Magiczny pieniądz
Najbogatszy człowiek świata
-
Całkiem mądrze to powiedział i za to szacunek co nie zmienia faktu, że chyba każdemu z Was bardziej odpowiadałoby odziedziczenie bogactwa materialnego aniżeli bycie posiadaczem tego typu dobra intelektualnego, którego raczej nie zmienisz na wartościową materię.
-
Zostałeś pewnie zminusowany za tą część zdania : "co nie zmienia faktu, że chyba każdemu z Was bardziej odpowiadałoby odziedziczenie bogactwa materialnego aniżeli bycie posiadaczem tego typu dobra intelektualnego"
Powiedziałeś, jakbyś to ty był tym bogatszym, a inni tylko o kasie myśleli. Dobrze prawisz, ale czasami przesadzasz.
-
No większych głupot w komentarzach to nie widziałem. Te 10 lat temu gdy nie było jeszcze polskich portali rozrywkowych (no poza wp, onetem, interią) młodzież miała mózgi i każdy sam wymyślał śmieszne powiedzonka. Teraz guru każdego młodzika jest jakiś śmieszny tekścik z filmiku. Robią to nawet dorośli jak Prokop, który powtarza na wizji "ale urwał, ale to było dobre". Poza tym wieczna nadzieja w domniemanie, że kolega nie zna jeszcze jakiejś stronki i pociśnie się mu docinkiem, którego nie widział w sieci. Wyścig jak wyścig - po prostu przywalił i nie wiem co poza wrażeniami wizualnymi jest tutaj do analizowania.
-
-
haha przypomniało mi się jak kiedys zakurwiłem gałą w taką samą bramkę i przez przypadek trafiłem w ratlera ( takie małe gówno podobno pies ;p ) Jeebany drgawek dostał i piana zaczęła mu z mordy cieknąc. Ale mi włascicielka psa nawsadzała jobów. Nie wiem o co jej chodziło. Pies był na wykonczeniu i tak..
-
haha przypomniało mi się jak kiedys zakurwiłem gałą w taką samą bramkę i przez przypadek trafiłem w ratlera ( takie małe gówno podobno pies ;p ) Jeebany drgawek dostał i piana zaczęła mu z mordy cieknąc. Ale mi włascicielka psa nawsadzała jobów. Nie wiem o co jej chodziło. Pies był na wykonczeniu i tak..
Ostatnie minuty z Odenem
-
Sam musiałem podjąć decyzję o uśpieniu psa, który niestety był nie do odratowania po walce z paroma innymi psami i to ja byłem tym, który próbował go ratować jak i tym, który potem wiózł go na uśpienie,a jakoś nie przeżywałem tego jak końca świata choć od małego dbałem o niego i poświęciłem mu dużo czasu. To tylko zwierzę i tyle. Ono czuje i zachowuje się w swój indywidualny sposób, ale psów można mieć w życiu kilkanaście, więc nie rozumiem jakiegoś odlotu psychicznego tego faceta. Miałem psy (bardziej rodzice mieli), które poznawałem gdy były już stare i zdychały gdy miałem 5 lat jak i jednego, który był ze mną od 8 roku życia i zdechł niedawno, ale jakoś nie załamałem się psychicznie. Zwierzę jest podległe człowiekowi i jeśli stawiamy je na równi ze sobą to popełniamy totalny błąd - a o nagrobkach już nie wspomnę (paranoja). Niektórzy jak ten facet są płaczkami całe życie, a niektórzy z pewnym wiekiem nabierają dystansu do tego świata i nie przeżywają w wieku 60 lat depresji z powodu, że zakopują zwłoki dziesiątego psa w ich życiu.
-
To jest Twoja subiektywna opinia, tak jak tamta była moja. Ja nadal twierdze, że pies potrafi czuć miłość, może jak ci tego na kartce nie napisze to nie uwierzysz. O ile mi wiadomo wiek psa czy kota przelicza się trochę inaczej niż człowieka i wychodzi na to, że taki 10 letni pies ma na swoje jakieś 75. Poza tym tak jak kilka psów tak samo możesz mieć kilka żon, mężów,dzieci itp. Hitler też uważał ze żydzi nie są ludźmi, że nie potrafią czuć itp. rasista inną nacje też traktuje niżej, wiec skoro ludzie tak patrzą na ludzi to się nie dziwię, że inni ludzie uważają psa jako nie czującą istotę. Nie chce mi się dalej z Tobą ścierać w tym temacie, gdyż każdy ma swój indywidualny pogląd i żadem drugiego do swojego nie przekona. A wracając do babci to przy każdej okazji jej to powtarzam, że to tylko pies, ale ona go traktuje po swojemu i to jej wybór. Pewnych rzeczy się nie zmieni.
-
Pies nie kocha i nie okazuje miłości. Tylko człowiek jest w stanie przeżywać takie uczucie. Pies może być przestraszony, zdenerwowany, czuć się swobodnie, może być mu przyjemnie itp., ale nie przeżywa uczucia miłości, które wymaga korelacji większej ilości emocji niż tylko okazywanie zadowolenia z widoku właściciela, który dba o nie i z tego powodu zwierze postrzega go jako kogoś powodującego radość. Nie jestem dojrzały emocjonalnie? Ja nie wyląduję w ramionach przyjaciół czy psychologa z wewnętrznymi rozterkami, bo mi Burek zdechł wczoraj i nie mogę się pozbierać. Burków mogę mieć 10 i każdy będzie inny pod względem zachowania jak i charakteru co jest wspaniałością natury. To Ty jesteś niedojrzały emocjonalnie, bo przywiązujesz wagę do czegoś co przemija szybciej niż człowiek i nie pleć demagogu piaskownicowy o życiu człowieka, bo nasza średnia życia to ponad 70 lat, a średnia życia psa to zależnie od rasy 10-12 lat. Babci powiedz, że pies to nie wnuczek chyba, że brała udział w eksperymentach USA z lat 50\'tych.
-
Faktem jest, że to tylko pies, ale faktem jest również, że Ty jesteś tylko człowiekiem. Po prostu ten film ukazuje wielką więź emocjonalna jaka go łączyła z tym psem, a jakiej ty nie osiągniesz ze zwierzęciem, lub nawet człowiekiem. Po wypowiedzi można sucho stwierdzić, że nie jesteś dojrzały jeszcze emocjonalnie. Może kiedyś dojrzejesz! Pies to stworzenie, które czuje, potrafi okazać miłość i można się do niego przywiązać. Osobiście mam psa i wiem, że zdechnie, może szybciej niż ja umrę albo nie, bo niezbadane wyroki nasze i wiem, że będzie to bolesna strata, ale najbardziej ją odczuje moja babcia, która go traktuje jak wnuka, nie jest to poprawne, ale ona taka jest. Więc ludzkim jest czuć rozpacz po stracie psa, w dodatku patrząc jak kona ci na rękach. Dziękuje tym co to przeczytają i zrozumieją, a tym co nie też.
-
Jak sobie radzić ze szkodnikami
-
Mięczaki z Was. Pewnie 9 na 10 zemdlałoby podczas uboju świni czy krowy, a co mówić o dalszej obróbce masarskiej. W Polsce każdy podchodzi po taniości, ale widziałem nawet filmiki jak w Rosji świnie ubijano za pomocą piły motorowej ucinając im łby na żywca. Do grilla to każdy chętny, ale jak mamusia mięso mieli na kotlety to wymiękacie co? Jesteśmy mięsożerni i to, że Was pewna grupa społeczna wyręcza w strasznym widoku krwi, mięśni i wnętrzności na surowo nie znaczy, że ubój zwierząt jest jakimś arcy diabelstwem. Popatrzcie sobie jak się ubija krowę w Afryce, tam nikt się nie pieprzy - nóż po krtani i czekają aż się wykrwawi bez wcześniejszego wprowadzenia w stan omdlenia. Was to pewnie przerażają zdjęcia z PETA zwierzątek ze skóry obdartych.
Pierdzenie w bibliotece
Motocyklem do Warszawy
Motocyklem do Warszawy
Nie ma to jak "Polski" lektor
-
Owszem. Tak samo ich słowa po otwarciu drzwi od domu: wold you mind if I come in? i odpowiedź -> No, co u nas zostanie przetłumaczone mniej więcej tak: czy mogę wejść? z odp. -> Tak. Po prostu w polskiej kulturze nie ma czegoś takiego jak pytanie kogoś w progu czy aby przypadkiem nie ma nic przeciwko/nie przeszkadza mu jeśli wejdziemy do jego domu...
Prosto w jaja II
-
Oszuści i tanie aktorzyny. Nie wiem jak Wy, ale chyba każdy kiedyś oberwał w to miejsce od kogoś lub od czegoś i z tego co można zauważyć wynika, że ból "jaj" jest dość specyficzny tzn. pojawia się po paru-parunastu sekundach nasilając się tak, że masz ochotę skulić się na ziemi. Ci tutaj drą japę na pokaz. Dowód? Jeśli nie z autopsji to zobaczcie sobie na milanosie filmik z kolesiem co przywalił sobie chyba deską w jajka czy coś w tym stylu. Było fajnie aż po 10-15 sekundach zaczął się mielić po ziemi z bólu.
Rosyjska odpowiedź na reklamę VW
-
Stare auta są lepsze od nowych jeśli chodzi o trwałość i to chyba każdy pasjonat, mechanik lub ktokolwiek zainteresowany wie. Nowe auta robi się tak żeby przez przeciętnie 3 lata gwarancji jeździły bez większych awarii, ale dając limit 100 tys. km. Kogo obchodzi, że takie autko zdechnie po 200 czy 300 tys. km i będziesz musiał inwestować kwoty z 4 zerami? A kiedyś? Kupiłeś Datsuna 240Z czy BMW E24 i miałeś auto na 30 lat, które nie bało się wody ze strumyka dolewanej do zbiornika wyrównawczego. Teraz zalej wody ze strumyka to ultra nowoczesna pompa wodna zapcha się kamieniem w moment, a w serwisie zabiorą Ci za to gwarancję.
Gruby pociąg
-
Miałem kiedyś przyjemność gadać z babą tego typu. Twierdziła, że to jej przypadłość, iż wszystko idzie jej w tłuszcz i to po prostu choroba. Spytałem, więc czy ktoś karze jej żreć tyle co normalnemu człowiekowi? Skoro wszystko idzie jej w tłuszcz to czy po prostu nie może zacząć jeść tak aby organizm miał niedobory pokarmowe i musiał zacząć "kombinować" w myśl zasady, że z pustego to i Salomon nie naleje? Odpowiedziała, że nie może, bo przecież pracuje na gospodarce i musi mieć siłę...grubas zawsze znajdzie wytłumaczenie dla swojej sytuacji
Pasażer w rajdówce
Strona główna
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
deathmind
ponad 14 lat temu
Wejdźcie sobie w sklepy online z wyposażeniem dla magików. Jest takie fajne urządzonko, które potrafi sprawić, że banknot, karta do gry czy nawet papieros będzie lewitować.