Bo żeby na meczu mordę drzeć na policję to kozaki, podobnie w 10 jak idą to całą ulicą to kozaki, zwłaszcza po alkoholu...Kiedyś mnie jakiś pseudo-kibic słowem po prostu debil zaczepił po meczu Legii gdy szedłem we 4 osoby w centrum, a on w grupie 3 razy liczniejszej i to dresów. Powiedział do mnie "co się kurwo gapisz" na co zareagowałem zatrzymaniem się i ogromną chęcią przyp.ierdolenia mu tak żeby go musieli zbierać. Może to było durne z mojej strony, bo wystartowałem do niego nie mając ekipy zdolnej do walki, a ja sam choćbym był bruce lee to takiej ilości bym nie położył. Znajomi tego "kozaka" jednak okazali się normalniejsi i powiedzieli żebym wyluzował, bo kumpel się nawalił i go emocje noszą. Są jednak grupy, które składają się głównie z takich debili i co? Kozaczki, sami to mogą mordy obijać tak? A jak ich policja aby gazem potraktuje to zaraz umierające panienki? Dla mnie to są dzieci, bo jak komuś w 10 sprawią łomot i ich poda na policję to jest frajer i sprzedawca, który może liczyć na wieczne gnębienie, bo strzela z ucha, ale już ich to nie można dotknąć, bo jakby tam policja weszła z pałami i ostudziła temperament to jeszcze tego samego dnia by pozew do sądu przygotowywali.

No jakże by mogli wystawić mandacik. Przecież prostemu obywatelowi jak będzie bida na suszarce i długo pustka to wrzucą za 71 km/h 300 zł i 6 pkt. karnych, ale strażnik na pewno miał bardzo poważny powód żeby tam stać...może musiał zostawić kurtkę u krawcowej czy zjeść ciepły posiłek w pobliskim barze, no nie wolno mu wtedy przeszkadzać.

Kierowca ciężarówki jak ma 30 min do przerwy, a 20 km do domu to się prędzej zesra jak się zatrzyma i to nie tylko na stopie, ale i czerwień jakoś go wtedy nie rusza jak i wiele innych zbędnych w takiej sytuacji znaków. Z resztą stop stopem, ale dla mnie ktokolwiek przekracza skrzyżowanie na czerwonym to jest debil i niech mi nikt nie pier.doli, w stylu "a bo ty nigdy na wczesnym nie przejechałeś". Wczoraj jechałem pewną 2-pasmówką koło 200 km/h, nagle pojawiła się czerwień i po prostu się zatrzymałem. Każde auto przecież, które przeszło przegląd może się w sensowny sposób zatrzymać z około 100 km/h, a jeżeli lecisz szybciej to rada prosta - albo kup sobie auto, które nadaje się do szybkich prędkości, ma odpowiedni układ hamulcowy, dostatecznie szerokie opony i przystosowane zawieszenie albo dostosuj obecne do hamowania z dużych prędkości, bo żałosne gdy się ktoś jakimś Golfem 1.6 rozbuja się do 180 km/h, a potem wali przed siebie na czerwonym, bo nie dość, że nie wyhamuje do skrzyżowania to jeszcze doszczętnie zjara klocki i przegrzeje tarcze.

Ja pier.dole jak tacy ludzie zostają mechanikami to nic tylko jeździć i czekać kiedy nagle hamulec przestanie działać...Nie wiem skąd się biorą tacy idioci i ciekawe czy on w ogóle jakąkolwiek szkołę mechaniczną skończył...hamulec bębnowy to dzieci w motorynkach same rozbierają, sam z resztą kiedyś w skuterze miałem i poziom skomplikowania jest zerowy, jedynie sprężyna może stawiać opory, ale to nie wymaga super intelektu. Jeżeli dziecko z gimnazjum nie mające wykształcenia mechanicznego umie zrobić więcej niż jakiś dorosły caban to chyba gość powinien zmienić zawód.

Heh, ja bez tuningu mam problem podjechać pod krawężnik przodem, ale ci goście to chyba zostawili po jednym zwoju sprężyny na każdym amortyzatorze.

Wiecie co to nie jest kwestia marki jako takiej, a kwestia tego, że wszędzie się trafiają jak nie jakieś usterki fabryczne w każdym egzemplarzu co zazwyczaj obejmowane jest grupową akcją serwisową to właśnie takie egzemplarze. To nie jest klasyczny motocykl z podstawowymi elementami elektryki jak CDI czy moduł zapłonowy i resztą duperelków typu regulator napięcia. To jest motocykl, który pracuje na CAN czyli szynie, która obsługuje całościowo elektronikę pojazdu co jest wykorzystywane od paru lat w samochodach i można to określić prostym językiem, że każdy elektroniczny komponent w pojeździe może komunikować się z innym. Oznacza to tyle, iż nie musi być tak, że pojazd zakupiono z masą niesprawnych podzespołów. Problemem mogła być sama szyna lub jeden podzespół np. jednostka sterująca, który wywołał wariowanie całego osprzętu motocykla, a w chwili obecnej należy też liczyć się że niektóre elementy jak rozrusznik mogą być do wymiany, ale już jako pochodna pierwotnej usterki. ASO od zawsze uciekają od takich przypadków. Znam przykład BMW 5'tki kupionej z salonu, której właściciel miał problemy z Vanosami, ale był chyba w połowie gwarancji. Serwisy jak to serwisy podpinały pod złącze OBD i kasowały błąd po czym kazały jeździć, a gdy się znów pojawiał próbowały jakichś tanich zagrywek, a to ze zmianą oleju (BMW ze zmiennymi fazami rozrządu są wrażliwe na jakieś eksperymenty z mineralami itp.). Sprawę załatwili oczywiście dopiero po tym jak gwarancja upłynęła - poprzez wyjęcie silnika, rozebranie na części pierwsze i wymianę vanosów. Koszt? Koło 20 tysięcy złotych gdzie gdyby zamiast kombinować zrobić to od razu to można by to zrobić za 4-5 tys. zł i to jeszcze podczas gwarancji. Najgorzej jest gdy człowiek nie ma bladego pojęcia o mechanice, wtedy serwis robi w wała takiego klienta. Ja zawsze po serwisie oglądam podzespoły, które mieli zmienić/naprawić i już 2 razy musiałem poprawiać autoryzowany serwis, który raz nie podpiął mi kompresora klimatyzacji (kabel wisiał przy silniku), a drugi zostawili dyndającą masę przykręcaną do taśmy obsługującej cewki zapłonowe. Tutaj myślę, że będzie podobnie jeśli chodzi o ASO. Będą udawać głupków aż gwarancja upłynie i będą mogli wystawić rachunek na kilkanaście tysięcy złotych.

No właściwie to czemu to się tak śmiesznie pali? Sam materiał się nie zajął, a ogień spalał jakąś substancję na materiale i to dość szybko. Benzyna by się paliła dłużej i lepszy ogień by buchnął na starcie. Jeżeli ktoś zna odpowiedź to z chęcią ją poznam, bo ja obstawiam, że babcia się po kąpieli wyperfumowała solidnie, bo nie znam innej substancji, która mogłaby się znaleźć na szlafroku i tak szybko spalić.

O kur.wa to się nazywają faceci z jajami! A nie u nas wąsate pizdusie z brzuskiem co pyskate przy kontroli radarowej, ale jak przejeżdżają przez jakąś dzielnię ciemnych interesów to się boją szybę odsunąć.

Żeby zrozumieć po co SM i w ogóle co to za pomysł trzeba znać podstawy prawne na jakich funkcjonuje SM. Policja zalicza się do zespolonej administracji rządowej i nie wgłębiając się w definicję krótko mówiąc wszelkie przychody z mandatów trafiają nie do np. komendy powiatowej miasta X, a do budżetu państwa. Oznacza to, że lokalne władze mają w tyłku czy fotoradar policji zarabia miesięcznie milion czy 10 tysięcy złotych. Straż Miejska jest powoływana przez organ stanowiący j.s.t. czyli Radę Gminy i jest jednostką organizacyjną Gminy, której koszty funkcjonowania są pokrywane z budżetu j.s.t., ale i przychody odprowadzane są nie do budżetu państwowego, ale do j.s.t. Ponadto wójt/burmistrz/prezydent nie tylko sprawuje nadzór nad działalnością SM, ale jest z mocy ustawy przełożonym komendanta SM. Oznacza to tyle, iż więcej w tym biznesu dla gminy niż zwiększania bezpieczeństwa, bo ja nie wiem czy burmistrz jest właściwą osobą do określania tego jak ma działać jednostka, która powinna zajmować się zapewnianiem bezpieczeństwa nawet ponosząc stratę z działalności, a nie dorabiając budżet Gminy.

Dla mnie ta Martynka to wygląda na typową cwaniarę co dziewictwa nie odda, ale analnego nie odmówi.

Widziałem nawet na zdjęciach Astona Martina One-77 niby policyjnego w tym Dubaju niby, ale ciężko mi w to uwierzyć, bo przecież cena tego auta to 1 mln funtów czyli koło 5 mln złotych i kupić się go już nie da, a z drugiej ręki były jeszcze droższe, bo dostanie się na listę ponoć graniczyło z cudem, więc jeżeli ich policja naprawdę ma takie auto to zazdrości im nie jeden miliarder, któremu nie udało się zakupić tego cuda.

Fajna laska, ale dopiero 15'tka Niby u nas można jechać śmiało od 15 roku życia, ale jakoś mam blokadę do under 18

Ten kot to jakiś wałkoń hodowany na whiskasach. Moja babka kiedyś miała 2 koty, które żywiły się głównie myszami i krowim mlekiem od krowy, a nie od kartonu, ale za to gdyby je nagrać to popieprzałyby nie gorzej niż ten gronostaj. A ten tutaj? Przecież jego by szczur zagryzł na śmierć zanim by zdążył się obrócić.

Ale skąd oni mają tyle hajsu na takie furki ??? Bo ja zapierdalam do upadłego w tej polsce i nie moge se kupić żadnego fajnieszego sportowego autka ;/