Poza całym tym opisem, to dodam jeszcze, że najważniejszym jest, że pieszy, czy rowerzysta nie znajdował się na przejściu dla pieszych, więc nie ma mowy o żadnym jego pierwszeństwie. Mandat wystawiony zupełnie bezpodstawnie.

I zamiast przeprosić, to jeszcze z ryjem wyjechała. Właśnie dlatego w tym wypadku powinno zostać to zgłoszone na policję, w celu ukarania pani 'wszystko mi wolno'.

BRAWO! Brawo dla tych pań. Normalnie szacun!!!

Nie spodobało mu się wyprzedzanie go przez kierowcę samochodu w dozwolonym miejscu, więc pokazał, jak to się robi w niedozwolonym na przejściu dla pieszych. No debil!

Jego nagranie dowodem we własnej sprawie. Porażający poziom inteligencji.

Stare, ale można oglądać bez końca. Piękny pokaz równouprawnienia. Medal dla policjanta!

No tak. Jak stara i emerytka, to upomnienie, a jak pracujący młody obywatel, to mandat. Tak jakby miało to coś do rzeczy. Jest przewinienie, to jest kara. Proste.

Ona już ma problemy. Największe z głową.

Jprld... znak STOP obowiązuje tylko przy awarii szlabanu ('SYGNALIZACJA USZKODZONA'). Widać ciężko to niektórym zrozumieć. Ale dawaj na policję, bo to teraz takie modne.

Wnioskuję o odebranie prawa jazdy pani z Suzuki w trybie PILNYM!

Szkoda, że im mocniej nie przywalił w te puste łby. Ale to i tak nic by pewnie nie dało.

Kobieta. Koniec komentarza.

W postępowej Europie bity pewnie zostałby oskarżony o rasizm i że nie słuchał ręcznych argumentów 'pani przyjezdnej'. Na szczęście w USA nie mają problemów z unieszkodliwianiem takich zachowań.

Jeśli mam być szczery, to dla mnie rowerzystka wtargnęła na jezdnię. Ja rozumiem, że im wszystko wolno i są ponad wszystkimi i wszystkim, ale wyjeżdża na pełnej piździe zza ściany i to w momencie, jak samochód jest już na (niepomalowanych co prawda) pasach. To nie może być tak, że oni robią co chcą. Prawdą jest też, że ja bym się pewnie zatrzymał i zerknął, ale tak jak pieszy może wtargnąć na pasy, tak i rowerzysta na ścieżkę i tu była, jak dla mnie taka sytuacja.

Spokojnie. Przyjdzie czas, że straci ten głupi łeb.