20
Parę słów o tym, jak podróżuje się drogim i nowoczesnym samochodem elektrycznym, podczas zimy.
Dodano: , wyświetleń 3504
znachor
rok temu
Moje doświadczenie. Roczny Nissan Leaf II 44kWh, 2 wersja wyposażenia z pompą ciepła. Zima, temperatura około 0. Trasa 110km drogą krajową, ale nie klasy S, tylko zwykła jednojezdniowa. Samochód naładowany do 100%, temperatura na starcie 22 st. i tak też ustawiona klimatyzacja. Jazda normalna, około 100 km/h, czasem wyprzedzanie maruderów. Po dojechaniu z baterii zostało 8%. Także zużycie prądu to dobrze powyżej 30kWh na 100 km. Zasięg może ze 130 km.
Samochód fajny, bajerancki, ale nie w trasę. Tak na dojazdy do pracy to OK, a jak się ma dużą fotowoltaikę (10kWP) to jest naprawdę tanio. Niemniej jakby przeliczyć ile paliwa kupisz za różnicę w cenie pomiędzy spalinową wersją i elektryczną, to i tak średnio się wychodzi. Ogólnie, myślę, że silnik elektryczny to idealne źródło napędu samochodów, ale dopracowania wymaga sposób magazynowania energii. Batrie Li-Ion są ciągle ciężkie, drogie i mało prądu mają. Może te nowe litowo-sodowe, ale to się okaże.
wolto
rok temu
cwaniak, kupił najtańszą teslę i chce z wawy do zakopca dojechać, typowy Polaczek
greenmasta
rok temu
@wolto: coś mi się zdaje że typowym polaczkiem to ty jesteś. Zasięg podawany przez producenta to jest ok 330-350 mil dla tego modelu. Problemem jest to że auto na filmie jest załadowane po dach, a na zewnątrz jest na oko -10 stopni C, a wtedy zasieg jest kapkę inny. Takiej pozycji w tabelce z zasięgiem próżno szukać w specyfikacji. Normalnym autem zjeżdżasz na stację, tankujesz i ruszasz dalej...
Vektor
rok temu
@greenmasta: Vania rusku nie mąć wody dane o zasięgu są podawane nawet na samej desce w trakcie jazdy i nie jest to żadną tajemnicą. Elektryczne auta mają swoje wady i zalety to raczkująca technologia i wiele się jeszcze zmieni. U was w rosji ładami i ułazami się nadal tłuką więc nie pierdziel bo nie masz pojęcia o czym mówisz