Janusze budownictwa nawiedzili Halę Włocławek
Czym według „Klanu” grozi uzależnienie od gier sieciowych
Ciekawy most kolejowy i drogowy
Ciekawy most kolejowy i drogowy
Jak wypuścić kota z domu na spacer bez wychodzenia
Kolejny potencjalny zabójca na drodze - wyprzedzanie na czołówkę
Ktoś dostanie porządne lanie po dupie - nieudany drift w Sopocie
Policja przeszukuje mój plecak i kurtkę, bo jechałem na rowerze
-
Wg mnie podjęcie interwencji było słuszne a sama interwencja źle przeprowadzona. Po co maglować każdego? rozumiem że jakby znaleźli wsuwkę do włosów to by go zapuszkowali? Wystarczyło wylegitymować i sprawdzić numer seryjny roweru w systemie czy nie kradziony. Od tego mogli zacząć. Jakby okazał sie kradziony to wszystko było by jasne. Rozumiem że każdy z tego rejonu kto jedzie na rowerze jest potencjalnym złodziejem i każdego tak rewidują?
-
@musti: Spisanie numerów i późniejsze zgłoszenie kradzieży w 90% guzik by dało. Zgłaszający w większości wypadków nie będzie nawet ich znał. Papiery po jakimś czasie(najczęściej z kończącą gwarancją ludzie wyrzucają, albo jak mają rower po kimś to papierów na oczy nie widzieli.
-
@Sorvas: Dokładnie. Niby jak inaczej złapać złodzieja? Co do wcześniejszej wypowiedzi-a ić się bujaj
. Przy -11 jeździ ktoś kto umie się ubrać na taką pogodę. A nie trzęsie dupą, jak poniżej zera. Ja jeżdżę bez przerwy rowerem do pracy. Dziś przy -15- nie choruję, mam dobrą kondycję. Może przestań chodzić w zimę jak za zimno -
@Sorvas: Niech CI będzie że tak jest i takie mają wytyczne. Nie mogę tego sprawdzić. Wytyczne mnie mogą być sprzeczne z prawem. Kiedyś szedłem do domu od kolegi o 23 nieco wstawiony (ale nie pijany) i zatrzymał mnie patrol policji. Wylegitymowali, sprawdzili w systemie i zaczęli wypytywać skąd idę jak sie ta osoba nazywa i dokąd idę. Potem zapytali czy byłem na takiej i takiej ulicy. A potem powiedzieli mi że rozbito tam witrynę sklepu i możliwe że też coś ukradziono.. Myślę że mieli podejrzenie że to mogłem być ja. Spisali mnie ale niczego nie szukali w plecaku i po kieszeniach. Dla mnie to było OK. Jeśli by mieli jakieś odciski lub w inny sposób doszli by do potencjalnego podejrzanego to zapewne to konfrontowali z osobami legitymowanymi tego wieczoru i mieli by sprawcę. Dobrze Ci mówić że na piątkę się sprawili ale patrzysz z punktu widzenia poszkodowanego (okradzionego) i mówisz o tym że bys sie cieszył. To może postaw się z drugiej strony. Tego rowerzysty który jest trzepany na dużym mrozie. Myślę że nie byłbyś juz tak szczęśliwy z tego powodu wiedząc że jesteś niewinny. Ja tutaj nie hejtowałem policji jakby co. Uważam że dobrze że coś robią a nie tylko na stacjach benzynowych stoją i jedzą. A czy procedury do jakich muszą się stosować są słuszne? Mam wątpliwości.. Pomyśl. Gdyby to było lato i rowerzystów jest mnóstwo to nie nadążyli by wszystkich tak rewidować. A w lecie to chyba kradzieży rowerów jest akurat najwięcej.
-
@musti: i to jest myślenie zwykłego Kowalskiego. "A sprawdzili by tylko i se poszli a tak to szukali i szukali... Po co?" Otóż policjanci muszą działać w określonych prawem ramach. Nie mogą przekroczyć uprawnień ani też nie mogą nie dopełnić obowiązków. To trochę jak lawirowanie między młotem a kowadłem bo jeden powie, że po co tak szukać, skandal! a ten co mu rower ukradli powie, żeby kontrolować wszystkich na rowerach. I tutaj mamy przykład kontroli wykonanej od A do Z w związku z typowaniem osób dokonujących kradzieży rowerów i to zadanie zapewne było przekazane przez przełożonych na odprawie do służby. No niestety jak dla mnie 5tka dla policjantów, że nie są pasywni i kontrolują. Przynajmniej jakby mnie ukradli rower to bym się cieszył bo pokolenie jp dalej będzie hejtować.
-
@musti: w sumie muszę nieco zmienić zdanie.. przemyślałem i jednak gdyby rower był ukradziony przed chwilą i jeszcze nie zostało by to zgłoszone to sprawdzenie numerów w bazie niczego by nie zweryfikowało. Ale i tak uważam że w takiej sytuacji wystarczyło spisać typa i spisać nr roweru. Jakby było zgłoszenie kradzieży mieli by go jak na dłoni. Szukanie nie wiadomo czego po kieszeniach nie było też do końca racjonalne. Bo nie wiem co oni chcieli znaleźć? Łom? wytrych? I jeszcze te pytania o legalność telefonu. Jak dla mnie mieli założenie że to jest złodziej i próbowali to udowodnić.. ale nie wyszło
Policja przeszukuje mój plecak i kurtkę, bo jechałem na rowerze
-
Wg mnie podjęcie interwencji było słuszne a sama interwencja źle przeprowadzona. Po co maglować każdego? rozumiem że jakby znaleźli wsuwkę do włosów to by go zapuszkowali? Wystarczyło wylegitymować i sprawdzić numer seryjny roweru w systemie czy nie kradziony. Od tego mogli zacząć. Jakby okazał sie kradziony to wszystko było by jasne. Rozumiem że każdy z tego rejonu kto jedzie na rowerze jest potencjalnym złodziejem i każdego tak rewidują?
-
@musti: Spisanie numerów i późniejsze zgłoszenie kradzieży w 90% guzik by dało. Zgłaszający w większości wypadków nie będzie nawet ich znał. Papiery po jakimś czasie(najczęściej z kończącą gwarancją ludzie wyrzucają, albo jak mają rower po kimś to papierów na oczy nie widzieli.
-
@Sorvas: Dokładnie. Niby jak inaczej złapać złodzieja? Co do wcześniejszej wypowiedzi-a ić się bujaj
. Przy -11 jeździ ktoś kto umie się ubrać na taką pogodę. A nie trzęsie dupą, jak poniżej zera. Ja jeżdżę bez przerwy rowerem do pracy. Dziś przy -15- nie choruję, mam dobrą kondycję. Może przestań chodzić w zimę jak za zimno -
@Sorvas: Niech CI będzie że tak jest i takie mają wytyczne. Nie mogę tego sprawdzić. Wytyczne mnie mogą być sprzeczne z prawem. Kiedyś szedłem do domu od kolegi o 23 nieco wstawiony (ale nie pijany) i zatrzymał mnie patrol policji. Wylegitymowali, sprawdzili w systemie i zaczęli wypytywać skąd idę jak sie ta osoba nazywa i dokąd idę. Potem zapytali czy byłem na takiej i takiej ulicy. A potem powiedzieli mi że rozbito tam witrynę sklepu i możliwe że też coś ukradziono.. Myślę że mieli podejrzenie że to mogłem być ja. Spisali mnie ale niczego nie szukali w plecaku i po kieszeniach. Dla mnie to było OK. Jeśli by mieli jakieś odciski lub w inny sposób doszli by do potencjalnego podejrzanego to zapewne to konfrontowali z osobami legitymowanymi tego wieczoru i mieli by sprawcę. Dobrze Ci mówić że na piątkę się sprawili ale patrzysz z punktu widzenia poszkodowanego (okradzionego) i mówisz o tym że bys sie cieszył. To może postaw się z drugiej strony. Tego rowerzysty który jest trzepany na dużym mrozie. Myślę że nie byłbyś juz tak szczęśliwy z tego powodu wiedząc że jesteś niewinny. Ja tutaj nie hejtowałem policji jakby co. Uważam że dobrze że coś robią a nie tylko na stacjach benzynowych stoją i jedzą. A czy procedury do jakich muszą się stosować są słuszne? Mam wątpliwości.. Pomyśl. Gdyby to było lato i rowerzystów jest mnóstwo to nie nadążyli by wszystkich tak rewidować. A w lecie to chyba kradzieży rowerów jest akurat najwięcej.
-
@musti: i to jest myślenie zwykłego Kowalskiego. "A sprawdzili by tylko i se poszli a tak to szukali i szukali... Po co?" Otóż policjanci muszą działać w określonych prawem ramach. Nie mogą przekroczyć uprawnień ani też nie mogą nie dopełnić obowiązków. To trochę jak lawirowanie między młotem a kowadłem bo jeden powie, że po co tak szukać, skandal! a ten co mu rower ukradli powie, żeby kontrolować wszystkich na rowerach. I tutaj mamy przykład kontroli wykonanej od A do Z w związku z typowaniem osób dokonujących kradzieży rowerów i to zadanie zapewne było przekazane przez przełożonych na odprawie do służby. No niestety jak dla mnie 5tka dla policjantów, że nie są pasywni i kontrolują. Przynajmniej jakby mnie ukradli rower to bym się cieszył bo pokolenie jp dalej będzie hejtować.
-
@musti: w sumie muszę nieco zmienić zdanie.. przemyślałem i jednak gdyby rower był ukradziony przed chwilą i jeszcze nie zostało by to zgłoszone to sprawdzenie numerów w bazie niczego by nie zweryfikowało. Ale i tak uważam że w takiej sytuacji wystarczyło spisać typa i spisać nr roweru. Jakby było zgłoszenie kradzieży mieli by go jak na dłoni. Szukanie nie wiadomo czego po kieszeniach nie było też do końca racjonalne. Bo nie wiem co oni chcieli znaleźć? Łom? wytrych? I jeszcze te pytania o legalność telefonu. Jak dla mnie mieli założenie że to jest złodziej i próbowali to udowodnić.. ale nie wyszło
Policja przeszukuje mój plecak i kurtkę, bo jechałem na rowerze
-
Wg mnie podjęcie interwencji było słuszne a sama interwencja źle przeprowadzona. Po co maglować każdego? rozumiem że jakby znaleźli wsuwkę do włosów to by go zapuszkowali? Wystarczyło wylegitymować i sprawdzić numer seryjny roweru w systemie czy nie kradziony. Od tego mogli zacząć. Jakby okazał sie kradziony to wszystko było by jasne. Rozumiem że każdy z tego rejonu kto jedzie na rowerze jest potencjalnym złodziejem i każdego tak rewidują?
-
@musti: Spisanie numerów i późniejsze zgłoszenie kradzieży w 90% guzik by dało. Zgłaszający w większości wypadków nie będzie nawet ich znał. Papiery po jakimś czasie(najczęściej z kończącą gwarancją ludzie wyrzucają, albo jak mają rower po kimś to papierów na oczy nie widzieli.
-
@Sorvas: Dokładnie. Niby jak inaczej złapać złodzieja? Co do wcześniejszej wypowiedzi-a ić się bujaj
. Przy -11 jeździ ktoś kto umie się ubrać na taką pogodę. A nie trzęsie dupą, jak poniżej zera. Ja jeżdżę bez przerwy rowerem do pracy. Dziś przy -15- nie choruję, mam dobrą kondycję. Może przestań chodzić w zimę jak za zimno -
@Sorvas: Niech CI będzie że tak jest i takie mają wytyczne. Nie mogę tego sprawdzić. Wytyczne mnie mogą być sprzeczne z prawem. Kiedyś szedłem do domu od kolegi o 23 nieco wstawiony (ale nie pijany) i zatrzymał mnie patrol policji. Wylegitymowali, sprawdzili w systemie i zaczęli wypytywać skąd idę jak sie ta osoba nazywa i dokąd idę. Potem zapytali czy byłem na takiej i takiej ulicy. A potem powiedzieli mi że rozbito tam witrynę sklepu i możliwe że też coś ukradziono.. Myślę że mieli podejrzenie że to mogłem być ja. Spisali mnie ale niczego nie szukali w plecaku i po kieszeniach. Dla mnie to było OK. Jeśli by mieli jakieś odciski lub w inny sposób doszli by do potencjalnego podejrzanego to zapewne to konfrontowali z osobami legitymowanymi tego wieczoru i mieli by sprawcę. Dobrze Ci mówić że na piątkę się sprawili ale patrzysz z punktu widzenia poszkodowanego (okradzionego) i mówisz o tym że bys sie cieszył. To może postaw się z drugiej strony. Tego rowerzysty który jest trzepany na dużym mrozie. Myślę że nie byłbyś juz tak szczęśliwy z tego powodu wiedząc że jesteś niewinny. Ja tutaj nie hejtowałem policji jakby co. Uważam że dobrze że coś robią a nie tylko na stacjach benzynowych stoją i jedzą. A czy procedury do jakich muszą się stosować są słuszne? Mam wątpliwości.. Pomyśl. Gdyby to było lato i rowerzystów jest mnóstwo to nie nadążyli by wszystkich tak rewidować. A w lecie to chyba kradzieży rowerów jest akurat najwięcej.
-
@musti: i to jest myślenie zwykłego Kowalskiego. "A sprawdzili by tylko i se poszli a tak to szukali i szukali... Po co?" Otóż policjanci muszą działać w określonych prawem ramach. Nie mogą przekroczyć uprawnień ani też nie mogą nie dopełnić obowiązków. To trochę jak lawirowanie między młotem a kowadłem bo jeden powie, że po co tak szukać, skandal! a ten co mu rower ukradli powie, żeby kontrolować wszystkich na rowerach. I tutaj mamy przykład kontroli wykonanej od A do Z w związku z typowaniem osób dokonujących kradzieży rowerów i to zadanie zapewne było przekazane przez przełożonych na odprawie do służby. No niestety jak dla mnie 5tka dla policjantów, że nie są pasywni i kontrolują. Przynajmniej jakby mnie ukradli rower to bym się cieszył bo pokolenie jp dalej będzie hejtować.
-
@musti: w sumie muszę nieco zmienić zdanie.. przemyślałem i jednak gdyby rower był ukradziony przed chwilą i jeszcze nie zostało by to zgłoszone to sprawdzenie numerów w bazie niczego by nie zweryfikowało. Ale i tak uważam że w takiej sytuacji wystarczyło spisać typa i spisać nr roweru. Jakby było zgłoszenie kradzieży mieli by go jak na dłoni. Szukanie nie wiadomo czego po kieszeniach nie było też do końca racjonalne. Bo nie wiem co oni chcieli znaleźć? Łom? wytrych? I jeszcze te pytania o legalność telefonu. Jak dla mnie mieli założenie że to jest złodziej i próbowali to udowodnić.. ale nie wyszło
Dlaczego pod wpływem wody marszczy nam się skóra?
odrobina pracy i ze starocia mamy ładne łóżko
Policja przeszukuje mój plecak i kurtkę, bo jechałem na rowerze
-
Wg mnie podjęcie interwencji było słuszne a sama interwencja źle przeprowadzona. Po co maglować każdego? rozumiem że jakby znaleźli wsuwkę do włosów to by go zapuszkowali? Wystarczyło wylegitymować i sprawdzić numer seryjny roweru w systemie czy nie kradziony. Od tego mogli zacząć. Jakby okazał sie kradziony to wszystko było by jasne. Rozumiem że każdy z tego rejonu kto jedzie na rowerze jest potencjalnym złodziejem i każdego tak rewidują?
-
@musti: Spisanie numerów i późniejsze zgłoszenie kradzieży w 90% guzik by dało. Zgłaszający w większości wypadków nie będzie nawet ich znał. Papiery po jakimś czasie(najczęściej z kończącą gwarancją ludzie wyrzucają, albo jak mają rower po kimś to papierów na oczy nie widzieli.
-
@Sorvas: Dokładnie. Niby jak inaczej złapać złodzieja? Co do wcześniejszej wypowiedzi-a ić się bujaj
. Przy -11 jeździ ktoś kto umie się ubrać na taką pogodę. A nie trzęsie dupą, jak poniżej zera. Ja jeżdżę bez przerwy rowerem do pracy. Dziś przy -15- nie choruję, mam dobrą kondycję. Może przestań chodzić w zimę jak za zimno -
@Sorvas: Niech CI będzie że tak jest i takie mają wytyczne. Nie mogę tego sprawdzić. Wytyczne mnie mogą być sprzeczne z prawem. Kiedyś szedłem do domu od kolegi o 23 nieco wstawiony (ale nie pijany) i zatrzymał mnie patrol policji. Wylegitymowali, sprawdzili w systemie i zaczęli wypytywać skąd idę jak sie ta osoba nazywa i dokąd idę. Potem zapytali czy byłem na takiej i takiej ulicy. A potem powiedzieli mi że rozbito tam witrynę sklepu i możliwe że też coś ukradziono.. Myślę że mieli podejrzenie że to mogłem być ja. Spisali mnie ale niczego nie szukali w plecaku i po kieszeniach. Dla mnie to było OK. Jeśli by mieli jakieś odciski lub w inny sposób doszli by do potencjalnego podejrzanego to zapewne to konfrontowali z osobami legitymowanymi tego wieczoru i mieli by sprawcę. Dobrze Ci mówić że na piątkę się sprawili ale patrzysz z punktu widzenia poszkodowanego (okradzionego) i mówisz o tym że bys sie cieszył. To może postaw się z drugiej strony. Tego rowerzysty który jest trzepany na dużym mrozie. Myślę że nie byłbyś juz tak szczęśliwy z tego powodu wiedząc że jesteś niewinny. Ja tutaj nie hejtowałem policji jakby co. Uważam że dobrze że coś robią a nie tylko na stacjach benzynowych stoją i jedzą. A czy procedury do jakich muszą się stosować są słuszne? Mam wątpliwości.. Pomyśl. Gdyby to było lato i rowerzystów jest mnóstwo to nie nadążyli by wszystkich tak rewidować. A w lecie to chyba kradzieży rowerów jest akurat najwięcej.
-
@musti: i to jest myślenie zwykłego Kowalskiego. "A sprawdzili by tylko i se poszli a tak to szukali i szukali... Po co?" Otóż policjanci muszą działać w określonych prawem ramach. Nie mogą przekroczyć uprawnień ani też nie mogą nie dopełnić obowiązków. To trochę jak lawirowanie między młotem a kowadłem bo jeden powie, że po co tak szukać, skandal! a ten co mu rower ukradli powie, żeby kontrolować wszystkich na rowerach. I tutaj mamy przykład kontroli wykonanej od A do Z w związku z typowaniem osób dokonujących kradzieży rowerów i to zadanie zapewne było przekazane przez przełożonych na odprawie do służby. No niestety jak dla mnie 5tka dla policjantów, że nie są pasywni i kontrolują. Przynajmniej jakby mnie ukradli rower to bym się cieszył bo pokolenie jp dalej będzie hejtować.
-
@musti: w sumie muszę nieco zmienić zdanie.. przemyślałem i jednak gdyby rower był ukradziony przed chwilą i jeszcze nie zostało by to zgłoszone to sprawdzenie numerów w bazie niczego by nie zweryfikowało. Ale i tak uważam że w takiej sytuacji wystarczyło spisać typa i spisać nr roweru. Jakby było zgłoszenie kradzieży mieli by go jak na dłoni. Szukanie nie wiadomo czego po kieszeniach nie było też do końca racjonalne. Bo nie wiem co oni chcieli znaleźć? Łom? wytrych? I jeszcze te pytania o legalność telefonu. Jak dla mnie mieli założenie że to jest złodziej i próbowali to udowodnić.. ale nie wyszło
Sprawa „honoru”
-
@immortal3: Kierowca który wyprzedzał bmw miał do tego prawo zgodnie z tym co jest w kodeksie drogowym!
-
@radolini: Widać nie znasz zupełnie przepisów ruchu drogowego. Po pierwsze BMW nie jedzie prawidłowo, bo zajmuje lewy pas, a nie wyprzedza, więc łamie przepis. A po drugie wyprzedzanie prawym pasem w terenie zabudowanym jest dozwolone, więc nie wiem czemu uważasz to za cwaniakowanie. Może gdyby kierowca BMW nie jechał jak piz... lewym pasem, to nie byłoby potrzebne wyprzedzanie go prawym. Niestety potwierdził tylko regułę o kierowcach BWM i coś mi się wydaje, że broniąc go, właśnie tej marki auto posiadasz. Pozdrawiam.
-
@radolini: prawo jazdy znalazł Pan szanowny w chipsach? Otóż kierowca BMW popełnił dwa wykroczenia. Zmusił kierowcę nagrywającego do hamowania czyli wymusił pierwszeństwo. Drugie wykroczenie to zmiana pasu w miejscu niedozwolonym czyli zrobił to w miejscu gdzie linia była już ciągła. Zaś wyprzedzanie prawym pasem w tym miejscu nie jest zabronione to mógł zrobić
Zlot posiadaczy praw jazdy z czipsów
-
@immortal3: nie do końca. Większość to niestety czipsowi jeźdźcy, lub sklerotycy. Gość co coaf wyjeżdżając z miejscagdzie zaparkował- wsiadając nie widział trawniczka? Ani jak wjeżdżał? 3ka-SUV/terenówka-jak jechał do przodu to ominął, jak cofał 10 sek później to już zapomniał że trawka? 0:44 wjeżdżając ominął, patrząc w prawo o ile nie widać POCZĄTKU trawniczka, to widać na 100% koniec (oczywiście trudno się domyśleć że coś co ma koniec, ma też początek)
Z tego co widzę problemem nie jest (nie u wszystkich oddając sprawiedliwość) że nie widzą...tylko że "a w dupie przejadę po trawniku " a tam te żółte słupki...
Strona główna
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
musti
ponad 7 lat temu
fuszerka po całości. Co do przesuwania tej ściany czy też jej wyburzenia to nie jest takie oczywiste i proste. Może laik tak sobie myśleć że można było zrobić wnęki itd. Po pierwsze ta ściana wygląda na nośną bo jest dość gruba a takich ścian nie można burzyć ot tak sobie. Poza tym nawet jeśli by nie było nośna to po drugiej stronie są schody które dokądś prowadzą. Zapewne są potrzebne skoro są wiec kosztem schodów trzeba by było przesuwać ścianę. Wg mnie firma która podejmuje się remontu za takie duże pieniądze powinna określić jasno przez podjęciem zlecenia co można i co da się zrobić a czego nie. Skoro przesuwanie ścian było tak ważne z punktu widzenia rozgrywania spotkań to powinno być to priorytetowe w projekcie i fachowcy i mam namyśli inżynierów a nie majstrów powinni przed przystąpieniem do przetargu (o ile taki był) określić zakres prac które można zrobić a których nie można nawet jeśli zleceniodawca "chce" coś zrobić. Tutaj pewnie tego nie było. W czasie prac "okazało" się że nie można wiec nic nie zrobiono. Remont widac polegał na wizualnym odświeżeniu wszystkiego z fuszerką powszechną. Zaś użyteczności obiektu nie zmieniono ani rangi nie podniesiono.
Ja tylko ciekaw jestem jak piłka do kosza odbija się od takiego ruchomego parkietu. Wiadomym jest że pływająca podłoga bardzo "amortyzuje" piłkę która nie chce kozłować po czymś takim. Ktoś powinien za to wziąć odpowiedzialność. W pierwszej mierze prezydent miasta bo inwestycja na 10mln złotych powinna być nadzorowana przez prezydenta. To nie remont sklepiku za rogiem!