Nie wnikam jak to zrobiono, a nad niektórymi poniżej ubolewam...najwięksi znawcy to 15 letni rajdowcy sprzed ekranu PC z odpalonym NFS'em ewentualnie riderzy super szybkich skuterów z kraju krzywookich wartych jakieś 1999 zł z vmaxem 45 km/h. Co do auta to M3 E46 jest totalnie nie do opanowania na kiepskiej jakości asfalcie (czyt. choćby parking). Psychologia tego auta opiera się na dzikości. Jeśli to faktycznie ta persona to prowadziła to jestem skłonny rzec, że jest to jakiś przebieraniec, który już ma obycie z tym autem. Babcia może i zrobiłaby takie coś w E92. Tutaj klikasz sobie guzik DTC (ogranicza kontrolę trakcji, ale jest też opcja off tak btw) i auto pozwala ci na max 90'cio stopniowy uślizg i cała filozofia. Mistrzowie prostej w 316i e36 wersji "dotlenionej" niech też sobie oszczędzą komentarza.

Komentator widzę mistrz języka polskiego: "podciąg". Co do benzyny to choć głos dorosły to chyba rozum dziecka. Wyparuje? Benzyna zawiera chemikalia do jej znaczenia itp., które pozbawiają lakier warstwy ochronnej. Ma rację wyparuje, ale zostanie ślad. Z resztą po większej ilości takich tankowań lakier może po prostu odpaść ;]. Ciemnogrodzianin zamiast sam wziąć papier i to przetrzeć to jeszcze udaje cwaniaka. Niech poleje na maskę samochodu benzynę, najlepiej w słoneczny dzień i patrzy jak mu wyparuje.

Jarały mnie swojego czasu sztuczki "magiczne". Powiem tylko tyle, że te sznurówki można kupić w sklepach dla "magików". Są też specjalne urządzenia umożliwiające "latanie" lekkich przedmiotów jak choćby karta, która nagle wydostaje się sama z talii. Nie wiem na jakiej zasadzie działa ten sznurek, ale dla mnie jest nudny, mało widowiskowy.

hehe do mam talent ale by byly jaja

Co nie jest zabronione to jest dozwolone. Sam nie grywam, bo nie mam czasu, ale sądzę, że poza faktem, że to nieuczciwe to nie ma żadnych powodów żeby przeżywać to jak nie wiadomo co. To tylko gra, a nie real life. Jeśli chcesz kogoś zamordować własnoręcznie za jakieś głupie łamanie reguł w gierce (słyszy się często jaką agresję wyzwala w niektórych choćby CS) to ja nie wiem co będzie gdy Cię przykładowo ktoś w pracy wyleszczy. Zabierzesz leśniczemu strzelbę i wystrzelasz pół personelu?

Jak dla mnie to coś z tym kijem czy jakby to nazwać jest nie tak. Nie wiem jak inni ale każdemu chyba zdarzyło się kiedyś oberwać w krocze czy to od kogoś czy to przez jakiś element otoczenia (choćby piłka). Ból tego stopnia nie pojawia się od razu, mija jakieś niecałe 10 sekund kiedy nagle cierpienie wypełnia nasze ciało doszczętnie. Z resztą dowodem są inne filmiki. Widziałem na milanosie z pół roku temu chyba filmik z kolesiem co jechał na desce i nie pamiętam czy to deska czy jakaś barierka, ale coś go tam ugodziło. Dopiero po wspomnianym wyżej czasie zaczął zachowywać się jak w agonii.

Debilizm z prawdziwą piłą...fakt, że to jakiś badziew z marketu za $99, bo wygląda jak obcinak do gałązek w krzakach, ale żeby takie akcje metr od dzieci? To po pierwsze. Po drugie ten ojciec rusza się jakby go wypuścili z więzienia gdzie był permanentnie "gwintowany". Z takich chodem to może kaczora Donalda udawać, a nie mordercę z psychozą.

Najlepiej jak się parę chłopczyków ubranych w dres zbierze w kupę minimum 2-3 osobników i myślą, że zawojują świat ;] . Trafi się kozak i choćby było 4 na 1 to każdy z mordą obitą skończy.

Do lekkich używek nie mam zastrzeżeń. Jestem bardziej ZA niż przeciw, ale pod warunkiem, że choćby w sprawie kierowania pojazdami będą wprowadzone podobne restrykcje jak co do kierowania pod wpływem alkoholu. Chcesz jarać...jarać, ale tak samo jak obalisz pół litra z kolegą tak i tutaj po zjaraniu połówki czy ile tam kto sobie zażyczy nie wsiadaj za kółko i nie krzywdź kierowców w pełni "trzeźwych". Zwidy po konkretnym "holendrze" wg mnie nie są niczym. Jedzie sobie taki i nagle wyobrazi mu się że wielki kret robi kretowisko na jego pasie i omija...zderzenie czołowe raczej jest mało przyjemne.

Do lekkich używek nie mam zastrzeżeń. Jestem bardziej ZA niż przeciw, ale pod warunkiem, że choćby w sprawie kierowania pojazdami będą wprowadzone podobne restrykcje jak co do kierowania pod wpływem alkoholu. Chcesz jarać...jarać, ale tak samo jak obalisz pół litra z kolegą tak i tutaj po zjaraniu połówki czy ile tam kto sobie zażyczy nie wsiadaj za kółko i nie krzywdź kierowców w pełni "trzeźwych". Zwidy po konkretnym "holendrze" wg mnie nie są niczym. Jedzie sobie taki i nagle wyobrazi mu się że wielki kret robi kretowisko na jego pasie i omija...zderzenie czołowe raczej jest mało przyjemne.

widze jednak ze nie dojdziemy do jakiegos porozumienia wiec sory bardzo ale ja sie juz nie wypowiadam a ty jak masz jakies watpliwosci Techno do tego co napisalem to napisz mi na PW maila to cos przesle i moze wtedy zmienisz zdanie na moj temat.......