Tsubasa jednak istnieje!
Dwóch braci się założyło który z nich wygra w kosza...
-
@drazu: O odezwał się ten z kategorii: mam inne zdanie, ale się nie wypowiem, bo nie mam argumentów.
Stary to tak samo jakbym zripostował Twoją radę prostym "ssij pałę leszczu, pewnie jesteś cienki jak du.pa węża na drodze".
Natomiast to, że nazywasz mnie "przygłupem" jest bardzo interesujące, bo czy Ty w ogóle masz jakiś stopień naukowy? Ja tak. Jesteś zarejestrowany i czynnie wykonujesz jakiś zawód zaufania publicznego? Ja tak. No i czy w ogóle osiągnąłeś coś w życiu poza skończeniem podstawówki?
Ja nie szukam tutaj poklasku, ale zabawne jest traktowanie ludzi prostym epitetem w sytuacji kiedy się ich nie rozumie. Sam kiedyś w okresie licealnego buntu kwitowałem polityków takimi określeniami, co wtedy faktycznie można podsumować jako bycie przygłupem, bo jak można nazwać idiotą człowieka, który jest np. profesorem zwyczajnym? No głupi gimbus czy licealista, który myśli, że zjadł wszystkie rozumy, a nie potrafiłby nawet sam PIT'a wypełnić - może i nazywa
BTW ja naprawdę nie szukam przyjaciół na drodze i mogę być super człowiekiem w kontaktach międzyludzkich, ale na drodze po prostu jestem aspołeczny i koniec. Kiedyś byłem na kursie zbijania punktów, bo zebrałem 20 w tydzień za dwa przekraczające 200 km/h przejazdy tunelem na wisłostradzie bardzo późno w nocy (dla tej melodii dla uszu było warto). Na tym kursie pomijając aspekt tego, że psycholog wmawiała nam, że jesteśmy psychopatami na drodze, dostaliśmy parę anonimowych ankiet, których wyniki sami mogliśmy zbadać przed oddaniem za pomocą kluczy. Wyszło mi, że jestem na drodze bardzo agresywny. Psycholog powiedziała nam, że tego typu zachowanie jest karygodne i podała przykład pacjentki, która raz była tak "napastowana" na drodze za to, że jechała przez zabudowany 40-45 km/h przez jakieś auto, które cały czas siedziało jej na zderzaku, iż w pewnym momencie nie wytrzymała, zjechała na przystanek bus i się rozpłakała. Wzruszyłem się bardzo, bo wg mnie dla takich ciot na drodze miejsca nie ma. Nieważne czy ktoś Cię wkur.wił w pracy czy może wieziesz 4 pijanych kumpli - masz jechać jak zawodowiec, a nie jak d.upa wołowa. Tego typu idiota uszkodził mi jakiś czas temu auto, bo się zagapił przez pasażerkę. Szczerze? Powiedziałem mu, że leję na jego argument, bo może wieźć 10 klaunów, a to nie upoważnia go do wpier.dalania mi się w auto. Proponował mi 2 tysiące, a potem wezwał mamusię, która była zdziwiona, że nie chcę przyjąć aż takiej kwoty za zderzak. Mamusia nie zauważyła, że jej synuś nie uderzył w VW Golfa i zderzaczek może kosztować więcej niż autko jej synusia.
Może i jeżdżę szybko, zdarzało mi się nawet urządzać sobie tokyo drift na ulicach, ale NIGDY nie spowodowałem kolizji. A jeżdżę autem 10 lat co w połączeniu z jednośladami daje 15. Może to i nie kosmos, ale znam co najmniej 4 przypadki "niedzielnych kierowców", którzy pewnie na autostradzie ze strachem osiągają 100 km/h, a każdy z nich miał co najmniej jedną stłuczkę i to w tak durnych sytuacjach jak np. wjechanie w płot, bo pomylił mu się kierunek obrotu kierownicą.
Masz kontrargumenty? Pisz. Nie masz? No to w wróć do 3 linijki i powtórz sobie treść z nawiasu. -
@Profesor: Ten rower to pikuś ja w nocy nagłym rzutem kierownicy ominąłem wyjeżdżający na drogę z pola traktor. Była 1 w nocy padał deszcz a wsiok jechał bez świateł. Z boku nie miał nawet odblasków. Gdybym jechał szybciej, to by chłop miał mnie na sumieniu
-
@deathmind: Jakim debilem trzeba być, by coś takiego zrobić? Po pierwsze sam jeździsz na rowerze. Po drugie przejeżdżając blisko rowerzysty w "trybie sport" wystarczyło bys go "liznął" lub jego zachwianie i z Twojego próbowania dawani mu nauczki (na pewno wiedział co ten debil, który go wyprzedził, chciał do niego) wyszłoby pozbawienie go życia albo "co najwyżej" mógł sobie łeb dobrze rozbić. A chwalenie się takim zachowaniem, to kolejny przykład głupoty. Koniec!
-
@Que: Cały czas mówię o poboczach nieutwardzonych. Rozumiem, że dla świętej krowy zjechanie na pobocze wiążące się ze zredukowaniem prędkości prawie do zera, a czasem w razie potrzeby nawet zatrzymanie się na te 10-20 sekund żeby ludzie mogli przejechać, to wielka obraza. No w końcu jesteś wielki GOŚĆ na rowerku albo pierdziku. Kiedyś w nocy na jednej wojewódzkiej drodze bez oświetlenia ulicznego prawie sprasowałem idiotę, który jechał rowerem bez żadnego oświetlenia i że tak to ujmę "nie żałował sobie miejsca na drodze". Nie jestem specjalistą od niedzielnych przejazdów, więc prędkość, z którą się poruszałem zapewniłaby mu lot jak na mamuciej skoczni. Farciarza uratował nagły błysk odblasku, z jednego z ped#@ów dzięki, któremu ominąłem go sekundę przed spotkaniem. Stary piratów drogowych jak ja jest dużo, a wmawianie sobie nie wiem jakich praw nie uchroni nikogo przed śmiercią czy kalectwem. Najgorsi są oczywiście ludzie, którzy prawa jazdy na oczy nie widzieli albo zrobili i położyli na półkę - mają jakieś wypaczone podejście do kierowców pojazdów, bo myślą, że skoro prawo drogowe ich chroni to przecież kierowca jak komputer zareaguje odpowiednio na daną komendę. Osobiście uważam, że takie podejście odpowiada za całkiem sporo wypadków z udziałem rowerzystów i pieszych. Okej miałeś pierwszeństwo na pasach, ale jakie to ma znacznie skoro Twoje flaki rozsmarowały się po jezdni? Rodzina będzie dumna na pogrzebie? Bo zmarł wierząc w rządy prawa?
-
@usanda:
Po 1. To nie jest Komarek.
Po 2. ów "Dziadek" Jedzie przy krawędzi jezdni, a gość w żółtym wozie jest nie poradny (wystarczyło dojechać lewym kołem do drugiej ciągłej i już miał odległość do wyprzedzania, którego i tak nie mógł dokonać ze względu na podwójną ciągłą)
Po 3. A Panie deathmind skończyłaby się Twoja jazda po poboczach gdybyś trafił na piasek. -
@tom1222: Kiedyś jeździłem 50'tką i jeżeli zauważyłem, że robię problem dla ludzi z tyłu z wyprzedzaniem to uciekałem nawet na pobocze. Wiele czasu przez to nigdy nie straciłem Podobnie na rowerze - jeżeli byłem problemem zwłaszcza dla ciężarówek, to zjeżdżałem na pobocze i tyle. Dzisiaj rowerzyści i te prykawki mają się za święte krowy. Bardzo lubię takim ubarwiać życie, a ostatnio musiałem ciągnąć się 2 minuty za jakimś facetem na rowerze, który nawet ani razu się za siebie nie obejrzał, więc wyprzedzając go zrobiłem to bardzo blisko na trybie sport, a że mój samochód robi sporo hałasu na wysokich obrotach to facet wywinął parę piruetów i prawie spadł roweru. Następnym razem się obejrzy
-
@drazu: O odezwał się ten z kategorii: mam inne zdanie, ale się nie wypowiem, bo nie mam argumentów.
Stary to tak samo jakbym zripostował Twoją radę prostym "ssij pałę leszczu, pewnie jesteś cienki jak du.pa węża na drodze".
Natomiast to, że nazywasz mnie "przygłupem" jest bardzo interesujące, bo czy Ty w ogóle masz jakiś stopień naukowy? Ja tak. Jesteś zarejestrowany i czynnie wykonujesz jakiś zawód zaufania publicznego? Ja tak. No i czy w ogóle osiągnąłeś coś w życiu poza skończeniem podstawówki?
Ja nie szukam tutaj poklasku, ale zabawne jest traktowanie ludzi prostym epitetem w sytuacji kiedy się ich nie rozumie. Sam kiedyś w okresie licealnego buntu kwitowałem polityków takimi określeniami, co wtedy faktycznie można podsumować jako bycie przygłupem, bo jak można nazwać idiotą człowieka, który jest np. profesorem zwyczajnym? No głupi gimbus czy licealista, który myśli, że zjadł wszystkie rozumy, a nie potrafiłby nawet sam PIT'a wypełnić - może i nazywa
BTW ja naprawdę nie szukam przyjaciół na drodze i mogę być super człowiekiem w kontaktach międzyludzkich, ale na drodze po prostu jestem aspołeczny i koniec. Kiedyś byłem na kursie zbijania punktów, bo zebrałem 20 w tydzień za dwa przekraczające 200 km/h przejazdy tunelem na wisłostradzie bardzo późno w nocy (dla tej melodii dla uszu było warto). Na tym kursie pomijając aspekt tego, że psycholog wmawiała nam, że jesteśmy psychopatami na drodze, dostaliśmy parę anonimowych ankiet, których wyniki sami mogliśmy zbadać przed oddaniem za pomocą kluczy. Wyszło mi, że jestem na drodze bardzo agresywny. Psycholog powiedziała nam, że tego typu zachowanie jest karygodne i podała przykład pacjentki, która raz była tak "napastowana" na drodze za to, że jechała przez zabudowany 40-45 km/h przez jakieś auto, które cały czas siedziało jej na zderzaku, iż w pewnym momencie nie wytrzymała, zjechała na przystanek bus i się rozpłakała. Wzruszyłem się bardzo, bo wg mnie dla takich ciot na drodze miejsca nie ma. Nieważne czy ktoś Cię wkur.wił w pracy czy może wieziesz 4 pijanych kumpli - masz jechać jak zawodowiec, a nie jak d.upa wołowa. Tego typu idiota uszkodził mi jakiś czas temu auto, bo się zagapił przez pasażerkę. Szczerze? Powiedziałem mu, że leję na jego argument, bo może wieźć 10 klaunów, a to nie upoważnia go do wpier.dalania mi się w auto. Proponował mi 2 tysiące, a potem wezwał mamusię, która była zdziwiona, że nie chcę przyjąć aż takiej kwoty za zderzak. Mamusia nie zauważyła, że jej synuś nie uderzył w VW Golfa i zderzaczek może kosztować więcej niż autko jej synusia.
Może i jeżdżę szybko, zdarzało mi się nawet urządzać sobie tokyo drift na ulicach, ale NIGDY nie spowodowałem kolizji. A jeżdżę autem 10 lat co w połączeniu z jednośladami daje 15. Może to i nie kosmos, ale znam co najmniej 4 przypadki "niedzielnych kierowców", którzy pewnie na autostradzie ze strachem osiągają 100 km/h, a każdy z nich miał co najmniej jedną stłuczkę i to w tak durnych sytuacjach jak np. wjechanie w płot, bo pomylił mu się kierunek obrotu kierownicą.
Masz kontrargumenty? Pisz. Nie masz? No to w wróć do 3 linijki i powtórz sobie treść z nawiasu. -
@Profesor: Ten rower to pikuś ja w nocy nagłym rzutem kierownicy ominąłem wyjeżdżający na drogę z pola traktor. Była 1 w nocy padał deszcz a wsiok jechał bez świateł. Z boku nie miał nawet odblasków. Gdybym jechał szybciej, to by chłop miał mnie na sumieniu
-
@deathmind: Jakim debilem trzeba być, by coś takiego zrobić? Po pierwsze sam jeździsz na rowerze. Po drugie przejeżdżając blisko rowerzysty w "trybie sport" wystarczyło bys go "liznął" lub jego zachwianie i z Twojego próbowania dawani mu nauczki (na pewno wiedział co ten debil, który go wyprzedził, chciał do niego) wyszłoby pozbawienie go życia albo "co najwyżej" mógł sobie łeb dobrze rozbić. A chwalenie się takim zachowaniem, to kolejny przykład głupoty. Koniec!
-
@Que: Cały czas mówię o poboczach nieutwardzonych. Rozumiem, że dla świętej krowy zjechanie na pobocze wiążące się ze zredukowaniem prędkości prawie do zera, a czasem w razie potrzeby nawet zatrzymanie się na te 10-20 sekund żeby ludzie mogli przejechać, to wielka obraza. No w końcu jesteś wielki GOŚĆ na rowerku albo pierdziku. Kiedyś w nocy na jednej wojewódzkiej drodze bez oświetlenia ulicznego prawie sprasowałem idiotę, który jechał rowerem bez żadnego oświetlenia i że tak to ujmę "nie żałował sobie miejsca na drodze". Nie jestem specjalistą od niedzielnych przejazdów, więc prędkość, z którą się poruszałem zapewniłaby mu lot jak na mamuciej skoczni. Farciarza uratował nagły błysk odblasku, z jednego z ped#@ów dzięki, któremu ominąłem go sekundę przed spotkaniem. Stary piratów drogowych jak ja jest dużo, a wmawianie sobie nie wiem jakich praw nie uchroni nikogo przed śmiercią czy kalectwem. Najgorsi są oczywiście ludzie, którzy prawa jazdy na oczy nie widzieli albo zrobili i położyli na półkę - mają jakieś wypaczone podejście do kierowców pojazdów, bo myślą, że skoro prawo drogowe ich chroni to przecież kierowca jak komputer zareaguje odpowiednio na daną komendę. Osobiście uważam, że takie podejście odpowiada za całkiem sporo wypadków z udziałem rowerzystów i pieszych. Okej miałeś pierwszeństwo na pasach, ale jakie to ma znacznie skoro Twoje flaki rozsmarowały się po jezdni? Rodzina będzie dumna na pogrzebie? Bo zmarł wierząc w rządy prawa?
-
@usanda:
Po 1. To nie jest Komarek.
Po 2. ów "Dziadek" Jedzie przy krawędzi jezdni, a gość w żółtym wozie jest nie poradny (wystarczyło dojechać lewym kołem do drugiej ciągłej i już miał odległość do wyprzedzania, którego i tak nie mógł dokonać ze względu na podwójną ciągłą)
Po 3. A Panie deathmind skończyłaby się Twoja jazda po poboczach gdybyś trafił na piasek. -
@tom1222: Kiedyś jeździłem 50'tką i jeżeli zauważyłem, że robię problem dla ludzi z tyłu z wyprzedzaniem to uciekałem nawet na pobocze. Wiele czasu przez to nigdy nie straciłem Podobnie na rowerze - jeżeli byłem problemem zwłaszcza dla ciężarówek, to zjeżdżałem na pobocze i tyle. Dzisiaj rowerzyści i te prykawki mają się za święte krowy. Bardzo lubię takim ubarwiać życie, a ostatnio musiałem ciągnąć się 2 minuty za jakimś facetem na rowerze, który nawet ani razu się za siebie nie obejrzał, więc wyprzedzając go zrobiłem to bardzo blisko na trybie sport, a że mój samochód robi sporo hałasu na wysokich obrotach to facet wywinął parę piruetów i prawie spadł roweru. Następnym razem się obejrzy
-
@drazu: O odezwał się ten z kategorii: mam inne zdanie, ale się nie wypowiem, bo nie mam argumentów.
Stary to tak samo jakbym zripostował Twoją radę prostym "ssij pałę leszczu, pewnie jesteś cienki jak du.pa węża na drodze".
Natomiast to, że nazywasz mnie "przygłupem" jest bardzo interesujące, bo czy Ty w ogóle masz jakiś stopień naukowy? Ja tak. Jesteś zarejestrowany i czynnie wykonujesz jakiś zawód zaufania publicznego? Ja tak. No i czy w ogóle osiągnąłeś coś w życiu poza skończeniem podstawówki?
Ja nie szukam tutaj poklasku, ale zabawne jest traktowanie ludzi prostym epitetem w sytuacji kiedy się ich nie rozumie. Sam kiedyś w okresie licealnego buntu kwitowałem polityków takimi określeniami, co wtedy faktycznie można podsumować jako bycie przygłupem, bo jak można nazwać idiotą człowieka, który jest np. profesorem zwyczajnym? No głupi gimbus czy licealista, który myśli, że zjadł wszystkie rozumy, a nie potrafiłby nawet sam PIT'a wypełnić - może i nazywa
BTW ja naprawdę nie szukam przyjaciół na drodze i mogę być super człowiekiem w kontaktach międzyludzkich, ale na drodze po prostu jestem aspołeczny i koniec. Kiedyś byłem na kursie zbijania punktów, bo zebrałem 20 w tydzień za dwa przekraczające 200 km/h przejazdy tunelem na wisłostradzie bardzo późno w nocy (dla tej melodii dla uszu było warto). Na tym kursie pomijając aspekt tego, że psycholog wmawiała nam, że jesteśmy psychopatami na drodze, dostaliśmy parę anonimowych ankiet, których wyniki sami mogliśmy zbadać przed oddaniem za pomocą kluczy. Wyszło mi, że jestem na drodze bardzo agresywny. Psycholog powiedziała nam, że tego typu zachowanie jest karygodne i podała przykład pacjentki, która raz była tak "napastowana" na drodze za to, że jechała przez zabudowany 40-45 km/h przez jakieś auto, które cały czas siedziało jej na zderzaku, iż w pewnym momencie nie wytrzymała, zjechała na przystanek bus i się rozpłakała. Wzruszyłem się bardzo, bo wg mnie dla takich ciot na drodze miejsca nie ma. Nieważne czy ktoś Cię wkur.wił w pracy czy może wieziesz 4 pijanych kumpli - masz jechać jak zawodowiec, a nie jak d.upa wołowa. Tego typu idiota uszkodził mi jakiś czas temu auto, bo się zagapił przez pasażerkę. Szczerze? Powiedziałem mu, że leję na jego argument, bo może wieźć 10 klaunów, a to nie upoważnia go do wpier.dalania mi się w auto. Proponował mi 2 tysiące, a potem wezwał mamusię, która była zdziwiona, że nie chcę przyjąć aż takiej kwoty za zderzak. Mamusia nie zauważyła, że jej synuś nie uderzył w VW Golfa i zderzaczek może kosztować więcej niż autko jej synusia.
Może i jeżdżę szybko, zdarzało mi się nawet urządzać sobie tokyo drift na ulicach, ale NIGDY nie spowodowałem kolizji. A jeżdżę autem 10 lat co w połączeniu z jednośladami daje 15. Może to i nie kosmos, ale znam co najmniej 4 przypadki "niedzielnych kierowców", którzy pewnie na autostradzie ze strachem osiągają 100 km/h, a każdy z nich miał co najmniej jedną stłuczkę i to w tak durnych sytuacjach jak np. wjechanie w płot, bo pomylił mu się kierunek obrotu kierownicą.
Masz kontrargumenty? Pisz. Nie masz? No to w wróć do 3 linijki i powtórz sobie treść z nawiasu. -
@Profesor: Ten rower to pikuś ja w nocy nagłym rzutem kierownicy ominąłem wyjeżdżający na drogę z pola traktor. Była 1 w nocy padał deszcz a wsiok jechał bez świateł. Z boku nie miał nawet odblasków. Gdybym jechał szybciej, to by chłop miał mnie na sumieniu
-
@deathmind: Jakim debilem trzeba być, by coś takiego zrobić? Po pierwsze sam jeździsz na rowerze. Po drugie przejeżdżając blisko rowerzysty w "trybie sport" wystarczyło bys go "liznął" lub jego zachwianie i z Twojego próbowania dawani mu nauczki (na pewno wiedział co ten debil, który go wyprzedził, chciał do niego) wyszłoby pozbawienie go życia albo "co najwyżej" mógł sobie łeb dobrze rozbić. A chwalenie się takim zachowaniem, to kolejny przykład głupoty. Koniec!
-
@Que: Cały czas mówię o poboczach nieutwardzonych. Rozumiem, że dla świętej krowy zjechanie na pobocze wiążące się ze zredukowaniem prędkości prawie do zera, a czasem w razie potrzeby nawet zatrzymanie się na te 10-20 sekund żeby ludzie mogli przejechać, to wielka obraza. No w końcu jesteś wielki GOŚĆ na rowerku albo pierdziku. Kiedyś w nocy na jednej wojewódzkiej drodze bez oświetlenia ulicznego prawie sprasowałem idiotę, który jechał rowerem bez żadnego oświetlenia i że tak to ujmę "nie żałował sobie miejsca na drodze". Nie jestem specjalistą od niedzielnych przejazdów, więc prędkość, z którą się poruszałem zapewniłaby mu lot jak na mamuciej skoczni. Farciarza uratował nagły błysk odblasku, z jednego z ped#@ów dzięki, któremu ominąłem go sekundę przed spotkaniem. Stary piratów drogowych jak ja jest dużo, a wmawianie sobie nie wiem jakich praw nie uchroni nikogo przed śmiercią czy kalectwem. Najgorsi są oczywiście ludzie, którzy prawa jazdy na oczy nie widzieli albo zrobili i położyli na półkę - mają jakieś wypaczone podejście do kierowców pojazdów, bo myślą, że skoro prawo drogowe ich chroni to przecież kierowca jak komputer zareaguje odpowiednio na daną komendę. Osobiście uważam, że takie podejście odpowiada za całkiem sporo wypadków z udziałem rowerzystów i pieszych. Okej miałeś pierwszeństwo na pasach, ale jakie to ma znacznie skoro Twoje flaki rozsmarowały się po jezdni? Rodzina będzie dumna na pogrzebie? Bo zmarł wierząc w rządy prawa?
-
@usanda:
Po 1. To nie jest Komarek.
Po 2. ów "Dziadek" Jedzie przy krawędzi jezdni, a gość w żółtym wozie jest nie poradny (wystarczyło dojechać lewym kołem do drugiej ciągłej i już miał odległość do wyprzedzania, którego i tak nie mógł dokonać ze względu na podwójną ciągłą)
Po 3. A Panie deathmind skończyłaby się Twoja jazda po poboczach gdybyś trafił na piasek. -
@tom1222: Kiedyś jeździłem 50'tką i jeżeli zauważyłem, że robię problem dla ludzi z tyłu z wyprzedzaniem to uciekałem nawet na pobocze. Wiele czasu przez to nigdy nie straciłem Podobnie na rowerze - jeżeli byłem problemem zwłaszcza dla ciężarówek, to zjeżdżałem na pobocze i tyle. Dzisiaj rowerzyści i te prykawki mają się za święte krowy. Bardzo lubię takim ubarwiać życie, a ostatnio musiałem ciągnąć się 2 minuty za jakimś facetem na rowerze, który nawet ani razu się za siebie nie obejrzał, więc wyprzedzając go zrobiłem to bardzo blisko na trybie sport, a że mój samochód robi sporo hałasu na wysokich obrotach to facet wywinął parę piruetów i prawie spadł roweru. Następnym razem się obejrzy
Dzień w Łodzi
-
PRAWO AUTOKAROWE JEST DO DUPY! ZAKAZUJE ZABIERANIA LUDZI, JEŻELI NIE STOJĄ NA PRZYSTANKU. ALE ON NIE MUSIAŁ SIĘ ZATRZYMYWAĆ SPECJALNIE I TRACIĆ CZASU, AUTOBUS JUŻ STAŁ,KIEROWCA POWINIEN TYLKO PRZYCISNĄĆ GUZIK A BILET SKASOWAĆ CZŁOWIEKOWI PO DOTARCIU DO CELU.
TEŻ BYM SIĘ WKURWIŁ NIESAMOWICIE
CO ZA PAJAC WYMYŚLIŁ TE ZASADY, TYLKO JAKIŚ BEZMÓZGI DEBIL
MAMY 21 WIEK DO CH#%A, A AUTOBUS TO NIE POCIĄG ŻE HAMUJE 3 DNI
BOŻE CO ZA KRAJ
-
@DecybelTNT: Spasiona świnia, która wyciska 120 kg na klatę to ma być dla mnie przeciwnik? Nie zdążysz się ruszyć, a ja już zainstaluję Ci łokieć prosto w japę
-
@deathmind: młody hahaha gdybyś mnie zobaczył to byś spierdalał jak kot na drzewo,og. rozszarpał bym Cię jak Reksio szynkę PAJACU
A JEŻELI BRAKUJE CI JAKIŚ WITAMIN TO ZWAL SOBIE KONIA GŁOWĄ CWELU -
@DecybelTNT: Haha młody za tego pajaca to mogę Ci sprzedać śmietankowego strzała na czoło.
-
@deathmind: jesteś tak męski, że aż strach. Zupełnie jak Elton John. On też nie jeździ autobusem, jest męski jak ty.
-
@DecybelTNT: C.ipa Prawdziwy facet jeździ samochodem, a komunikacją miejską i pociągami jeżdżą tylko bezrobotne brudasy, studenci i matki z dziećmi. Przypominasz mi tymi żalami buraka, z którym jechałem jakieś 12 lat temu autobusem i sadził się do kierowcy, że nie chce zatrzymać się w określonym punkcie miejscowości. W końcu inny dorosły gość podszedł do niego i powiedział mu w twarz "panie odp.ierdol się pan od kierowcy, ok? Zatrzymuje się gdzie musi. Nie pasuje? To kup sobie samochód."
-
@DecybelTNT: W Anglii wszystkie przystanki autobusowe sa na machniecie reka. I nikt Ci sie nie zatrzyma w innym miejscu niz przystanek. Wiec nie pie@dol, ze taki kraj. A poza tym to jakos ten kretyn dotarl na przystanek skoro wsiadl do srodka. Pewnie sie kut@sowi isc kawalek dalej nie chcialo. Ale zeby kierowcy wpie@dolic to juz sie przeszedl. I tu przydalaby sie komora Hitlera na takich debili bez szkoly!!!
-
@ciapaty: NIKT Z NAS NIE WIE ILE KILOMETRÓW MIAŁ DO PRZEBYCIA I DLACZEGO.
DZIĘKI TEMU INCYDENTOWI MOŻE COŚ SIĘ ZMIENI W ICH PRAWIE -
@DecybelTNT: nic nie usprawiedliwia zachowania tego cymbała, koleś ma problem skoro tak go nosi jak się na autobus spóźni. lobotomia przysługuje.
Tsubasa jednak istnieje!
-
@17luty1983: Dobra koniec...znudziła mi się ta zabawa. Możemy porozmawiać o dom development, bo w tym roku mają sprzedać największą ilość mieszkań netto w swojej historii, ale z drugiej strony papier jest już przeceniony ze względu, że ludzie wchodzą prawdopodobnie długoterminowo. Wyniki mają niezłe, ale nie robiłem AT jeszcze, więc może zamiast udawać durnia, który wierzy w moją dysortografię możesz mi zrobić schematy paru wskaźników. Jeżeli będę mieć dzięki Tobie stopę zwrotu w skali kwartału na poziomie minimum 10% po odjęciu kosztów biura to dostaniesz czekoladę :*
-
@deathmind: Co to za słowo - jurz?? W celi nie było słownika z gramatyka??
-
@17luty1983: Sprzedałeś się na policji i jurz nie jesteś człowiekiem, więc Twoje słowa są dla mnie jak sikanie do morza! Git ludzie na propsie, reszta ssie mużyńskie pały!
-
@deathmind: Szanuj polski język, a co ty w celi robisz lub pod celą jak to ująłeś to nie moja sprawa. Ważne byś po mydło się zdążył schylić.
-
@17luty1983: Ortografia jest dla cwelów! A ja jestem git człowiekiem! Pod celą z niejednym ziomkiem za pan brat!
-
@deathmind: Wszystko wiesz tylko szkoda, że nie wiesz jak poprawnie piszę się słowo król.
Mikrokontroler jest za szeroki? Tnij!
-
@deathmind: Mógł byś jaśniej? Najlepiej jak napiszesz do mnie po polsku.
-
@andrzejg8: Standardowa jednostka miary w świecie elektroniki kolego.
-
@andrzejg8: Jednostka "mil" jest równa 1/1000 cala. Nie mam matury, nie jestem pierwszoklasistą, mam googla.
Najlepszy prezent od ojca dla fana Dragon Ball
-
@deathmind: mógł wyciąć fragment ze zdjęciami, tyle że wtedy filmik byłby za krótki. ale animacja jako taka mi sie podobała i sam też bym takim prezentem nie pogardził w przeszłości.
-
@przemekczech: Ja nie wiem jakim pop.ierdolcem trzeba być żeby coś takiego upubliczniać. Możesz lubić anime lub nie, ale DB w zasadzie nie trzeba przedstawiać, bo każdy kto miał z tym styczność, zapamięta to na długo. Natomiast jeżeli już gość zrobił animację jako prezent z dużą ilością fotek rodzinnych - na ch.uja to idzie na yt? Wg mnie to jest bardziej po.j@%ane zagadnienie niż lubienie czy też nie anime.
-
@przemekczech: w bardzo prosty sposob, zaczynasz, wciaga Cie to i tak juz zostaje a DB to mistrzostwo w swej klasie
Mikrokontroler jest za szeroki? Tnij!
-
@deathmind: Mógł byś jaśniej? Najlepiej jak napiszesz do mnie po polsku.
-
@andrzejg8: Standardowa jednostka miary w świecie elektroniki kolego.
-
@andrzejg8: Jednostka "mil" jest równa 1/1000 cala. Nie mam matury, nie jestem pierwszoklasistą, mam googla.
Na czołówkę z cięzarówką
-
@deathmind: Piszesz czasami coś o gimbusach na milanosie, a Twój komentarz jest w stylu gimbusa i tak samo mądry jak komentarze kaiko. W sumie nie rozpoznałbym, gdyby to był podpis kaiko, bo idealnie do niego pasuje. A zdaje mi się, że jechałeś go czasami jak zły.
Jak chwilowo zwiększyć ładowność dostawczaka?
-
@deathmind: jeżeli atakujesz rodziców, nie wiedząc czy ich ktoś ma, pokazujesz że jesteś na prawdę dojrzałym facetem. Tak dojrzałym że już chyba bez erekcji, stąd te wylewanie kwasów na milanosie... Powiem lepiej, nie boli mnie to, że mnie atakujesz. Buziak dla Ciebie.
-
@grooberto: Wiem, że uciekasz przed rzeczywistością w Simsy. Z jednej strony walenie w kakao Twojej matki sprawia mi przyjemność, ale z drugiej czuję, że dla jej syna to może być traumatyczne przeżycie. Musimy się lepiej poznać, zabiorę Cię na lody.
-
@deathmind: ale mówisz o Simsach czy o prawdziwym życiu ?
-
@grooberto: Stary ja nie prowadzę kołchozu - chcesz to jesteś, nie chcesz to znikaj.
-
@deathmind: fantastycznym szefem jesteś skoro się cieszysz że nikt nie sprawdza czy zapewniasz pracownikom aż takie wygody jak posiadanie szafki....
-
@szymir79: Ale co do tego ma się działalność gospodarcza? Stary mówisz o małej działalności i w UK są ponadto zwolnienia do bodajże 40 tys. funtów rocznie co dla Polaka cebulaka jest super dochodem. Nie zmienia to faktu, że jak chcesz sobie tam otworzyć dużą restaurację to nie ominie Cię ich odpowiednik sanepidu i wymogi ustawowe co do właściwości lokalu (ilość toalet zależnie od max ilości gości), odgrodzenie części kuchennej od sali dla gości itd. To, że gdzieś rejestracja małego biznesu zajmuje mniej to jeszcze nie powód do radości, bo ja jednak wolę prowadzić dużą firmę w Polsce niż w Niemczech, bo tam urzędnik to jak hitlerowiec, a u nas z te inspekcje to można realizować na spotkaniu przy kawie jeżeli ma się poważanie wśród lokalnych władz i nikt Ci nie biega po zakładzie czy aby masz szafki na ubrania dla pracowników etc.
-
@deathmind: i tu ich popieram części do aut powinny mieć jakiś atest a nie byle henio wyklepie ulepi albo chinczyk to że ktoś nie szanuje swojego życia nie znaczy że ma prawo zabijać innych, pamietaj że niemiec to 19cali z TUV kupi kilka razy taniej niż ty chińskie (cena w roboczogodzinach) , a ty chyba nigdy działalności gospodarczej nie prowadziłeś a ja prowadzę i wiem ile "potrzebnych" papierków ciągle się załatwia nie wiem jak to wygląda w niemcach ale w UK założenie firmy to jest wykonanie jednego nr telefonu,.
-
@deathmind: A felga uszczerbiona o krawężnik TUV nie dostanie bo jest niebezpieczna. Korozja na karoserii? Zapomnij o przeglądzie - niebezpieczne zaczepisz przechodnia i masz klops. Akurat do Berlina jedziesz za darmo, płaci się tylko za naklejkę ekologiczną ( na podstawie dow. rejestracyjnego można ją dostać za jakieś niewielkie pieniądze - ok 100 zł). Ale fakt, jak przyjeżdżają do mnie znajomi to się rozglądają i dziwią, że "to auto ma prawo jeździć" albo tamten szrot ma jeszcze rejestrację i jedzie po ulicy. Ba tam nawet za brudne auto można dostać mandat, tyle że pół roku można nie myć i nadal wygląda schludniej niż w Polsce po tygodniu.
-
@szymir79: Nie pluj na swoje gniazdo, bo jeszcze nie widziałeś co to znaczy unijny pie.rdolec regulacyjny Nie szukaj daleko, pojedź do Niemiec. Nie wpuszczą Cię nawet do głupiego centrum Berlina za darmo, o ile w ogóle wpuszczą, bo to zależy od tego jakim trucicielem jesteś (jaką normę spalin spełnia Twoje auto). Albo spytaj jakiegoś Niemca czemu mają tak drogie felgi i czemu w zasadzie nie ma tam tanich marek jak u nas. W DE nie możesz sobie po prostu kupić 19 cali made in china i wrzucić do Golfa jak to się u nas robi. Tam felgi "akcesoryjne" nie posiadają ABE (ten mają tylko oryginały producenta auta), więc musisz je odebrać przez TUV - bo potrzebują ekspertyzy i wymagają niezwłocznego wpisu do dokumentacji samochodu. Stary to są dopiero cyrki. Słyszałem też o paru cudach co do pojazdów ciężarowych, więc nie narzekaj, bo póki co to u nas te papraki z rządu jak na garbatych to są całkiem prości.
Na czołówkę z cięzarówką
-
@deathmind: Piszesz czasami coś o gimbusach na milanosie, a Twój komentarz jest w stylu gimbusa i tak samo mądry jak komentarze kaiko. W sumie nie rozpoznałbym, gdyby to był podpis kaiko, bo idealnie do niego pasuje. A zdaje mi się, że jechałeś go czasami jak zły.
Jak chwilowo zwiększyć ładowność dostawczaka?
-
@deathmind: jeżeli atakujesz rodziców, nie wiedząc czy ich ktoś ma, pokazujesz że jesteś na prawdę dojrzałym facetem. Tak dojrzałym że już chyba bez erekcji, stąd te wylewanie kwasów na milanosie... Powiem lepiej, nie boli mnie to, że mnie atakujesz. Buziak dla Ciebie.
-
@grooberto: Wiem, że uciekasz przed rzeczywistością w Simsy. Z jednej strony walenie w kakao Twojej matki sprawia mi przyjemność, ale z drugiej czuję, że dla jej syna to może być traumatyczne przeżycie. Musimy się lepiej poznać, zabiorę Cię na lody.
-
@deathmind: ale mówisz o Simsach czy o prawdziwym życiu ?
-
@grooberto: Stary ja nie prowadzę kołchozu - chcesz to jesteś, nie chcesz to znikaj.
-
@deathmind: fantastycznym szefem jesteś skoro się cieszysz że nikt nie sprawdza czy zapewniasz pracownikom aż takie wygody jak posiadanie szafki....
-
@szymir79: Ale co do tego ma się działalność gospodarcza? Stary mówisz o małej działalności i w UK są ponadto zwolnienia do bodajże 40 tys. funtów rocznie co dla Polaka cebulaka jest super dochodem. Nie zmienia to faktu, że jak chcesz sobie tam otworzyć dużą restaurację to nie ominie Cię ich odpowiednik sanepidu i wymogi ustawowe co do właściwości lokalu (ilość toalet zależnie od max ilości gości), odgrodzenie części kuchennej od sali dla gości itd. To, że gdzieś rejestracja małego biznesu zajmuje mniej to jeszcze nie powód do radości, bo ja jednak wolę prowadzić dużą firmę w Polsce niż w Niemczech, bo tam urzędnik to jak hitlerowiec, a u nas z te inspekcje to można realizować na spotkaniu przy kawie jeżeli ma się poważanie wśród lokalnych władz i nikt Ci nie biega po zakładzie czy aby masz szafki na ubrania dla pracowników etc.
-
@deathmind: i tu ich popieram części do aut powinny mieć jakiś atest a nie byle henio wyklepie ulepi albo chinczyk to że ktoś nie szanuje swojego życia nie znaczy że ma prawo zabijać innych, pamietaj że niemiec to 19cali z TUV kupi kilka razy taniej niż ty chińskie (cena w roboczogodzinach) , a ty chyba nigdy działalności gospodarczej nie prowadziłeś a ja prowadzę i wiem ile "potrzebnych" papierków ciągle się załatwia nie wiem jak to wygląda w niemcach ale w UK założenie firmy to jest wykonanie jednego nr telefonu,.
-
@deathmind: A felga uszczerbiona o krawężnik TUV nie dostanie bo jest niebezpieczna. Korozja na karoserii? Zapomnij o przeglądzie - niebezpieczne zaczepisz przechodnia i masz klops. Akurat do Berlina jedziesz za darmo, płaci się tylko za naklejkę ekologiczną ( na podstawie dow. rejestracyjnego można ją dostać za jakieś niewielkie pieniądze - ok 100 zł). Ale fakt, jak przyjeżdżają do mnie znajomi to się rozglądają i dziwią, że "to auto ma prawo jeździć" albo tamten szrot ma jeszcze rejestrację i jedzie po ulicy. Ba tam nawet za brudne auto można dostać mandat, tyle że pół roku można nie myć i nadal wygląda schludniej niż w Polsce po tygodniu.
-
@szymir79: Nie pluj na swoje gniazdo, bo jeszcze nie widziałeś co to znaczy unijny pie.rdolec regulacyjny Nie szukaj daleko, pojedź do Niemiec. Nie wpuszczą Cię nawet do głupiego centrum Berlina za darmo, o ile w ogóle wpuszczą, bo to zależy od tego jakim trucicielem jesteś (jaką normę spalin spełnia Twoje auto). Albo spytaj jakiegoś Niemca czemu mają tak drogie felgi i czemu w zasadzie nie ma tam tanich marek jak u nas. W DE nie możesz sobie po prostu kupić 19 cali made in china i wrzucić do Golfa jak to się u nas robi. Tam felgi "akcesoryjne" nie posiadają ABE (ten mają tylko oryginały producenta auta), więc musisz je odebrać przez TUV - bo potrzebują ekspertyzy i wymagają niezwłocznego wpisu do dokumentacji samochodu. Stary to są dopiero cyrki. Słyszałem też o paru cudach co do pojazdów ciężarowych, więc nie narzekaj, bo póki co to u nas te papraki z rządu jak na garbatych to są całkiem prości.
Tsubasa jednak istnieje!
-
@17luty1983: Dobra koniec...znudziła mi się ta zabawa. Możemy porozmawiać o dom development, bo w tym roku mają sprzedać największą ilość mieszkań netto w swojej historii, ale z drugiej strony papier jest już przeceniony ze względu, że ludzie wchodzą prawdopodobnie długoterminowo. Wyniki mają niezłe, ale nie robiłem AT jeszcze, więc może zamiast udawać durnia, który wierzy w moją dysortografię możesz mi zrobić schematy paru wskaźników. Jeżeli będę mieć dzięki Tobie stopę zwrotu w skali kwartału na poziomie minimum 10% po odjęciu kosztów biura to dostaniesz czekoladę :*
-
@deathmind: Co to za słowo - jurz?? W celi nie było słownika z gramatyka??
-
@17luty1983: Sprzedałeś się na policji i jurz nie jesteś człowiekiem, więc Twoje słowa są dla mnie jak sikanie do morza! Git ludzie na propsie, reszta ssie mużyńskie pały!
-
@deathmind: Szanuj polski język, a co ty w celi robisz lub pod celą jak to ująłeś to nie moja sprawa. Ważne byś po mydło się zdążył schylić.
-
@17luty1983: Ortografia jest dla cwelów! A ja jestem git człowiekiem! Pod celą z niejednym ziomkiem za pan brat!
-
@deathmind: Wszystko wiesz tylko szkoda, że nie wiesz jak poprawnie piszę się słowo król.
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
ciapaty
ponad 11 lat temu
ped#@y, ściskają się, przytulają, klepią po tyłkach, a jak się potknie i wywali to wyje i płacze jak dziecko
deathmind
ponad 11 lat temu
@17luty1983: Dobra koniec...znudziła mi się ta zabawa. Możemy porozmawiać o dom development, bo w tym roku mają sprzedać największą ilość mieszkań netto w swojej historii, ale z drugiej strony papier jest już przeceniony ze względu, że ludzie wchodzą prawdopodobnie długoterminowo. Wyniki mają niezłe, ale nie robiłem AT jeszcze, więc może zamiast udawać durnia, który wierzy w moją dysortografię możesz mi zrobić schematy paru wskaźników. Jeżeli będę mieć dzięki Tobie stopę zwrotu w skali kwartału na poziomie minimum 10% po odjęciu kosztów biura to dostaniesz czekoladę :*
17luty1983
ponad 11 lat temu
@deathmind: Co to za słowo - jurz?? W celi nie było słownika z gramatyka??
deathmind
ponad 11 lat temu
@17luty1983: Sprzedałeś się na policji i jurz nie jesteś człowiekiem, więc Twoje słowa są dla mnie jak sikanie do morza! Git ludzie na propsie, reszta ssie mużyńskie pały!
17luty1983
ponad 11 lat temu
@deathmind: Szanuj polski język, a co ty w celi robisz lub pod celą jak to ująłeś to nie moja sprawa. Ważne byś po mydło się zdążył schylić.
deathmind
ponad 11 lat temu
@17luty1983: Ortografia jest dla cwelów! A ja jestem git człowiekiem! Pod celą z niejednym ziomkiem za pan brat!
17luty1983
ponad 11 lat temu
@deathmind: Wszystko wiesz tylko szkoda, że nie wiesz jak poprawnie piszę się słowo król.
deathmind
ponad 11 lat temu
@rst123: LEGIA KRUL! rst123 = TOTALNE ZERO
rst123
ponad 11 lat temu
@deathmind: JEBAC LEGIE !!!!!!!!!
deathmind
ponad 11 lat temu
@ciapaty: TYLKO LEGIA! LEGIONIŚCI!