Kłócąca pijana się para i zabójczy uśmiech
Muzułmanin Znokautowany za Przeszkadzanie w Modlitwie
Muzułmanin Znokautowany za Przeszkadzanie w Modlitwie
Foka ucieka przed orką uciekając do ludzi
Polski kierowca ciężarówki o mało nie rozjeżdża śmieci leżących na ulicy
Atak paniki na głębokości 15 metrów pod wodą
Atak paniki na głębokości 15 metrów pod wodą
Piłka wodna widziana oczami kamery z podwodnej
Piłka wodna widziana oczami kamery z podwodnej
Czego nie wiesz o Wietnamie?
otyłość w Stanach Zjednoczonych - Ciekawostki o USA 17
-
Problem otyłości jest moim zdaniem bardzo złożony. Tak jak niżej napisali, walka z nią jest tylko pozorna. Tak na prawdę taka potworna otyłość jest w głowie, a to najbardziej skomplikowana i delikatna część człowieka. Ktoś, kto tak tyje ma problemy psychiczne, a to już furtka do jego głowy. Ukryte przekazy podprogowe w reklamach jedzenia, promowanie chudości co powoduje tylko kompleksy i ich zajadanie, nie wspomnę o tym ile koncerny farmaceutyczne zarabiają, to są miliardy dolarów za tabletki odchudzające przepijane colą i przegryzane hamburgerem. Koncerny nie chcą leczyć ludzi, im pasuje jak ktoś jest tak średnio otyły, czyli będzie miał nadciśnienie, cukrzycę, inne przewlekłe choroby, na które będzie ktoś się leczył całe życie, ale też nie za bardzo otyły bo krócej będzie żyć. Dlatego jest leczenie otyłości olbrzymiej, balony w żołądku, operacje, a reszta niech się wali. Otyłość to w 90% choroba psychiczna, reszta to wynik chorób metabolicznych ale o tym się nie mówi, jak widzę pacjentów rzucających się na tabletki z młodego jęczmienia, zielonej kawy i coraz to nowszych gówno wartych specyfików to mi się płakać chce. A powiedz pacjentowi, żeby poszedł do psychologa albo mniej żarł to Ci j@%nie drzwiami od apteki.
Od dupka do bohatera, czyli jak odejść z tego świata nie będąc już dupkiem...
-
Mniejsza o film... w Polsce rzeczywiście trzeba zgłosić urzędowo sprzeciw, żeby nie być dawcą organów (trochę nieuczciwe - bo bazujące na ludzkim lenistwie i niewiedzy... no ale tak jest)
.
Po śmierci, rzeczywiście nic nam nie jest potrzebne... GORZEJ JEŻELI PRZYCZYNĄ ŚMIERCI JEST TO ŻE SKORUMPOWANY LEKARZ ZARŻNĄ CIĘ W KARETCE, BO MIAŁ ZLECENIE NA NARZĄDY TAKIE JAK TWOJE...
(oczywiście lekarze są dobrzy, ratują ludzi, czasem się mylą z przeoczenia czy niedouczenia, bywają też pazerni, ale trafić skurwiela/morderce to wielka rzadkość).... w każdej społeczności znajdzie się menda.
No właśnie, w Polsce lata temu była "AFERA ŁOWCÓW SKÓR" Zaczęło się od płacenia przez zakłady pogrzebowe, za info o zgonie Ratownikom medycznym... a skończyło na tym że grupa kilku-kilkunastu osób uśmiercała ludzi pavulonem żeby dostawać "kasę za skórkę" (we wszystko zaangażowane było kilkadziesiąt osób).
W USA (chyba w latach 70-tych) też była afera, dot. handlu narządami -lekarz chirurg podczas wprowadzania w śpiączkę farmakologiczną uśmiercał osobę, (chyba śmierć mózgu przez dodanie jakiegoś gazu) a następnie szła ona na narządy... (lekarz-skurwiel dostawał dolę...).
Do dziś na całym świecie jest pełno porwań ludzi dla narządów (porywają i wycinają nerkę... a czasem mordują i wycinają wszystko).
TAK - ŚWIAT JEST OKRUTNY... dla tego do wszystkiego podchodzę sceptycznie
(może i ta pro-społeczna reklama ma 2 dno, w postaci zarobkowej korporacji, czy gorszym przekręcie).
PS.
Po śmierci jest jeszcze kriogenika... zamrażają człowieka w odpowiedni sposób i za kilkaset lat jak będzie to możliwe odmrożą i naprawią człowieka... albo zrobią cyborga.
-
@GROM1PL: coś mi się wydaje, że jednak ta procedura nie jest taka prosta. Tak z ciekawości, ile znasz osób w swoim otoczeniu, które przekazały jakieś organy ich zmarłych, ktoś mówił, że od niego pobrali coś? Ja w sumie żadnej takiej osoby nie znam, więc to chyba nie jest jednak taka częsta procedura. Podobno wystarczy, że rodzina stwierdzi, że zmarły wyraził ustny sprzeciw, będą rzekomymi świadkami i to już wystarczy, lekarz nie pobierze narządów. Poza tym pobiera się tylko od zdrowych ludzi, u których stwierdza się śmierć mózgową, nie od byle zmarłego. Nie mógł być chory itd, więc w grę wchodzą tylko wypadki i nieszczęśliwe okoliczności śmierci, organ też ma jakiś czas "żywotności" tylko parę godzin. Prędzej da się kupić nerkę od jakiegoś chińczyka i jechać na przeszczep do chin, niż robić jakąś licytację. wiem, że to tylko takie moje gadanie, a realia są inne. Czytałam o handlu dziećmi na organy itd, podziemie biorców jest rozległe i bardzo mroczne.
-
@banshee: Przyznaję, ale to trudny temat ...do tego dochodzi sprawa pośrednictwa (w pozysku/handlu narządami), kwestia legalności... to naprawdę skomplikowane, a nie wiem jak to dokładnie działa nawet w PL (w PL, niewiele osób się sprzeciwiło więc teoretycznie mamy ponad 30mln. dawców). TEORETYCZNIE: Czyli jeśli nie ma odpowiednich procedur -to można by np. sprzedawać narządy Polaków [zmarłych lub w śpiączce ze śmiercią mózgu] w całej UE, a bogatsi przebijali by ceny, do tego kwestia luk prawnych, kto na tym zrobi biznes, kto będzie zarabiał itd...
-
@GROM1PL: hmm ale przyznaj, gdyby było wiecej dawców, byłoby mniej lewego handlu, po drugie jestem przekonana, że 100% ludzi poza tymi, gdzie religia im nie pozwala to hipokryci, bez wahania wpisalaby się na listę oczekujących do przeszczepu gdyby sami zachorowali albo ich dziecko. I co najważniejsze też, rościliby sobie prawo do przyjecia od kogoś organu, narzekajac na długość oczekiwania. Handel kwitnie, bo ludzie nie oddaja organów, zanim ktoś sie doczeka w kolejce to czasem umrze. Co do handlu ludzmi i skórą to masz rację, swiat jest podly.. Nie chce ktoś dac do przeszczepu swoich organow? Ok, ale nie ma prawa ich pobierac w przypadku swojej choroby, to by było uczciwe.
Od dupka do bohatera, czyli jak odejść z tego świata nie będąc już dupkiem...
-
Mniejsza o film... w Polsce rzeczywiście trzeba zgłosić urzędowo sprzeciw, żeby nie być dawcą organów (trochę nieuczciwe - bo bazujące na ludzkim lenistwie i niewiedzy... no ale tak jest)
.
Po śmierci, rzeczywiście nic nam nie jest potrzebne... GORZEJ JEŻELI PRZYCZYNĄ ŚMIERCI JEST TO ŻE SKORUMPOWANY LEKARZ ZARŻNĄ CIĘ W KARETCE, BO MIAŁ ZLECENIE NA NARZĄDY TAKIE JAK TWOJE...
(oczywiście lekarze są dobrzy, ratują ludzi, czasem się mylą z przeoczenia czy niedouczenia, bywają też pazerni, ale trafić skurwiela/morderce to wielka rzadkość).... w każdej społeczności znajdzie się menda.
No właśnie, w Polsce lata temu była "AFERA ŁOWCÓW SKÓR" Zaczęło się od płacenia przez zakłady pogrzebowe, za info o zgonie Ratownikom medycznym... a skończyło na tym że grupa kilku-kilkunastu osób uśmiercała ludzi pavulonem żeby dostawać "kasę za skórkę" (we wszystko zaangażowane było kilkadziesiąt osób).
W USA (chyba w latach 70-tych) też była afera, dot. handlu narządami -lekarz chirurg podczas wprowadzania w śpiączkę farmakologiczną uśmiercał osobę, (chyba śmierć mózgu przez dodanie jakiegoś gazu) a następnie szła ona na narządy... (lekarz-skurwiel dostawał dolę...).
Do dziś na całym świecie jest pełno porwań ludzi dla narządów (porywają i wycinają nerkę... a czasem mordują i wycinają wszystko).
TAK - ŚWIAT JEST OKRUTNY... dla tego do wszystkiego podchodzę sceptycznie
(może i ta pro-społeczna reklama ma 2 dno, w postaci zarobkowej korporacji, czy gorszym przekręcie).
PS.
Po śmierci jest jeszcze kriogenika... zamrażają człowieka w odpowiedni sposób i za kilkaset lat jak będzie to możliwe odmrożą i naprawią człowieka... albo zrobią cyborga. -
@GROM1PL: coś mi się wydaje, że jednak ta procedura nie jest taka prosta. Tak z ciekawości, ile znasz osób w swoim otoczeniu, które przekazały jakieś organy ich zmarłych, ktoś mówił, że od niego pobrali coś? Ja w sumie żadnej takiej osoby nie znam, więc to chyba nie jest jednak taka częsta procedura. Podobno wystarczy, że rodzina stwierdzi, że zmarły wyraził ustny sprzeciw, będą rzekomymi świadkami i to już wystarczy, lekarz nie pobierze narządów. Poza tym pobiera się tylko od zdrowych ludzi, u których stwierdza się śmierć mózgową, nie od byle zmarłego. Nie mógł być chory itd, więc w grę wchodzą tylko wypadki i nieszczęśliwe okoliczności śmierci, organ też ma jakiś czas "żywotności" tylko parę godzin. Prędzej da się kupić nerkę od jakiegoś chińczyka i jechać na przeszczep do chin, niż robić jakąś licytację. wiem, że to tylko takie moje gadanie, a realia są inne. Czytałam o handlu dziećmi na organy itd, podziemie biorców jest rozległe i bardzo mroczne.
-
@banshee: Przyznaję, ale to trudny temat ...do tego dochodzi sprawa pośrednictwa (w pozysku/handlu narządami), kwestia legalności... to naprawdę skomplikowane, a nie wiem jak to dokładnie działa nawet w PL (w PL, niewiele osób się sprzeciwiło więc teoretycznie mamy ponad 30mln. dawców). TEORETYCZNIE: Czyli jeśli nie ma odpowiednich procedur -to można by np. sprzedawać narządy Polaków [zmarłych lub w śpiączce ze śmiercią mózgu] w całej UE, a bogatsi przebijali by ceny, do tego kwestia luk prawnych, kto na tym zrobi biznes, kto będzie zarabiał itd...
-
@GROM1PL: hmm ale przyznaj, gdyby było wiecej dawców, byłoby mniej lewego handlu, po drugie jestem przekonana, że 100% ludzi poza tymi, gdzie religia im nie pozwala to hipokryci, bez wahania wpisalaby się na listę oczekujących do przeszczepu gdyby sami zachorowali albo ich dziecko. I co najważniejsze też, rościliby sobie prawo do przyjecia od kogoś organu, narzekajac na długość oczekiwania. Handel kwitnie, bo ludzie nie oddaja organów, zanim ktoś sie doczeka w kolejce to czasem umrze. Co do handlu ludzmi i skórą to masz rację, swiat jest podly.. Nie chce ktoś dac do przeszczepu swoich organow? Ok, ale nie ma prawa ich pobierac w przypadku swojej choroby, to by było uczciwe.
Od dupka do bohatera, czyli jak odejść z tego świata nie będąc już dupkiem...
-
Mniejsza o film... w Polsce rzeczywiście trzeba zgłosić urzędowo sprzeciw, żeby nie być dawcą organów (trochę nieuczciwe - bo bazujące na ludzkim lenistwie i niewiedzy... no ale tak jest)
.
Po śmierci, rzeczywiście nic nam nie jest potrzebne... GORZEJ JEŻELI PRZYCZYNĄ ŚMIERCI JEST TO ŻE SKORUMPOWANY LEKARZ ZARŻNĄ CIĘ W KARETCE, BO MIAŁ ZLECENIE NA NARZĄDY TAKIE JAK TWOJE...
(oczywiście lekarze są dobrzy, ratują ludzi, czasem się mylą z przeoczenia czy niedouczenia, bywają też pazerni, ale trafić skurwiela/morderce to wielka rzadkość).... w każdej społeczności znajdzie się menda.
No właśnie, w Polsce lata temu była "AFERA ŁOWCÓW SKÓR" Zaczęło się od płacenia przez zakłady pogrzebowe, za info o zgonie Ratownikom medycznym... a skończyło na tym że grupa kilku-kilkunastu osób uśmiercała ludzi pavulonem żeby dostawać "kasę za skórkę" (we wszystko zaangażowane było kilkadziesiąt osób).
W USA (chyba w latach 70-tych) też była afera, dot. handlu narządami -lekarz chirurg podczas wprowadzania w śpiączkę farmakologiczną uśmiercał osobę, (chyba śmierć mózgu przez dodanie jakiegoś gazu) a następnie szła ona na narządy... (lekarz-skurwiel dostawał dolę...).
Do dziś na całym świecie jest pełno porwań ludzi dla narządów (porywają i wycinają nerkę... a czasem mordują i wycinają wszystko).
TAK - ŚWIAT JEST OKRUTNY... dla tego do wszystkiego podchodzę sceptycznie
(może i ta pro-społeczna reklama ma 2 dno, w postaci zarobkowej korporacji, czy gorszym przekręcie).
PS.
Po śmierci jest jeszcze kriogenika... zamrażają człowieka w odpowiedni sposób i za kilkaset lat jak będzie to możliwe odmrożą i naprawią człowieka... albo zrobią cyborga. -
@GROM1PL: coś mi się wydaje, że jednak ta procedura nie jest taka prosta. Tak z ciekawości, ile znasz osób w swoim otoczeniu, które przekazały jakieś organy ich zmarłych, ktoś mówił, że od niego pobrali coś? Ja w sumie żadnej takiej osoby nie znam, więc to chyba nie jest jednak taka częsta procedura. Podobno wystarczy, że rodzina stwierdzi, że zmarły wyraził ustny sprzeciw, będą rzekomymi świadkami i to już wystarczy, lekarz nie pobierze narządów. Poza tym pobiera się tylko od zdrowych ludzi, u których stwierdza się śmierć mózgową, nie od byle zmarłego. Nie mógł być chory itd, więc w grę wchodzą tylko wypadki i nieszczęśliwe okoliczności śmierci, organ też ma jakiś czas "żywotności" tylko parę godzin. Prędzej da się kupić nerkę od jakiegoś chińczyka i jechać na przeszczep do chin, niż robić jakąś licytację. wiem, że to tylko takie moje gadanie, a realia są inne. Czytałam o handlu dziećmi na organy itd, podziemie biorców jest rozległe i bardzo mroczne.
-
@banshee: Przyznaję, ale to trudny temat ...do tego dochodzi sprawa pośrednictwa (w pozysku/handlu narządami), kwestia legalności... to naprawdę skomplikowane, a nie wiem jak to dokładnie działa nawet w PL (w PL, niewiele osób się sprzeciwiło więc teoretycznie mamy ponad 30mln. dawców). TEORETYCZNIE: Czyli jeśli nie ma odpowiednich procedur -to można by np. sprzedawać narządy Polaków [zmarłych lub w śpiączce ze śmiercią mózgu] w całej UE, a bogatsi przebijali by ceny, do tego kwestia luk prawnych, kto na tym zrobi biznes, kto będzie zarabiał itd...
-
@GROM1PL: hmm ale przyznaj, gdyby było wiecej dawców, byłoby mniej lewego handlu, po drugie jestem przekonana, że 100% ludzi poza tymi, gdzie religia im nie pozwala to hipokryci, bez wahania wpisalaby się na listę oczekujących do przeszczepu gdyby sami zachorowali albo ich dziecko. I co najważniejsze też, rościliby sobie prawo do przyjecia od kogoś organu, narzekajac na długość oczekiwania. Handel kwitnie, bo ludzie nie oddaja organów, zanim ktoś sie doczeka w kolejce to czasem umrze. Co do handlu ludzmi i skórą to masz rację, swiat jest podly.. Nie chce ktoś dac do przeszczepu swoich organow? Ok, ale nie ma prawa ich pobierac w przypadku swojej choroby, to by było uczciwe.
Strona główna
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
scoork
ponad 8 lat temu
tu Kolejność zmienioną widzę.
Dimple
ponad 8 lat temu
@banshee: Mistrz Yoda opis pisał ten
banshee
ponad 8 lat temu
@scoork: rację masz chyba tak właśnie