@dzijunit777: źle mnie zrozumiałeś. Ja nikogo nie oskarżam, a już na pewno nigdzie nie napisałem nic o zabójstwie prezydenta. Nie przypinaj mi łatki "pasjonata teorii zamachu". Ja tylko opisałem co mi się nie podoba w związku ze śledztwem, a same przyczyny rozbicia się samolotu to inna sprawa, o której w ogóle nie chcę polemizować, bo nie widzę sensu.

@Chris: Stary, napisałem na tej stronie ponad 1500 komentarzy. Nie wiem jaka jest powtarzalność ludzi, z którymi pisałem, ale nawet biorąc pod uwagę, że do 10 razy pisałem z 1 użytkownikiem wychodzi 150 kont, które można jeszcze zawęzić powiedzmy do 100 ludzi jeżeli weźmiemy pod uwagę, że niektórzy mieli po kilka kont. Czyli przy najskromniejszych szacunkach jest to umowne +/- 100 osób, ale może to też być kilka razy więcej, więc wybacz, ale nie przywiązuję uwagi do każdego nicku. Są nicki, które znam, bo są tutaj popularne zwykle ze względu na swoje chamstwo, arogancję, wygłupy itd. Ty jesteś tutaj od roku i mało piszesz. Ja generalnie siedzę tutaj od okolic 2006/2007 kiedy jeszcze komenty pisał pierwszy lepszy gość z ulicy, bo nie musiałeś się logować. Przez te lata przewinęło się tutaj tyle różnych postaci, że naprawdę musiałbyś z wrażenia dupę urywać komentarzami ażebym zapamiętał Twoje wypowiedzi. Ty też nie musisz zwracać na mnie uwagi, to mnie naprawdę nie boli.

@Chris: Nie chcę Cię obrażać, ale jesteś już drugim userem, który ma problemy z rozkładem logicznym zdań. Przypuszczam, ze dla Ciebie napisanie "lub" znaczy tyle samo co "albo", więc jeżeli nie umiesz prawidłowo zrozumieć moich wypowiedzi to chociaż nie snuj bzdur. Widzę, że uraziłem Cię swoim komentarzem, ale nie bierz tego osobiście, nawet nie pamiętam do dzisiaj, że akurat Tobie cokolwiek odpisałem. No a wracając do zdania wyjaśnię Ci - odwołałeś się do 40 latków wskazując, że w 1989 jeszcze sikali w gacie. Ja dokonałem prymitywnego obliczenia matematycznego, które wskazało, iż 2012 minus 1989 daje 23 lata (komentarz jest z 2012, więc nie walnąłem tutaj gafy), co oznacza, iż powołany przez Ciebie 40 latek miał wtedy 17 lat. Uznałem to za dość cyniczne ażeby kwalifikować kogoś kto ma 17 lat jako "sikającego w gacie" jako, że według mnie po prostu ta przenośnia nie jest adekwatna. W wieku 17 lat można być nieokrzesanym szczeniakiem (przechodzić spóźniony bunt młodzieńczy), ale samo "sikanie w gacie" kojarzy się bardziej z kimś kto potrzeby fizjologiczne załatwia w spodnie czyli jego poziom rozwoju intelektualnego oscyluje maksymalnie w granicach przeciętnego ucznia zerówki. Na poparcie swojej tezy dodałem stwierdzenie oczywiście subiektywne, ale jednak, iż także ja w wieku 17 lat miałem już ukształtowany światopogląd nie deklarując nic ponadto, a już na pewno nie chciałem zaznaczyć, iż w 1989 roku miałem wspomniane 17 lat. Ponadto masz problemy z odczytywaniem meritum mojej wypowiedzi. Nie odnosiła się ona przecież do roku 1989, bo była to jedynie kwestia niezbędna do bliższego określenia bazy - wieku 17 lat, który był podstawą tego komentarza.
Podsumowując - tak jak wydaje się komentarze do ustaw tak powyżej masz komentarz do komentarza, brzmi fatalnie, ale sytuacja wymagała chyba interwencji, bo nie lubię trzymać ludzi w niewiedzy.

@Che: proste chłopy ze wsi, ale nie zmienia to faktu, że jak dla mnie to szacun za krzepę, bo to nie takie łatwe jak się wydaje. Kiedyś też jeszcze nie mając praktycznie większej styczności z siłką wziąłem sobie ketla i chciałem machnąć w górę (ta opcja co pokazał Pudzian - bez zatrzymania na barku) bodajże 20 czy 25'tką - hmmm nie skończyło się to glebą, ale drugiej próby już nie podjąłem

@Chris: Stary, napisałem na tej stronie ponad 1500 komentarzy. Nie wiem jaka jest powtarzalność ludzi, z którymi pisałem, ale nawet biorąc pod uwagę, że do 10 razy pisałem z 1 użytkownikiem wychodzi 150 kont, które można jeszcze zawęzić powiedzmy do 100 ludzi jeżeli weźmiemy pod uwagę, że niektórzy mieli po kilka kont. Czyli przy najskromniejszych szacunkach jest to umowne +/- 100 osób, ale może to też być kilka razy więcej, więc wybacz, ale nie przywiązuję uwagi do każdego nicku. Są nicki, które znam, bo są tutaj popularne zwykle ze względu na swoje chamstwo, arogancję, wygłupy itd. Ty jesteś tutaj od roku i mało piszesz. Ja generalnie siedzę tutaj od okolic 2006/2007 kiedy jeszcze komenty pisał pierwszy lepszy gość z ulicy, bo nie musiałeś się logować. Przez te lata przewinęło się tutaj tyle różnych postaci, że naprawdę musiałbyś z wrażenia dupę urywać komentarzami ażebym zapamiętał Twoje wypowiedzi. Ty też nie musisz zwracać na mnie uwagi, to mnie naprawdę nie boli.

@Chris: Nie chcę Cię obrażać, ale jesteś już drugim userem, który ma problemy z rozkładem logicznym zdań. Przypuszczam, ze dla Ciebie napisanie "lub" znaczy tyle samo co "albo", więc jeżeli nie umiesz prawidłowo zrozumieć moich wypowiedzi to chociaż nie snuj bzdur. Widzę, że uraziłem Cię swoim komentarzem, ale nie bierz tego osobiście, nawet nie pamiętam do dzisiaj, że akurat Tobie cokolwiek odpisałem. No a wracając do zdania wyjaśnię Ci - odwołałeś się do 40 latków wskazując, że w 1989 jeszcze sikali w gacie. Ja dokonałem prymitywnego obliczenia matematycznego, które wskazało, iż 2012 minus 1989 daje 23 lata (komentarz jest z 2012, więc nie walnąłem tutaj gafy), co oznacza, iż powołany przez Ciebie 40 latek miał wtedy 17 lat. Uznałem to za dość cyniczne ażeby kwalifikować kogoś kto ma 17 lat jako "sikającego w gacie" jako, że według mnie po prostu ta przenośnia nie jest adekwatna. W wieku 17 lat można być nieokrzesanym szczeniakiem (przechodzić spóźniony bunt młodzieńczy), ale samo "sikanie w gacie" kojarzy się bardziej z kimś kto potrzeby fizjologiczne załatwia w spodnie czyli jego poziom rozwoju intelektualnego oscyluje maksymalnie w granicach przeciętnego ucznia zerówki. Na poparcie swojej tezy dodałem stwierdzenie oczywiście subiektywne, ale jednak, iż także ja w wieku 17 lat miałem już ukształtowany światopogląd nie deklarując nic ponadto, a już na pewno nie chciałem zaznaczyć, iż w 1989 roku miałem wspomniane 17 lat. Ponadto masz problemy z odczytywaniem meritum mojej wypowiedzi. Nie odnosiła się ona przecież do roku 1989, bo była to jedynie kwestia niezbędna do bliższego określenia bazy - wieku 17 lat, który był podstawą tego komentarza.
Podsumowując - tak jak wydaje się komentarze do ustaw tak powyżej masz komentarz do komentarza, brzmi fatalnie, ale sytuacja wymagała chyba interwencji, bo nie lubię trzymać ludzi w niewiedzy.

@.Kiep.: Kiep I love U! <3

@Orkurus: Skończ, bo piszesz w tym momencie jak piesek na posyłki koalicji. Mam w dupie Twoje zarzuty co do "PiS'owskich" ingerencji w moją psychikę, bo to jawnie pokazuje za jaką opcją stoisz i po prostu asekuracyjnie chcesz mnie zidentyfikować jako gościa co utożsamia się z opozycyjną partią nr 1. Wybacz przyjemniaczku, ale NIE TRAFIŁEŚ. Odwołam się do poglądów amerykańskich gdzie najwyższą formą patriotyzmu jest krytyka rządu, bo rząd to nie państwo. Państwo to obywatele i to ich dobro jest najważniejsze, a nie to czy głosowałeś wcześniej na Donalda czy nie. A wracając do tematu, proszę obejrzyj sobie schemat toru lotu ten MAK i KBWLPP, obejrzyj animację MAK (jest na yt), potem przeczytaj choćby analizę Kazimierza Nowaczyka (zdziwisz się że nie jest z tych "politycznych" kiedy wpiszesz jego dane w google) i jeżeli poświęcisz temu trochę czasu to bez analizowania czegokolwiek innego, żadnych powodów katastrofy itd., zauważysz, że sam samolot (nie wnikając w to co ścięło brzozę) był ponad wysokością, na której możliwy był jakikolwiek kontakt z owym drzewkiem.

@Orkurus: a Ty co się tak wzburzyłeś? Słuchaj nie wnikam czy masz ciepło w majtkach na widok raportu Millera, bo pewnie jesteś jego zwolennikiem, ale wiedz, że dla mnie raporty są tutaj aspektem poniższej rangi od DOWODÓW. Co mnie obchodzi raport jeżeli na czarnej skrzynce masz dane, że samolot w punkcie gdzie była brzoza znajdował się tak wysoko, że nie miał szans jej zahaczyć? Mnie nie obchodzi nic więcej ok? Dla mnie cały temat dowodów jest spalony, bo żeśmy nie zajęli miejsca na czas, a spychacze to co trzeba zaorały w ziemię gdy zbierały największe części. Nie jestem specem, ale lubię czytać różne rzeczy i o katastrofach trochę czytałem, gdzie w większości przypadków czarne skrzynki plus często elementy wielkości dłoni dawały konkretną informację co się stało. Istotne było samo ułożenie tych małych części, ich wygięcie itd. A tutaj? Człowieku jeżeli się przeorało co było widoczne to jak określisz co gdzie spadło, z jaką prędkością, z jakiej przewidywanej wysokości itd? Wali mnie to co było powodem, bo nie widzę teraz metod naukowych żeby mieć 100% pewności, więc nie będę snuć jakichś głupich teorii ani o brzozie ani o zamachu. Jest jednak pewne, że brzozy nie dotknął samolot. Dotknął jej inny element samolotu - przypuszczalnie urwane skrzydło, ale ja tu nie piszę o tym co brzozę obaliło, a o tym, że samolot jej nie dotknął.

@kruszon: Nie chodzi o to czy dąb czy nie, ale jeśli nie ćwiczysz żadnych sztuk walki to po 1 nie masz "ostukanego" ciała i inaczej reaguje ono na uderzenia. Gdy pierwszy raz dostaniesz w twarz na takich zajęciach to zasadniczo też powinno wywołać u Ciebie zdziwienie. Tutaj jednak dochodzi drugi istotny aspekt - to GDZIE BIJESZ. Są na ciele miejsca gdzie uderzenie choć wygląda jak "zwykłe" uderzenie to powoduje, iż np. osuwasz się na glebę. Gość dostał w szczękę i kość policzkową zarazem (patrząc na oko bez slow motion), więc czaszka przejęła całą siłę uderzenia i gościa przymroczyło.

@samozamykacz: to jest wina tych mend od marketingu. Oni decydują gdzie udostępnią swoje materiały, oni decydują co jest promocją produktu, a co nie daje im profitu, potem kierują do działu prawnego i papa. Na Polskę dość sporo partnerów vevo po prostu decyduje się nie udostępniać swoich produktów (teledysków itp.). W zasadzie to pobudki są różne, ale ponoć uchodzimy w korporacjach jako jeden z topowych krajów pod względem ogólnie rozumianego piractwa internetowego. Miałem nawet polewkę jak z Apple jakiś dupek, którego stanowiska nie pamiętam wypowiedział się oficjalnie, że nie ma polskiej wersji iTunes dlatego, że Polska jest wg ich badań krajem nr 2 czy 3 gdzie dokonuje się najwięcej nielegalnych zasysań utworów mp3. News takowy usłyszałem w radiu bodajże Esce jakoś koło 2 lat temu. Uśmiałem się nieźle, bo wali mnie ten cały iTunes choć używam iphone'ów.

@Chris: Stary, napisałem na tej stronie ponad 1500 komentarzy. Nie wiem jaka jest powtarzalność ludzi, z którymi pisałem, ale nawet biorąc pod uwagę, że do 10 razy pisałem z 1 użytkownikiem wychodzi 150 kont, które można jeszcze zawęzić powiedzmy do 100 ludzi jeżeli weźmiemy pod uwagę, że niektórzy mieli po kilka kont. Czyli przy najskromniejszych szacunkach jest to umowne +/- 100 osób, ale może to też być kilka razy więcej, więc wybacz, ale nie przywiązuję uwagi do każdego nicku. Są nicki, które znam, bo są tutaj popularne zwykle ze względu na swoje chamstwo, arogancję, wygłupy itd. Ty jesteś tutaj od roku i mało piszesz. Ja generalnie siedzę tutaj od okolic 2006/2007 kiedy jeszcze komenty pisał pierwszy lepszy gość z ulicy, bo nie musiałeś się logować. Przez te lata przewinęło się tutaj tyle różnych postaci, że naprawdę musiałbyś z wrażenia dupę urywać komentarzami ażebym zapamiętał Twoje wypowiedzi. Ty też nie musisz zwracać na mnie uwagi, to mnie naprawdę nie boli.

@Chris: Nie chcę Cię obrażać, ale jesteś już drugim userem, który ma problemy z rozkładem logicznym zdań. Przypuszczam, ze dla Ciebie napisanie "lub" znaczy tyle samo co "albo", więc jeżeli nie umiesz prawidłowo zrozumieć moich wypowiedzi to chociaż nie snuj bzdur. Widzę, że uraziłem Cię swoim komentarzem, ale nie bierz tego osobiście, nawet nie pamiętam do dzisiaj, że akurat Tobie cokolwiek odpisałem. No a wracając do zdania wyjaśnię Ci - odwołałeś się do 40 latków wskazując, że w 1989 jeszcze sikali w gacie. Ja dokonałem prymitywnego obliczenia matematycznego, które wskazało, iż 2012 minus 1989 daje 23 lata (komentarz jest z 2012, więc nie walnąłem tutaj gafy), co oznacza, iż powołany przez Ciebie 40 latek miał wtedy 17 lat. Uznałem to za dość cyniczne ażeby kwalifikować kogoś kto ma 17 lat jako "sikającego w gacie" jako, że według mnie po prostu ta przenośnia nie jest adekwatna. W wieku 17 lat można być nieokrzesanym szczeniakiem (przechodzić spóźniony bunt młodzieńczy), ale samo "sikanie w gacie" kojarzy się bardziej z kimś kto potrzeby fizjologiczne załatwia w spodnie czyli jego poziom rozwoju intelektualnego oscyluje maksymalnie w granicach przeciętnego ucznia zerówki. Na poparcie swojej tezy dodałem stwierdzenie oczywiście subiektywne, ale jednak, iż także ja w wieku 17 lat miałem już ukształtowany światopogląd nie deklarując nic ponadto, a już na pewno nie chciałem zaznaczyć, iż w 1989 roku miałem wspomniane 17 lat. Ponadto masz problemy z odczytywaniem meritum mojej wypowiedzi. Nie odnosiła się ona przecież do roku 1989, bo była to jedynie kwestia niezbędna do bliższego określenia bazy - wieku 17 lat, który był podstawą tego komentarza.
Podsumowując - tak jak wydaje się komentarze do ustaw tak powyżej masz komentarz do komentarza, brzmi fatalnie, ale sytuacja wymagała chyba interwencji, bo nie lubię trzymać ludzi w niewiedzy.

@Orkurus: Skończ, bo piszesz w tym momencie jak piesek na posyłki koalicji. Mam w dupie Twoje zarzuty co do "PiS'owskich" ingerencji w moją psychikę, bo to jawnie pokazuje za jaką opcją stoisz i po prostu asekuracyjnie chcesz mnie zidentyfikować jako gościa co utożsamia się z opozycyjną partią nr 1. Wybacz przyjemniaczku, ale NIE TRAFIŁEŚ. Odwołam się do poglądów amerykańskich gdzie najwyższą formą patriotyzmu jest krytyka rządu, bo rząd to nie państwo. Państwo to obywatele i to ich dobro jest najważniejsze, a nie to czy głosowałeś wcześniej na Donalda czy nie. A wracając do tematu, proszę obejrzyj sobie schemat toru lotu ten MAK i KBWLPP, obejrzyj animację MAK (jest na yt), potem przeczytaj choćby analizę Kazimierza Nowaczyka (zdziwisz się że nie jest z tych "politycznych" kiedy wpiszesz jego dane w google) i jeżeli poświęcisz temu trochę czasu to bez analizowania czegokolwiek innego, żadnych powodów katastrofy itd., zauważysz, że sam samolot (nie wnikając w to co ścięło brzozę) był ponad wysokością, na której możliwy był jakikolwiek kontakt z owym drzewkiem.

@Orkurus: a Ty co się tak wzburzyłeś? Słuchaj nie wnikam czy masz ciepło w majtkach na widok raportu Millera, bo pewnie jesteś jego zwolennikiem, ale wiedz, że dla mnie raporty są tutaj aspektem poniższej rangi od DOWODÓW. Co mnie obchodzi raport jeżeli na czarnej skrzynce masz dane, że samolot w punkcie gdzie była brzoza znajdował się tak wysoko, że nie miał szans jej zahaczyć? Mnie nie obchodzi nic więcej ok? Dla mnie cały temat dowodów jest spalony, bo żeśmy nie zajęli miejsca na czas, a spychacze to co trzeba zaorały w ziemię gdy zbierały największe części. Nie jestem specem, ale lubię czytać różne rzeczy i o katastrofach trochę czytałem, gdzie w większości przypadków czarne skrzynki plus często elementy wielkości dłoni dawały konkretną informację co się stało. Istotne było samo ułożenie tych małych części, ich wygięcie itd. A tutaj? Człowieku jeżeli się przeorało co było widoczne to jak określisz co gdzie spadło, z jaką prędkością, z jakiej przewidywanej wysokości itd? Wali mnie to co było powodem, bo nie widzę teraz metod naukowych żeby mieć 100% pewności, więc nie będę snuć jakichś głupich teorii ani o brzozie ani o zamachu. Jest jednak pewne, że brzozy nie dotknął samolot. Dotknął jej inny element samolotu - przypuszczalnie urwane skrzydło, ale ja tu nie piszę o tym co brzozę obaliło, a o tym, że samolot jej nie dotknął.

@Orkurus: Skończ, bo piszesz w tym momencie jak piesek na posyłki koalicji. Mam w dupie Twoje zarzuty co do "PiS'owskich" ingerencji w moją psychikę, bo to jawnie pokazuje za jaką opcją stoisz i po prostu asekuracyjnie chcesz mnie zidentyfikować jako gościa co utożsamia się z opozycyjną partią nr 1. Wybacz przyjemniaczku, ale NIE TRAFIŁEŚ. Odwołam się do poglądów amerykańskich gdzie najwyższą formą patriotyzmu jest krytyka rządu, bo rząd to nie państwo. Państwo to obywatele i to ich dobro jest najważniejsze, a nie to czy głosowałeś wcześniej na Donalda czy nie. A wracając do tematu, proszę obejrzyj sobie schemat toru lotu ten MAK i KBWLPP, obejrzyj animację MAK (jest na yt), potem przeczytaj choćby analizę Kazimierza Nowaczyka (zdziwisz się że nie jest z tych "politycznych" kiedy wpiszesz jego dane w google) i jeżeli poświęcisz temu trochę czasu to bez analizowania czegokolwiek innego, żadnych powodów katastrofy itd., zauważysz, że sam samolot (nie wnikając w to co ścięło brzozę) był ponad wysokością, na której możliwy był jakikolwiek kontakt z owym drzewkiem.

@Orkurus: a Ty co się tak wzburzyłeś? Słuchaj nie wnikam czy masz ciepło w majtkach na widok raportu Millera, bo pewnie jesteś jego zwolennikiem, ale wiedz, że dla mnie raporty są tutaj aspektem poniższej rangi od DOWODÓW. Co mnie obchodzi raport jeżeli na czarnej skrzynce masz dane, że samolot w punkcie gdzie była brzoza znajdował się tak wysoko, że nie miał szans jej zahaczyć? Mnie nie obchodzi nic więcej ok? Dla mnie cały temat dowodów jest spalony, bo żeśmy nie zajęli miejsca na czas, a spychacze to co trzeba zaorały w ziemię gdy zbierały największe części. Nie jestem specem, ale lubię czytać różne rzeczy i o katastrofach trochę czytałem, gdzie w większości przypadków czarne skrzynki plus często elementy wielkości dłoni dawały konkretną informację co się stało. Istotne było samo ułożenie tych małych części, ich wygięcie itd. A tutaj? Człowieku jeżeli się przeorało co było widoczne to jak określisz co gdzie spadło, z jaką prędkością, z jakiej przewidywanej wysokości itd? Wali mnie to co było powodem, bo nie widzę teraz metod naukowych żeby mieć 100% pewności, więc nie będę snuć jakichś głupich teorii ani o brzozie ani o zamachu. Jest jednak pewne, że brzozy nie dotknął samolot. Dotknął jej inny element samolotu - przypuszczalnie urwane skrzydło, ale ja tu nie piszę o tym co brzozę obaliło, a o tym, że samolot jej nie dotknął.

@Chris: Stary, napisałem na tej stronie ponad 1500 komentarzy. Nie wiem jaka jest powtarzalność ludzi, z którymi pisałem, ale nawet biorąc pod uwagę, że do 10 razy pisałem z 1 użytkownikiem wychodzi 150 kont, które można jeszcze zawęzić powiedzmy do 100 ludzi jeżeli weźmiemy pod uwagę, że niektórzy mieli po kilka kont. Czyli przy najskromniejszych szacunkach jest to umowne +/- 100 osób, ale może to też być kilka razy więcej, więc wybacz, ale nie przywiązuję uwagi do każdego nicku. Są nicki, które znam, bo są tutaj popularne zwykle ze względu na swoje chamstwo, arogancję, wygłupy itd. Ty jesteś tutaj od roku i mało piszesz. Ja generalnie siedzę tutaj od okolic 2006/2007 kiedy jeszcze komenty pisał pierwszy lepszy gość z ulicy, bo nie musiałeś się logować. Przez te lata przewinęło się tutaj tyle różnych postaci, że naprawdę musiałbyś z wrażenia dupę urywać komentarzami ażebym zapamiętał Twoje wypowiedzi. Ty też nie musisz zwracać na mnie uwagi, to mnie naprawdę nie boli.

@Chris: Nie chcę Cię obrażać, ale jesteś już drugim userem, który ma problemy z rozkładem logicznym zdań. Przypuszczam, ze dla Ciebie napisanie "lub" znaczy tyle samo co "albo", więc jeżeli nie umiesz prawidłowo zrozumieć moich wypowiedzi to chociaż nie snuj bzdur. Widzę, że uraziłem Cię swoim komentarzem, ale nie bierz tego osobiście, nawet nie pamiętam do dzisiaj, że akurat Tobie cokolwiek odpisałem. No a wracając do zdania wyjaśnię Ci - odwołałeś się do 40 latków wskazując, że w 1989 jeszcze sikali w gacie. Ja dokonałem prymitywnego obliczenia matematycznego, które wskazało, iż 2012 minus 1989 daje 23 lata (komentarz jest z 2012, więc nie walnąłem tutaj gafy), co oznacza, iż powołany przez Ciebie 40 latek miał wtedy 17 lat. Uznałem to za dość cyniczne ażeby kwalifikować kogoś kto ma 17 lat jako "sikającego w gacie" jako, że według mnie po prostu ta przenośnia nie jest adekwatna. W wieku 17 lat można być nieokrzesanym szczeniakiem (przechodzić spóźniony bunt młodzieńczy), ale samo "sikanie w gacie" kojarzy się bardziej z kimś kto potrzeby fizjologiczne załatwia w spodnie czyli jego poziom rozwoju intelektualnego oscyluje maksymalnie w granicach przeciętnego ucznia zerówki. Na poparcie swojej tezy dodałem stwierdzenie oczywiście subiektywne, ale jednak, iż także ja w wieku 17 lat miałem już ukształtowany światopogląd nie deklarując nic ponadto, a już na pewno nie chciałem zaznaczyć, iż w 1989 roku miałem wspomniane 17 lat. Ponadto masz problemy z odczytywaniem meritum mojej wypowiedzi. Nie odnosiła się ona przecież do roku 1989, bo była to jedynie kwestia niezbędna do bliższego określenia bazy - wieku 17 lat, który był podstawą tego komentarza.
Podsumowując - tak jak wydaje się komentarze do ustaw tak powyżej masz komentarz do komentarza, brzmi fatalnie, ale sytuacja wymagała chyba interwencji, bo nie lubię trzymać ludzi w niewiedzy.

@Orkurus: Skończ, bo piszesz w tym momencie jak piesek na posyłki koalicji. Mam w dupie Twoje zarzuty co do "PiS'owskich" ingerencji w moją psychikę, bo to jawnie pokazuje za jaką opcją stoisz i po prostu asekuracyjnie chcesz mnie zidentyfikować jako gościa co utożsamia się z opozycyjną partią nr 1. Wybacz przyjemniaczku, ale NIE TRAFIŁEŚ. Odwołam się do poglądów amerykańskich gdzie najwyższą formą patriotyzmu jest krytyka rządu, bo rząd to nie państwo. Państwo to obywatele i to ich dobro jest najważniejsze, a nie to czy głosowałeś wcześniej na Donalda czy nie. A wracając do tematu, proszę obejrzyj sobie schemat toru lotu ten MAK i KBWLPP, obejrzyj animację MAK (jest na yt), potem przeczytaj choćby analizę Kazimierza Nowaczyka (zdziwisz się że nie jest z tych "politycznych" kiedy wpiszesz jego dane w google) i jeżeli poświęcisz temu trochę czasu to bez analizowania czegokolwiek innego, żadnych powodów katastrofy itd., zauważysz, że sam samolot (nie wnikając w to co ścięło brzozę) był ponad wysokością, na której możliwy był jakikolwiek kontakt z owym drzewkiem.

@Orkurus: a Ty co się tak wzburzyłeś? Słuchaj nie wnikam czy masz ciepło w majtkach na widok raportu Millera, bo pewnie jesteś jego zwolennikiem, ale wiedz, że dla mnie raporty są tutaj aspektem poniższej rangi od DOWODÓW. Co mnie obchodzi raport jeżeli na czarnej skrzynce masz dane, że samolot w punkcie gdzie była brzoza znajdował się tak wysoko, że nie miał szans jej zahaczyć? Mnie nie obchodzi nic więcej ok? Dla mnie cały temat dowodów jest spalony, bo żeśmy nie zajęli miejsca na czas, a spychacze to co trzeba zaorały w ziemię gdy zbierały największe części. Nie jestem specem, ale lubię czytać różne rzeczy i o katastrofach trochę czytałem, gdzie w większości przypadków czarne skrzynki plus często elementy wielkości dłoni dawały konkretną informację co się stało. Istotne było samo ułożenie tych małych części, ich wygięcie itd. A tutaj? Człowieku jeżeli się przeorało co było widoczne to jak określisz co gdzie spadło, z jaką prędkością, z jakiej przewidywanej wysokości itd? Wali mnie to co było powodem, bo nie widzę teraz metod naukowych żeby mieć 100% pewności, więc nie będę snuć jakichś głupich teorii ani o brzozie ani o zamachu. Jest jednak pewne, że brzozy nie dotknął samolot. Dotknął jej inny element samolotu - przypuszczalnie urwane skrzydło, ale ja tu nie piszę o tym co brzozę obaliło, a o tym, że samolot jej nie dotknął.