Słyszałem od znajomego o tym jak raz gość (jego krewny czy znajomy) jechał osobówką ze wschodu i kupił m.in. łódkę, którą pokrytą pokrowcem wiózł na przyczepie. Zatrzymał się gdzieś na Białorusi już w zasadzie kilkadziesiąt kilometrów od Polski na jakimś zajeździe dla tirowców żeby zjeść itp., a była już noc. Wracając do auta z kimś (sam nie jechał) nagle z niedaleko stojącej ciężarówki wysiadł Rusek i zaczął coś do nich gadać. Nie umiał po angielsku to wiele nie rozumieli. Rusek spróbował na migi i zaczął machać rękoma i pokazał na ich auto z przyczepą. Patrzą, a tam pod tym pokrowcem jakby się coś ruszało. Rusek pokazał żeby poczekali, poszedł do kabiny po sprzęt jaki miał (standard u kierowcy ciężarówki czyli: metalowa rurka i jakiś kij) dał kolesiowi i razem z nim podeszli do łódki po ciuchu i zaczęli napier.dalać w dziwne wybrzuszenia pokrowca, a tu nagle jęk i zaczęli spier.dalać ci ukryci. Okazało się że jakichś trzech brudasów się przyczaiło (wyglądali na cyganów lub coś w stylu armenów). Z resztą cholera go wie co mogli zrobić tym z auta gdyby Rusek ich nie ostrzegł i pojechaliby z nimi w drogę.

Super tylko, że u nas zanim znajdziesz sponsora to się dziesięć razy zesrasz z braku funduszy na starty...to nie USA gdzie zrobisz wrażenie starym resorakiem i po 1'wszych zawodach masz już wsparcie. Zrobienie auta od zera to kilkadziesiąt tysięcy złotych plus oczywiście koszt auta. Zazdroszczę gościowi z M3 E92, ale nie M3, bo to w zasadzie nie jakiś kosmos choć swoje kosztuje, ale tego, że stać go takim autem driftować i je naprawiać

Nie wiem czemu, ale wku.rwia mnie ten Majewski. Lubiłem go kiedyś w programie "Mamy Cię". W esce idzie mu tragicznie, jeżdżę co rano samochodem i słucham tego osła 5 dni w tygodniu, a jemu udaje się zrobić dobrą wkrętkę telefoniczną raz na miesiąc, bo w większości przypadków pieprzy wszystko gdy przegina pałę i osoba, z którą gada uświadamia sobie, że gada z kimś kto robi sobie jaja lub/i jest debilem.

Dla mnie Remi to jest legenda, bo jest pierwszym gościem tego typu, którego widziałem w internecie, a przynajmniej nie przypominam sobie żebym wcześniej widział kogoś kto tak pajacuje bez względu na konsekwencje Pamiętam jego myk z pucharem z 2002, to było mocne Albo Rocky choćby też był dobry

No to każ mu tak jak perkusiście na koncernie śmigać przez godzinę na sprzęcie....to nie kwestia lubienia, bo chyba każdy perkusista lubi grać skoro gra, a że mają czasem miny jakby byli wręcz wk.urwieni to po prostu dowód na to, że można się po ludzku zmęczyć, a przecież nie zrobi sobie przerwy w połowie utworu.

To chyba kwestia czy się ma farta, bo zdarza mi się czasem korzystać z taksówki i ostatnio nawet jeden taksiarz jak zaczął opowiadać ile razy go już ktoś chciał wydymać na forsę w różny sposób to nawet nie spamiętałem wszystkiego Dobre było to jak wiózł na Łomianki jakichś dwóch cyganów jednego łebka koło 20'tki i jakiegoś starszego. Starszy wysiadł jeszcze gdzieś w stolicy i dał młodemu forsę, a młody w Łomiankach do taksiarza, że nie ma czym zapłacić (myślał, że taksiarz nie widział jak dostaje forsę), a jak taksówkarz się upomniał to gość wystartował do niego z nożem i taksówkarz po prostu odjechał tracąc parę litrów paliwa na marne.

Jakoś właśnie podejrzanie dużo czarnych blach i w ogóle inne klimaty niż dziś, ale to w końcu wedle napisów końcowych produkcja z roku 2000.

Kierowca trochę odpier.dala ponad swoje obecne możliwości to ja się nie dziwię pilotowi. Rozumiem jak się komuś raz na odcinek zdarzy wylecieć to okej, ale ten ciągle gdzieś wylatuje z trasy.

No dobra teksty znam, bo typowego mirka od początku śledzę, ale gość przy niektórych tekstach normalnie jak się nie śmieje ukradkiem to zaczyna się śmiać na końcu sceny - do d.upy z takim profesjonalizmem, to ja jako widz mam się śmiać myśląc, że on jest cholernie poważny. To by było po pierwsze. Po drugie skórka może i jest, ale powinna być taka jak z lat 80-90 na targach bywały czyli dużo kieszonek na guziki i nie jakiś kur.wa slim fit, podobnie spodnie - przecież w ciuchci można sobie kupić za kilkadziesiąt złotych wszystko ażeby wyglądać jak rasowy Miras. Wiem, bo za dzieciaka nie jednego handlarza widziałem jak nie na rynku to właśnie na giełdzie itp. i żaden na modę uwagi nie zwracał, a ten pier.dolnął sobie sweter w serek i biały t-shirt pod spód co jest względnie modne. Oszust!

Przecież to wszędzie jest norma nie tylko u nas. Ja wiem, że nie każdy ma czarny pas i nie widzi problemu, żeby przetestować umiejętności na jakimś debilu, ale gdyby się we 3 usadzili na tego gościa to choćby umiał się bić to na raz ich nie położy. Sam parę lat temu widziałem w tramwaju jakiegoś pijanego gościa koło 40-50tki co się sadził do jakiejś dziewczyny i coś tam pociskał gościowi co za nią siedział, bo ten prosił go żeby się od niej odczepił. Tramwaj choć godzina późna, bo była już ciemna noc to miał chyba wszystkie miejsca siedzące zajęte. Akcja pewnie trwała dłużej, a ja widziałem ją przez 2 przystanki. Nie rozumiem czemu wszyscy siedzący udawali, że tego nie widzą. W pewnym momencie gościu zaczął przechodzić pomiędzy nimi dosłownie jakby się "woził" docinając niektórym w stylu "co się stara kurwo gapisz". Oczywiście każdy obesrany w szybę się odwracał, a ja czekałem aż ten debil dojdzie do mnie. Niestety w mojej bajce nie było smoków, bo nie doszło nawet do potyczki słownej dlatego, że gość wysiadł 1 przystanek przed moim miejscem docelowym i tyle. Ludzie dalej siedzieli obserani.

0:05 - dopóki wiatr nie zawiał to myślałem, że gość nagrywa pilotem od telewizora.