Poza tym jeśli masz naprawdę 16 lat to wybacz, ale na podstawie tego, że styl jazdy twojej mamy wydaje się bezpieczny nie możesz nas pouczać, że kobiety prowadzą ostrożnie. Prawo jazdy + wsiądź za kierownicę + pośmigaj po dużym mieście ze dwa lata i zobaczysz, że Twoje opinie o kobietach się zmienią. Ja mam ubaw po pachy, bo już nawet mnie to nie irytuje, gdy w Warszawie jakaś cwaniara przede mną próbuje w ten oto "ostrożny" sposób uporać się z rondem choćby Dmowskiego (nie ma to jak zawalać cały lewoskręt na Marszałkowską, bo ostrożna Pani nie załapała, że tramwaj stoi i nie pojedzie, a jak Pani doczeka zielonego na 3 światłach, to reszta utknie na 2'gich, bo niestety ronda to nie latarki świecące na zielono na zawołanie).

Kobiety prowadzą ostrożniej? Mieszkam w Warszawie i każda z sytuacji jakie zapadły mi w pamięci jako możliwy wypadek to po prostu kobieta za kierownicą. Przykłady? Aleja Niepodległości zaraz przed Armii Ludowej - kobieta w Fordzie Fiesta maluje sobie usta na szybkiego zerkając jak to piękną ma buzię w lusterko, nagle postanawia ze środka zeskoczyć na lewy pas, gdy ja już jestem przodem za jej tylną osią. Nie uruchamia kierunku, nie patrzy w lusterko...ja szybko hamuję, a kobieta szczęśliwa jedzie dalej. Inna? Wjeżdżam na Jerozolimskie, środek i prawy stoją, a ja wskakuję na lewy luźny, no cóż kolejna tym razem Passatem postanawia zmienić pas, ale teraz już będąc auto w auto. Odbijam w lewo na maxa (ratunkiem lewoskręt na Dworzec Centralny), a kobieta wystrachana wraca na środkowy pas...super. Inna akcja? Jadę Marszałkowską, prawy pas, środkowym blondyna w nowym Cayenne...taaak chyba zamarzyło się jej żebym przejechał się chodnikiem i zdjął paru pieszych. Szkoda gadać -> baba może i jest ostrożniejsza, ale na drodze jest jak krówka. Warszawa to nie jakaś wioska gdzie można puścić auto, które dojedzie za 10 s do skrzyżowania, a i tak nas nikt nie obtrąbi, bo nikogo za nami nie ma, a wręcz busz aut. Albo się ma refleks albo trzeba sobie odłożyć pieniążki na OC, bo z pewnością podniosą stawkę po paru wypłatach.

Poza tym jeśli masz naprawdę 16 lat to wybacz, ale na podstawie tego, że styl jazdy twojej mamy wydaje się bezpieczny nie możesz nas pouczać, że kobiety prowadzą ostrożnie. Prawo jazdy + wsiądź za kierownicę + pośmigaj po dużym mieście ze dwa lata i zobaczysz, że Twoje opinie o kobietach się zmienią. Ja mam ubaw po pachy, bo już nawet mnie to nie irytuje, gdy w Warszawie jakaś cwaniara przede mną próbuje w ten oto "ostrożny" sposób uporać się z rondem choćby Dmowskiego (nie ma to jak zawalać cały lewoskręt na Marszałkowską, bo ostrożna Pani nie załapała, że tramwaj stoi i nie pojedzie, a jak Pani doczeka zielonego na 3 światłach, to reszta utknie na 2'gich, bo niestety ronda to nie latarki świecące na zielono na zawołanie).

Kobiety prowadzą ostrożniej? Mieszkam w Warszawie i każda z sytuacji jakie zapadły mi w pamięci jako możliwy wypadek to po prostu kobieta za kierownicą. Przykłady? Aleja Niepodległości zaraz przed Armii Ludowej - kobieta w Fordzie Fiesta maluje sobie usta na szybkiego zerkając jak to piękną ma buzię w lusterko, nagle postanawia ze środka zeskoczyć na lewy pas, gdy ja już jestem przodem za jej tylną osią. Nie uruchamia kierunku, nie patrzy w lusterko...ja szybko hamuję, a kobieta szczęśliwa jedzie dalej. Inna? Wjeżdżam na Jerozolimskie, środek i prawy stoją, a ja wskakuję na lewy luźny, no cóż kolejna tym razem Passatem postanawia zmienić pas, ale teraz już będąc auto w auto. Odbijam w lewo na maxa (ratunkiem lewoskręt na Dworzec Centralny), a kobieta wystrachana wraca na środkowy pas...super. Inna akcja? Jadę Marszałkowską, prawy pas, środkowym blondyna w nowym Cayenne...taaak chyba zamarzyło się jej żebym przejechał się chodnikiem i zdjął paru pieszych. Szkoda gadać -> baba może i jest ostrożniejsza, ale na drodze jest jak krówka. Warszawa to nie jakaś wioska gdzie można puścić auto, które dojedzie za 10 s do skrzyżowania, a i tak nas nikt nie obtrąbi, bo nikogo za nami nie ma, a wręcz busz aut. Albo się ma refleks albo trzeba sobie odłożyć pieniążki na OC, bo z pewnością podniosą stawkę po paru wypłatach.

Graficy na ASP mają tego typu cuda. Dla prostego człowieka jak my to obczaić gdzieś te wzorki, wydrukować na białym papierze, ogarnąć przeźroczystą foliową kartkę a4 (bez problemu w papierniczym) i wydrukować na tym te pionowe pasy. Jakby nie patrzeć jest GIT!