonej do kuchni w celu ugotowania wykwintnego obiadu.
Miód dla uszu
-
@deathmind: Mają, mają, ale to musi być odpowiednia pojemność. Faktycznie V-ki są ekstra, a szczególnie V8. Niemniej potencjał tkwi w turbospężarkach.
-
@znachor: Ale ja nie jeżdżę żadnym civicem, golfem, passatem, mazdą mx-5, BMW E36 i innymi popularnymi wynalazkami młodzieży polskiej. Nie rozmawiam o konkretach w sensie - co i ile szt. stoi w moim garażu, bo z jednej strony nikt mi w to nie musi wierzyć, a z drugiej wcale nie mam ochoty ściągać na siebie nieszczęścia poprzez udowadnianie tego jakimiś zdjęciami czy filmikami. Turbo jest świetną zabawą, ale pod warunkiem, że w układzie V, bo te wszystkie nawet całkiem mocne zabawki typu S3, TTS, RS3, TTRS czy Mercedes CLA 45 AMG, jeżdżą mega (o ile lubi się jeździć jak po szynach, bo tt rs jest bardziej podsterowne niż nadsterowne, więc z rzucania bokiem na suchym asfalcie nici), ale brzmią okropnie. Z resztą seryjny lancer evo też nie powala - subaru WRX Sti jest tutaj do przodu, bo ma boksera i nawet na seryjnych bebechach ładnie mruczy (btw nowy model, który wyszedł w połowie 2014 jest mega chociaż dalej ma turbo laga i jakiś przeszło 300 konny wolnossak typu 370Z - gnoi Cię jak chce). Także nigdzie nie napisałem, że turbo są złe, a wręcz przeciwnie - to fajne zabawki, zwłaszcza nowa linia BMW i Audi - patrz nowe M3, M5, czy sportowe odmiany A4,A5,A6 i A7. Zawsze wśród odmian wyczynowych faworyzowałem BMW, ale nowa linia Audi coraz bardziej przekonuje żeby zapoznać się z nią bardziej. No i tyle - turbo to dobry fun, ale wolnossaki też maja swój urok.
-
@deathmind: Spójrz na efekty. Zakładam że samochód to wolnossąca benzyna. Moc i elastyczność poprawiłyby się, ale widoczne byłoby to na hamowni albo na torze urywając sekundę na minutę jazdy. W codziennej eksploatacji nie wierzę.
Do tego dochodzi cena. Za 12tys. PLN to masz turbosprężarkę czyli wzrost mocy lekko o 30%, a moment o lata świetlne, bo od 2000 obr. a nie 4500.
A tak w ogóle to jaki samochód mógłbyś kupić za 12 tys. zł więcej niż ten? Po prostu wg. mnie nie ma sensu inwestować w tuning mechaniczny, bo to droga zabawa. Passaty, Civice, Golfy, Corolle to są nie warte zainteresowania samochody.
Prawdziwa moc drzemie w turbo. I dlatego ja sobie kupiłem Volvo V40 2.0t 163KM (potwierdzone na hamowni). Moc wystarczająca, elastyczność prawie jak w dieslu, hałas mniejszy i koszty eksploatacji na akceptowalnym poziomie. Samochodów z turbo jest cała masa. Oprócz słynnego 1.8t VAG masz turbo Saaby, Volvo, Renault, Fiat i jeszcze kilka egzotyków. -
@znachor: Cel oczywiście performance w zakresie HP (jeżeli dobrze zaprojektowany to wydech na zamówienie poprawia elastyczność silnika no i moc w wyższych partiach obrotów, bo przepływ po prostu jest mniej ograniczany), a przy okazji żeby auto lepiej grało na wysokich RPM. Wszystko jest jak trzeba poza tym, że ten rasowy dźwięk już mnie irytuje i wolałbym jeździć 2 litrowym dieslem, którego prawie nie słychać. Cena? Chyba coś około 12 tys. brutto.
-
@deathmind: A jaki był cel zmiany wydechu? I jak mogę się dowiedzieć to ile to kosztowało?
-
@znachor: A co Ty się wysilasz dla dzieci co auta tuningowały tylko w NFS. Ja sobie zrobiłem wydech na zamówienie z kwasówki od katalizatorów włącznie (mam pieprzoną szynę CAN i solenoidy za katami, więc nie mogłem ich wyciąć) i zostawiłem tylko tłumik końcowy. Pierwszy rok było ok - od niedawna uświadomiłem sobie, że łeb mnie boli od tego gulgotania na niskich obrotach kiedy toczę się po zatłoczonych miastach jak Warszawa, ale kiedy wykonawca zamówienia uprzedzał, że bez tłumika centralnego będzie już dość głośno mówiłem - phi jeszcze i ten końcowy przyjadę zamienić na przelot.
Śmieciarka na Wisłostradzie
-
@deathmind: Tata pozwolił pokazać gest? Nie wstydziłeś się przy innych pasażerach tak serdecznie pokazywać palec?
-
@PrzemoDolar: Ja tam bym się spodziewał JAJ po kamerzyście, a nie cipkowatego płaczu w internecie. Dzisiaj na czerniakowskiej jakiś niedorozwój zajechał mi drogę Cayenne'm wbijając się na pas bez kierunku, w taki sposób, że musiałem ostro hamować. Co zrobiłem? Trochę lawirowania (był korek) i kiedy na wysokości Łazienkowskiej byłem już przed nim - z innego pasa zajechałem mu drogę, wyszedłem i pokazałem serdeczny gest na resztę dnia. Facet o mało się nie zesrał, bo nie wiedział w którą stronę ma patrzeć. Tak się postępuje z chamstwem i nie trzeba do tego kamerki. A gdyby to było kilku karków to zawsze można by nauczyć ich kultury jeszcze raz częstując płynnym gazem i masażem policyjnym batonikiem (btw co nie oznacza, że jestem policjantem).
Śmieciarka na Wisłostradzie
-
@deathmind: Tata pozwolił pokazać gest? Nie wstydziłeś się przy innych pasażerach tak serdecznie pokazywać palec?
-
@PrzemoDolar: Ja tam bym się spodziewał JAJ po kamerzyście, a nie cipkowatego płaczu w internecie. Dzisiaj na czerniakowskiej jakiś niedorozwój zajechał mi drogę Cayenne'm wbijając się na pas bez kierunku, w taki sposób, że musiałem ostro hamować. Co zrobiłem? Trochę lawirowania (był korek) i kiedy na wysokości Łazienkowskiej byłem już przed nim - z innego pasa zajechałem mu drogę, wyszedłem i pokazałem serdeczny gest na resztę dnia. Facet o mało się nie zesrał, bo nie wiedział w którą stronę ma patrzeć. Tak się postępuje z chamstwem i nie trzeba do tego kamerki. A gdyby to było kilku karków to zawsze można by nauczyć ich kultury jeszcze raz częstując płynnym gazem i masażem policyjnym batonikiem (btw co nie oznacza, że jestem policjantem).
Wojtek - brutalny napad na dziecko w Sądzie Okregowym w Przemyslu
-
Jaki napad? xD Procedura jest procedura i spie.rdalać z tymi sentymentami. Nikt go po głowie nie stukał ani nie łąmał na stole, więc gdzie ten napad? Ludzie myślą, że wszędzie można się po chłopsku dogadać. Przesłuchanie to przesłuchanie. Pracowałem z paroma sędziami i jedna była cięta na takich emocjonalnych mądrali. Jak się za dużo na sali mądrzył ktoś, a np. nie udzielono mu prawa głosu albo występował na widowni jako zwykły widz - waliła grzywnami od serca na dzień dobry 300 zł co szybko u prostego człowieka studziło emocjonalne wycieczki. Może to i brutalne, ale musi być jakiś ład i porządek, a nie pier.dolenie jak na targowisku. Drzeć na siebie japy i wykładać wiejskie mądrości to można z sąsiadem na miedzy, a nie przed wykształconymi ludźmi, którzy działają wg określonych procedur.
-
@scoork: Ty jesteś chyba niedorozwinięty człowieku - piszę bez wulgaryzmów i jakichkolwiek inwektyw, a Ty wypisujesz mi takie serdeczności: "ty tępy, ograniczony umysłowo, palanacie". Co mam Cię za to w czółko pocałować i podziękować? Zachowałeś się po chamsku i doszło do reakcji zwrotnej. To jakbyś dał komuś w twarz wedle swojego widzimisię, a potem wyzywać gościa od barbarzyńców, bo Ci oddał.
Ech...widzę, że poza prawem są też problemy z logiką. -
@deathmind: Ty potrzebujesz postępowania dowodowego żeby udowodniło że kobieta nadużywa siły wobec dziecka? Żal mi Ciebie, tak jak i Twojej kultury (raczej jej braku) i ograniczenia umysłowego przepisami prawa.
-
@scoork: Facet jesteś dla mnie kawałkiem g.ówna. Użycie przemocy? To Ty śmieciu masz się za sędziego? Takie g.ówno jak Ty nawet nie wie, że żeby komuś przypisać popełnienie jakiegoś przestępstwa trzeba najpierw przeprowadzić postępowanie dowodowe, a potem zapewnić sprawiedliwy i bezstronny proces? Nie, pier.dolmy to bo jakiś kur.wa scoork, który jest bliźniakiem mojej dupy uważa, że wie lepiej co się stało i ch.uj on będzie sądził, a reszta wyp.ierdalać, bo wielki "pan i włatca" przemówił. Skończyłeś prawo baranie? Jeżeli nie to spier.dalaj. Wielki kur.wa znawca...
-
@deathmind: 01-03 co to jest k$^@a jak nie użycie przemocy ty tępy, ograniczony umysłowo, palanacie?
-
@deathmind: Dokładnie kolego . Żyjemy w państwie prawa i może to prawo nie ujmuje wszystkich niuansów pożycia rodzinnego ale jakoś funkcjonuje. Jeśli się komuś nie podoba niech się przeniesie na czarny kontynent i boleśnie odczuje jego brak .
-
@wilk1101: W tym momencie mnie obraziłeś Dura lex sed lex - w takim duchu napisałem te wiadomości, bo nigdzie nie podważam polskiego porządku prawnego. Jeżeli patrzeć na "lewicowość" w sposób obiektywny, a nie przez pryzmat polskiej wypaczonej sceny politycznej to zmierza ona do zmian i to radykalnych zmian. Fakt, że u nas "komuchy" są w lewicy nie oznacza, że lewica to zawsze socjalizm (pardon - eurosocjalizm, bo to przecież dla nich wielka różnica). Jestem jak najbardziej prawicowy i przeciwny państwu opiekuńczemu, ale to nigdzie nie oznacza, że chcę palić kodeksy. Jeżeli będę mieć legalną władzę do ich zmiany lub uczestniczenia w ich zmianie to to uczynię, a dopóki nie mam to nie uprawiam jawnej samowolki. To odróżnia mnie od desperata, który rzuca się jak opętany - jeżeli robić coś na przekór władzy, systemowi etc. to w świetle prawa. Taką dewizą kieruje się z resztą biznes - "kraść", ale zgodnie z literą prawa. No ale tu już wybiegam za daleko, bo mówiliśmy tylko o KRO i KPC, których przynajmniej ja nie mam ochoty "obalać" - prędzej poprawiłbym naszą konstytucję żeby trochę trzymać za mordy posłów i senatorów (prezydenta względnie nie - tak czy inaczej można go przegłosować 3/5 jeżeli wykorzysta weto prezydenckie, a to w zasadzie jedyna jego "władza").
-
@deathmind: KRO i KPC są solidne i porządne.... A rozmowę zaczynamy od inwektyw. Posunę się dalej w domysłach i stwierdzę ze masz lewicowe poglądy i nie mamy o czym dyskutować.
-
@wilk1101: Coś mi się wydaje, że mówimy tutaj o polskim KPC, KRO i ustawach pokrewnych stosowanych w sprawach dot. stosunków rodzinnych, a nie o idiotycznych dyrektywach i rozporządzeniach wydawanych przez Parlament Europejski, ok? Jeżeli jesteś na tyle ograniczony, że wrzucasz to do jednego worka to tak samo jakby powiedział, że każde dzikie plemię w Afryce to kanibale. Podobnie z prawem polskim - są ustawy śmieszne, czasem żałosne, niedopracowane, zawiłe (specjalnie?), ale są też całkiem porządnie zrobione jak solidny KPC czy KRO, którym naprawdę można zarzucić niewiele. No a do budżetówki mi daleko, bo poza paroma lukratywnymi stanowiskami kierowników urzędów centralnych - robota w sektorze publicznym jest nisko płatna.
-
@deathmind: Procedury, HA HA HA. według procedur i przepisów ślimak to ryba a marchewka to owoc. Przez procedury oddaje złodziejom z wiejskiej połowę swojej wypłaty a Ty chcesz żeby według ty procedur oddawać dzieci w ręce których ona nie chce? Coś mi się wydaje ze pracujesz w budżetowce
Ta świąteczna życzliwość - Wigilia w Węgorzewie
-
@deathmind: prawda jest taka ze u nas sa bezdomni menele(pijaki) a w USA są leniwi bezdomni którym sie dobrze zyje tak jak jest wiec po co mieli by isc do pracy Zawsze sie znajdzie kretyn co bedzie chciał sie pokazac w necie i da im 100$ U nas bezdomnym sie raczej kasy nie daje wiec pracuja "oczyszczająć naszą planete" Nie wiem którzy w sumie sa gorsi...
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
deathmind
ponad 10 lat temu
Dobre