@charly umocnił ten film
1
,
przez @rafaello1899
1 komentarze
Błąd Artura Boruca ! Drugi Kuszczak ?
Stoke 1 - 0 Southampton Błąd Artur Boruca
musti
ponad 11 lat temu
paliwo to tylko jedna cząstka okradania kierowców.. potem są opłaty rejestracyjne, wymiany dokumentów i tablic; opłaty za sprowadzone auta; wyrabianie na siłę książki pojazdu; OC i zwiększone opłaty za starsze auta; chcieli nawet wprowadzić podatek roczny od auta majacego ponad 15 lat (kwestia czasu gdy do tego wrócą); mandaty z fotoradarów itd..
Nie sam się okradać i sprzedałem auto.. nie było mi niezbędne mogłem to się pozbyłem..
Bułgarzy tez protestowali przeciwko wysokim cenom paliwa.. ale bardziej solidarnie i na większą skalę. Wymusili na rządzie obniżkę cen paliw - niestety tylko na jakiś czas.
Rząd okrada nas z każdej strony.. od jakiegoś czasu upodobał sobie kierowców bo jest ich dużo i coraz więcej więc to spora rzesza ludzi których można oskubać.. ciekaw jestem czy w Polsce dojdzie kiedyś do solidarnego protestu i nie tankowanie np przez tydzień i blokowanie miast.. szkoda że Polacy są solidarni tylko gdy dosięgnie nas wojna lub inny kataklizm
musti
ponad 11 lat temu
@charly: no tak... ale zabrać komuś 20% z 7tys gdy zostaje mu 5600zł a zabrać komuś 20% z 1000zł gdy zostaje mu 800zł (przy założeniu tych samych cen produktów bo są bardzo zbliżone na terenie UE) to jest różnica. Co do podwyżek cen energii to był tylko przykład ale skoro wspomniałeś to w Polsce nie ma normalnego i zdrowego rynku energii. Jest monopol pseudo zdywersyfikowany a ceny energii el i gazu są sterowane przez rząd
charly
ponad 11 lat temu
@musti: Ale czemu Ty chcesz obwiniać nasz rząd za podwyżki cen prądu, które zresztą u nas i tak nie są duże? W Bułgarii uwolniono (sprywatyzowano) cały sektor energetyczny (a nowi właściciele Austrii i Czech od razu gwałtownie podwyższyli ceny) i między innymi za to posunięcie obalono tamtejszy rząd.
W internecie często czyta się, że 'rząd powinien obniżyć podatki', zapominając, że i tak mamy już jedne z najniższych podatków w całej Unii.
musti
ponad 11 lat temu
@charly: zgadzam się z tym.. ja nie jestem za rewolucją ale za tym by społeczeństwo nie szło jak barany na rzeź ale żeby walczyli o swoje.. dajemy się tak kroić z każdej strony w milczeniu.. dawniej (za PRL) noworoczne podwyżki zaraz odbijały się strajkami i manifestacjami.. i to były podwyżki symboliczne (nie przekraczające 10%) a teraz? teraz podnoszą cienę gazu czy prądu o 30% i nic.. każdy w domu pomarudzi i grzecznie płaci lub jak nie stać go to zaczyna oszczędzać i zaciskać pasa.. tym sposobem cofamy się pod każdym względem.. a rząd nas oszukuje na każdym kroku tak jak z emeryturami, kradnie w biały dzień z naszej kieszeni a my? nic.. trudno i płacimy chociaż już nie bardzo jest z czego.. ubożejemy z dnia na dzień a rząd (ten czy inny nie ma znaczenia) przehuśta to bez skrupułów bo przecież wie że znowu wymyśli kolejny bacik na kowalskiego.. bo przecież ludzie sie nie buntują tzn że jeszcze można..
charly
ponad 11 lat temu
@musti:
Rzecz w tym, że rewolucje i przewroty rzadko przynoszą pozytywny skutek. Władze po takowych często przejmują partie o skrajnych poglądach, które tylko rujnują wcześniejszy dorobek państwa.
musti
ponad 11 lat temu
@charly: ja nie mówiłem o innym bułgarskim proteście.. owy protest był ze 2 lata temu (może mniej) i chodziło głównie o stosunek zarobków do cen paliwa. Wiem że wymusili na rządzie obniżenie cen paliwa na kilka miesięcy. Paliwo mieli droższe niż my a zarobki o wiele niższe. zdaje się mogli kupić ok 100litrów paliwa za najniższą płacę.. u nas można teraz kupić 200l.. a w Niemczech za najniższą płacę można kupić ponad 700l paliwa.. też powinniśmy wyjść na ulice
charly
ponad 11 lat temu
@musti:
Bułgarzy wyszli na ulice głównie z powodu podwyżek cen prądu i ogrzewania. Ich prawicowy rząd, który przejął władze w 2008 roku postanowił dość gwałtownie obniżyć podatki, zliberalizować gospodarkę, a przy okazji obciąć większość pomocy socjalnej dla obywateli. Okazało się, że w wyniku reform bezrobocie wzrosło z 6% w 2008 roku do 13% w 2012, pensje stały praktycznie w miejscu, a ceny energii elekt. i ogrzewania po liberalizacji rynku skoczyły 2-3 krotnie między rokiem 2012 a 2013. U niektórych rachunek za prąd zaczął stanowić 50-60% ich miesięcznej pensji ;] Nic więc dziwnego, że po 40 dniach ciągłych protestów obalili wreszcie swój rząd.