Popieram wniosek i jeszcze raz przepraszam, że źle cię oceniłem. Idę zaparzyć sobie melisę.

... Kurcze ale się spamu narobiło. :/

Faktycznie przypominam już sobie nasze "pierwsze spotkanie". Nie do końca, ale coś mi świta. Cóż… Nie jestem dumny ze swojego postępowania, ale miałem po prostu dość niedbałego sposobu, w jakim wypowiada się większość społeczeństwa, a czasami wręcz „olewczego” pochodzenia do naszego języka (dotyczy to nie tylko milanosa). Zdaję sobie sprawę, iż nie wszyscy specjalnie popełniają pomyłki językowe, lecz zacząłem zauważać taką masę banalnych błędów, że moje podejście do tematu zmieniło się ze „Zwrócić uwagę” na „Zgnoić, sponiewierać idiotów”. Prościej mówiąc zacząłem brać wszystkich ludzi za kompletnych ignorantów i analfabetów. W szczególności dobił mnie użytkownik pewnego forum, który na moją łagodną jeszcze w owym czasie uwagę (zwyczajna prośba o poprawienie pomyłki bez bluzg i wyzwisk) odpowiedział atakiem i dziecinnym tłumaczeniem. Tak, więc bardzo przepraszam, że zachowywałem się gorzej jak kretyn i oceniałem odgórnie ludzi, których kompletnie nie znam. Żałuję, że wtedy nie ugryzłem się w palec zanim cokolwiek napisałem. Szkoda również, że wtedy nikt nie spróbował kulturalnie przywrócić mnie do porządku. Prawdopodobnie szybciej zrozumiałbym, że jestem idiotą. Ech… Za to teraz muszę tłumaczyć się ze swojego zachowania jak na sesji psychologicznej. Tak czy owak jeszcze raz przepraszam. Chyba wrócę do bycia biernym użytkownikiem.

No to się ....

Popieram wniosek i jeszcze raz przepraszam, że źle cię oceniłem. Idę zaparzyć sobie melisę.

... Kurcze ale się spamu narobiło. :/

Faktycznie przypominam już sobie nasze "pierwsze spotkanie". Nie do końca, ale coś mi świta. Cóż… Nie jestem dumny ze swojego postępowania, ale miałem po prostu dość niedbałego sposobu, w jakim wypowiada się większość społeczeństwa, a czasami wręcz „olewczego” pochodzenia do naszego języka (dotyczy to nie tylko milanosa). Zdaję sobie sprawę, iż nie wszyscy specjalnie popełniają pomyłki językowe, lecz zacząłem zauważać taką masę banalnych błędów, że moje podejście do tematu zmieniło się ze „Zwrócić uwagę” na „Zgnoić, sponiewierać idiotów”. Prościej mówiąc zacząłem brać wszystkich ludzi za kompletnych ignorantów i analfabetów. W szczególności dobił mnie użytkownik pewnego forum, który na moją łagodną jeszcze w owym czasie uwagę (zwyczajna prośba o poprawienie pomyłki bez bluzg i wyzwisk) odpowiedział atakiem i dziecinnym tłumaczeniem. Tak, więc bardzo przepraszam, że zachowywałem się gorzej jak kretyn i oceniałem odgórnie ludzi, których kompletnie nie znam. Żałuję, że wtedy nie ugryzłem się w palec zanim cokolwiek napisałem. Szkoda również, że wtedy nikt nie spróbował kulturalnie przywrócić mnie do porządku. Prawdopodobnie szybciej zrozumiałbym, że jestem idiotą. Ech… Za to teraz muszę tłumaczyć się ze swojego zachowania jak na sesji psychologicznej. Tak czy owak jeszcze raz przepraszam. Chyba wrócę do bycia biernym użytkownikiem.

No to się ....

Popieram wniosek i jeszcze raz przepraszam, że źle cię oceniłem. Idę zaparzyć sobie melisę.

... Kurcze ale się spamu narobiło. :/

Faktycznie przypominam już sobie nasze "pierwsze spotkanie". Nie do końca, ale coś mi świta. Cóż… Nie jestem dumny ze swojego postępowania, ale miałem po prostu dość niedbałego sposobu, w jakim wypowiada się większość społeczeństwa, a czasami wręcz „olewczego” pochodzenia do naszego języka (dotyczy to nie tylko milanosa). Zdaję sobie sprawę, iż nie wszyscy specjalnie popełniają pomyłki językowe, lecz zacząłem zauważać taką masę banalnych błędów, że moje podejście do tematu zmieniło się ze „Zwrócić uwagę” na „Zgnoić, sponiewierać idiotów”. Prościej mówiąc zacząłem brać wszystkich ludzi za kompletnych ignorantów i analfabetów. W szczególności dobił mnie użytkownik pewnego forum, który na moją łagodną jeszcze w owym czasie uwagę (zwyczajna prośba o poprawienie pomyłki bez bluzg i wyzwisk) odpowiedział atakiem i dziecinnym tłumaczeniem. Tak, więc bardzo przepraszam, że zachowywałem się gorzej jak kretyn i oceniałem odgórnie ludzi, których kompletnie nie znam. Żałuję, że wtedy nie ugryzłem się w palec zanim cokolwiek napisałem. Szkoda również, że wtedy nikt nie spróbował kulturalnie przywrócić mnie do porządku. Prawdopodobnie szybciej zrozumiałbym, że jestem idiotą. Ech… Za to teraz muszę tłumaczyć się ze swojego zachowania jak na sesji psychologicznej. Tak czy owak jeszcze raz przepraszam. Chyba wrócę do bycia biernym użytkownikiem.

No to się ....

Miałem na myśli te części, które wpływają na zaobserwowane zjawisko. Wiadomo że rodzaj silnika czy producent wpływa na rozkład masy w aucie (każdy silnik ma inną wagę) ale tutaj to bez znaczenia. Ale silniki są różne masz racje... No i jak sie okazało wersje wyposażenia są różne...

Dodam że Citroen jest gorszy bo jak mówi spiker: nie można dokupić kontroli stabilności (stability control) nawet w opcji.

Co ma zasięg do kontroli ?
Można nie mieć kontroli a mieć zasięg.
A model robi to samo co prawdziwy samolot bez pilota na pokładzie... j@%nie o ziemię krótko mówiąc ... chyba że ma autopilota pod fpv z osd ale to już inna bajka i większa ilość zer przy zakupach.

Ah... Jaki Ty jesteś mądry.

Odpowiem jak polska policja w każdej sytuacji: "Główną przyczyną była nadmierna prędkość niedostosowana do warunków jazdy". Zawiniła też pogoda, niekorzystnie padające promienie słoneczne, samochód był zły, droga była zła no i ten... podwozie było złe i szyny były złe. Ale kierowca mistrz nad mistrze.

Nie wiem za co kolega dostał minusa powyżej jezeli ma rację.

Widzowie i przypadkowi gapiowie nie są tu przyczyną. Tak samo żadna trasa w rajdach nie może być bezpieczna bo na tym polega ten sport ,aby kierowca walczył z samochodem i z [rzeciwnościami na drodze. Jedyne co można robić to ulepszać samochody ,aby były bezpieczniejsze. Co nie zawsze skutkuje bo przypadkowe zderzenie z okolicznym drzewem przy np. 150 km/h powoduje iż siła niebieska mocno się Tobą interesuje jak o ile już Cię nie zabiera do siebie.

Grupa nie istnieje przez wypadki spowodowane przez kierowców a nie gapiów. Szczególnie zaważyła tu śmierć Toivonena.