@znachor: w pierwszej czesci filmu rozprawiaja sie z mitami wedle ktorych rycerz w zbroi poruszal sie niemrawo jak pancerny zuk i po upadku nie byl w stanie sie podniesc. Pokazuja rowniez ze dobrze zakuty-byl praktycznie niewrazliwy na ciosy- Polecam "Jedrek kasztelan zamku Chojnik" gdzie prowadzacy opowiada historie (dawno ogladalem wiec moge gdzies sie pomylic) chyba krola francuskiego ktorego grupa wrogow obalila na ziemie i przez kilka (albo wiecej) minut nie byla w stanie przebic sie przez doskonale spasowana zbroje. Wladca dozyl przybycia odsieczy. W drugiej czesci prezentowane sa z kolei metody walki z zakutymi i ciosy.

@znachor: Walka w zbroi jest bezpieczniejsza. Nie da się szybko biegać, ale można przyjmować ciosy na korpus. W Games of Thrones w elegancki sposób pokazano wielokrotnie walę rycerza w zbroi przeciwko nieopancerzonym przeciwnikom.

@znachor: tu chyba chodzi i mity co do poważnego ograniczenia zakresu ruchów, dlatego pokazują jakieś pajacyki przewroty itp.

@deathmind: to że im kupił pady na oblanie wygranej, zjadł obiad i napił się szampana to nic zdrożnego, serio też bym tak zrobiła i kupiła mojemu dziecku jakiś wypas nie z nowobogactwa tylko ze szczęścia najzwyczajniej w świecie. Duńczycy to nie idioci, na pewno poradzi sobie z tą kasą i odpowiednio ją zainwestuje.

@mackiki: Jeżeli uważasz, że na studiach się niczego nie nauczą to masz bardzo ograniczony obraz tego zjawiska. Studia studiom nierówne to po pierwsze. Po drugie nie chodzi ażeby iść na studia "dla pracy", bo studia to nie automat, który z magistrem wyrzuca oferty pracy dla absolwenta. Na studia idzie się dla siebie po to by zgłębić wiedzę w jakimś zakresie. Także pomińmy to czy lepiej jest zacząć biznesować po maturze czy też "tracić" czas na studia - tu nie o to chodzi. Jeżeli ktoś idzie na studia tylko żeby dostać papierek (a pełno jest takich delikwentów) to nie da się ukryć, że byłby szczęśliwszy gdyby nie musiał w ogóle na nie tracić tylu lat. Studia są po to ażeby otworzyć umysł na wiedzę, która nie jest dla przeciętnego osiołka matołka, bo po co magazynierowi wiedza o krzywej Lorenza skoro jego analiza skupia się na podzieleniu 50 zł tak żeby na wódkę starczyło, a jeszcze na żarcie zostało. Biznesmen, który osiąga sukces bez studiów ma trochę pod górkę, bo kiedy już dorobi się poważnych pieniędzy to po drodze musi się wyedukować z zakresu księgowości, prawa gospodarczego, rachunkowego, podatkowego, cywilnego etc. Ok sprawy z tych zakresów załatwiają za niego inni ludzie - prawnicy, księgowi, doradcy podatkowi itd., ale kiedy Ci ludzie pytają go czego oczekuje to nie może odpowiedzieć "rób Pan co chcesz byle było dobrze". Dlatego nawet jeżeli widzisz oblatanego biznesmena w wieku 40-60 lat bez studiów to nie oznacza, że facet wziął to z powietrza, a po prostu musiał w jakiś sposób chociaż powierzchownie przyswoić wiele zagadnień. Oczywiście na studiach ubrano by to w refleksję doktryny, bo sucha wiedza typu "umowa nieruchomości musi być zawarta w formie aktu notarialnego" to poziom rozkazu - tak jest i tak mam robić. Na studiach z kolei nie chodzi tylko o przekazanie takich informacji - na studiach zastanawiasz się czemu to działa tak, a nie inaczej itd. No i jeżeli to dla kogoś strata czasu to - NIE IDŹ NA STUDIA.

@deathmind: no i na h#% im te studia czego one naucza ich w dzisiejszych czasach ? lepiej zeby ich zapisal na dwa jezyki nauczyl biznesu i napierdalania lamusow po mordzie a nie posylal ich na jakas obsrana uczelnie i produkowal kolejnych bezwartosciowych korpoludkow

@davk: Generalnie ten cały cyrk, który zrobił to obraz nowobogactwa, a nie buractwa. Żaden inteligentny i rozważny człowiek nie przepieprza pieniędzy w ten sposób. Jeżeli już gość założył rodzinę to zamiast latać jak prymityw z ipadami i głupią gotówką - załatwiłby chłopakom fundusz na studia i jakieś lokaty tak ażeby mogli wejść w dorosłe życie z majątkiem, który umożliwi choćby zakup mieszkania, a może i nawet dożywotnie życie bez pracy. Facet w końcu wygrał 2,7 mln dolców czyli ponad 8 mln zł. Zakładając, że każdy z nich postawiłby sobie dom czy kupił apartament za milion złotych - mają jeszcze 5 mln zł, które jeżeli wrzucić na lokatę to CO ROKU będzie dawać odstetki na poziomie (nie wiem jakie tam mają oprocentowanie, ale przyjmy 5%) - 250 tys. zł czyli ponad 20 tys. zł miesięcznie przy nieuszczuplaniu ani o grosz owej sumy 5 mln. Można by też część wyjąć i zainwestować w jakiś biznes czy choćby w jakieś papiery wartościowe. Tylko zwykły prostaczek pierwsze co robi to kupuje jakieś głupoty. Nie mówię, że to złe - to tylko oznaka tego, że facet jest za głupi do dysponowania taką kasą i po prostu prędzej czy później ją przepuści (aczkolwiek czeka go przy tym sporo dobrej zabawy).

@boombeel: kup apple top się przekonasz

@davk: Samsungi ?? Jeszcze nie tak dawno temu kupiłem Samsunga i dzisiaj nie wiem, czy można kupić większe gów.o ...

@znachor: oj tu masz duzo racji. O krajach zachodnich i ich pomyslach szkoda gadac.
Co do emigracji. Mam calkiem sporo takich znajomych. Tylko ta emigracja to tak nie calkiem dowod na problem z prowadzeniem firmy, ale i wlasnie na nieuczciwe praktyki pracodawcow- wiec potrzebe kontroli panstwa. Na 7 osob 6 wyjechalo boracodawca oszukiwal, ciagle kombinowal z daniem umowy na stale, placil kiedy chcial, obciazal obowiazkami niezawartymi w umowie, obcinal pensje za l4 nawet o 50%, nie placil za nadgodziny itd.to kilka powodow ktorych znam od tych osob. 7ma wyjechala bo to samotny wolny strzelec ktory chcial zwiedzic swiat. Z tych 2mln to niestety wiekszosc -pracownicy, nie biznesmeni z firmami. Choc oczywiscie tez tacy sa.

@znachor: czyli ustalasz pensje na podstawie negocjacji z pracownikiem (jak powinno byc) , a nie podzialu plci. Proste. No i tez nie do konca w "mojej", "ja ustalam". Firma twoja...ale prowadzisz ja w kraju ktory nie jest jej czescia. A reszta ludzi w kraju zyczy sobie zeby pewne sprawy byly uregulowane. I tak jak pracownik ma spadac gdzie indziej jak mu sie nie podob- tak przedsiebiorca moze zmienic kraj jak mu sie nie podoba, nikt nie trzyma na sile . Widzisz...jak traktujesz pracownikow, tak mozesz zostac potraktowany.

@znachor: za przeproszeniem bzdura. Ustalasz pensje-ksiegowosc-tyle, robotnik- tyle, faktury-tyle. Placisz za prace a nie za plec. Tym bardziej ze nie wmowisz mi ze wszystkie kobiety we wszystkich zawodach sa gorsze od mezczyzn. Bo do tego sie sprowadza ten problem. Nie patrza na umiejetnosci tylko na plec. Zreszta powiedz czemu w takim razie faceci na tym samym stanowisku maja rowne pensje choc nie ma opcji zeby choc jeden nie byl gorszy lub mial mniejsze umiejetnosci od reszty.

@deathmind: Dokladnie. Przyjmuje sie w celu wykonania okreslonej pracy, a nie 80% czy 85% pracy. Albo sie nadajesz, albo nie. Bo ta po...walona poprawnoscia polityczna daleko nie zajedziemy.

@santosramirez: Widzisz ta cała paranoja z parytetami i aktywizacją zawodową kobiet to pier.dolenie, że kobieta - człowiek identyczny jak facet nie dostaje gdzieś pracy lub płacą jej mniej. Dopóki mówimy o zawodach "umysłowych" - zgoda - tutaj nie widzę powodu żeby główna księgowa zarabiała 7 tys. zł miesięcznie, a księgowy dostawał 10 na tym samym stanowisku za samą różnicę płci. Jednakże jak widzimy wyżej tak i w innych zawodach gdzie potrzebna jest siła fizyczna - dziwne żeby kobieta, która nie jest w stanie podnieść 50 kg towaru dostawała tyle samo wynagrodzenia co facet, który dzięki przewadze siły fizycznej jest w stanie sam zrobić tyle co 2 kobiety. Feministki na to, że kobiety mają tyle samo siły co faceci - nie przeczę, że są wyjątki, które potrafią podnieść faceta do góry, ale np. na siłowni śmiać mi się chce kiedy widzę laski na treningach personalnych, które mają problem z wyciśnięciem samej sztangi czyli niespełna 20 kg i to jest norma. Nie widziałem faceta (oczywiście poza kalekami), który nawet nie ćwicząc na siłowni miałby problem z takimi śmiesznymi ciężarami. Także masz 100% racji, ale humanista (nie widziałem jeszcze feministki inżyniera czy ekonomisty) nigdy nie przyjmie takich argumentów, bo dla niego świat przeżyć wewnętrznych i cała otoczka "ludzkiego" myślenia góruje nad "bezduszną" matematycznie policzalną analizą

@znachor: oj tu masz duzo racji. O krajach zachodnich i ich pomyslach szkoda gadac.
Co do emigracji. Mam calkiem sporo takich znajomych. Tylko ta emigracja to tak nie calkiem dowod na problem z prowadzeniem firmy, ale i wlasnie na nieuczciwe praktyki pracodawcow- wiec potrzebe kontroli panstwa. Na 7 osob 6 wyjechalo boracodawca oszukiwal, ciagle kombinowal z daniem umowy na stale, placil kiedy chcial, obciazal obowiazkami niezawartymi w umowie, obcinal pensje za l4 nawet o 50%, nie placil za nadgodziny itd.to kilka powodow ktorych znam od tych osob. 7ma wyjechala bo to samotny wolny strzelec ktory chcial zwiedzic swiat. Z tych 2mln to niestety wiekszosc -pracownicy, nie biznesmeni z firmami. Choc oczywiscie tez tacy sa.

@znachor: czyli ustalasz pensje na podstawie negocjacji z pracownikiem (jak powinno byc) , a nie podzialu plci. Proste. No i tez nie do konca w "mojej", "ja ustalam". Firma twoja...ale prowadzisz ja w kraju ktory nie jest jej czescia. A reszta ludzi w kraju zyczy sobie zeby pewne sprawy byly uregulowane. I tak jak pracownik ma spadac gdzie indziej jak mu sie nie podob- tak przedsiebiorca moze zmienic kraj jak mu sie nie podoba, nikt nie trzyma na sile . Widzisz...jak traktujesz pracownikow, tak mozesz zostac potraktowany.

@znachor: za przeproszeniem bzdura. Ustalasz pensje-ksiegowosc-tyle, robotnik- tyle, faktury-tyle. Placisz za prace a nie za plec. Tym bardziej ze nie wmowisz mi ze wszystkie kobiety we wszystkich zawodach sa gorsze od mezczyzn. Bo do tego sie sprowadza ten problem. Nie patrza na umiejetnosci tylko na plec. Zreszta powiedz czemu w takim razie faceci na tym samym stanowisku maja rowne pensje choc nie ma opcji zeby choc jeden nie byl gorszy lub mial mniejsze umiejetnosci od reszty.

@deathmind: Dokladnie. Przyjmuje sie w celu wykonania okreslonej pracy, a nie 80% czy 85% pracy. Albo sie nadajesz, albo nie. Bo ta po...walona poprawnoscia polityczna daleko nie zajedziemy.

@santosramirez: Widzisz ta cała paranoja z parytetami i aktywizacją zawodową kobiet to pier.dolenie, że kobieta - człowiek identyczny jak facet nie dostaje gdzieś pracy lub płacą jej mniej. Dopóki mówimy o zawodach "umysłowych" - zgoda - tutaj nie widzę powodu żeby główna księgowa zarabiała 7 tys. zł miesięcznie, a księgowy dostawał 10 na tym samym stanowisku za samą różnicę płci. Jednakże jak widzimy wyżej tak i w innych zawodach gdzie potrzebna jest siła fizyczna - dziwne żeby kobieta, która nie jest w stanie podnieść 50 kg towaru dostawała tyle samo wynagrodzenia co facet, który dzięki przewadze siły fizycznej jest w stanie sam zrobić tyle co 2 kobiety. Feministki na to, że kobiety mają tyle samo siły co faceci - nie przeczę, że są wyjątki, które potrafią podnieść faceta do góry, ale np. na siłowni śmiać mi się chce kiedy widzę laski na treningach personalnych, które mają problem z wyciśnięciem samej sztangi czyli niespełna 20 kg i to jest norma. Nie widziałem faceta (oczywiście poza kalekami), który nawet nie ćwicząc na siłowni miałby problem z takimi śmiesznymi ciężarami. Także masz 100% racji, ale humanista (nie widziałem jeszcze feministki inżyniera czy ekonomisty) nigdy nie przyjmie takich argumentów, bo dla niego świat przeżyć wewnętrznych i cała otoczka "ludzkiego" myślenia góruje nad "bezduszną" matematycznie policzalną analizą

@znachor: oj tu masz duzo racji. O krajach zachodnich i ich pomyslach szkoda gadac.
Co do emigracji. Mam calkiem sporo takich znajomych. Tylko ta emigracja to tak nie calkiem dowod na problem z prowadzeniem firmy, ale i wlasnie na nieuczciwe praktyki pracodawcow- wiec potrzebe kontroli panstwa. Na 7 osob 6 wyjechalo boracodawca oszukiwal, ciagle kombinowal z daniem umowy na stale, placil kiedy chcial, obciazal obowiazkami niezawartymi w umowie, obcinal pensje za l4 nawet o 50%, nie placil za nadgodziny itd.to kilka powodow ktorych znam od tych osob. 7ma wyjechala bo to samotny wolny strzelec ktory chcial zwiedzic swiat. Z tych 2mln to niestety wiekszosc -pracownicy, nie biznesmeni z firmami. Choc oczywiscie tez tacy sa.

@znachor: czyli ustalasz pensje na podstawie negocjacji z pracownikiem (jak powinno byc) , a nie podzialu plci. Proste. No i tez nie do konca w "mojej", "ja ustalam". Firma twoja...ale prowadzisz ja w kraju ktory nie jest jej czescia. A reszta ludzi w kraju zyczy sobie zeby pewne sprawy byly uregulowane. I tak jak pracownik ma spadac gdzie indziej jak mu sie nie podob- tak przedsiebiorca moze zmienic kraj jak mu sie nie podoba, nikt nie trzyma na sile . Widzisz...jak traktujesz pracownikow, tak mozesz zostac potraktowany.

@znachor: za przeproszeniem bzdura. Ustalasz pensje-ksiegowosc-tyle, robotnik- tyle, faktury-tyle. Placisz za prace a nie za plec. Tym bardziej ze nie wmowisz mi ze wszystkie kobiety we wszystkich zawodach sa gorsze od mezczyzn. Bo do tego sie sprowadza ten problem. Nie patrza na umiejetnosci tylko na plec. Zreszta powiedz czemu w takim razie faceci na tym samym stanowisku maja rowne pensje choc nie ma opcji zeby choc jeden nie byl gorszy lub mial mniejsze umiejetnosci od reszty.

@deathmind: Dokladnie. Przyjmuje sie w celu wykonania okreslonej pracy, a nie 80% czy 85% pracy. Albo sie nadajesz, albo nie. Bo ta po...walona poprawnoscia polityczna daleko nie zajedziemy.

@santosramirez: Widzisz ta cała paranoja z parytetami i aktywizacją zawodową kobiet to pier.dolenie, że kobieta - człowiek identyczny jak facet nie dostaje gdzieś pracy lub płacą jej mniej. Dopóki mówimy o zawodach "umysłowych" - zgoda - tutaj nie widzę powodu żeby główna księgowa zarabiała 7 tys. zł miesięcznie, a księgowy dostawał 10 na tym samym stanowisku za samą różnicę płci. Jednakże jak widzimy wyżej tak i w innych zawodach gdzie potrzebna jest siła fizyczna - dziwne żeby kobieta, która nie jest w stanie podnieść 50 kg towaru dostawała tyle samo wynagrodzenia co facet, który dzięki przewadze siły fizycznej jest w stanie sam zrobić tyle co 2 kobiety. Feministki na to, że kobiety mają tyle samo siły co faceci - nie przeczę, że są wyjątki, które potrafią podnieść faceta do góry, ale np. na siłowni śmiać mi się chce kiedy widzę laski na treningach personalnych, które mają problem z wyciśnięciem samej sztangi czyli niespełna 20 kg i to jest norma. Nie widziałem faceta (oczywiście poza kalekami), który nawet nie ćwicząc na siłowni miałby problem z takimi śmiesznymi ciężarami. Także masz 100% racji, ale humanista (nie widziałem jeszcze feministki inżyniera czy ekonomisty) nigdy nie przyjmie takich argumentów, bo dla niego świat przeżyć wewnętrznych i cała otoczka "ludzkiego" myślenia góruje nad "bezduszną" matematycznie policzalną analizą

@bardok: Tak a potem wszystkie problemy całego świata by się rozwiązały... ty to jesteś j@%nięty