@maxi33: nie nie mam kredytu we frankach nie potrzebuje kredytu we frankach zarabiam w zlotowkach i rozliczam sie w zlotowkach, a ze zarabiam duzo to nie musze sie prosic o jalmuzne w obcej walucie. dla mnie wszyscy frankowicze to takie polaczki-cwaniaczki co niestety po dupie dostali bo chcieli pokozaczyc.

@Ishyrion: Nie muszę sprawdzać dokładnie, bo zrobiłem to od razu i wiem jak przebiegał kurs franka - stąd napisałem o 10 latach, zobacz komentarz wyżej. I nie sądzę żeby komentarz szymir79 dotyczył lat 90-tych, bo jaki sens miałoby pisanie, że minimalny kurs wynosił 1,80, skoro w tamtym czasie wystartował z poziomu złotówki z groszami i utrzymywał się przez dłuższa chwilę w granicach 1,10 zł ? W dodatku szymir79 pisze, że od cytowanego "kursu" frank wystartował w górę - zakładam, że gdyby chodziło mu o lata 90-te to wspomniałby też o spadku poniżej 2 zł jaki miał miejsce po drodze.

@beerkoff: skoro juz sie tak czepiasz, to sprawdz dokladniej. Skoro splacil kredyt na 20-30 lat, to pewnie chodzi o kurs w okolicach 1994. Wtedy byl taki kurs.

@szymir79: Najniższy kurs franka przez ostatnie 10 lat wynosił 1,9596 PLN i nie wynosił 1,80.

@szymir79: Widzisz. To wszystko zależy od momentu, w którym ktoś bierze kredyt we frankach. To, że akurat Twój kolega wziął go w momencie tak niskiego kursu mógł się spodziewać, że z czasem kurs wzrośnie ale nie mógł przewidzieć, że aż tak wysoko.

@boskijaco: żal dupę ściska? Frankowicze śmiali się z innych że brali kredyty w PLN teraz my się z nich śmiejemy. Jeszcze trochę to będą jak cyganie żreć gruz.

@heniiutek666: nie "trąbka" tylko " trąbią".

@szymir79: tak z czystej ciekawości możesz mi napisać w którym momencie franek był po 1.8 ? Brałeś wtedy kredyt to powinieneś pamiętać. Pytam się bo w TV trąbka, że najniższy kurs był chyba we wrześniu 2008r.

@maxi33: Taka prawda, że wszystko zależy od umowy zawartej przy kredycie i zmianach warunków umów przez banki. Jakoś m. in. moja kuzynka, która ma kredyt we frankach przeliczyła wszystko i wyszło, że mimo skoku franka i tak jest do przodu i wychodzi lepiej niż jakby miała kredyt w PLN. A to, że ludzie pobrali kredyty i znając dokładne warunki zgodzili się na warunki, które tylko w danym momencie wyglądały dobrze, sami są sobie winni a jak ktoś ma na tyle marne zarobki, że podniesienie raty kredytu o 150zł jest aż takim problemem to po co brał kredyt na tak wysoką sume?

@boskijaco: masz kredyt w frankach? Mówi dokładnie to co myślą wszyscy Ci co nie mają takiego kredytu. Osobiście nie mam żadnego ale gdybym miał wziąć to tylko w PLN. Kto lubi bawić się kursami niech bawi się z własnej kieszeni...

@maxi33: nie nie mam kredytu we frankach nie potrzebuje kredytu we frankach zarabiam w zlotowkach i rozliczam sie w zlotowkach, a ze zarabiam duzo to nie musze sie prosic o jalmuzne w obcej walucie. dla mnie wszyscy frankowicze to takie polaczki-cwaniaczki co niestety po dupie dostali bo chcieli pokozaczyc.

@Ishyrion: Nie muszę sprawdzać dokładnie, bo zrobiłem to od razu i wiem jak przebiegał kurs franka - stąd napisałem o 10 latach, zobacz komentarz wyżej. I nie sądzę żeby komentarz szymir79 dotyczył lat 90-tych, bo jaki sens miałoby pisanie, że minimalny kurs wynosił 1,80, skoro w tamtym czasie wystartował z poziomu złotówki z groszami i utrzymywał się przez dłuższa chwilę w granicach 1,10 zł ? W dodatku szymir79 pisze, że od cytowanego "kursu" frank wystartował w górę - zakładam, że gdyby chodziło mu o lata 90-te to wspomniałby też o spadku poniżej 2 zł jaki miał miejsce po drodze.

@beerkoff: skoro juz sie tak czepiasz, to sprawdz dokladniej. Skoro splacil kredyt na 20-30 lat, to pewnie chodzi o kurs w okolicach 1994. Wtedy byl taki kurs.

@szymir79: Najniższy kurs franka przez ostatnie 10 lat wynosił 1,9596 PLN i nie wynosił 1,80.

@szymir79: Widzisz. To wszystko zależy od momentu, w którym ktoś bierze kredyt we frankach. To, że akurat Twój kolega wziął go w momencie tak niskiego kursu mógł się spodziewać, że z czasem kurs wzrośnie ale nie mógł przewidzieć, że aż tak wysoko.

@boskijaco: żal dupę ściska? Frankowicze śmiali się z innych że brali kredyty w PLN teraz my się z nich śmiejemy. Jeszcze trochę to będą jak cyganie żreć gruz.

@heniiutek666: nie "trąbka" tylko " trąbią".

@szymir79: tak z czystej ciekawości możesz mi napisać w którym momencie franek był po 1.8 ? Brałeś wtedy kredyt to powinieneś pamiętać. Pytam się bo w TV trąbka, że najniższy kurs był chyba we wrześniu 2008r.

@maxi33: Taka prawda, że wszystko zależy od umowy zawartej przy kredycie i zmianach warunków umów przez banki. Jakoś m. in. moja kuzynka, która ma kredyt we frankach przeliczyła wszystko i wyszło, że mimo skoku franka i tak jest do przodu i wychodzi lepiej niż jakby miała kredyt w PLN. A to, że ludzie pobrali kredyty i znając dokładne warunki zgodzili się na warunki, które tylko w danym momencie wyglądały dobrze, sami są sobie winni a jak ktoś ma na tyle marne zarobki, że podniesienie raty kredytu o 150zł jest aż takim problemem to po co brał kredyt na tak wysoką sume?

@boskijaco: masz kredyt w frankach? Mówi dokładnie to co myślą wszyscy Ci co nie mają takiego kredytu. Osobiście nie mam żadnego ale gdybym miał wziąć to tylko w PLN. Kto lubi bawić się kursami niech bawi się z własnej kieszeni...

@xseper: ale to jak z paliwem... powinno być tańsze bo sankcje na Ruskich i tak dalej.. a u nas nie tanieje bo stacje by zbiedniały poza tym mają zapasy które chcą sprzedać bo opłacalnej dla nich cenie

@Casino: ...i cukier nie drożeje, dla tego, że miał zdrożeć, tylko dla tego, że jest zwiększony popyt. Klasyczny paradoks spekulacyjny.

@szymir79: w tym akurat nie ma nic smiesznego.Ci ktorzy naprawde doznali biedy szanuja sobie kazdy grosz...Nawet jesli przy tych stu kilogramach mnieliby zaoszczedzic te 10zl na cos innego.

@szymir79:Mysle. ze jestes troche za mlody i za glupi,zebym musial czytac te szczeniackie uwagi.
A tak na marginesie,pomysl czy perfekcjonista nie bedac profesjonalista mialby jakiekolwiek uwagi do rzeczy o ktorej nie ma zadnego pojecia do czego ta rzecz sluzy.Oczywiscie jezeli myslenie nie jest dla ciebie zbytnim obciazeniem!!!

@szymir79: Mysle,ze profesjonalisci wiedzieliby,ze z tej deski zaden mebel nie bedzie robiony,wiec zaden nie wspomnialby o j@%y..ch slojach.

@szymir79:Mysle. ze jestes troche za mlody i za glupi,zebym musial czytac te szczeniackie uwagi.
A tak na marginesie,pomysl czy perfekcjonista nie bedac profesjonalista mialby jakiekolwiek uwagi do rzeczy o ktorej nie ma zadnego pojecia do czego ta rzecz sluzy.Oczywiscie jezeli myslenie nie jest dla ciebie zbytnim obciazeniem!!!

@szymir79: Mysle,ze profesjonalisci wiedzieliby,ze z tej deski zaden mebel nie bedzie robiony,wiec zaden nie wspomnialby o j@%y..ch slojach.

@szymir79: A co powiesz, że od 1 stycznia 2015 dołożyli podatek od paliw (tzw. opłatę zapasową) co się przekłada około 10 gr./litr. No bo za tanio by było więc warto ukraść trochę z kieszeni kierowców. Mój brat ostatnio wrócił z Teneryfy i stwierdził, że nawet tam jest taniej. (Nie ma ropy, rafinerii, a całe paliwo trzeba importować z lądu).

@szymir79: A co powiesz, że od 1 stycznia 2015 dołożyli podatek od paliw (tzw. opłatę zapasową) co się przekłada około 10 gr./litr. No bo za tanio by było więc warto ukraść trochę z kieszeni kierowców. Mój brat ostatnio wrócił z Teneryfy i stwierdził, że nawet tam jest taniej. (Nie ma ropy, rafinerii, a całe paliwo trzeba importować z lądu).

@szymir79: Nie przywaliłby,bo go ciągneła za sobą po kostce w oddaleniu od krawężnika

@GeronimoG6: Ad 2. BP w Krakowie, wylot nw Wieliczkę - pachołek przed autem to był standard (przynajmniej 2 lata temu jak miałem auto z LPG). O ile dobrze pamiętam to stacja miała nawet pachołek a kółkach, którego się nie nosiło tylko przesuwało przed samochód - nie trzeba było nosić.

@szymir79: 1:Kobieta mogła się nie zatrzymać i pojechać z przewodem - stacja gazowa byłaby nieczynna przynajmniej dobę, oprócz tego końcówka zabezpieczająca przy dystrybutorze do wymiany - koszt + ok. 700 zł.
2 Przy tankowaniu gazem żadnych pachołków nie trzeba. Widziałeś kiedyś na stacji pachołki przed osobówkami? Teraz na większości stacji tankuje się samemu. I każdy ma ustawiać sobie pachołek przed samochodem? Ogłupiałeś?
3. Kobieta odpaliła w trakcie

@szymir79: Nie przywaliłby,bo go ciągneła za sobą po kostce w oddaleniu od krawężnika

@GeronimoG6: Ad 2. BP w Krakowie, wylot nw Wieliczkę - pachołek przed autem to był standard (przynajmniej 2 lata temu jak miałem auto z LPG). O ile dobrze pamiętam to stacja miała nawet pachołek a kółkach, którego się nie nosiło tylko przesuwało przed samochód - nie trzeba było nosić.

@szymir79: 1:Kobieta mogła się nie zatrzymać i pojechać z przewodem - stacja gazowa byłaby nieczynna przynajmniej dobę, oprócz tego końcówka zabezpieczająca przy dystrybutorze do wymiany - koszt + ok. 700 zł.
2 Przy tankowaniu gazem żadnych pachołków nie trzeba. Widziałeś kiedyś na stacji pachołki przed osobówkami? Teraz na większości stacji tankuje się samemu. I każdy ma ustawiać sobie pachołek przed samochodem? Ogłupiałeś?
3. Kobieta odpaliła w trakcie

@szymir79: To ze w internecie nie narzekam na urzednikow oznacza ze mam gorszy standard zyciowy niz inni? Przestan oceniac ludzi przez pryzmat swojego zycia. Jezeli prowadzenie firmy, oraz wszystko co z nia zwiazane doprowadza Cie do szalu - rzuc to!. Zaszczyciles mnie swoja ocena, nie majac zielonego pojecia kim jestem i jak zyje. Skoro tak... Ciagle wypisujesz o podatkach, jakie one sa zbedne, co zlego one czynia itd itp. Moim zdaniem jestes zwyklym Kowalskim co zapragnal otworzyc mega biznes i teraz ledwo wiaze koniec z koncem, a za wszelkie niepowodzenia obwinia system podatkowy. Trzeba bylo zapoznac sie z oplatami i wszelkimi przepisami dot "budowy domu", prowadzenia firm itd itp. Jestes typowym przykladem "nowobogackiego". Cos tam otworzyl cos zarobil... kredyt na BMW, kredyt na dom 500m2, bo jak to, ja Pan Biznesmen mam zyc w standardzie 49m2 i jezdzic Oplem?.... A potem obwinia podatki i urzednikow a nie swoja glupote czy niezaradnosc zyciowa. Wspominasz cos o "UK". To otworz biznes tam i zbuduj tam dom skoro przeszkadza Ci polski system. Nie slyszalem by w kodeksie prawnym, faktach na TVN czy u ksiedza na ambonie byla mowa, ze "szymir79 ma obowiazek otworzyc firme w Polsce, oraz zyc i wydawac pieniadze w tym kraju" Taki z Ciebie obiezyswiat? Co maja powiedziec ludzie mieszkajacy w Danii? Gdzie bardziej im sie oplaca wynajmowac auto w Niemczech niz kupic (nie wazne czy w swoim kraju czy nie) bo podatek od "dobr materialnych" ich zjada. Ostatnio w "pracy na etacie" mialem mozliwosc rozmowy z Danem. Dan jest majtenym Dunczykiem, posiada nawet swoj wlasny samolot. Mimo wszystko przyjezdza do Polski zalatwiac z nami interesy a nie do UK. Malo tego... gdy jego rodzina jest chora - lecza sie w Polsce bo nasza sluzba zdrowia jest o niebo lepsza niz ta Dunska, Niemiecka czy UK'owska. Okazuje sie ze za 60-70 tys Dunczyk moze kupic sobie, co najwyzej Skode bez klimy i radia. Podatki i prawo w Polsce jest takie same dla wszystkich. Skoro inni otworzyli firmy i maja milionowe obroty i przychody czemu im sie udalo, czemu oni nie placza tak ja Ty? Moze dlatego, ze maja jaja i sa swiadomi swoich wyborow. Przeciez mogli otworzyc firmy w UK i placic nizsze podatki otwierac wszystko w jenym okienku albo za pomoca telefonu. Achhh utopia

@szymir79: Widze ze prawdziwy z Ciebie przedsiebiorca i przeczytales "ciekawe" podreczniki jak zostac milionerem. Istnieje cos takiego jak rynek, inaczej mowiac popyt i podaz. Nie jest mozliwe bysmy nagle wszyscy zaczeli otwierac wlasne firmy i wszyscy osiagneli sukces. Tak samo jak nie jest mozliwe zwolnienie 90% urzednikow, bo w wielu przypadkach urzedy sie nie wyrabiaja z praca. Pracownikow jest na styk. W przypadku choroby czy urlopu wakacyjnego niektore wydzialy nie sa w stanie wykonac swojego minimum. Traktujesz urzednikow jako stereotyp baby za okienkiem z filmow z czasow PRLu, prawdopodobnie czesc z nich jest leniwa i udaje ze pracuja. Lecz likwidowane, badz laczone sa delegatury w celu zlikwidowania nadmiernej ilosci urzednikow. Natomiast ich liczba nie moze byc nizsza niz liczba X na jednego urzednika. W innym przypadku zalatwienie czegos w urzedzie bedzie praktycznie niemozliwe ze wzgledu na ilosc obslugiwanych mieszkancow. Inaczej mowiac skoro juz dzis czekamy na wydanie jakiegos dokumentu miesiac to po redukcji urzednikow bedziemy czekac rok. A gdy wszyscy zaczniemy otwierac wlasne firmy w celu zatrudnienia zwolnionych urzednikow zalatwienie czegokolwiek bedzie niemozliwe. Zapytasz po co takto zezwolenia, kontrole itd itp? Urzedy w jakis sposob chronia Twoja firme. Jak? Staraja sie wymagac takich samych warunkow od wszystkich. Inaczej mowiac konkurencja ktora bedzie zatrudniala 100 pracownikow na czarno do tego zamawiala towar z kraju X i nie placila cla itd itd wygryzie pozostale firmy ktore beda chcialy zatrudniac pracownikow na umowe o prace, ktore beda placily podatki cla itd.

@szymir79: To fakt, ale....
pomyslales o tym ze jak zredukuja 50% urzedasow to te 1.5 miliona bedzie szukac pracy gdzie indziej. A wiec na inne stanowiska bedzie srednio 3-4 kandydatow wiecej. Bezrobocie byloby jeszcze wieksze, a takto Ci ludzie gdzies pracuja. Gdybys byl urzednikiem dziekowalbys za swoja prace, czyz nie?

@szymir79: a jeszcze lepsze jest to, że wszyscy o tym wiedzą, ale nikt z tym nic nie zrobi.

@szymir79: To ze w internecie nie narzekam na urzednikow oznacza ze mam gorszy standard zyciowy niz inni? Przestan oceniac ludzi przez pryzmat swojego zycia. Jezeli prowadzenie firmy, oraz wszystko co z nia zwiazane doprowadza Cie do szalu - rzuc to!. Zaszczyciles mnie swoja ocena, nie majac zielonego pojecia kim jestem i jak zyje. Skoro tak... Ciagle wypisujesz o podatkach, jakie one sa zbedne, co zlego one czynia itd itp. Moim zdaniem jestes zwyklym Kowalskim co zapragnal otworzyc mega biznes i teraz ledwo wiaze koniec z koncem, a za wszelkie niepowodzenia obwinia system podatkowy. Trzeba bylo zapoznac sie z oplatami i wszelkimi przepisami dot "budowy domu", prowadzenia firm itd itp. Jestes typowym przykladem "nowobogackiego". Cos tam otworzyl cos zarobil... kredyt na BMW, kredyt na dom 500m2, bo jak to, ja Pan Biznesmen mam zyc w standardzie 49m2 i jezdzic Oplem?.... A potem obwinia podatki i urzednikow a nie swoja glupote czy niezaradnosc zyciowa. Wspominasz cos o "UK". To otworz biznes tam i zbuduj tam dom skoro przeszkadza Ci polski system. Nie slyszalem by w kodeksie prawnym, faktach na TVN czy u ksiedza na ambonie byla mowa, ze "szymir79 ma obowiazek otworzyc firme w Polsce, oraz zyc i wydawac pieniadze w tym kraju" Taki z Ciebie obiezyswiat? Co maja powiedziec ludzie mieszkajacy w Danii? Gdzie bardziej im sie oplaca wynajmowac auto w Niemczech niz kupic (nie wazne czy w swoim kraju czy nie) bo podatek od "dobr materialnych" ich zjada. Ostatnio w "pracy na etacie" mialem mozliwosc rozmowy z Danem. Dan jest majtenym Dunczykiem, posiada nawet swoj wlasny samolot. Mimo wszystko przyjezdza do Polski zalatwiac z nami interesy a nie do UK. Malo tego... gdy jego rodzina jest chora - lecza sie w Polsce bo nasza sluzba zdrowia jest o niebo lepsza niz ta Dunska, Niemiecka czy UK'owska. Okazuje sie ze za 60-70 tys Dunczyk moze kupic sobie, co najwyzej Skode bez klimy i radia. Podatki i prawo w Polsce jest takie same dla wszystkich. Skoro inni otworzyli firmy i maja milionowe obroty i przychody czemu im sie udalo, czemu oni nie placza tak ja Ty? Moze dlatego, ze maja jaja i sa swiadomi swoich wyborow. Przeciez mogli otworzyc firmy w UK i placic nizsze podatki otwierac wszystko w jenym okienku albo za pomoca telefonu. Achhh utopia

@szymir79: Widze ze prawdziwy z Ciebie przedsiebiorca i przeczytales "ciekawe" podreczniki jak zostac milionerem. Istnieje cos takiego jak rynek, inaczej mowiac popyt i podaz. Nie jest mozliwe bysmy nagle wszyscy zaczeli otwierac wlasne firmy i wszyscy osiagneli sukces. Tak samo jak nie jest mozliwe zwolnienie 90% urzednikow, bo w wielu przypadkach urzedy sie nie wyrabiaja z praca. Pracownikow jest na styk. W przypadku choroby czy urlopu wakacyjnego niektore wydzialy nie sa w stanie wykonac swojego minimum. Traktujesz urzednikow jako stereotyp baby za okienkiem z filmow z czasow PRLu, prawdopodobnie czesc z nich jest leniwa i udaje ze pracuja. Lecz likwidowane, badz laczone sa delegatury w celu zlikwidowania nadmiernej ilosci urzednikow. Natomiast ich liczba nie moze byc nizsza niz liczba X na jednego urzednika. W innym przypadku zalatwienie czegos w urzedzie bedzie praktycznie niemozliwe ze wzgledu na ilosc obslugiwanych mieszkancow. Inaczej mowiac skoro juz dzis czekamy na wydanie jakiegos dokumentu miesiac to po redukcji urzednikow bedziemy czekac rok. A gdy wszyscy zaczniemy otwierac wlasne firmy w celu zatrudnienia zwolnionych urzednikow zalatwienie czegokolwiek bedzie niemozliwe. Zapytasz po co takto zezwolenia, kontrole itd itp? Urzedy w jakis sposob chronia Twoja firme. Jak? Staraja sie wymagac takich samych warunkow od wszystkich. Inaczej mowiac konkurencja ktora bedzie zatrudniala 100 pracownikow na czarno do tego zamawiala towar z kraju X i nie placila cla itd itd wygryzie pozostale firmy ktore beda chcialy zatrudniac pracownikow na umowe o prace, ktore beda placily podatki cla itd.

@szymir79: To fakt, ale....
pomyslales o tym ze jak zredukuja 50% urzedasow to te 1.5 miliona bedzie szukac pracy gdzie indziej. A wiec na inne stanowiska bedzie srednio 3-4 kandydatow wiecej. Bezrobocie byloby jeszcze wieksze, a takto Ci ludzie gdzies pracuja. Gdybys byl urzednikiem dziekowalbys za swoja prace, czyz nie?

@szymir79: a jeszcze lepsze jest to, że wszyscy o tym wiedzą, ale nikt z tym nic nie zrobi.

@szymir79: To ze w internecie nie narzekam na urzednikow oznacza ze mam gorszy standard zyciowy niz inni? Przestan oceniac ludzi przez pryzmat swojego zycia. Jezeli prowadzenie firmy, oraz wszystko co z nia zwiazane doprowadza Cie do szalu - rzuc to!. Zaszczyciles mnie swoja ocena, nie majac zielonego pojecia kim jestem i jak zyje. Skoro tak... Ciagle wypisujesz o podatkach, jakie one sa zbedne, co zlego one czynia itd itp. Moim zdaniem jestes zwyklym Kowalskim co zapragnal otworzyc mega biznes i teraz ledwo wiaze koniec z koncem, a za wszelkie niepowodzenia obwinia system podatkowy. Trzeba bylo zapoznac sie z oplatami i wszelkimi przepisami dot "budowy domu", prowadzenia firm itd itp. Jestes typowym przykladem "nowobogackiego". Cos tam otworzyl cos zarobil... kredyt na BMW, kredyt na dom 500m2, bo jak to, ja Pan Biznesmen mam zyc w standardzie 49m2 i jezdzic Oplem?.... A potem obwinia podatki i urzednikow a nie swoja glupote czy niezaradnosc zyciowa. Wspominasz cos o "UK". To otworz biznes tam i zbuduj tam dom skoro przeszkadza Ci polski system. Nie slyszalem by w kodeksie prawnym, faktach na TVN czy u ksiedza na ambonie byla mowa, ze "szymir79 ma obowiazek otworzyc firme w Polsce, oraz zyc i wydawac pieniadze w tym kraju" Taki z Ciebie obiezyswiat? Co maja powiedziec ludzie mieszkajacy w Danii? Gdzie bardziej im sie oplaca wynajmowac auto w Niemczech niz kupic (nie wazne czy w swoim kraju czy nie) bo podatek od "dobr materialnych" ich zjada. Ostatnio w "pracy na etacie" mialem mozliwosc rozmowy z Danem. Dan jest majtenym Dunczykiem, posiada nawet swoj wlasny samolot. Mimo wszystko przyjezdza do Polski zalatwiac z nami interesy a nie do UK. Malo tego... gdy jego rodzina jest chora - lecza sie w Polsce bo nasza sluzba zdrowia jest o niebo lepsza niz ta Dunska, Niemiecka czy UK'owska. Okazuje sie ze za 60-70 tys Dunczyk moze kupic sobie, co najwyzej Skode bez klimy i radia. Podatki i prawo w Polsce jest takie same dla wszystkich. Skoro inni otworzyli firmy i maja milionowe obroty i przychody czemu im sie udalo, czemu oni nie placza tak ja Ty? Moze dlatego, ze maja jaja i sa swiadomi swoich wyborow. Przeciez mogli otworzyc firmy w UK i placic nizsze podatki otwierac wszystko w jenym okienku albo za pomoca telefonu. Achhh utopia

@szymir79: Widze ze prawdziwy z Ciebie przedsiebiorca i przeczytales "ciekawe" podreczniki jak zostac milionerem. Istnieje cos takiego jak rynek, inaczej mowiac popyt i podaz. Nie jest mozliwe bysmy nagle wszyscy zaczeli otwierac wlasne firmy i wszyscy osiagneli sukces. Tak samo jak nie jest mozliwe zwolnienie 90% urzednikow, bo w wielu przypadkach urzedy sie nie wyrabiaja z praca. Pracownikow jest na styk. W przypadku choroby czy urlopu wakacyjnego niektore wydzialy nie sa w stanie wykonac swojego minimum. Traktujesz urzednikow jako stereotyp baby za okienkiem z filmow z czasow PRLu, prawdopodobnie czesc z nich jest leniwa i udaje ze pracuja. Lecz likwidowane, badz laczone sa delegatury w celu zlikwidowania nadmiernej ilosci urzednikow. Natomiast ich liczba nie moze byc nizsza niz liczba X na jednego urzednika. W innym przypadku zalatwienie czegos w urzedzie bedzie praktycznie niemozliwe ze wzgledu na ilosc obslugiwanych mieszkancow. Inaczej mowiac skoro juz dzis czekamy na wydanie jakiegos dokumentu miesiac to po redukcji urzednikow bedziemy czekac rok. A gdy wszyscy zaczniemy otwierac wlasne firmy w celu zatrudnienia zwolnionych urzednikow zalatwienie czegokolwiek bedzie niemozliwe. Zapytasz po co takto zezwolenia, kontrole itd itp? Urzedy w jakis sposob chronia Twoja firme. Jak? Staraja sie wymagac takich samych warunkow od wszystkich. Inaczej mowiac konkurencja ktora bedzie zatrudniala 100 pracownikow na czarno do tego zamawiala towar z kraju X i nie placila cla itd itd wygryzie pozostale firmy ktore beda chcialy zatrudniac pracownikow na umowe o prace, ktore beda placily podatki cla itd.

@szymir79: To fakt, ale....
pomyslales o tym ze jak zredukuja 50% urzedasow to te 1.5 miliona bedzie szukac pracy gdzie indziej. A wiec na inne stanowiska bedzie srednio 3-4 kandydatow wiecej. Bezrobocie byloby jeszcze wieksze, a takto Ci ludzie gdzies pracuja. Gdybys byl urzednikiem dziekowalbys za swoja prace, czyz nie?

@szymir79: a jeszcze lepsze jest to, że wszyscy o tym wiedzą, ale nikt z tym nic nie zrobi.