Z czym kojarzy się Panu/Pani słowo przedsiębiorczość?
Gaz łupkowy: Czego nie mówi się oficjalnie w Polsce?
-
Zrozumcie że to jest wina systemu w jakim żyjemy. Socjaldemokracji gdzie nikt nie szanuje własności prywatnej ani prawa.
-
chyba kapitalizmu w wersji neoliberalnej, gdzie nie liczy się dobro ogółu (środowisko mieszkańcy) ale prywatny zysk firmy, która ma wsparcie rządu i nie ponosi odpowiedzialności za spowodowane przez siebie straty, które ewentualnie usunie gmina (państwo na nasz koszt)
Piłka nożna "pod napięciem"
Pokaż jak się kręcisz... W betoniarce
-
Spoko zaufanie do sprzętu.
Kiedyś znajomy złapał oburącz za krawędź betoniarki i prąd go zaczął pieścić. Dłonie mu się zacisnęły i nie mógł puścić.
Dopiero po 10 sekundach ktoś chwycił łopatę i połamał mu obie ręce. Pewnie tylko dzięki temu człowiek przeżył ten incydent.
Tak się bawi wieś! @@@
Sekret ceny butów Louis Vuitton
-
po pierwsze buty a nie bóty nieuku, po drugie jak by Cię było stać to byś kupił a po trzecie w 6 minut to się robi buty, owszem, ale z bazaru jakieś trampo-strzały ;]
-
E tam bzdury najważniejsze jest, że w cenie masz papier i inne bzdety w środku, tak sprytnie spreparowane, że wyglądają jak skóra. Raz namoczone (mocno) nie nadają się do użytku. Buty z gumy, skóry, i naturalnych klejów wykonywane 100 lat temu takie namoczenie/suszenie wytrzymywały bez problemu...
Piątek: The Series - Warszawiacy
-
Kiedy k$^@a pierwszy raz byłem w Warszawie, to zrobiło mi sie zal ze to miasto jest stolicą, ze inne panstwa musza ogladac ten syf. Z całym szacunkiem nie jestem bogaty czy biedny ale k$^@a pomyslałem sobie zjem jakies lody no to k$^@a szukam szukam i znalazłem jakas dupna restaurację, k$^@a 0,5mg gałki lodu 5 zł. Pie#^_#l_ą jaka to jest ta Warszawa a tak naprawde szaro i buro, ludzie chodza jakby chcieli kazdy kazdego zabic a te j@%ane rzezby, sławne zabytki- k$^@a wszystko nudne i bez zycia. I dlatego k$^@a stolica powinna byc w Krakowie. Tam tez nie jest kolorowo ale 100 razy lepiej niz w Warszawie.
-
No, a ludzie duszą się od smogu też była by mi ładna stolica. Zresztą mam to głęboko w dupie, mieszkam w małym mieście i jest mi z tym dobrze, zaliczałem się przez chwilę do przyjezdnych i podziękowałem, nie dla mnie życie w dużym mieście, po prostu mnie męczy i ch#%, nigdy nie zrozumiem ludzi którzy się tam trują i prowadzą codzienną egzystencję.
Piątek: The Series - Warszawiacy
-
Kiedy k$^@a pierwszy raz byłem w Warszawie, to zrobiło mi sie zal ze to miasto jest stolicą, ze inne panstwa musza ogladac ten syf. Z całym szacunkiem nie jestem bogaty czy biedny ale k$^@a pomyslałem sobie zjem jakies lody no to k$^@a szukam szukam i znalazłem jakas dupna restaurację, k$^@a 0,5mg gałki lodu 5 zł. Pie#^_#l_ą jaka to jest ta Warszawa a tak naprawde szaro i buro, ludzie chodza jakby chcieli kazdy kazdego zabic a te j@%ane rzezby, sławne zabytki- k$^@a wszystko nudne i bez zycia. I dlatego k$^@a stolica powinna byc w Krakowie. Tam tez nie jest kolorowo ale 100 razy lepiej niz w Warszawie.
-
No, a ludzie duszą się od smogu też była by mi ładna stolica. Zresztą mam to głęboko w dupie, mieszkam w małym mieście i jest mi z tym dobrze, zaliczałem się przez chwilę do przyjezdnych i podziękowałem, nie dla mnie życie w dużym mieście, po prostu mnie męczy i ch#%, nigdy nie zrozumiem ludzi którzy się tam trują i prowadzą codzienną egzystencję.
Piątek: The Series - Warszawiacy
-
Kiedy k$^@a pierwszy raz byłem w Warszawie, to zrobiło mi sie zal ze to miasto jest stolicą, ze inne panstwa musza ogladac ten syf. Z całym szacunkiem nie jestem bogaty czy biedny ale k$^@a pomyslałem sobie zjem jakies lody no to k$^@a szukam szukam i znalazłem jakas dupna restaurację, k$^@a 0,5mg gałki lodu 5 zł. Pie#^_#l_ą jaka to jest ta Warszawa a tak naprawde szaro i buro, ludzie chodza jakby chcieli kazdy kazdego zabic a te j@%ane rzezby, sławne zabytki- k$^@a wszystko nudne i bez zycia. I dlatego k$^@a stolica powinna byc w Krakowie. Tam tez nie jest kolorowo ale 100 razy lepiej niz w Warszawie.
-
No, a ludzie duszą się od smogu też była by mi ładna stolica. Zresztą mam to głęboko w dupie, mieszkam w małym mieście i jest mi z tym dobrze, zaliczałem się przez chwilę do przyjezdnych i podziękowałem, nie dla mnie życie w dużym mieście, po prostu mnie męczy i ch#%, nigdy nie zrozumiem ludzi którzy się tam trują i prowadzą codzienną egzystencję.
Dziedziczak do Grodzkiej
-
Grodzka mówi do Rydzka Pan nie ksiądz, żeby podkreślić, że nie jest wierząca. Zwykle bywa tak, że osaba tytułująca kogoś per ksiądz, biskup dalajlama czy Wasza Wysokość, przyjmuje pozycję serwilistyczną. Grodzka ma rację. Zwracanie się do kogoś używając celowo innej formy,, to zwykłe chamstwo i prostactwo. Grodzka JEST kobietą bezwzględnie, Rydzyk jest panem a ksiądz to jego tytuł zwyczajowy.
O szefie loży masońskiej Rydzyk powinien mówić Wielki Strażnik, Sentinel, a nie robi tego z powodów, dla których Grodzka nie nazywa go księdzem, ani ojcem.
Zresztą gdyby ten prawicowy oszołom nie znał historii Grodzkiej, to widząc ją w negliżu od pasa w dół, pewnie by się nie zorientował. Grodzka powinna to tego chama mówić per Pani, albo "blondynko"
Śnieg w Utah i tamtejsi kierowcy
-
W zależności od sytuacji, ale zdecydowanie lepszym rozwiązaniem niż hebel w podłogę (mówisz o ABSie,a mimo część tych samochodów ślizga się na zablokowanych kołach - czyli nie w każdym przypadku), jest delikantny gaz + odpowiednia kontra kierowicą. Ręczny niegłupi, ale to w zależności od sytuacji. Jak wpada w poślizg podsterowny można próbować z ręcznym wprowadzić auto w skręt. Moim zdaniem lepsze to niż na zablokowanych kołach jechać prosto w samochód czy krawężnik. Jęśli taka interwencja się nie uda, trudno, ale przynajmniej próbowałeś, a nie biernie czekałeś na uderzenie.
Kręcą kierownicą bez skutku. Owszem. Ale jeśli czują, że auto nie skręca, to oni jeszcze bardziej skręcają kierownicę. Amerykańska logika.
Poza tym, zauważ, że to nie jest czysty lód, tylko jest pokrywa śnieżna. Jak dokopiesz się do lodu - buksujące lub zablokowane koła to później jedziesz po szklance. Nie wierzę, że oganięty kierowca nie przejechał by tego odcinka bez problemu. Przykład Subaru około 1:10. Leciał na hamulcu, jak widział, że to nic nie da poszła kontra + gaz i wyszedł. Trochę za późno zaczął co prawda, ale dało się?
Nie widzę tu takiego problemu, kiepscy kierowcy sami sobie go stwarzają w ten sposób.
A co do samej elektroniki to moglibyśmy dyskutować i nikt z nas nie wygra. Ja Cię nie przekonam i Ty mnie też nie. Trzymam się z dala od elektroniki ingerującej podczas jazdy samochodem, o ile tylko mogę.
Pozdrawiam -
Moim zdaniem ten w 1.10 nie tyle dał gaz , co udało mu się załapać trochę przyczepności, przy krawężniku (mógł być tam np piasek) Co do ręcznego to na lodzie jest bez znaczenia, owszem gaz czasem pomaga, ale to zależy czym jeździsz. W dużym fiacie to zadziała, w moim focisue muszę wyłącząć antypoślizg napedu (sorry nie wiem jak się nazywa u forda ten system),inaczej odcina mi napęd na jedno koło i jest tragedia. ten system dizała przy starcie i zapobiega buksowaniu kół, ale nie w każdym aucie da się go wyłączyć.
W mojej pracy muszę jeździć ok 6-7k km miesięcznie osobówką (jestem handlowcem) nie mam się za mistrza, ale na 100% jestem lepszy od 99% sepeców z milaonsa (bo sporo forumowiczów nie ma nawet prawa jazdy). Z moich doświadczeń wynika, że w takich sytuacjach dużo zależy od szczęscia, np czy ktoś przed tobą się nie zatrzyma, czy nie będzie coś jechało w poprzecznej ulicy. Ważna jest też twoja prędkość początkowa, ale najważniejszy przy takich warunkach jest nachylenie ulicy i jej długość. Jeśli spadek jest długi, a na końcu jest zakręt, to lepiej zahaczyć o śmietnik, niż złapać tor jazdy kosztem przyspieszenia i nieszczęścia 50 metrów dalej...
Śnieg w Utah i tamtejsi kierowcy
-
W zależności od sytuacji, ale zdecydowanie lepszym rozwiązaniem niż hebel w podłogę (mówisz o ABSie,a mimo część tych samochodów ślizga się na zablokowanych kołach - czyli nie w każdym przypadku), jest delikantny gaz + odpowiednia kontra kierowicą. Ręczny niegłupi, ale to w zależności od sytuacji. Jak wpada w poślizg podsterowny można próbować z ręcznym wprowadzić auto w skręt. Moim zdaniem lepsze to niż na zablokowanych kołach jechać prosto w samochód czy krawężnik. Jęśli taka interwencja się nie uda, trudno, ale przynajmniej próbowałeś, a nie biernie czekałeś na uderzenie.
Kręcą kierownicą bez skutku. Owszem. Ale jeśli czują, że auto nie skręca, to oni jeszcze bardziej skręcają kierownicę. Amerykańska logika.
Poza tym, zauważ, że to nie jest czysty lód, tylko jest pokrywa śnieżna. Jak dokopiesz się do lodu - buksujące lub zablokowane koła to później jedziesz po szklance. Nie wierzę, że oganięty kierowca nie przejechał by tego odcinka bez problemu. Przykład Subaru około 1:10. Leciał na hamulcu, jak widział, że to nic nie da poszła kontra + gaz i wyszedł. Trochę za późno zaczął co prawda, ale dało się?
Nie widzę tu takiego problemu, kiepscy kierowcy sami sobie go stwarzają w ten sposób.
A co do samej elektroniki to moglibyśmy dyskutować i nikt z nas nie wygra. Ja Cię nie przekonam i Ty mnie też nie. Trzymam się z dala od elektroniki ingerującej podczas jazdy samochodem, o ile tylko mogę.
Pozdrawiam -
Moim zdaniem ten w 1.10 nie tyle dał gaz , co udało mu się załapać trochę przyczepności, przy krawężniku (mógł być tam np piasek) Co do ręcznego to na lodzie jest bez znaczenia, owszem gaz czasem pomaga, ale to zależy czym jeździsz. W dużym fiacie to zadziała, w moim focisue muszę wyłącząć antypoślizg napedu (sorry nie wiem jak się nazywa u forda ten system),inaczej odcina mi napęd na jedno koło i jest tragedia. ten system dizała przy starcie i zapobiega buksowaniu kół, ale nie w każdym aucie da się go wyłączyć.
W mojej pracy muszę jeździć ok 6-7k km miesięcznie osobówką (jestem handlowcem) nie mam się za mistrza, ale na 100% jestem lepszy od 99% sepeców z milaonsa (bo sporo forumowiczów nie ma nawet prawa jazdy). Z moich doświadczeń wynika, że w takich sytuacjach dużo zależy od szczęscia, np czy ktoś przed tobą się nie zatrzyma, czy nie będzie coś jechało w poprzecznej ulicy. Ważna jest też twoja prędkość początkowa, ale najważniejszy przy takich warunkach jest nachylenie ulicy i jej długość. Jeśli spadek jest długi, a na końcu jest zakręt, to lepiej zahaczyć o śmietnik, niż złapać tor jazdy kosztem przyspieszenia i nieszczęścia 50 metrów dalej...
Śnieg w Utah i tamtejsi kierowcy
-
W zależności od sytuacji, ale zdecydowanie lepszym rozwiązaniem niż hebel w podłogę (mówisz o ABSie,a mimo część tych samochodów ślizga się na zablokowanych kołach - czyli nie w każdym przypadku), jest delikantny gaz + odpowiednia kontra kierowicą. Ręczny niegłupi, ale to w zależności od sytuacji. Jak wpada w poślizg podsterowny można próbować z ręcznym wprowadzić auto w skręt. Moim zdaniem lepsze to niż na zablokowanych kołach jechać prosto w samochód czy krawężnik. Jęśli taka interwencja się nie uda, trudno, ale przynajmniej próbowałeś, a nie biernie czekałeś na uderzenie.
Kręcą kierownicą bez skutku. Owszem. Ale jeśli czują, że auto nie skręca, to oni jeszcze bardziej skręcają kierownicę. Amerykańska logika.
Poza tym, zauważ, że to nie jest czysty lód, tylko jest pokrywa śnieżna. Jak dokopiesz się do lodu - buksujące lub zablokowane koła to później jedziesz po szklance. Nie wierzę, że oganięty kierowca nie przejechał by tego odcinka bez problemu. Przykład Subaru około 1:10. Leciał na hamulcu, jak widział, że to nic nie da poszła kontra + gaz i wyszedł. Trochę za późno zaczął co prawda, ale dało się?
Nie widzę tu takiego problemu, kiepscy kierowcy sami sobie go stwarzają w ten sposób.
A co do samej elektroniki to moglibyśmy dyskutować i nikt z nas nie wygra. Ja Cię nie przekonam i Ty mnie też nie. Trzymam się z dala od elektroniki ingerującej podczas jazdy samochodem, o ile tylko mogę.
Pozdrawiam -
Moim zdaniem ten w 1.10 nie tyle dał gaz , co udało mu się załapać trochę przyczepności, przy krawężniku (mógł być tam np piasek) Co do ręcznego to na lodzie jest bez znaczenia, owszem gaz czasem pomaga, ale to zależy czym jeździsz. W dużym fiacie to zadziała, w moim focisue muszę wyłącząć antypoślizg napedu (sorry nie wiem jak się nazywa u forda ten system),inaczej odcina mi napęd na jedno koło i jest tragedia. ten system dizała przy starcie i zapobiega buksowaniu kół, ale nie w każdym aucie da się go wyłączyć.
W mojej pracy muszę jeździć ok 6-7k km miesięcznie osobówką (jestem handlowcem) nie mam się za mistrza, ale na 100% jestem lepszy od 99% sepeców z milaonsa (bo sporo forumowiczów nie ma nawet prawa jazdy). Z moich doświadczeń wynika, że w takich sytuacjach dużo zależy od szczęscia, np czy ktoś przed tobą się nie zatrzyma, czy nie będzie coś jechało w poprzecznej ulicy. Ważna jest też twoja prędkość początkowa, ale najważniejszy przy takich warunkach jest nachylenie ulicy i jej długość. Jeśli spadek jest długi, a na końcu jest zakręt, to lepiej zahaczyć o śmietnik, niż złapać tor jazdy kosztem przyspieszenia i nieszczęścia 50 metrów dalej...
Wojciech Cejrowski - Ustawienia fabryczne
Wojciech Cejrowski - Ustawienia fabryczne
Tak się jeździ w Czeczeni
-
Kaiko nie usprawiedliwiaj bandytów złymi ruskami. Ten w Ładzie do był Ruski?
A ten który strzelał przez okno, to walczył z rosyjskim najeźdcą?
Czczeczeni to kraj dzikich ludzi, którzy nie rozumieją nowoczesnego społeczeństwa, i chcieliby jak Afgańcy pasać kozy jak to przed wiekami robili.
Kiedyś każdy pastuch miał kij i procę dziś mają tyle cywilizacji, że mają kałacha zamiast kija i rzęcha zamiast osła. mentalnie się nie zmieniali.
Kiedyś czytałem jak te pastuchy żyją po pierwszej wojnie w Czeczenii mężczyźni grali w karty na pieniądze, ten któy przegrał wstał od stołu wyszedł, a przez okno wrzócił granat zabijając kumpli i rodzinę gospodarza. Zrobił to nie dla forsy, tą rozniósł granat. Zrobił to by odzyskac honor po tym jak przegrał... -
Jesteś adminem to go banuj pajacu -.- Po ch#% tu takiego trolla trzymać.
Strona główna
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
sagremor
ponad 13 lat temu
Mnie kojarzy się ze złodziejstwem brokerów, którzy w ten sposób okradają drobnych "inwestorów" 97% graczy traci, a brokerzy zgarniają za to prowizję. Na forexie kupujesz instrument będący pochodną czegoś, nie znasz tego czegoś, ani konstrukcji instrumentu, widzisz tylko wykres, który skacze po ekranie jak głupi, przy różnicach rzędu 0,0001%....