Tam, to by można było dopiero wydrążyć iglo-labirynt

Te opisy są lepsze od złotych myśli.Co wy ćpiecie?? Nie trzeba analizować, że starszy coś zrobił młodszemu i młodszy płacze i stara się starszemu wklepać w rozpaczy, a co do psa, to kto choć raz miał psa, to wie,że po prostu traktuje takie zachowanie, jako zabawę i zwyczajnie chciał się dołączyć, a nie rozdzielać. Co do tego psa, to w grę weszła jeszcze jego potrzeba "rozładowania" napięcia, że tak ładnie to ujmę...

Parę osób dość mocno utyło, a parę zniszczyło sobie na własne życzenie urodę botoksem, czy innym gównem...

Zaj@%iste

Trochę może się giba, ale po garach daje równo. PLUS

Po około minucie oglądania wydawany dźwięk skojarzył mi się z jakąś wkurzającą osą, latającą koło nosa....

A to skurwysyny....

A to skurwysyny....

Doceniam szczere chęci, ale większość sytuacji,to zwykłe ustąpienie pierwszeństwa pieszemu, czyli zachowanie się zgodnie z obowiązującymi przepisami. Oraz pokazanie bezmyślności niektórych z nich, gdy po wejściu na drogę dwupasmową nie zwracają totalnie uwagi na to,że tym drugim pasem może jechać jakiś baran i się nie zatrzymać. No chyba, że ktoś też na tym drugim pasie się zatrzymał,a tego nie widać. No i pierwsza scena, przejazd rowerzystów przez pasy. Co do tego nie jestem pewny,bo widać, że są na ścieżce rowerowej, jednak nie przecina ona drogi, jedynie kończy się przy przejściu dla pieszych i dalej zaczyna, zatem powinni rowery przeprowadzić..

A ja nie rozumiem dlaczego dla wielu kierowców klakson jest dodatkowym ped#@em w samochodzie i to ważniejszym od pozostałych i od kierownicy. Czy oni trzymają rękę już na tym klaksonie podczas jazdy? Mam tu na myśli sytuacje w których najpierw jest klakson,a potem dopiero próba uniknięcia kolizji... Klaksonu można użyć, gdy jest na to czas, gdy osoba zajeżdżająca drogę, wymuszająca pierwszeństwo, ma jeszcze jakąś szansę na obudzenie się i poprawienie błędu, a nie gdy już nie ma szans na ucieczkę i pozostają tylko dobre umiejętności kierowcy, jak i dobra sprawność techniczna drugiego pojazdu, aby uniknąć zdarzenia. Klakson w tym przypadku nie pomoże.

Z tego co mi wiadomo, topielec, to człowiek, który się utopił, a ci tutaj wyglądają na dość żywych.

Na szczęście już niedługo będzie obowiązek jazdy na suwak...

Kilka zdjęć nie zasługuje na takową nagrodę, ponieważ ludzie na nich wykazali się bardzo dobrą znajomością fizyki. Na kilku norma, a reszta, to faktycznie startowanie do nagrody Darwina.

Zlikwidować gniazdo, ponieważ stanowi zagrożenie, ale matkę wywieźć żywą do lasu, gdzie możliwe, że założy nowe gniazdo... Gdzie tu logika???

Tak, jasne, niemieccy strażacy z Oppin pojechali do Rosji, żeby się zabawić...Niemieckim samochodem w dodatku. Kolejny opis z dupy.