@pandrokan: Proponujesz karać chlastaniem pałą po głowie gościa, który jeździ kabrioletem marki peżot. Obawiam się że sprawiłoby mu to więcej przyjemności niż przykrości.

@pandrokan: Proponujesz karać chlastaniem pałą po głowie gościa, który jeździ kabrioletem marki peżot. Obawiam się że sprawiłoby mu to więcej przyjemności niż przykrości.

@lolomen: Stary to jest niewyżyte dziecko, które wypożycza samochody do katowania i zakłada, że każdy kierowca raczej mu ustąpi. A rajdy? Pf to tak samo jak z motocyklistami - możesz wystawić ulicznego kozaka, który jeździ na co dzień 200 konnym litrem w stylu jak ten cwaniaczek, a gwarantuje, że na crossie 450 ccm jeżeli będzie chciał dotrzymać tempa zawodowcom to skończy na pierwszym lepszym drzewie. Sam lubię się ścigać, ale raczej tam gdzie można i kiedyś zaprosiłem przemądrzałego znajomego na szybki przejazd na wypożyczonym KingQuadzie 750 i Grizzlim. Kolega uważał, że skoro umie jeździć na "ścigu" to utrzyma mi tempa. Facet czuł się takim zawodowcem, iż nawet nie zapiął 4x4, bo ze słyszenia pamiętał, iż taki napęd powoduje większe obciążenie ukł. przeniesienia napędu, więc quad przy wyższych prędkościach będzie sprawniej przyśpieszać będąc na RWD. Skończył na pieńku na pierwszym ostrzejszym łuku, a mieliśmy około 80 km/h. Połamał orurowanie, uszkodził wahacz z przodu etc., a sam skończył ze sciółką w majtkach (trochę go rozebrało przy upadku). A gość powyżej po prostu pcha się gdzie tylko widzi wolne miejsce na drodze i tyle. Połowa chłopków ze starych 316i potrafi jeździć jak on jeżeli dać im mocne auto, bo gość rzucał tym M3 jakby jechał rodzinnym sedanem, a że jeździłem czymś takim to wiem, iż trzeba mieć nie lada talent ażeby tak twarde auto "rozbujać".

@cyryl: Mogę na wikipedii napisać Twoją biografię jako "cyryla z milanosa" i zanim ktoś to ruszy to będziesz autentycznie zdefiniowany Wikipedia to nie jakaś encyklopedia naukowa, a zbiór mniej lub bardziej dokładnych informacji od ludzi różnego pokroju: od dzieciaków po profesorów uniwersytetów.
A co do meritum: CO TY ZIOMEK PALISZ? Zaje.biste sroki arktyczne, a Ty wyjeżdżasz z orkami Dobrze, że nie jelonki Bambi To przez tą całą wikipedię masz jazdy

@andrzejg8: Ten news z tvn warszawa o wbiciu w latarnię na krakowskiej jest sprzed 2 lat

@andrzejg8: Ten news z tvn warszawa o wbiciu w latarnię na krakowskiej jest sprzed 2 lat

@musti: KKW art. 94 § 1. Kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu prowadzi pojazd, nie mając do tego uprawnienia, podlega karze grzywny.
No i tyle. To o czym mówisz nie ma zastosowania, ponieważ ta osoba NIE MA PRAWA prowadzić pojazdów mechanicznych. Zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych orzeka sąd w przypadku kiedy posiadasz dokument uprawniający do poruszania się danym rodzajem pojazdu. Wynika to z KKW Art. 29. § 3. Zakaz, o którym mowa w § 1, obowiązuje od uprawomocnienia się orzeczenia. Orzekając zakaz nakłada się obowiązek zwrotu dokumentu uprawniającego do prowadzenia pojazdu, jeżeli dokument ten nie został zatrzymany. Do chwili wykonania tego obowiązku okres, na który orzeczono zakaz, nie biegnie.
Jednakże przypadek, o którym mówisz to lex specialis, który wynika z sytuacji kiedy sąd skaże Cię za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu co wynika z KKW art. 86 § 3. W razie popełnienia wykroczenia określonego w § 1 (w tym paragrafie właśnie mowa o owym stworzeniu zagrożenia) przez osobę prowadzącą pojazd można orzec zakaz prowadzenia pojazdów.
Podsumowując - jeżeli policjant wymierzy mu grzywnę 500 zł to sprawa się zamyka. Jeżeli policjant skieruje wniosek o ukaranie (czyt. nie wymierzy grzywny "na miejscu") w związku ze stworzeniem zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu to sąd może obok grzywny orzec zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 6 mcy do 3 lat. Z tego co wiem to ten gość już ma orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów, ale nie oznacza to, że każdy policjant chce się pier.dolić w bieganie po sądach - wielu woli dać 500 zł, poczekać aż gość załatwi kogoś z prawem jazdy i mieć sprawę z głowy.

@musti: Ten down nie ma prawa jazdy, bo mu zabrali. Zatrzymują go, wlepiają 500 zł za brak uprawnień i tyle.

@musti: KKW art. 94 § 1. Kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu prowadzi pojazd, nie mając do tego uprawnienia, podlega karze grzywny.
No i tyle. To o czym mówisz nie ma zastosowania, ponieważ ta osoba NIE MA PRAWA prowadzić pojazdów mechanicznych. Zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych orzeka sąd w przypadku kiedy posiadasz dokument uprawniający do poruszania się danym rodzajem pojazdu. Wynika to z KKW Art. 29. § 3. Zakaz, o którym mowa w § 1, obowiązuje od uprawomocnienia się orzeczenia. Orzekając zakaz nakłada się obowiązek zwrotu dokumentu uprawniającego do prowadzenia pojazdu, jeżeli dokument ten nie został zatrzymany. Do chwili wykonania tego obowiązku okres, na który orzeczono zakaz, nie biegnie.
Jednakże przypadek, o którym mówisz to lex specialis, który wynika z sytuacji kiedy sąd skaże Cię za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu co wynika z KKW art. 86 § 3. W razie popełnienia wykroczenia określonego w § 1 (w tym paragrafie właśnie mowa o owym stworzeniu zagrożenia) przez osobę prowadzącą pojazd można orzec zakaz prowadzenia pojazdów.
Podsumowując - jeżeli policjant wymierzy mu grzywnę 500 zł to sprawa się zamyka. Jeżeli policjant skieruje wniosek o ukaranie (czyt. nie wymierzy grzywny "na miejscu") w związku ze stworzeniem zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu to sąd może obok grzywny orzec zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 6 mcy do 3 lat. Z tego co wiem to ten gość już ma orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów, ale nie oznacza to, że każdy policjant chce się pier.dolić w bieganie po sądach - wielu woli dać 500 zł, poczekać aż gość załatwi kogoś z prawem jazdy i mieć sprawę z głowy.

@musti: Ten down nie ma prawa jazdy, bo mu zabrali. Zatrzymują go, wlepiają 500 zł za brak uprawnień i tyle.

@ateista: Wypraszam sobie. Tylko w męskich branżach coś tam wiem: motoryzacyjnej i rolniczej.

@cholek: To jest poj.ebaniec Stary możesz do niego wystartować 800 konnym switzerem, kosić go jak za przeproszeniem szmatę na każdym luźnym odcinku, a on się zesra, ale wciśnie się pod prąd albo pójdzie chodnikiem byle Cię wyprzedzić. Zobacz jak go te ścigi gnoiły na prostych - nie wiem jak on docierał te M3 (M'ki trzeba docierać pierwsze parę tys. km), bo chodzi jakby miało góra 300 HP. No ale wracając do meritum - z takimi ludźmi lepiej się nie próbować, bo pal go licho, że sobie może krzywdę zrobić - gorzej, że przy okazji może zrobić coś Tobie albo komuś postronnemu, bo facet jest nieobliczalny. A za tą podróż powiślem w stronę Ludnej (co wyleciał później na czerwonym na wisłostradę i prawie wziął na machę rowerzystę) powinien dostać taki wpier.dol, żeby się zesrał. Dobra to nie ulica do bicia rekordów prędkości, bo jest tam od ch.uja przejść dla pieszych, a na dodatek widać, że dookoła było pełno ludzi.

@ateista: Wypraszam sobie. Tylko w męskich branżach coś tam wiem: motoryzacyjnej i rolniczej.

@cholek: To jest poj.ebaniec Stary możesz do niego wystartować 800 konnym switzerem, kosić go jak za przeproszeniem szmatę na każdym luźnym odcinku, a on się zesra, ale wciśnie się pod prąd albo pójdzie chodnikiem byle Cię wyprzedzić. Zobacz jak go te ścigi gnoiły na prostych - nie wiem jak on docierał te M3 (M'ki trzeba docierać pierwsze parę tys. km), bo chodzi jakby miało góra 300 HP. No ale wracając do meritum - z takimi ludźmi lepiej się nie próbować, bo pal go licho, że sobie może krzywdę zrobić - gorzej, że przy okazji może zrobić coś Tobie albo komuś postronnemu, bo facet jest nieobliczalny. A za tą podróż powiślem w stronę Ludnej (co wyleciał później na czerwonym na wisłostradę i prawie wziął na machę rowerzystę) powinien dostać taki wpier.dol, żeby się zesrał. Dobra to nie ulica do bicia rekordów prędkości, bo jest tam od ch.uja przejść dla pieszych, a na dodatek widać, że dookoła było pełno ludzi.

@yebiemieto: Po pierwsze nie wiem jak można nie znać nawet ze słyszenia nazwiska gościa, który już trochę czasu jest w F1. F1 przecież można oglądać na polskich kanałach z polskim komentarzem. Po drugie nawiązując zarazem do komentarza Bluej - F1 jest nudne, bo zaczyna być maszynką dla marketingowców, którzy wciskają jakieś załosne KERSy, jakieś głupie ecoboostowo doładowane silniki zamiast jakiegoś wysokoobrotowego V12 generującego z tysiąc WHP, a że kierowca to inwestycja właściciela zespołu, a zarazem chodzący billboard to każdy dba o ich d.upy żeby w żadnym wypadku nic im się nie stało. Tak to nie jest F1 sprzed 20 lat kiedy człowiek największą frajdę miał z oglądania wyścigu w deszczu, bo wtedy było najwięcej kolizji. Jednakże wtedy prawdziwe "dzieci przeznaczenia" pokazywały co naprawdę potrafią i to było piękne (vide Schumi). Dzisiaj jak j.ebnie lepszy deszcz to nawet są gotowi wyścig opóźnić/odwołać etc...no cóż dzisiaj oglądanie F1 jest tak samo ekscytujące jak oglądanie kogoś ścigającego się w grze na konsoli.