Atak dresa w centrum handlowym w Czechach 18 +
-
@deathmind: patrząc na ciebie, to nie widzę żadnej różnicy jak również potrzeby dalszego ciągnięcia tej kwestii.
-
@zyryy: ale błysnąłeś wiedzą stary, no zsunę się z krzesła i oddam pokłon w podziwie. Widzisz różnicę pomiędzy człowiekiem, a zwierzęciem? Bo ja widzę, a nazywa się rozum czyli coś dzięki czemu myśli się racjonalnie (co jak widać u niektórych szwankuje). Człowiek tworzy system społeczny, który ma wewnętrzną organizację bazującą na normach moralnych, społecznych, a przede wszystkim na normach prawnych tj. sankcjonowanych przez powołane do tego organy państwowe.
Ujmę to tak żebyś zrozumiał:
Jeżeli Pan lew "A" zostanie zaatakowany przez Pana lwa "B", bo ten uznał, że "A" panoszy się po nie swoim terenie, w skutek czego "A" dozna licznych obrażeń skóry jak i mięśni w wyniku czego jego sprawność zawodowa (czyt. zdolność polowania) spadnie do zera to nie będzie mu przysługiwać renta z tytułu niezdolności do pracy, a inne lwy nie podejmą się poszukiwania "B" mającego w celu zatrzymanie go i przedstawienia mu zarzutu czynnej napaści na "A", która wywołała trwały rozstrój zdrowia co spowoduje, że będzie grozić mu odpowiedzialność karna jak i cywilna z tytułu szkody na osobie lwa "A". -
@deathmind: Jak cię ktoś napierdalać będzie to też nikt nie powinien ingerować w dziki świat natury.
-
@deathmind: Nie no spoko masz racje przyjacielu nie ingeruje dokładnie tak jak mówisz takie jest srodowisko i taka jest natura ... pozdrawiam Cie.
-
@lolomen: Stary, to jest naturalne środowisko. Po co chcesz ingerować w świat dzikich zwierząt? Po Twojemu to powinno się odstraszać lwy od ofiary co nie? No bo to tego poziomu filozofia. Co jest argumentem? Że to była mała kaczuszka? No a lew to myślisz, że się zastanawia czy to moralne zjeść np. młodą zebrę?
Tak powinna wyglądać jazda próbna w salonie
-
@deathmind: Travis to wogole wariat robil tyle roznych dziwnych rzeczy i mial tyle ciekawych wypadkow, ale jak by mial wystapic w takim nagraniu to pewnie bylo by szybko, latalo by sie wysoko a ladowanie pewnie bylo by naprawde twarde
-
@Pall: brawo! Widać, że Twoja wiedza o motorporcie jest szersza niż napinaczy, którzy widzieli gymkhanę z Kenem i już większego boga za kierownicą nie ma. Jeśli chodzi o facetów, którzy podejmują się każdego wyzwania za kółkiem to chyba jednym z bardziej hardcorowych jest Travis Pastrana i on robi to live m.in. podczas zawodów rb x-fighters gdzie skakał Subaru Imprezą, która z resztą nie raz traciła w trakcie wyczynów zderzaki i inne. Musimy, więc odróżnić kierowców rajdowych od kaskaderów, bo Travis w rajdzie nie ma szans z elitą WRC, ale on zrobi to czego wielu kierowców WRC się nie podejmie.
-
@kocur: tak taak.. bo ten jest cienkim drajwerem i nic nie umie... puknij sie w czolo -jest wielu kierowcow, którzy jeżdżą tak jak Ken.. Ken nie jest bogiem chłopcze, naoglądałeś się filmików z reklam kręconych 1000 razy i tylko dlatego wydaje Ci się że Ken jest najlepszy.. dla przykładu mógłby to być Ben Collins, ktoś z czołówki rajdowej, f1 czy chociażby ktos z naszych wspaniałych polskich kierowców: Hołowczyc, Kubica czy Kuzaj i wielu innych..mógłobym wymieniać jakich jak Ken bez końca..
Żurom podpala się na żywo w telewizji Polsat
-
No to gość pojechał równo. Nie wnikałem głębiej w temat oskarżenia i tego czy faktycznie są jakieś realne podstawy do oskarżenia go o dilowanie, ale dla mnie takie zachowanie wskazuje, że gość ma nie do końca równo pod kopułą. Chłop ma pewnie ponad 30 lat, a się ubiera w bluzy i nosi na wizji jakby się zesrał w gacie. Dojrzały facet, a ma prezencję dzieciaka 15 letniego. Ja nie mam nic przeciwko takiemu stylowi, sam kiedyś się tak nosiłem, ale no jeżeli idziesz do tv gdzie chcesz chociaż wyglądać jak niewinny człowiek to ubierz się adekwatnie do sytuacji. Faktycznie bardzo niewinnie wygląda facet, obcięty na pałę, w dresie i z nawijką jak spod bloku.
-
@heniutek666: stary, to że mogę wejść i sprawdzić sobie choćby pocztę i odpowiedzi na moje posty to chyba świadczy o tym, że przez te całe zniewolenie systemowe i ubiorowe nie robię przy łopacie. Co do dilera to źle trafiłeś, miałem znajomych co różne rzeczy jarali i jakoś poza tym, że zachowywali się przez parę godzin zabawnie - w perspektywie długodystansowej więcej stracili niż zyskali, ale przecież ja jestem zdegenerowanym materialistą i lepiej być wyluzowanym cycusiem na garnuszku mamusi
-
@deathmind: Ty wez sie chlopie do roboty a nie pol dnia siedzisz przed kompem. I daj mi nr do Twojego dilera bo palisz naprawde dobre ziolo
-
@Revar: wolę być pionkiem niż żulem spod sklepu. Dla Ciebie własna urojona niezależność jest jakąś absolutną wartością. No i co Ci z tego? Wiesz nie kwestionuję tego, że jakiś pijaczek może być inteligentny. Tylko pytanie - co mu z tej inteligencji? Nawet rodziny 2+1 nie jest w stanie utrzymać. Wiesz jeżeli żyjesz ideami to żyj, ale ja jeszcze nie widziałem nigdzie żeby z Bentleya wysiadał rozczochrany myśliciel. Tacy jak Ty mówią na nich, że to jakieś pieprzone lewusy, a już w ogóle szok gdy z jakiegoś Lambo wysiada gnojek wyglądający na niewiele ponad 25 lat, bo to już w ogóle ści@%#&, które ma tatusia z chajsem i gówno o życiu wie. Nawet jeśli to prawda to co komu przyniesie takie gadanie? Ty chcesz stać okoniem do systemu, ja traktuję system jak mechanizm, którego pracę trzeba zrozumieć i co dla Ciebie jest byciem "pionkiem" dla mnie jest realizowaniem się w sposób umożliwiający sukces zawodowy. Wiesz jeśli mam do wyboru być zaj@%istym ziomkiem z okolicy, mieć dziesiątki kumpli, z którymi mogę iść na browar itd. albo odciąć się od tego, ale w zamian osiągnąć sukces zawodowy to sorry, ale nie widzę tutaj wątpliwości. Nie jara mnie takie życie, a co do społeczniaków to przypominasz mi dawne czasy i znajomych - wiesz oni dalej nawijają pod blokiem w ten sposób, a mnie nigdy nie jarało bycie wolnym ptakiem na garnuszku starych ewentualnie posiadanie zaszczytnej fuchy magazyniera za 2000 zł na rękę. W bluzie to sobie możesz iść na budowę - taczką kierować, ale nie do ludzi na poziomie.
-
@deathmind: Ładny z ciebie pionek. U nas takich nazywają społeczniakami. Każdy ubiera się jak chce i ma do tego prawo, ważne żeby nie przesadzić. Popatrz lepiej na siebie robisz tak jak każą inni bo "inni tak robią" a jak ktoś wykracza poza to, to już jest świrem pff. Niektóre żule z ulicy mają więcej do powiedzenia od tych pożal się boże adwokatów i biznesmenów a ty tu pie#^#lisz o prezencji. Smutne mają życie osoby takie jak ty, pewnie masz rzadkie w gaciach przed każdą ważniejszą sprawą żeby super wypaść i być fajnym sztywniaczkiem, pozdro.
-
@Sidu: Ty kolego mylisz pojęcia. Dla swawoli to możesz sobie wyjść w bokserkach na zakupy do centrum handlowego i o ile w jakichś spożywkach jeszcze jako tako to ciekawe czy ktokolwiek obsłużyłby Cię np. w sklepie z garniturami. Ubiór to szczegół, ale prezencja to coś co pojawia się zanim otworzysz usta prawda? Wiesz mnie akurat mój kierunek studiów nauczył tego, że wygląd i ubiór się liczy. Wielu egzaminatorów wywalało ludzi nieadekwatnie ubranych, a byli nawet tacy co czepiali się gdy nie miałeś krawata, a zamiast tego luzacko rozpięty guzik przy szyi. Jak ktoś ma tak uryte w główce, że się zesra, a nie założy garnituru to poważnie współczuję.. Wiesz stary, jeżeli jesteś jakimś absolutnym luzakiem to Twój wybór, ale żaden poważany człowiek nie weźmie Cię serio. Wpadłbyś na konferencję RPP w dresie to by Cię ochrona nie wpuściła. Ja nie mówię o tym jak chodzisz do spożywczaka, bo i ja nie zakładam koszuli ze spinkami i szytego na miarę garnituru żeby wyjść do jakiegoś pospolitego miejsca. Tak samo na siłownię nie chodzę ubrany oficjalnie nawet przed przebraniem się w strój treningowy.Stary ja Ci powiem szczerze, że gdy praktykowałem w sądzie to dość sceptycznie patrzyłem na gościa, który przychodził ubrany w dres. Nie znasz człowieka, ale pierwszy Twój kontakt (wzrokowy) mówi Ci już, że to jakiś łepek-gangsta z blokowiska. Może to myślenie sterotypowe, ale człowiek poznaje świat dzięki stereotypom co do ludzi, miejsc itd, co pozwala mu jakoś funkcjonować np. w nowych miejscach. No ale wracając do tematu - jeżeli chce nosić dres to niech nosi jego wola, ale korzyści to mu nie da. Widzisz Ty patrzysz na to jako ograniczenie - dla mnie to jest po prostu profit. Zakładasz ciuch, który powoduje, że ludzie patrzą na Ciebie jak na człowieka na poziomie, a nie na jakiegoś elo srelo gangstero, który robi wrażenie na ulicy, ale na pewno nie w sądzie.
-
@deathmind: ubiera się jak chce... twój mózg jest przesiąknięty już wszystkimi normami jaki spoleczeństwo narzuca. Jesteś zapewne niezłym sztywniakiem. Ubierasz się w Jeansy i koszule, żeby wyglądać jak na swój wiek. Lub chodzisz w garniaku bo korporacja w której pracujesz tego wymaga. Smutne...
Żurom podpala się na żywo w telewizji Polsat
-
No to gość pojechał równo. Nie wnikałem głębiej w temat oskarżenia i tego czy faktycznie są jakieś realne podstawy do oskarżenia go o dilowanie, ale dla mnie takie zachowanie wskazuje, że gość ma nie do końca równo pod kopułą. Chłop ma pewnie ponad 30 lat, a się ubiera w bluzy i nosi na wizji jakby się zesrał w gacie. Dojrzały facet, a ma prezencję dzieciaka 15 letniego. Ja nie mam nic przeciwko takiemu stylowi, sam kiedyś się tak nosiłem, ale no jeżeli idziesz do tv gdzie chcesz chociaż wyglądać jak niewinny człowiek to ubierz się adekwatnie do sytuacji. Faktycznie bardzo niewinnie wygląda facet, obcięty na pałę, w dresie i z nawijką jak spod bloku.
-
@heniutek666: stary, to że mogę wejść i sprawdzić sobie choćby pocztę i odpowiedzi na moje posty to chyba świadczy o tym, że przez te całe zniewolenie systemowe i ubiorowe nie robię przy łopacie. Co do dilera to źle trafiłeś, miałem znajomych co różne rzeczy jarali i jakoś poza tym, że zachowywali się przez parę godzin zabawnie - w perspektywie długodystansowej więcej stracili niż zyskali, ale przecież ja jestem zdegenerowanym materialistą i lepiej być wyluzowanym cycusiem na garnuszku mamusi
-
@deathmind: Ty wez sie chlopie do roboty a nie pol dnia siedzisz przed kompem. I daj mi nr do Twojego dilera bo palisz naprawde dobre ziolo
-
@Revar: wolę być pionkiem niż żulem spod sklepu. Dla Ciebie własna urojona niezależność jest jakąś absolutną wartością. No i co Ci z tego? Wiesz nie kwestionuję tego, że jakiś pijaczek może być inteligentny. Tylko pytanie - co mu z tej inteligencji? Nawet rodziny 2+1 nie jest w stanie utrzymać. Wiesz jeżeli żyjesz ideami to żyj, ale ja jeszcze nie widziałem nigdzie żeby z Bentleya wysiadał rozczochrany myśliciel. Tacy jak Ty mówią na nich, że to jakieś pieprzone lewusy, a już w ogóle szok gdy z jakiegoś Lambo wysiada gnojek wyglądający na niewiele ponad 25 lat, bo to już w ogóle ści@%#&, które ma tatusia z chajsem i gówno o życiu wie. Nawet jeśli to prawda to co komu przyniesie takie gadanie? Ty chcesz stać okoniem do systemu, ja traktuję system jak mechanizm, którego pracę trzeba zrozumieć i co dla Ciebie jest byciem "pionkiem" dla mnie jest realizowaniem się w sposób umożliwiający sukces zawodowy. Wiesz jeśli mam do wyboru być zaj@%istym ziomkiem z okolicy, mieć dziesiątki kumpli, z którymi mogę iść na browar itd. albo odciąć się od tego, ale w zamian osiągnąć sukces zawodowy to sorry, ale nie widzę tutaj wątpliwości. Nie jara mnie takie życie, a co do społeczniaków to przypominasz mi dawne czasy i znajomych - wiesz oni dalej nawijają pod blokiem w ten sposób, a mnie nigdy nie jarało bycie wolnym ptakiem na garnuszku starych ewentualnie posiadanie zaszczytnej fuchy magazyniera za 2000 zł na rękę. W bluzie to sobie możesz iść na budowę - taczką kierować, ale nie do ludzi na poziomie.
-
@deathmind: Ładny z ciebie pionek. U nas takich nazywają społeczniakami. Każdy ubiera się jak chce i ma do tego prawo, ważne żeby nie przesadzić. Popatrz lepiej na siebie robisz tak jak każą inni bo "inni tak robią" a jak ktoś wykracza poza to, to już jest świrem pff. Niektóre żule z ulicy mają więcej do powiedzenia od tych pożal się boże adwokatów i biznesmenów a ty tu pie#^#lisz o prezencji. Smutne mają życie osoby takie jak ty, pewnie masz rzadkie w gaciach przed każdą ważniejszą sprawą żeby super wypaść i być fajnym sztywniaczkiem, pozdro.
-
@Sidu: Ty kolego mylisz pojęcia. Dla swawoli to możesz sobie wyjść w bokserkach na zakupy do centrum handlowego i o ile w jakichś spożywkach jeszcze jako tako to ciekawe czy ktokolwiek obsłużyłby Cię np. w sklepie z garniturami. Ubiór to szczegół, ale prezencja to coś co pojawia się zanim otworzysz usta prawda? Wiesz mnie akurat mój kierunek studiów nauczył tego, że wygląd i ubiór się liczy. Wielu egzaminatorów wywalało ludzi nieadekwatnie ubranych, a byli nawet tacy co czepiali się gdy nie miałeś krawata, a zamiast tego luzacko rozpięty guzik przy szyi. Jak ktoś ma tak uryte w główce, że się zesra, a nie założy garnituru to poważnie współczuję.. Wiesz stary, jeżeli jesteś jakimś absolutnym luzakiem to Twój wybór, ale żaden poważany człowiek nie weźmie Cię serio. Wpadłbyś na konferencję RPP w dresie to by Cię ochrona nie wpuściła. Ja nie mówię o tym jak chodzisz do spożywczaka, bo i ja nie zakładam koszuli ze spinkami i szytego na miarę garnituru żeby wyjść do jakiegoś pospolitego miejsca. Tak samo na siłownię nie chodzę ubrany oficjalnie nawet przed przebraniem się w strój treningowy.Stary ja Ci powiem szczerze, że gdy praktykowałem w sądzie to dość sceptycznie patrzyłem na gościa, który przychodził ubrany w dres. Nie znasz człowieka, ale pierwszy Twój kontakt (wzrokowy) mówi Ci już, że to jakiś łepek-gangsta z blokowiska. Może to myślenie sterotypowe, ale człowiek poznaje świat dzięki stereotypom co do ludzi, miejsc itd, co pozwala mu jakoś funkcjonować np. w nowych miejscach. No ale wracając do tematu - jeżeli chce nosić dres to niech nosi jego wola, ale korzyści to mu nie da. Widzisz Ty patrzysz na to jako ograniczenie - dla mnie to jest po prostu profit. Zakładasz ciuch, który powoduje, że ludzie patrzą na Ciebie jak na człowieka na poziomie, a nie na jakiegoś elo srelo gangstero, który robi wrażenie na ulicy, ale na pewno nie w sądzie.
-
@deathmind: ubiera się jak chce... twój mózg jest przesiąknięty już wszystkimi normami jaki spoleczeństwo narzuca. Jesteś zapewne niezłym sztywniakiem. Ubierasz się w Jeansy i koszule, żeby wyglądać jak na swój wiek. Lub chodzisz w garniaku bo korporacja w której pracujesz tego wymaga. Smutne...
Counter Strike 1.6 - Troll na mikrofonie
-
Fajny i śmieszny film, ale niestety ma tez smutną strone -pokazuje czemu inne narody nie lubia polaków w grach multiplayer. Obrażanie, przekleństwa, napinanie się jakby chodziło o nie wiadomo co. Wystarczy w CS powiedzieć na mikrofonie coś innego od zwyczajowej gadki i zaraz leci wiązanka od jakiegoś ćwoka z polski. Bardzo dobrze że autor filmu strollował tych "PrO" graczy, może naucza się że to jest tylko gra .
Trzęsienie ziemi w Japonii - przerażające ujęcia
-
Myśmy przeszli do porządku dziennego, a u nich ślady po tragedii wciąż są widoczne. I chciałoby się powiedzieć..że co im po nowoczesnej technologii, zorganizowanym państwie, błyskawicznym rozwoju i dużych zarobkach. Tam przecież nie da się żyć...Do takich kataklizmów żaden człowiek nie jest w stanie przywyknąć!
-
@deathmind:gdyby byli bogaci to nie mieszkali by w domach z dykt a takowe tsunami zmiotło z okolic brzegowych. Podejrzewam że gdyby rybacy znaleźli pracę w Tokio to by tam pracowali i żyli.. ale to prości ludzie którzy nie mają takiego wykształcenia by załapać się do firm w dużych miastach. Nie wszyscy Japończycy to geniusze i informatycy. Są też prości ludzie którzy znają się na swoim fachu (np rybołówstwo) toteż nie wyjadą gdzieś wgłąb kraju by było im bezpieczniej bo nie będą mieli za co kupić chleba bo nikt nie zatrudni rybaka w firmie produkującej telewizory. To trochę tak jak z naszymi górnikami.. znają się tylko na "fedrowaniu" gdy zamykają kopalnie nie wiedzą co ze sobą począć bo nic innego nie umieją robić toteż zostają bezrobotni.. tylko nieliczni potrafią się przekwalifikować.
To nie jest takie proste by wydawało się patrząc z boku. Jest niebezpiecznie to wyjeżdżam i będę sobie żył tam gdzie jest fajnie i szczęśliwie.. Tak może zrobić kawaler którego nic nie trzyma.. ale zazwyczaj to są jednak rodziny. Nie można tak rzucić fachu z dnia na dzień i wyjechać z całą rodziną gdzieś gdzie jest bezpieczniej. To się pewnie udaje nielicznym. Poza tym Japonia to specyficzny kraj do tego jeszcze bardziej specyficzna kultura o wielkiej tradycji.. ta tradycja pewnie dotyczy też fachu jakim się trudnią.. sprawa jest pewnie o wiele bardziej złożona i indywidualna dla każdego tam mieszkającego ale upieram się że głównie oparta o sprawy (możliwości) finansowe -
@musti: wiedziałem, że ktoś poruszy temat biednych No okej, ale zobacz, że za równo w Japonii jak i w USA np. w Miami masz normalny rozkład ludności. Są biedni, ale są też ultra-bogaci. Wytłumacz mi jak racjonalnie wmówić sobie, że warto mieszkać na terenie gdzie masz szansę stracić życie chociaż 1 raz w roku jeżeli stać Cię na mieszkanie w całkiem innym miejscu.
-
@deathmind: trochę masz racji ale nie do końca. Japonia to kraj o małej powierzchni i dużej liczbie ludności. Biedni za bardzo nie mają wyboru i nie mogą się wybudować czy też wynająć mieszkań w głębi wyspy w dużym mieście. Zauważ że większości zmiecionych domów to małe domki z dykty i desek.. niczym domki letniskowe. To biedne miejscowości przybrzeżne zamieszkiwane przez prostych ludzi zazwyczaj rybaków ale i pracujących w okolicznych zakładach. Duże miasta przetrwały bez większych zniszczeń.. trzęsienie tam nie zrobiło szkód a tsunami nie dotarło. Część może jest przywiązana do ojcowizny ale część nie ma wyboru i żyje tam gdzie mają zatrudnienie i tanie mieszkania.
-
@Reinert: Ci ludzie sami się na to godzą podobnie jak choćby w USA. Żyją sobie w miejscach gdzie raz w roku mają szansę na zmiecenie ich domu z powierzchni ziemi. Dla mnie to jest chore nie umiałbym tak żyć, bo już nawet nie chodzi o dom, a o samo życie - przecież tam ciągle giną ludzie. Podobnie Japończycy - wiadomo, że powody są różne, dla jednych to po prostu tradycja i przywiązanie do ojcowizny w rozumieniu całego kraju, dla innych po prostu najlepsze miejsce na karierę etc. Jeżeli kogoś jara życie w terenie nieopodal styków płyt tektonicznych to krzyżyk na drogę, bo mi tam wystarcza nasz klimat, który też robi się coraz bardziej pokręcony.
Żurom podpala się na żywo w telewizji Polsat
-
No to gość pojechał równo. Nie wnikałem głębiej w temat oskarżenia i tego czy faktycznie są jakieś realne podstawy do oskarżenia go o dilowanie, ale dla mnie takie zachowanie wskazuje, że gość ma nie do końca równo pod kopułą. Chłop ma pewnie ponad 30 lat, a się ubiera w bluzy i nosi na wizji jakby się zesrał w gacie. Dojrzały facet, a ma prezencję dzieciaka 15 letniego. Ja nie mam nic przeciwko takiemu stylowi, sam kiedyś się tak nosiłem, ale no jeżeli idziesz do tv gdzie chcesz chociaż wyglądać jak niewinny człowiek to ubierz się adekwatnie do sytuacji. Faktycznie bardzo niewinnie wygląda facet, obcięty na pałę, w dresie i z nawijką jak spod bloku.
-
@heniutek666: stary, to że mogę wejść i sprawdzić sobie choćby pocztę i odpowiedzi na moje posty to chyba świadczy o tym, że przez te całe zniewolenie systemowe i ubiorowe nie robię przy łopacie. Co do dilera to źle trafiłeś, miałem znajomych co różne rzeczy jarali i jakoś poza tym, że zachowywali się przez parę godzin zabawnie - w perspektywie długodystansowej więcej stracili niż zyskali, ale przecież ja jestem zdegenerowanym materialistą i lepiej być wyluzowanym cycusiem na garnuszku mamusi
-
@deathmind: Ty wez sie chlopie do roboty a nie pol dnia siedzisz przed kompem. I daj mi nr do Twojego dilera bo palisz naprawde dobre ziolo
-
@Revar: wolę być pionkiem niż żulem spod sklepu. Dla Ciebie własna urojona niezależność jest jakąś absolutną wartością. No i co Ci z tego? Wiesz nie kwestionuję tego, że jakiś pijaczek może być inteligentny. Tylko pytanie - co mu z tej inteligencji? Nawet rodziny 2+1 nie jest w stanie utrzymać. Wiesz jeżeli żyjesz ideami to żyj, ale ja jeszcze nie widziałem nigdzie żeby z Bentleya wysiadał rozczochrany myśliciel. Tacy jak Ty mówią na nich, że to jakieś pieprzone lewusy, a już w ogóle szok gdy z jakiegoś Lambo wysiada gnojek wyglądający na niewiele ponad 25 lat, bo to już w ogóle ści@%#&, które ma tatusia z chajsem i gówno o życiu wie. Nawet jeśli to prawda to co komu przyniesie takie gadanie? Ty chcesz stać okoniem do systemu, ja traktuję system jak mechanizm, którego pracę trzeba zrozumieć i co dla Ciebie jest byciem "pionkiem" dla mnie jest realizowaniem się w sposób umożliwiający sukces zawodowy. Wiesz jeśli mam do wyboru być zaj@%istym ziomkiem z okolicy, mieć dziesiątki kumpli, z którymi mogę iść na browar itd. albo odciąć się od tego, ale w zamian osiągnąć sukces zawodowy to sorry, ale nie widzę tutaj wątpliwości. Nie jara mnie takie życie, a co do społeczniaków to przypominasz mi dawne czasy i znajomych - wiesz oni dalej nawijają pod blokiem w ten sposób, a mnie nigdy nie jarało bycie wolnym ptakiem na garnuszku starych ewentualnie posiadanie zaszczytnej fuchy magazyniera za 2000 zł na rękę. W bluzie to sobie możesz iść na budowę - taczką kierować, ale nie do ludzi na poziomie.
-
@deathmind: Ładny z ciebie pionek. U nas takich nazywają społeczniakami. Każdy ubiera się jak chce i ma do tego prawo, ważne żeby nie przesadzić. Popatrz lepiej na siebie robisz tak jak każą inni bo "inni tak robią" a jak ktoś wykracza poza to, to już jest świrem pff. Niektóre żule z ulicy mają więcej do powiedzenia od tych pożal się boże adwokatów i biznesmenów a ty tu pie#^#lisz o prezencji. Smutne mają życie osoby takie jak ty, pewnie masz rzadkie w gaciach przed każdą ważniejszą sprawą żeby super wypaść i być fajnym sztywniaczkiem, pozdro.
-
@Sidu: Ty kolego mylisz pojęcia. Dla swawoli to możesz sobie wyjść w bokserkach na zakupy do centrum handlowego i o ile w jakichś spożywkach jeszcze jako tako to ciekawe czy ktokolwiek obsłużyłby Cię np. w sklepie z garniturami. Ubiór to szczegół, ale prezencja to coś co pojawia się zanim otworzysz usta prawda? Wiesz mnie akurat mój kierunek studiów nauczył tego, że wygląd i ubiór się liczy. Wielu egzaminatorów wywalało ludzi nieadekwatnie ubranych, a byli nawet tacy co czepiali się gdy nie miałeś krawata, a zamiast tego luzacko rozpięty guzik przy szyi. Jak ktoś ma tak uryte w główce, że się zesra, a nie założy garnituru to poważnie współczuję.. Wiesz stary, jeżeli jesteś jakimś absolutnym luzakiem to Twój wybór, ale żaden poważany człowiek nie weźmie Cię serio. Wpadłbyś na konferencję RPP w dresie to by Cię ochrona nie wpuściła. Ja nie mówię o tym jak chodzisz do spożywczaka, bo i ja nie zakładam koszuli ze spinkami i szytego na miarę garnituru żeby wyjść do jakiegoś pospolitego miejsca. Tak samo na siłownię nie chodzę ubrany oficjalnie nawet przed przebraniem się w strój treningowy.Stary ja Ci powiem szczerze, że gdy praktykowałem w sądzie to dość sceptycznie patrzyłem na gościa, który przychodził ubrany w dres. Nie znasz człowieka, ale pierwszy Twój kontakt (wzrokowy) mówi Ci już, że to jakiś łepek-gangsta z blokowiska. Może to myślenie sterotypowe, ale człowiek poznaje świat dzięki stereotypom co do ludzi, miejsc itd, co pozwala mu jakoś funkcjonować np. w nowych miejscach. No ale wracając do tematu - jeżeli chce nosić dres to niech nosi jego wola, ale korzyści to mu nie da. Widzisz Ty patrzysz na to jako ograniczenie - dla mnie to jest po prostu profit. Zakładasz ciuch, który powoduje, że ludzie patrzą na Ciebie jak na człowieka na poziomie, a nie na jakiegoś elo srelo gangstero, który robi wrażenie na ulicy, ale na pewno nie w sądzie.
-
@deathmind: ubiera się jak chce... twój mózg jest przesiąknięty już wszystkimi normami jaki spoleczeństwo narzuca. Jesteś zapewne niezłym sztywniakiem. Ubierasz się w Jeansy i koszule, żeby wyglądać jak na swój wiek. Lub chodzisz w garniaku bo korporacja w której pracujesz tego wymaga. Smutne...
Trzęsienie ziemi w Japonii - przerażające ujęcia
-
Myśmy przeszli do porządku dziennego, a u nich ślady po tragedii wciąż są widoczne. I chciałoby się powiedzieć..że co im po nowoczesnej technologii, zorganizowanym państwie, błyskawicznym rozwoju i dużych zarobkach. Tam przecież nie da się żyć...Do takich kataklizmów żaden człowiek nie jest w stanie przywyknąć!
-
@deathmind:gdyby byli bogaci to nie mieszkali by w domach z dykt a takowe tsunami zmiotło z okolic brzegowych. Podejrzewam że gdyby rybacy znaleźli pracę w Tokio to by tam pracowali i żyli.. ale to prości ludzie którzy nie mają takiego wykształcenia by załapać się do firm w dużych miastach. Nie wszyscy Japończycy to geniusze i informatycy. Są też prości ludzie którzy znają się na swoim fachu (np rybołówstwo) toteż nie wyjadą gdzieś wgłąb kraju by było im bezpieczniej bo nie będą mieli za co kupić chleba bo nikt nie zatrudni rybaka w firmie produkującej telewizory. To trochę tak jak z naszymi górnikami.. znają się tylko na "fedrowaniu" gdy zamykają kopalnie nie wiedzą co ze sobą począć bo nic innego nie umieją robić toteż zostają bezrobotni.. tylko nieliczni potrafią się przekwalifikować.
To nie jest takie proste by wydawało się patrząc z boku. Jest niebezpiecznie to wyjeżdżam i będę sobie żył tam gdzie jest fajnie i szczęśliwie.. Tak może zrobić kawaler którego nic nie trzyma.. ale zazwyczaj to są jednak rodziny. Nie można tak rzucić fachu z dnia na dzień i wyjechać z całą rodziną gdzieś gdzie jest bezpieczniej. To się pewnie udaje nielicznym. Poza tym Japonia to specyficzny kraj do tego jeszcze bardziej specyficzna kultura o wielkiej tradycji.. ta tradycja pewnie dotyczy też fachu jakim się trudnią.. sprawa jest pewnie o wiele bardziej złożona i indywidualna dla każdego tam mieszkającego ale upieram się że głównie oparta o sprawy (możliwości) finansowe -
@musti: wiedziałem, że ktoś poruszy temat biednych No okej, ale zobacz, że za równo w Japonii jak i w USA np. w Miami masz normalny rozkład ludności. Są biedni, ale są też ultra-bogaci. Wytłumacz mi jak racjonalnie wmówić sobie, że warto mieszkać na terenie gdzie masz szansę stracić życie chociaż 1 raz w roku jeżeli stać Cię na mieszkanie w całkiem innym miejscu.
-
@deathmind: trochę masz racji ale nie do końca. Japonia to kraj o małej powierzchni i dużej liczbie ludności. Biedni za bardzo nie mają wyboru i nie mogą się wybudować czy też wynająć mieszkań w głębi wyspy w dużym mieście. Zauważ że większości zmiecionych domów to małe domki z dykty i desek.. niczym domki letniskowe. To biedne miejscowości przybrzeżne zamieszkiwane przez prostych ludzi zazwyczaj rybaków ale i pracujących w okolicznych zakładach. Duże miasta przetrwały bez większych zniszczeń.. trzęsienie tam nie zrobiło szkód a tsunami nie dotarło. Część może jest przywiązana do ojcowizny ale część nie ma wyboru i żyje tam gdzie mają zatrudnienie i tanie mieszkania.
-
@Reinert: Ci ludzie sami się na to godzą podobnie jak choćby w USA. Żyją sobie w miejscach gdzie raz w roku mają szansę na zmiecenie ich domu z powierzchni ziemi. Dla mnie to jest chore nie umiałbym tak żyć, bo już nawet nie chodzi o dom, a o samo życie - przecież tam ciągle giną ludzie. Podobnie Japończycy - wiadomo, że powody są różne, dla jednych to po prostu tradycja i przywiązanie do ojcowizny w rozumieniu całego kraju, dla innych po prostu najlepsze miejsce na karierę etc. Jeżeli kogoś jara życie w terenie nieopodal styków płyt tektonicznych to krzyżyk na drogę, bo mi tam wystarcza nasz klimat, który też robi się coraz bardziej pokręcony.
Nicole Kidman u Jimmego
Żurom podpala się na żywo w telewizji Polsat
-
No to gość pojechał równo. Nie wnikałem głębiej w temat oskarżenia i tego czy faktycznie są jakieś realne podstawy do oskarżenia go o dilowanie, ale dla mnie takie zachowanie wskazuje, że gość ma nie do końca równo pod kopułą. Chłop ma pewnie ponad 30 lat, a się ubiera w bluzy i nosi na wizji jakby się zesrał w gacie. Dojrzały facet, a ma prezencję dzieciaka 15 letniego. Ja nie mam nic przeciwko takiemu stylowi, sam kiedyś się tak nosiłem, ale no jeżeli idziesz do tv gdzie chcesz chociaż wyglądać jak niewinny człowiek to ubierz się adekwatnie do sytuacji. Faktycznie bardzo niewinnie wygląda facet, obcięty na pałę, w dresie i z nawijką jak spod bloku.
-
@heniutek666: stary, to że mogę wejść i sprawdzić sobie choćby pocztę i odpowiedzi na moje posty to chyba świadczy o tym, że przez te całe zniewolenie systemowe i ubiorowe nie robię przy łopacie. Co do dilera to źle trafiłeś, miałem znajomych co różne rzeczy jarali i jakoś poza tym, że zachowywali się przez parę godzin zabawnie - w perspektywie długodystansowej więcej stracili niż zyskali, ale przecież ja jestem zdegenerowanym materialistą i lepiej być wyluzowanym cycusiem na garnuszku mamusi
-
@deathmind: Ty wez sie chlopie do roboty a nie pol dnia siedzisz przed kompem. I daj mi nr do Twojego dilera bo palisz naprawde dobre ziolo
-
@Revar: wolę być pionkiem niż żulem spod sklepu. Dla Ciebie własna urojona niezależność jest jakąś absolutną wartością. No i co Ci z tego? Wiesz nie kwestionuję tego, że jakiś pijaczek może być inteligentny. Tylko pytanie - co mu z tej inteligencji? Nawet rodziny 2+1 nie jest w stanie utrzymać. Wiesz jeżeli żyjesz ideami to żyj, ale ja jeszcze nie widziałem nigdzie żeby z Bentleya wysiadał rozczochrany myśliciel. Tacy jak Ty mówią na nich, że to jakieś pieprzone lewusy, a już w ogóle szok gdy z jakiegoś Lambo wysiada gnojek wyglądający na niewiele ponad 25 lat, bo to już w ogóle ści@%#&, które ma tatusia z chajsem i gówno o życiu wie. Nawet jeśli to prawda to co komu przyniesie takie gadanie? Ty chcesz stać okoniem do systemu, ja traktuję system jak mechanizm, którego pracę trzeba zrozumieć i co dla Ciebie jest byciem "pionkiem" dla mnie jest realizowaniem się w sposób umożliwiający sukces zawodowy. Wiesz jeśli mam do wyboru być zaj@%istym ziomkiem z okolicy, mieć dziesiątki kumpli, z którymi mogę iść na browar itd. albo odciąć się od tego, ale w zamian osiągnąć sukces zawodowy to sorry, ale nie widzę tutaj wątpliwości. Nie jara mnie takie życie, a co do społeczniaków to przypominasz mi dawne czasy i znajomych - wiesz oni dalej nawijają pod blokiem w ten sposób, a mnie nigdy nie jarało bycie wolnym ptakiem na garnuszku starych ewentualnie posiadanie zaszczytnej fuchy magazyniera za 2000 zł na rękę. W bluzie to sobie możesz iść na budowę - taczką kierować, ale nie do ludzi na poziomie.
-
@deathmind: Ładny z ciebie pionek. U nas takich nazywają społeczniakami. Każdy ubiera się jak chce i ma do tego prawo, ważne żeby nie przesadzić. Popatrz lepiej na siebie robisz tak jak każą inni bo "inni tak robią" a jak ktoś wykracza poza to, to już jest świrem pff. Niektóre żule z ulicy mają więcej do powiedzenia od tych pożal się boże adwokatów i biznesmenów a ty tu pie#^#lisz o prezencji. Smutne mają życie osoby takie jak ty, pewnie masz rzadkie w gaciach przed każdą ważniejszą sprawą żeby super wypaść i być fajnym sztywniaczkiem, pozdro.
-
@Sidu: Ty kolego mylisz pojęcia. Dla swawoli to możesz sobie wyjść w bokserkach na zakupy do centrum handlowego i o ile w jakichś spożywkach jeszcze jako tako to ciekawe czy ktokolwiek obsłużyłby Cię np. w sklepie z garniturami. Ubiór to szczegół, ale prezencja to coś co pojawia się zanim otworzysz usta prawda? Wiesz mnie akurat mój kierunek studiów nauczył tego, że wygląd i ubiór się liczy. Wielu egzaminatorów wywalało ludzi nieadekwatnie ubranych, a byli nawet tacy co czepiali się gdy nie miałeś krawata, a zamiast tego luzacko rozpięty guzik przy szyi. Jak ktoś ma tak uryte w główce, że się zesra, a nie założy garnituru to poważnie współczuję.. Wiesz stary, jeżeli jesteś jakimś absolutnym luzakiem to Twój wybór, ale żaden poważany człowiek nie weźmie Cię serio. Wpadłbyś na konferencję RPP w dresie to by Cię ochrona nie wpuściła. Ja nie mówię o tym jak chodzisz do spożywczaka, bo i ja nie zakładam koszuli ze spinkami i szytego na miarę garnituru żeby wyjść do jakiegoś pospolitego miejsca. Tak samo na siłownię nie chodzę ubrany oficjalnie nawet przed przebraniem się w strój treningowy.Stary ja Ci powiem szczerze, że gdy praktykowałem w sądzie to dość sceptycznie patrzyłem na gościa, który przychodził ubrany w dres. Nie znasz człowieka, ale pierwszy Twój kontakt (wzrokowy) mówi Ci już, że to jakiś łepek-gangsta z blokowiska. Może to myślenie sterotypowe, ale człowiek poznaje świat dzięki stereotypom co do ludzi, miejsc itd, co pozwala mu jakoś funkcjonować np. w nowych miejscach. No ale wracając do tematu - jeżeli chce nosić dres to niech nosi jego wola, ale korzyści to mu nie da. Widzisz Ty patrzysz na to jako ograniczenie - dla mnie to jest po prostu profit. Zakładasz ciuch, który powoduje, że ludzie patrzą na Ciebie jak na człowieka na poziomie, a nie na jakiegoś elo srelo gangstero, który robi wrażenie na ulicy, ale na pewno nie w sądzie.
-
@deathmind: ubiera się jak chce... twój mózg jest przesiąknięty już wszystkimi normami jaki spoleczeństwo narzuca. Jesteś zapewne niezłym sztywniakiem. Ubierasz się w Jeansy i koszule, żeby wyglądać jak na swój wiek. Lub chodzisz w garniaku bo korporacja w której pracujesz tego wymaga. Smutne...
Spektakularna walka nastolatek
Spektakularna walka nastolatek
Wyprzedzanie tirów na trasie Białystok-Augustów
-
Miałem gorszą sytuację z jakimś posranym Litwinem. Lecę sobie trasą z Serocka na Nowy Dwór, kulturalnie nie jakieś 200 km/h, 120 max i na dość długiej prostej z daleka widzę jak mi tir mruga długimi tzn. ten na swoim pasie, a na mój wjeżdża drugi wyprzedzający pierwszego. Ten psychopata nie odpuścił nic a nic (wyprzedzający), a ja musiałem wyhamować do zera i po prostu przeczekać w trawie przy rowie, bo ten debil nawet nie zaczynał się chować na wysokości gdzie byłem już po wyhamowaniu. Takich ch.ujów to powinni wieszać za jaja, ale znając życie to gość pewnie był po koktajlu wódeczka + red-bull. Sam widziałem kiedyś w Ostrołęce na Orlenie właśnie Litwinów co postawili normalnie wódkę na stolik, dokupili do tego po red bullu i wyssali dużą butlę 0,7 czy 1l na czterech - niby nie kosmos, ale mówimy o kierowaniu 40 ton, ok? Potem wsiedli do ciężarówek i zaczęli odjeżdżać. Jeśli zaś chodzi o sam sposób wyprzedzania to ewidentnie goście mają kagańce i dlatego to tyle zajmuje, ale po prostu jeden ma mniejsze koła i leci 87 km/h, a drugi wsadzi aby same opony większe na ciągnik i już leci mu np. 93 km/h zamiast 90'tki i przez to się targują o miejsce na drodze.
-
@deathmind: Z tymi kagańcami to powiem Ci, że jest różnie. Sam nie raz jadę za TIRem, który jedzie nawet 110km/h na prostej drodze.
-
@deathmind: Mialam kilka podobnych sytuacji, nie tylko z tirami, z czego raz, trzy hurtem, nad ranem z piatku na sobote na trasie z Niemiec do Gdanska. Mysle, ze wszyscy ci kierowcy musieli byc nawaleni, bo inaczej nie wyjezdzaliby na czolowke chyba? A tirowiec o malo nie pozbawil kiedys mnie zycia, o malo... bo ktos inny zostal przypadkiem puszczony przodem minute wczesniej... Zginal na miejscu... Mi tylko auto poobijalo...
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
deathmind
ponad 12 lat temu
Wydaje mi się że dres go skasował za wygląd. Pomijam oczywiste pytania typu: czemu nikt nie reagował, czemu nikt nie pomógł, bo dla mnie zasadnicze pytanie: czemu gość nie spier.dalał? Ja trenowałem do niedawna karate, teraz chodzę na siłownię i tutaj może zastanowiłbym się czy nie dać mu raz w pysk i dopiero zwiać, ale jeżeli jest się postury szkapy i ma się umiejętności bojowe poziomu dziecka z zerówki to zamiast siedzieć jak ciele się spier.dala i tyle. Dla mnie nawiązywanie bójki z obcym człowiekiem to najprostsza droga na rozprawę w wydziale karnym, bo wielu kozaków po skasowaniu pierwsze co to idzie na obdukcję, więc nie polecam Dlatego najlepszą metodą jest po prostu zniknąć z miejsca gdzie Ci ktoś chce w mordę dać. Dres jak najbardziej zasłużenie karę poniesie, bo to jakiś zwyrol i niezły psychol, ale ta ciamajda zamiast po pierwszym ciosie uciekać to siedziała i tylko kasowała cios za ciosem.