Wszystko zależy od charakteru i taktyki. Jasne są debile co nowy sprzęt katują bez sensu, ale zwykle to jest tak, że katują parcha gdy wiedzą, że coś nowego się szykuje. Widziałem jak jechali w pewnym mniejszym mieście po przystani Suzuki Grand Vitarą tą nową budą - powolutku, na spadku delikatnie omijając doły itd. Gdyby to był natomiast poldek i wiedzieliby, że dla komendy będzie z 5 Kijanek kombiaków niedługo to heh...nie trzeba pisać jak poldek byłby traktowany

Chryste Panie, i będą mi tu pierdoić, że wypadki na polskich drogach to przez nadmierną prędkość.

Zdrowo i przyjemnie się wyładować, ale chciałbym zobaczyć jakby tam do walki 1 vs. 1 wsadzić jakiegoś młodziaczka, który parę lat ćwiczy np. sambo.

Sam rzadko słucham muzyki z telefonu przez słuchawki, ale to z powodu, że mogę sobie podpiąć w samochodzie. Mimo tego gdy już słucham to ze słuchawek choć nie polecam tego. Nawet po samym sobie widziałem, że po teście typu 1h muzy na full (oczywiście 1h rozłożone w czasie np. w ciągu 6h) w aucie czuję się znacznie mniej zjechany pod względem słuchu aniżeli po takiej samej akcji ze słuchawkami. Oczywiście testy bez wpływu na siebie, bo zazwyczaj po takiej dawce mam dość głośnej muzy nawet na miesiąc, więc zdążyłem "odzyskać" normalne walory słuchowe przed testem słuchawek. Porównałem tutaj efekt zestawu 11 głośników (seryjne, nie jakiś wieś-tuning z "pionerami", ale bez przesady z tymi info) vs. klasyczne słuchawki douszne apple grające muzykę z iphona 4. W jakichś skullcandy, denonach, sennheiserach tych dj'skich szczególnie tych z zewnętrznym zasilaniem na baterie czy akumulatorki miałbym pewnie niezłą "miazgę" choć słyszałem opinię, że to te małe douszne diabły tak demolują słuch.

Stara metoda na bazowe napompowanie koła, bo i tak trzeba podjechać gdzieś na stację z pompką żeby właściwie napompować

Jak na tyle chajsu to ma rzadkie te autka. Chevrolet Cruze? Taki ziomek powinien mieć jakieś Porsche 911 GT2, Bugatti Veyrona i McLarena MP4, a nie parchy dla przeciętnego amerykańca.

Szkoda, że nie pokazano jaki w USA obecnie obowiązuje system lewarowania. O ile jestem na bieżąco to z 1 mld dolców można zrobić już 11 mld pod kredyty Co do tematu filmików - nie mamy na to bezpośredniego wpływu. Jeśli odnieść to do naszego kraju to są 2 sumujące się aspekty, które umożliwiają ochronę przed taką machiną ->
1. Racjonalizm finansowy - jeśli odpłyniemy jako konsumenci to i banki będą miały pole do popisu w instrumentach pochodnych, których jak na razie praktycznie u nas nie ma, a przynajmniej są dość podstawowe.
2. Świadome decyzje przy głosowaniu na prezydenta, posłów, senatorów, członków samorządów terytorialnych. Bank sam z siebie nie położy np. przed rządem 10 mld zł jako oferty kredytu. Jeśli wybieramy ludzi, którzy obiecują nam kolorową przyszłość usianą różami to liczmy się z tym, że wiąże się to z wydatkami, stricte - ich wzrostem, więc także ze zwiększeniem potrzeb pożyczkowych. Jeśli chcemy się oddłużyć to nie szukajmy ludzi z bajecznymi programami, a wybierajmy tych, którzy nie dadzą nam lukrowej posypki, a po prostu wezmą się za racjonalizację finansowania potrzeb publicznych. Wiem, że PR utrudnia takie decyzje, ale na cholerę wierzycie w kolorowe obietnice? Przecież to się realizuje tylko i wyłącznie z kieszeni podatników, więc podchodźmy do tego rozsądnie, bo jeśli ktoś nam obiecuje np. nowe ulgi czy lepszy socjal to odbije się to albo bezpośrednio na naszej kieszeni w podatkach albo pośrednio poprzez wzrost zadłużenia.
Tyle w temacie

Facet ogarnia temat z przenikaniem i z kartami - ładnie wyćwiczone, płynne ruchy, ale szczerze powiedziawszy to nic "nowego" nie pokazał. Wychylanie się do tyłu czy wyciąganie określonej karty to żadne wielkie czary mary. Z resztą nie jestem tu od opisywania metodologii, bo kto chce ten wie gdzie szukać porad w tych sprawach, ale uważam, że podniecanie się sztuczkami, które potrafi praktycznie każdy magik średniej klasy...bardziej widowiskowe od przechadzania się po wodzie jest choćby unoszenie się nad jakimś monumentem typu wieża Eiffla etc. przypomina mi się trik z lewitowaniem nad czubkiem piramidy w Las Vegas.

Z tego odcinka zdemolował psychicznie wywiad dziennikarza z Grzegorzem Lato(w roli prezesa Jerzy Kryszak).

Auto bardziej popisowe, bo z FWD ma mimo zmiany felg i opon pod drag'a dalej spory uślizg na 1 i 2. Z quattro wykręciłby znacznie lepszy czas do setki, choć kosztem przyśpieszenia w najwyższych prędkościach, ale to też oddzielny temat do polemiki.

Zamiast go wziąć na maskę albo przyhamować tak żeby się wpieprzył w tył to oni jadą za nim jak cielaki. Są państwa gdzie za taką reakcję na polecenie zatrzymania się otrzymałby właściwszą nagrodę.

Wyklepią, polakierują i sprzedadzą Polakowi jako "model powystawowy z minimalnym przebiegiem".

Ładnego power ma ta maszyna ale też kosztuje bardzo dużo.

Co z tego że moc jak jest klekot Diesla Do tego cena paliwa i ropy jednakowa a części do ropy dalej są niemiłosiernie drogie.

Dalej twierdzę że ropa tylko do tirów i pociągów, gaz do kuchenek a do osiągów czy miasta tylko PB