Wizyta w kokpicie
I goooool?
-
@deathmind: napisałem nie wiem, bo to jest tak oczywiste, że misio został wykorzystany, że myślałem, że się zgrywasz pytając mnie o to..
-
@deathmind: dlatego napisałem że szkoda mi niedźwiedzia, bo nie chciałbym być w jego skórze... Pozdro
-
@deathmind: w sumie nie wiem... ale jakoś szkoda mi niedźwiedzia
-
@deathmind: Kawał który podałeś jako przykład głupiego kawału jest rzeczywiście głupim kawałem, ale tak jak wspomniałeś, najśmieszniejsze z tego jest to co ukryte. I dopiero jak podziała nasza wyobraźnia ma to jakiś sens. Nie wszystkich śmieszą te kawały, żarty i gry słówek które śmieszą nas... Ja również podam przykład żartu, który niejednemu nie przypadnie do gustu:
Dlaczego nie wiesza się choinki zapachowej w ubikacji? - Bo pachnie jak g..no w lesie -
@Pall: Nie agresji się dopatruję, a po prostu takie żarty sytuacyjne kojarzą mi się z dziećmi. Nie żebym się czuł wielce dojrzałym osobnikiem, bo jest wręcz przeciwnie - wiem, że wielu rówieśników ma już często pozakładane rodziny, albo chociaż "wydorośleli". Z tego punktu widzenia wynika, że jestem społecznie bezużyteczny, bo nie mam ochoty na prokreację ani na bycie elementem adekwatnym do własnej grupy wiekowej.
Mimo wszystko lubię żarty, które wymagają wysilenia szarych komórek, a nie dają puentę na tacy, nawet jeżeli śmieszyć ma zachowanie, a nie treść żartu.
Dam Ci przykład głupiego kawału, ale który mimo wszystko nie jest oczywisty w 100% i wymaga jakiejkolwiek analizy mimo, że jest to poziom 1 + 1 = 2.
Polak, Niemiec i Rusek rozbili się gdzieś w rezerwacie Indian.
Dorwali ich tubylcy i planowali zlikwidować. Uznali jednak, że dadzą im szansę i puszczą wolno tego kto przejdzie test trzech wigwamów. Wódz wyjaśnił, że w 1'wszym wigwamie jest litrowy dzban gorącej wody (spirytusu) - trzeba go wypić, w 2'gim jest niedźwiedź - trzeba podać mu rękę i wyjść żywo, a w 3'cim jest 90 letnia sqwaw (matka wodza) no i trzeba ją ekhm...puknąć. No to nie mając wyboru próbują. Pierwszy startuje Niemiec, wchodzi do wigwamu nr 1, ciągnie 1 litr spirytusu no i pada, niestety nacja nieprzystosowana -> Indianie go ubili. Drugi idzie Rusek, no wiadomo głowy mają twarde to w wigwamie nr 1 wyssał alkohol, trochę go wyluzowało, ale trzyma się. Poszedł do nr 2. Nagle słychać ryk niedźwiedzia, potem ruskiego i tak na przemian, aż po chwili cisza...po jakimś czasie niedźwiedź wyrzuca zwłoki Ruska. No i został Polak. Wchodzi do nr 1, likwiduje zawartość dzbanka, przy okazji rozglądając się ze smutkiem, gdyż nie widzi nigdzie drugiej porcji...no nic trzeba wyjść, jeszcze dwa wigwamy. No i wchodzi do wigwamu nr 2. No i znowu zaczyna się akcja: niedźwiedź ryczy, Polak ryczy, niedźwiedź ryczy, Polak ryczy, niedźwiedź ryczy, Polak ryczy.......zapadła cisza.
Po dość długiej chwili z wigwamu wychodzi poszarpany Polak i zadaje pytanie do wodza:
- no dobra, to gdzie jest ta 90 letnia sqwaw, której trzeba rękę podać? -
@deathmind: nie ratuj się paniecznie tą swoją "przemądrą" wypowiedzią, bo to co odpowiedziałeś mi w pierwszym poście świadczy dobitnie o Tobie. Trzeba było być tak mądrym wtedy, a nie po fakcie...- i to mi wystarczy...a żart niby "zrozumiałeś" dopiero po moim odzewie - i taka jest prawda. Aha...słyszałem, że masz do siebie dystans - to bardzo ciekawe i jeszcze jedno...mój żart miał charakter pozytywny, a Ty dopatrujesz się w nim mojej agresji do Ciebie.. luzik Panie Dziejku, serduszko bardzo delikatnym narządem jest...
-
@Pall: "żart" zrozumiałem, ale nie bardzo widzę w nim coś śmiesznego. Wiesz na pewnym etapie nawet żart sytuacyjny wymaga jakiejkolwiek finezji ażeby wzbudzał śmiech. Wyobrażam sobie realizację Twojego "żartu" na żywo, a mianowicie ja mówię swoje, a Ty nagle niby naskakujesz na mnie z podirytowaniem wypowiadając swoją kwestię. Wybacz, ale takie gierki to miałem w podstawówce i może wtedy miałem ochotę w nich partycypować, bo już w szkole średniej po prostu odwróciłbym się na pięcie w drugą stronę i odszedł pozostawiając osobnika sam na sam ze swoim "żartem".
-
@deathmind: Nie, to było napisane dla jaj.. taka gra słowek, żart dla myślących...ale widzę że sześciu inteligentów z Milanosa wraz z Tobą nie zakumało mojego, bądź co bądź, lekkiego przecież żartu... przepraszam, nie trafiłem na swój poziom - wycofuję się ps. Ty chyba nie rozumiesz znaczenia słowa dystans, pozdrawiam
-
@deathmind: Kogo nazywasz gnojem??? Totalny brak poszanowania dla człowieka!!!
Ranczo - Ksiądz w prokuraturze
-
@observator: działa pod warunkiem że wyłączysz 1000 reklam,czy co to się tam wyświetla, milanos uznaje te reklamy za które kasę bierze a nie za te co youtube kroi
-
@odra: działa tylko wcześniej trzeba przeczytać jaki komunikat się wyświetla, pewnie gdy widzisz czarny ekran z białymi napisami to od razu zamykasz
I goooool?
-
@deathmind: napisałem nie wiem, bo to jest tak oczywiste, że misio został wykorzystany, że myślałem, że się zgrywasz pytając mnie o to..
-
@deathmind: dlatego napisałem że szkoda mi niedźwiedzia, bo nie chciałbym być w jego skórze... Pozdro
-
@deathmind: w sumie nie wiem... ale jakoś szkoda mi niedźwiedzia
-
@deathmind: Kawał który podałeś jako przykład głupiego kawału jest rzeczywiście głupim kawałem, ale tak jak wspomniałeś, najśmieszniejsze z tego jest to co ukryte. I dopiero jak podziała nasza wyobraźnia ma to jakiś sens. Nie wszystkich śmieszą te kawały, żarty i gry słówek które śmieszą nas... Ja również podam przykład żartu, który niejednemu nie przypadnie do gustu:
Dlaczego nie wiesza się choinki zapachowej w ubikacji? - Bo pachnie jak g..no w lesie -
@Pall: Nie agresji się dopatruję, a po prostu takie żarty sytuacyjne kojarzą mi się z dziećmi. Nie żebym się czuł wielce dojrzałym osobnikiem, bo jest wręcz przeciwnie - wiem, że wielu rówieśników ma już często pozakładane rodziny, albo chociaż "wydorośleli". Z tego punktu widzenia wynika, że jestem społecznie bezużyteczny, bo nie mam ochoty na prokreację ani na bycie elementem adekwatnym do własnej grupy wiekowej.
Mimo wszystko lubię żarty, które wymagają wysilenia szarych komórek, a nie dają puentę na tacy, nawet jeżeli śmieszyć ma zachowanie, a nie treść żartu.
Dam Ci przykład głupiego kawału, ale który mimo wszystko nie jest oczywisty w 100% i wymaga jakiejkolwiek analizy mimo, że jest to poziom 1 + 1 = 2.
Polak, Niemiec i Rusek rozbili się gdzieś w rezerwacie Indian.
Dorwali ich tubylcy i planowali zlikwidować. Uznali jednak, że dadzą im szansę i puszczą wolno tego kto przejdzie test trzech wigwamów. Wódz wyjaśnił, że w 1'wszym wigwamie jest litrowy dzban gorącej wody (spirytusu) - trzeba go wypić, w 2'gim jest niedźwiedź - trzeba podać mu rękę i wyjść żywo, a w 3'cim jest 90 letnia sqwaw (matka wodza) no i trzeba ją ekhm...puknąć. No to nie mając wyboru próbują. Pierwszy startuje Niemiec, wchodzi do wigwamu nr 1, ciągnie 1 litr spirytusu no i pada, niestety nacja nieprzystosowana -> Indianie go ubili. Drugi idzie Rusek, no wiadomo głowy mają twarde to w wigwamie nr 1 wyssał alkohol, trochę go wyluzowało, ale trzyma się. Poszedł do nr 2. Nagle słychać ryk niedźwiedzia, potem ruskiego i tak na przemian, aż po chwili cisza...po jakimś czasie niedźwiedź wyrzuca zwłoki Ruska. No i został Polak. Wchodzi do nr 1, likwiduje zawartość dzbanka, przy okazji rozglądając się ze smutkiem, gdyż nie widzi nigdzie drugiej porcji...no nic trzeba wyjść, jeszcze dwa wigwamy. No i wchodzi do wigwamu nr 2. No i znowu zaczyna się akcja: niedźwiedź ryczy, Polak ryczy, niedźwiedź ryczy, Polak ryczy, niedźwiedź ryczy, Polak ryczy.......zapadła cisza.
Po dość długiej chwili z wigwamu wychodzi poszarpany Polak i zadaje pytanie do wodza:
- no dobra, to gdzie jest ta 90 letnia sqwaw, której trzeba rękę podać? -
@deathmind: nie ratuj się paniecznie tą swoją "przemądrą" wypowiedzią, bo to co odpowiedziałeś mi w pierwszym poście świadczy dobitnie o Tobie. Trzeba było być tak mądrym wtedy, a nie po fakcie...- i to mi wystarczy...a żart niby "zrozumiałeś" dopiero po moim odzewie - i taka jest prawda. Aha...słyszałem, że masz do siebie dystans - to bardzo ciekawe i jeszcze jedno...mój żart miał charakter pozytywny, a Ty dopatrujesz się w nim mojej agresji do Ciebie.. luzik Panie Dziejku, serduszko bardzo delikatnym narządem jest...
-
@Pall: "żart" zrozumiałem, ale nie bardzo widzę w nim coś śmiesznego. Wiesz na pewnym etapie nawet żart sytuacyjny wymaga jakiejkolwiek finezji ażeby wzbudzał śmiech. Wyobrażam sobie realizację Twojego "żartu" na żywo, a mianowicie ja mówię swoje, a Ty nagle niby naskakujesz na mnie z podirytowaniem wypowiadając swoją kwestię. Wybacz, ale takie gierki to miałem w podstawówce i może wtedy miałem ochotę w nich partycypować, bo już w szkole średniej po prostu odwróciłbym się na pięcie w drugą stronę i odszedł pozostawiając osobnika sam na sam ze swoim "żartem".
-
@deathmind: Nie, to było napisane dla jaj.. taka gra słowek, żart dla myślących...ale widzę że sześciu inteligentów z Milanosa wraz z Tobą nie zakumało mojego, bądź co bądź, lekkiego przecież żartu... przepraszam, nie trafiłem na swój poziom - wycofuję się ps. Ty chyba nie rozumiesz znaczenia słowa dystans, pozdrawiam
-
@deathmind: Kogo nazywasz gnojem??? Totalny brak poszanowania dla człowieka!!!
Sum 2,05 metra złowiony w Wiśle
-
Ten film jest spoko nie to co ten #komentarze" href="http://www.milanos.pl/vid-102511-Najfajniejsza-kaczka-pod-sloncem-szuka.html#komentarze" target="_blank" rel="nofollow" class="breakhref">http://www.milanos.pl/vid-102511-Najfajniejsza-kaczka-pod-sloncem-szuka.html#komentarze tylko zanim zaczniecie mnie jechać,zrozumcie że człowiek i zwierzęta które zjada nie mogą żyć razem,to jest tak samo jak człowiek kumpluje się z lwem a pewnego razu staje się jego obiadem.Takie są prawa przyrody nie można ich naginać a ni zmienić.Człowiek może się przyjaźnić tylko z psem czy kotem bo po te zwierzęta zostały stworzone,człowiek dalej będzie zjadał kaczki, łowił ryby dla jedzenia czy jak tu dla sportu.
-
@deathmind: dokladnie, a wszystko co z tego swiata jest z tego swiata a nie od boga!!!! tak jest napisane w bibli dla wierzacych
-
@Diablo3: Ty specjalista...pies i kot to zwierzęta, które człowiek udomawiał od początków swoich dziejów, psa już w epoce kamienia. To co Ty nazywasz stworzeniem do życia z człowiekiem zajęło Twoim przodkom tysiące lat ażeby owe zwierzęta miały w genach "oswojenie".
Potrącenie rowerzysty w Bytowie okiem miejskiej kamery
-
Widać przecież, że kierowca myślał, że ta pierdoła jedzie tak wolno, że go ominie lewą stroną, ale niestety gość się idealnie wtoczył na tor jazdy. Nie chcę za dużo bronić kierowcy auta, bo powinien się zatrzymać, ale ten rowerzysta to jakiś debil, bo ja gdy jestem pieszo/rowerem i widzę, że np. auto jedzie dość szybko to choćbym był na pasach i tak staram się jak najszybciej je opuścić zwłaszcza w nocy gdy w stolicy ludzie lubią sobie pociągnąć na głównych arteriach konkretniej aniżeli 50-60 km/h.
-
@deathmind: Zgadzam się tak samo. Własne życie ważne z resztą nie było tam pasów. Nie powinien w ogóle tamtędy przejeżdżać a jak już to mógł się łaskawie pośpieszyć a nie jechać w miejscu. Co do kierowcy to ślepy idiota.
-
@deathmind: moim zdaniem to ewidentnie widac ze kierowca wcale tak nie myslal, a raczej go nie widzial pewnie przez słonce
-
@deathmind: nie wiem skąd te minusy u Ciebie
chyba jakieś debile albo gimbusy
ja się z tobą zgodze
chociaż mam pierszeństwo nie wchodze na ulice jak jakaś święta krowa
moje życie jest ważniejsze
wina leży po obu stronach
a i rowerzysta widział ten samochód a mimo to nie zatrzymał się i ma nauczkę
I goooool?
-
@deathmind: napisałem nie wiem, bo to jest tak oczywiste, że misio został wykorzystany, że myślałem, że się zgrywasz pytając mnie o to..
-
@deathmind: dlatego napisałem że szkoda mi niedźwiedzia, bo nie chciałbym być w jego skórze... Pozdro
-
@deathmind: w sumie nie wiem... ale jakoś szkoda mi niedźwiedzia
-
@deathmind: Kawał który podałeś jako przykład głupiego kawału jest rzeczywiście głupim kawałem, ale tak jak wspomniałeś, najśmieszniejsze z tego jest to co ukryte. I dopiero jak podziała nasza wyobraźnia ma to jakiś sens. Nie wszystkich śmieszą te kawały, żarty i gry słówek które śmieszą nas... Ja również podam przykład żartu, który niejednemu nie przypadnie do gustu:
Dlaczego nie wiesza się choinki zapachowej w ubikacji? - Bo pachnie jak g..no w lesie -
@Pall: Nie agresji się dopatruję, a po prostu takie żarty sytuacyjne kojarzą mi się z dziećmi. Nie żebym się czuł wielce dojrzałym osobnikiem, bo jest wręcz przeciwnie - wiem, że wielu rówieśników ma już często pozakładane rodziny, albo chociaż "wydorośleli". Z tego punktu widzenia wynika, że jestem społecznie bezużyteczny, bo nie mam ochoty na prokreację ani na bycie elementem adekwatnym do własnej grupy wiekowej.
Mimo wszystko lubię żarty, które wymagają wysilenia szarych komórek, a nie dają puentę na tacy, nawet jeżeli śmieszyć ma zachowanie, a nie treść żartu.
Dam Ci przykład głupiego kawału, ale który mimo wszystko nie jest oczywisty w 100% i wymaga jakiejkolwiek analizy mimo, że jest to poziom 1 + 1 = 2.
Polak, Niemiec i Rusek rozbili się gdzieś w rezerwacie Indian.
Dorwali ich tubylcy i planowali zlikwidować. Uznali jednak, że dadzą im szansę i puszczą wolno tego kto przejdzie test trzech wigwamów. Wódz wyjaśnił, że w 1'wszym wigwamie jest litrowy dzban gorącej wody (spirytusu) - trzeba go wypić, w 2'gim jest niedźwiedź - trzeba podać mu rękę i wyjść żywo, a w 3'cim jest 90 letnia sqwaw (matka wodza) no i trzeba ją ekhm...puknąć. No to nie mając wyboru próbują. Pierwszy startuje Niemiec, wchodzi do wigwamu nr 1, ciągnie 1 litr spirytusu no i pada, niestety nacja nieprzystosowana -> Indianie go ubili. Drugi idzie Rusek, no wiadomo głowy mają twarde to w wigwamie nr 1 wyssał alkohol, trochę go wyluzowało, ale trzyma się. Poszedł do nr 2. Nagle słychać ryk niedźwiedzia, potem ruskiego i tak na przemian, aż po chwili cisza...po jakimś czasie niedźwiedź wyrzuca zwłoki Ruska. No i został Polak. Wchodzi do nr 1, likwiduje zawartość dzbanka, przy okazji rozglądając się ze smutkiem, gdyż nie widzi nigdzie drugiej porcji...no nic trzeba wyjść, jeszcze dwa wigwamy. No i wchodzi do wigwamu nr 2. No i znowu zaczyna się akcja: niedźwiedź ryczy, Polak ryczy, niedźwiedź ryczy, Polak ryczy, niedźwiedź ryczy, Polak ryczy.......zapadła cisza.
Po dość długiej chwili z wigwamu wychodzi poszarpany Polak i zadaje pytanie do wodza:
- no dobra, to gdzie jest ta 90 letnia sqwaw, której trzeba rękę podać? -
@deathmind: nie ratuj się paniecznie tą swoją "przemądrą" wypowiedzią, bo to co odpowiedziałeś mi w pierwszym poście świadczy dobitnie o Tobie. Trzeba było być tak mądrym wtedy, a nie po fakcie...- i to mi wystarczy...a żart niby "zrozumiałeś" dopiero po moim odzewie - i taka jest prawda. Aha...słyszałem, że masz do siebie dystans - to bardzo ciekawe i jeszcze jedno...mój żart miał charakter pozytywny, a Ty dopatrujesz się w nim mojej agresji do Ciebie.. luzik Panie Dziejku, serduszko bardzo delikatnym narządem jest...
-
@Pall: "żart" zrozumiałem, ale nie bardzo widzę w nim coś śmiesznego. Wiesz na pewnym etapie nawet żart sytuacyjny wymaga jakiejkolwiek finezji ażeby wzbudzał śmiech. Wyobrażam sobie realizację Twojego "żartu" na żywo, a mianowicie ja mówię swoje, a Ty nagle niby naskakujesz na mnie z podirytowaniem wypowiadając swoją kwestię. Wybacz, ale takie gierki to miałem w podstawówce i może wtedy miałem ochotę w nich partycypować, bo już w szkole średniej po prostu odwróciłbym się na pięcie w drugą stronę i odszedł pozostawiając osobnika sam na sam ze swoim "żartem".
-
@deathmind: Nie, to było napisane dla jaj.. taka gra słowek, żart dla myślących...ale widzę że sześciu inteligentów z Milanosa wraz z Tobą nie zakumało mojego, bądź co bądź, lekkiego przecież żartu... przepraszam, nie trafiłem na swój poziom - wycofuję się ps. Ty chyba nie rozumiesz znaczenia słowa dystans, pozdrawiam
-
@deathmind: Kogo nazywasz gnojem??? Totalny brak poszanowania dla człowieka!!!
Idealna dziewczyna
-
Ta "Pani" ma bardzo porządne buty. Jeśli ktoś wybiera się w góry, to z pewnością takie trekkingowce mu się przydadzą. Troche nowszy model, ale podobne do tych na filmiku i niestety nawet drogie , bo po 220zł : http://allegro.pl/buty-caterpillar-stickshift-712704-42-0-athletic-i3185333601.html
-
@Grisz: No brzmi ciekawie, w sumie na treningu również zauważyłem, że na rowerkach jeżeli się dobrze zapnie te mocowania na ped#@ach trzymające stopę to całkiem inaczej aniżeli bez Trenuje trenuję, ale jakieś wydolnościowe to okazjonalnie jak mi się nudzi z trenerem robię z cross fitu coś zwykle Po treningach zawsze robię 30 minut bieżnia lub rowerek, bo na więcej już zwykle nie mam czasu i powiem Ci, że ani bieżnia nawet programy z max kątem czy też rowerki na najcięższych programach nie katują tak jak stepper, ale taki sensowny, a nie zabaweczka do łydek. Zawsze tego unikałem, bo nie chciałem mieć dużych łydek, aż trener uświadomił mi, że przecież mogę śmigać całymi stopami cały czas i wtedy w zasadzie efekt jest podobny jakby non-stop iść po wysokich schodach. Na dobrym programie można sobie nawet mroczki przed oczami zafundować Dlatego jeżeli chcesz sobie spalić trochę kalorii i masz dostęp do takiego sprzętu to polecam
-
@deathmind: Przydatna opinia. Dzięki Puki co to i tak nie dotykam prawie ziemi, bo cały czas jeżdżę na rowerze (od 2 dni solidny trening). A jeśli już chodzi o buty, to mam takie specjalne do roweru do SPD-ów (ped#@y, w które wpina się podeszwy butów) i muszę przyznać, że przy takiej technice jeździ się 2-3 razy szybciej, bo ped#@uję się nie tylko w dół ale i ciągnie ped#@y w górę. Pedały i buty kupuje się oddzielnie oraz polecam podkładki Crank Brothers, które wydłużają żywotność podeszwy: http://www.biketiresdirect.com/productimages/images450/cbsld-1.jpg , https://nuxx.net/gallery/d/89706-2/IMG_4914.jpg . Z tych ped#@ów trzeba się na jakiś czas wypinać, ale to da się wyćwiczyć. Pamiętam jak przez nie na początku się wypie*dalałem, bo chciałem się zatrzymać, a nie zdążyłem się wypiąć i j@%! jak sparaliżowany padam z rowerem na bok Oczywiście ludzie myśleli, że jakiś debil, bo nie umie zsiadać z roweru, no ale na wyjaśnienia nie było czasu Ale i tak polecam buty jak i jazdę na rowerze. Chciałem napisać o treningu wydolności, ale ty już chyba coś na ten temat wiesz, bo na siłce ćwiczysz o ile pamiętam. Pozdrawiam
-
@Grisz: Oj daj spokój, głupie air maxy do biegania kosztują 2 razy tyle A Caty dobre buty, sam mam jedne na wyposażeniu jeżeli wiem, że trzeba będzie łazić gdzieś po syfie i po 2 latach katowania stwierdzam, że nadają się w najgorsze błoto. Z resztą z tego co pamiętam to chyba każdy model jest nie tylko wodo ale i olejoodporny.
I goooool?
-
@deathmind: napisałem nie wiem, bo to jest tak oczywiste, że misio został wykorzystany, że myślałem, że się zgrywasz pytając mnie o to..
-
@deathmind: dlatego napisałem że szkoda mi niedźwiedzia, bo nie chciałbym być w jego skórze... Pozdro
-
@deathmind: w sumie nie wiem... ale jakoś szkoda mi niedźwiedzia
-
@deathmind: Kawał który podałeś jako przykład głupiego kawału jest rzeczywiście głupim kawałem, ale tak jak wspomniałeś, najśmieszniejsze z tego jest to co ukryte. I dopiero jak podziała nasza wyobraźnia ma to jakiś sens. Nie wszystkich śmieszą te kawały, żarty i gry słówek które śmieszą nas... Ja również podam przykład żartu, który niejednemu nie przypadnie do gustu:
Dlaczego nie wiesza się choinki zapachowej w ubikacji? - Bo pachnie jak g..no w lesie -
@Pall: Nie agresji się dopatruję, a po prostu takie żarty sytuacyjne kojarzą mi się z dziećmi. Nie żebym się czuł wielce dojrzałym osobnikiem, bo jest wręcz przeciwnie - wiem, że wielu rówieśników ma już często pozakładane rodziny, albo chociaż "wydorośleli". Z tego punktu widzenia wynika, że jestem społecznie bezużyteczny, bo nie mam ochoty na prokreację ani na bycie elementem adekwatnym do własnej grupy wiekowej.
Mimo wszystko lubię żarty, które wymagają wysilenia szarych komórek, a nie dają puentę na tacy, nawet jeżeli śmieszyć ma zachowanie, a nie treść żartu.
Dam Ci przykład głupiego kawału, ale który mimo wszystko nie jest oczywisty w 100% i wymaga jakiejkolwiek analizy mimo, że jest to poziom 1 + 1 = 2.
Polak, Niemiec i Rusek rozbili się gdzieś w rezerwacie Indian.
Dorwali ich tubylcy i planowali zlikwidować. Uznali jednak, że dadzą im szansę i puszczą wolno tego kto przejdzie test trzech wigwamów. Wódz wyjaśnił, że w 1'wszym wigwamie jest litrowy dzban gorącej wody (spirytusu) - trzeba go wypić, w 2'gim jest niedźwiedź - trzeba podać mu rękę i wyjść żywo, a w 3'cim jest 90 letnia sqwaw (matka wodza) no i trzeba ją ekhm...puknąć. No to nie mając wyboru próbują. Pierwszy startuje Niemiec, wchodzi do wigwamu nr 1, ciągnie 1 litr spirytusu no i pada, niestety nacja nieprzystosowana -> Indianie go ubili. Drugi idzie Rusek, no wiadomo głowy mają twarde to w wigwamie nr 1 wyssał alkohol, trochę go wyluzowało, ale trzyma się. Poszedł do nr 2. Nagle słychać ryk niedźwiedzia, potem ruskiego i tak na przemian, aż po chwili cisza...po jakimś czasie niedźwiedź wyrzuca zwłoki Ruska. No i został Polak. Wchodzi do nr 1, likwiduje zawartość dzbanka, przy okazji rozglądając się ze smutkiem, gdyż nie widzi nigdzie drugiej porcji...no nic trzeba wyjść, jeszcze dwa wigwamy. No i wchodzi do wigwamu nr 2. No i znowu zaczyna się akcja: niedźwiedź ryczy, Polak ryczy, niedźwiedź ryczy, Polak ryczy, niedźwiedź ryczy, Polak ryczy.......zapadła cisza.
Po dość długiej chwili z wigwamu wychodzi poszarpany Polak i zadaje pytanie do wodza:
- no dobra, to gdzie jest ta 90 letnia sqwaw, której trzeba rękę podać? -
@deathmind: nie ratuj się paniecznie tą swoją "przemądrą" wypowiedzią, bo to co odpowiedziałeś mi w pierwszym poście świadczy dobitnie o Tobie. Trzeba było być tak mądrym wtedy, a nie po fakcie...- i to mi wystarczy...a żart niby "zrozumiałeś" dopiero po moim odzewie - i taka jest prawda. Aha...słyszałem, że masz do siebie dystans - to bardzo ciekawe i jeszcze jedno...mój żart miał charakter pozytywny, a Ty dopatrujesz się w nim mojej agresji do Ciebie.. luzik Panie Dziejku, serduszko bardzo delikatnym narządem jest...
-
@Pall: "żart" zrozumiałem, ale nie bardzo widzę w nim coś śmiesznego. Wiesz na pewnym etapie nawet żart sytuacyjny wymaga jakiejkolwiek finezji ażeby wzbudzał śmiech. Wyobrażam sobie realizację Twojego "żartu" na żywo, a mianowicie ja mówię swoje, a Ty nagle niby naskakujesz na mnie z podirytowaniem wypowiadając swoją kwestię. Wybacz, ale takie gierki to miałem w podstawówce i może wtedy miałem ochotę w nich partycypować, bo już w szkole średniej po prostu odwróciłbym się na pięcie w drugą stronę i odszedł pozostawiając osobnika sam na sam ze swoim "żartem".
-
@deathmind: Nie, to było napisane dla jaj.. taka gra słowek, żart dla myślących...ale widzę że sześciu inteligentów z Milanosa wraz z Tobą nie zakumało mojego, bądź co bądź, lekkiego przecież żartu... przepraszam, nie trafiłem na swój poziom - wycofuję się ps. Ty chyba nie rozumiesz znaczenia słowa dystans, pozdrawiam
-
@deathmind: Kogo nazywasz gnojem??? Totalny brak poszanowania dla człowieka!!!
Nauka w akademiku
Idealna dziewczyna
-
Ta "Pani" ma bardzo porządne buty. Jeśli ktoś wybiera się w góry, to z pewnością takie trekkingowce mu się przydadzą. Troche nowszy model, ale podobne do tych na filmiku i niestety nawet drogie , bo po 220zł : http://allegro.pl/buty-caterpillar-stickshift-712704-42-0-athletic-i3185333601.html
-
@Grisz: No brzmi ciekawie, w sumie na treningu również zauważyłem, że na rowerkach jeżeli się dobrze zapnie te mocowania na ped#@ach trzymające stopę to całkiem inaczej aniżeli bez Trenuje trenuję, ale jakieś wydolnościowe to okazjonalnie jak mi się nudzi z trenerem robię z cross fitu coś zwykle Po treningach zawsze robię 30 minut bieżnia lub rowerek, bo na więcej już zwykle nie mam czasu i powiem Ci, że ani bieżnia nawet programy z max kątem czy też rowerki na najcięższych programach nie katują tak jak stepper, ale taki sensowny, a nie zabaweczka do łydek. Zawsze tego unikałem, bo nie chciałem mieć dużych łydek, aż trener uświadomił mi, że przecież mogę śmigać całymi stopami cały czas i wtedy w zasadzie efekt jest podobny jakby non-stop iść po wysokich schodach. Na dobrym programie można sobie nawet mroczki przed oczami zafundować Dlatego jeżeli chcesz sobie spalić trochę kalorii i masz dostęp do takiego sprzętu to polecam
-
@deathmind: Przydatna opinia. Dzięki Puki co to i tak nie dotykam prawie ziemi, bo cały czas jeżdżę na rowerze (od 2 dni solidny trening). A jeśli już chodzi o buty, to mam takie specjalne do roweru do SPD-ów (ped#@y, w które wpina się podeszwy butów) i muszę przyznać, że przy takiej technice jeździ się 2-3 razy szybciej, bo ped#@uję się nie tylko w dół ale i ciągnie ped#@y w górę. Pedały i buty kupuje się oddzielnie oraz polecam podkładki Crank Brothers, które wydłużają żywotność podeszwy: http://www.biketiresdirect.com/productimages/images450/cbsld-1.jpg , https://nuxx.net/gallery/d/89706-2/IMG_4914.jpg . Z tych ped#@ów trzeba się na jakiś czas wypinać, ale to da się wyćwiczyć. Pamiętam jak przez nie na początku się wypie*dalałem, bo chciałem się zatrzymać, a nie zdążyłem się wypiąć i j@%! jak sparaliżowany padam z rowerem na bok Oczywiście ludzie myśleli, że jakiś debil, bo nie umie zsiadać z roweru, no ale na wyjaśnienia nie było czasu Ale i tak polecam buty jak i jazdę na rowerze. Chciałem napisać o treningu wydolności, ale ty już chyba coś na ten temat wiesz, bo na siłce ćwiczysz o ile pamiętam. Pozdrawiam
-
@Grisz: Oj daj spokój, głupie air maxy do biegania kosztują 2 razy tyle A Caty dobre buty, sam mam jedne na wyposażeniu jeżeli wiem, że trzeba będzie łazić gdzieś po syfie i po 2 latach katowania stwierdzam, że nadają się w najgorsze błoto. Z resztą z tego co pamiętam to chyba każdy model jest nie tylko wodo ale i olejoodporny.
Traktor zakopany w błocie i akcja wyciągania
-
@rm900502: No jak masz deszczowy rok to co zrobisz? Gość ma zostawić odłogiem pole? Stary taki ciągnik musi na siebie zarobić Chłopaki zamiast się pieprzyć w jakieś głupie wyciągarki za kupę forsy to powinni sobie sprawić Case STX i obeszłoby się bez pomocy
Tragikomiczne skutki aplikowania Syntholu...
-
@boldysek: Nie wiem jak Ty, ale ja bym nie chciał mieć kapturów tak śmiesznie rozbudowanych, bo wygląda to komicznie i nawet jeżeli zależy Ci na tej partii mięśni to naturalnie ją ćwicząc wygląda to sensowniej aniżeli jakieś dwie śmieszne gulałki. No ale klatę to ma jak babochłop i tu to już nawet nie ma co analizować.
Wybuchowy krowi placek
-
"Oh...why?" <- komentarz tego mistrzunia po całej akcji już wskazuje, że jego szare komórki można policzyć na palcach u dłoni. Nie wiem co się dzieje z tym światem, ale ja w wieku 10 lat kiedy dorwałem z kolegami jakieś petardy nawet te małe kurdupelki to po podpaleniu spieprzaliśmy za jakiś płot, murek, a przynajmniej na kilka-kilkanaście metrów. Choć widać, że gość ma się za kozaka co go nic nie ruszy. Po paru browarach dałby się pewnie namówić żeby z takiej odległości oglądać wybuchającego achtunga (rodzaj petardy).
Wojciech Cejrowski - Kobiety z tatuażem
-
No z innymi fragmentami Cejrowskiego czy to z jego programu w tvn style czy też z innych "show" nawet jeżeli go tutaj jechałem to w duszy chociaż po części przyznawałem rację. To co obejrzałem powyżej to dla mnie totalny spadek formy Cejrowskiego, bo banialuków takich to dawno nie słyszałem. Cejrowski sugeruje, że KAŻDY facet w zasadzie może przez 10 lat tak jak on nosić jedną i tą samą koszulę. Ja - choć staram się z tym walczyć, bo nie uważam żeby warto było do tego przywiązywać wagę - lubię kupić sobie od czasu do czasu nowe ubranie i czuję się lepiej gdy mam na sobie coś nowego. Można popaść w taki odlot, że się co tydzień kupuje coś nowego, ale z drugiej strony czy trzeba swoją szafę ubrań mieć bez zmian dopóki np. po 2 latach się jakiś z t-shirtów nie wydrze lub nie zblaknie tak, że będzie się nadawać na ścierkę do podłogi? To dwie skrajności, ale myślę, że facet też nawet jeżeli raz na miesiąc czy kwartał kupi sobie jakieś nowe ciuchy to w podświadomości czuje, że coś się zmienia w jego życiu. Ponoć kobiety zmieniają fryzury gdy chcą coś zmienić w życiu, ale to też kwestia sporna, bo przecież po np. rozstaniu z partnerem część stara się zmienić w bóstwo, o tak po prostu żeby ex widział jaką laskę stracił, ale też są takie, które popadają w beznadzieję w takiej sytuacji i nawet nie analizują tego co rano wkładają etc. Więc teza Cejrowskiego jest dla mnie już na poziomie ubioru spalona, bo choćby facet miał gdzieś modę to i tak są faceci, którzy lubią od czasu do czasu kupić sobie nowe ubranie. Do tatuaży nawet nie chcę przechodzić, bo to dość skomplikowana sprawa jeśli chodzi o podłoże emocjonalne. Ja sam nie mam i nie mam ochoty mieć tatuażu, bo uważam to za głupotę, ale znam ludzi z tatuażami choćby swojego dziecka - no kto co lubi, mój ojciec mnie nie ma na ciele, a jakoś nie mam mu tego za złe. Swoją drogą jest też przecież jakiś odsetek ludzi, którzy robią tatuaż przypływem chwilowych emocji różnie wywołanych, a potem kombinują jak się tego pozbyć (z resztą widzimy, że branża usuwania tatuaży ciągle się rozwija).
-
@deathmind: Masz plusa chociaż nie przeczytałem nawet początku.
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
deathmind
ponad 12 lat temu
Może jestem tylko zwykłym zboczeńcem, ale obstawiałem, że stewardessa nie chce go wprowadzić do kabiny pilota, bo ruchają tam inną stewardessę i będzie coś erotycznie-zabawnego
Dandys111
ponad 12 lat temu
@deathmind: Bo wam wszystkim ruchanie po głowie chodzi. A mi po domu.
Darell
ponad 12 lat temu
@deathmind: qrwa, ja też !
mmatip
ponad 12 lat temu
@deathmind: też miałem takie myśli )
Revar
ponad 12 lat temu
@deathmind: Widzę nie jestem sam
PietruchM
ponad 12 lat temu
@deathmind: Hehe tez tak pomyslalem ehh to rozczarowanie
observator
ponad 12 lat temu
@deathmind: moje myśli też poszły w tym kierunku