Bardzo ostra wypowiedź Stonogi po wyborach!
Wideo z najgłębszego basenu na świecie
Lekcja dla głupiego rowerzysta
-
Prawo o Ruchu Drogowym
Oddział 7
Przecinanie się kierunków ruchu
Art. 26.
3. Kierującemu pojazdem zabrania się:
[...]
3) jazdy wzdłuż po chodniku lub przejściu dla pieszych.
Art. 33.
5. Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jest dozwolone wyjątkowo, gdy:
1) opiekuje się on osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem;
2) szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brakuje wydzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla rowerów;
3) warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła), z zastrzeżeniem ust. 6.
6. Kierujący rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, jest obowiązany jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.
.....i cicho już !!!
Atak szału Janusza Korwin-Mikke
-
Jak widzę codziennie te roześmiane mordy to aż mi się scyzoryk w kieszeni otwiera. Po jakiego wafla zapraszają tylu posłów na dodatek przed wyborami wiedząc z doświadczenia jak ta "debata" będzie wyglądała ? ... Bo tak jest ku*wa zawsze ! Darcie mordy, zero konkretów, każdy krzyknie hasło wyborcze swojej partii i będzie próbował zdyskredytować lub ośmieszyć pozostałych!. To jak słuchanie 4 stacji radiowych w jednym momencie na całą pyde. Dzisiejsi politycy to polityczne prostytutki, "transfer" przejście z jednej partii do drugiej powinno uprzedzać odebranie mandatu posła i start w kolejnych wyborach z listy "nowej" partii. W innym razie to nic innego jak ZDRADA wyborców, którzy oddali na danego (niezdecydowanego) kandydata głos. Ciekawe czy wtedy tak chętnie te ku*wy zmieniały by partie.
Janusz Korwin-Mikke - Rozmowa z feministką o wartościach
-
JKM uważa się za geniusza i wielkiego stratega. Bycie chamskim i aroganckim nie świadczy o inteligencji, czy geniuszu. Ciekaw jestem jak ten "wasz" WIELKI STRATEG poradzi sobie w Sejmie z naprawą systemu skoro zachowuje się jak obrażone, rozwydrzone dziecko w piaskownicy, które wszystkich by najlepiej pozamykało w więzieniach albo rozstrzelało. Żeby naprawiać system trzeba stać się jego częścią dopiero wówczas, gdy zdobędziemy zaufanie i większość możemy go zmieniać i nadać mu pożądany kształt. Dobrego stratega cech#%e skrupulatność, konsekwencja a przede wszystkim cierpliwość. JKM uważa się za wielkiego stratega bo umie grać w szachy, a prawda jest taka, że ON po prostu "dobrze gra w szachy". NIE WYSTARCZY BYĆ POSŁEM, ABY BYĆ POLITYKIEM. JKM w moich oczach nie jest ani politykiem, a tym bardziej dyplomatą. I mogą wam głupie dzieci z "gimbazy" podobać się JEGO docinki i MASAKRYCZNE RIPOSTY ...ale popierając takiego człowieka nic nie zmienicie BO ON SAM NICZEGO NIE ZMIENI ! ... Ps. Liczę w pierdyliard minusów !
-
@PanMadrala: A pan Biedroń, Grodzkie, pani Mucha, Beger(co tu wiele wyliczać 70% posłów) według ciebie są "politykami"(strategami konsekwentnymi, skrupulatnymi). Stąd te dziury w prawie, afery, nie spełnione obietnice w Naszej polityce
. Człowieku czytasz czasem co piszesz? -
@PanMadrala: Pan JKM mówi od 20-stu lat co myśli, a nie to co przeciętny wyborca chce usłyszeć i za to go szanuje. Nie rozumie dlaczego My Polacy bardziej szanujemy ludzi którzy co wybory fundują nam obietnice bez pokrycia od człowieka, który nazywa wszystko po imieniu. Jeżeli chodzi o system uważam, że każdy z Nas jest jego częścią jako obywatel i My wiemy o nim najwięcej, a władza ze swoim uposażeniem i przywilejami nie wiele może powiedzieć o życiu obywatela w III RP.
TV Republika: Dokąd idą pieniądze, które wrzucamy do puszki WOŚP?
-
Co rok na WOŚP przeznaczam około 10 zł (fakt, że nie dużo) ale to są moje pieniądze i szczerze mówiąc nie obchodzi mnie to na co tym razem pójdą. Mam do Pana Jurka pełne zaufanie. Ten człowiek (pomijając jego wynagrodzenia, czy koszty prowadzenia fundacji) zrobił dla Polskiej Służby Zdrowia więcej niż NIEJEDEN MINISTER ZDROWIA, który miesięcznie zarabia o wiele więcej... i który nie utrzymuje się z "datków" a z budżetu państwa. Wszystkim maruderom, radzę nie wrzucać nic do puszki dla świętego spokoju.
Domowe Melodie - ŁONO
-
@PanMadrala: A co mnie obchodzi czy ktoś mnie czyta? Szanowny użytkowniku jakbym robił to dla poklasku to używałbym innych haseł, bo internet rządzi się prostymi zwrotami, które muszą być co najmniej zabawne, a przy okazji mogą też być np. cyniczne. Mój wiek masz podany na profilu, a to, że biedny kogoś by zjadł świadczy tylko o jego nierozgarnięciu. Jeżeli chcesz ŻYĆ to zap.ierdalaj i gucio mnie obchodzi czy rączki za delikatne czy może plecki pobolewają. Ja w wieku 15 lat nie musiałem być intelektualistą ażeby zarabiać pieniądze - wystarczy wziąć łopatę w dłoń i nikt mi nie powie, że nie ma miejsc pracy - owszem sam miałem i mam znajomych, którzy na propozycję pracy fizycznej odpowiadają "poj.ebało Cię? Jak mam 8h tyrać jak murzyn za 80 zł to wolę nie robić wcale". Są też "sezonowcy" czyli specjaliści od pracy przez 1-3 miesiące, bo chcieliby mieć na wakacje albo po prostu tatuś od czasu do czasu wygania żeby znaleźć sobie pracę. Chcącemu nie dzieje się krzywda, kto nie ryzykuje ten zostaje nędznym robolem i każdy kto wmawia mi pierdzielenie farmazonów po prostu jest ci.pą, a nie facetem, bo facet to ktoś kto ryzykuje swój majątek, zdrowie itp., czy to zakładając firmę czy to próbując stworzyć jakiś wynalazek - co wiąże się z etapem skromnego życia. Czemu ja który zaryzykowałem mam utrzymywać jakiegoś łajdaka? Kolejny z resztą model nieroba przyszedł do nas z Zachodu - otworzyłeś biznes, po miesiącu czy dwóch widzisz fajny dochód - bierzesz sobie wypasioną furę w leasing i podnosisz standard życia. Jeszcze nie zarobiłeś, a już na starcie żyjesz marzeniami. Potem widuję takich cwaniaków na allegro z ofertami leasingów do przejęcia. Biznes to ryzyko, każdy poważny przedsiębiorca powie Ci, że pierwsze pieniądze trzeba po prostu zarobić, a nie pożyczyć, bo jeszcze nie znasz efektów przedsięwzięcia. Sam mam znajomego, który nienawidzi teraz biznesmenów (uważa ich za lewusów), bo sam prowadził dz. gosp. w takowy sposób, że przeżerał zyski, które sobie wymarzył na podstawie dochodów jakie uzyskiwał w pierwszych miesiącach działalności - dzisiaj jeździ w transporcie międzynarodowym i brzydzi się własną dz. gosp. Jak widzisz biznes nie jest dla każdego, a że idiotów jest znacznie więcej niż ludzi z talentem do zarabiania pieniędzy to oni warunkują to ile JA mam oddawać na NICH do budżetu państwa. A niech się walą, bo będę optymalizować na swoją rzecz i na rzecz klientów ile wlezie
-
@deathmind: Po twoim porywającym "wykładzie" stwierdzam, że masz pomiędzy 25-30 lat, nie masz dzieci a twoje przekonania polityczne to czysty "Korwinizm". To w jaki sposób ludzie wykorzystują zasiłek jest sprawą indywidualną. Idea zasiłku ma na celu zaspokojenie "podstawowych" potrzeb do czasu znalezienia nowej pracy. Zakładasz, że każdy "zasiłko-biorca" jest od razu pasożytem społeczeństwa. Fakt, że różnica pomiędzy zasiłkiem a najniższą krajową to zaledwie 400 zł, ale zapomniałeś chyba, że zasiłek nie jest dożywotni. W swoim "państwie" pewnie zrezygnował byś z prowadzenia polityki socjalnej ...głodni niech zjedzą bezrobotnych i wszystko się jakoś ułoży. Z resztą to nie jest miejsce ani czas na takie "dyskusje" ... boję się, że odpowiesz jeszcze dłuższym monologiem. Jeśli czujesz aż tak wielką potrzebę wygłaszania swoich błyskotliwych spostrzeżeń to załóż bloga ...wtedy może dopiero zauważysz kogo to tak na prawdę obchodzi .... zdrówka życzę ! Ps. nie odpisuj
-
@PanMadrala: Z pewnością "widzisz" bardzo dużo skoro jesteś użytkownikiem od 1 dnia. A zasiłku choćbym był prostakiem nie potrafiącym znaleźć sobie pracy, która zapewniałaby mi byt na oczekiwanym poziomie - NIE WZIĄŁ BYM. Czemu? Czy wg Ciebie moralne jest, że zabiera się Kowalskiemu kwotę X i przekazuje mi ją jako zasiłek? Jeżeli jesteś socjalistą to powiesz: o tak, przecież sprawiedliwość społeczna tego wymaga,a dla mnie to zwykłe żebranie. Socjalista to bydle, a nie człowiek. Ja unikam i będę unikać płacenia podatków, w końcu to jeden z moich zawodów pomagać ludziom (w zasadzie bardziej osobom prawnym) w tym zakresie. Czemu to robię? Bo jeżeli weźmiesz całą kasę, którą wyrzuciłeś w ramach ubezp. społ. na część emerytalną i wyliczysz ile miałbyś na zwykłym rachunku bankowym to będzie to o ile dobrze pamiętam kalkulacje - o 30-40% więcej miesięcznego kieszonkowego na starość niż oferuje Ci ZUS. To co jakbyś wrzucił to na lokatę? Dlatego moje przyszłe środki na emeryturę oszczędzam po swojemu, bo potrafię inwestować i zarabiam w ten sposób znacznie więcej, ale o czym tu gadać jeżeli żeby przebić emeryturę państwową jak wspomniałem wystarczyłoby wrzucać kasę na zwykły nieoprocentowany rachunek bankowy (oczywiście owe zestawienie uwzględnia inflację). Zasiłek jest dla nierobów, którzy czują się bezpiecznie, bo państwo daje - co za obrzydlistwo. Wiesz czemu mam to co mam, jeżdżę czym jeżdżę etc.? Bo człowiek "głodny" pracuje z 2 razy większym zapałem niż ciele, któremu ktoś co miesiąc płaci kasę za leżenie na tapczanie. Nie chodzi mi o fizjologiczny "głód", a o "głód" sukcesu, który czułem kiedyś kiedy widziałem zacnego biznesmena wysiadającego z nowej S-klasy. Oczywiście bydle przyzwyczajone do nieróbstwa powie, że ten łajdak dorobił się na jego garbie i tyle zrobi w temacie swojej sytuacji ekonomicznej czyli - nic. Korzystałeś kiedyś z leczenia na "kasę chorych"? Moje ostatnie było koło 10 lat temu kiedy dowiedziałem się że na wizytę u laryngologa będę czekać 2 tygodnie kiedy ucho bolało mnie teraz i teraz miałem je zatkane, więc jak do ch*** miałem normalnie pracować kiedy to utrudniało mi skupienie? Oczywiście za 2h byłem już szczęśliwym człowiekiem, bo poszedłem na "prywatną" wizytę.
Wiesz w zasadzie to koło tyłka mi lata co o mnie myślisz, ale nie życzę sobie porównywania mnie do hołoty, która cieszy się z tego, że państwo coś daje. Ja nic nie chcę od państwa, niech tylko pozwoli mi i innym zarabiać jak najwięcej, bo to właśnie jest wyznacznik dobrobytu, a nie wysokie zasiłki i inne świadczenia publiczne. -
@deathmind: Widzę, że lubisz wszystko komentować ... (jakby kogoś w ogóle obchodziło twoje zdanie)...twoim hobby jest spamowanie internetu ? czy po prostu skończyłeś lipne studia, siedzisz na zasiłku i się nudzisz ? Panie "wykształcony"
-
@deathmind: PS: Weź pod uwagę fakt, że to przeważnie internauci rozprzestrzeniają muzykę w sieci. Wątpię, aby Domowe Melodie zaglądały na Milanosa żeby się lansować. To MY robimy z muzyki komercję!
-
@deathmind: Nie jestem muzykiem ani filozofem, choć do tego drugiego znacznie mi bliżej. Wiem co masz na myśli i również dostrzegam ogólny "debilizm" w muzyce jaką jesteśmy karmieni. Tylko widzisz, ja nie słucham czegoś, co mi się nie podoba. Nie wchodze na profil nie wiem... Michała Wiśniewskiego i nie piszę mu komentarzy, że jest do d**y i nie ma talentu. Wiesz czemu? Bo w ogóle go nie szukam. A skoro ktoś wchodzi w link artysty, którego nie lubi i pisze komentarze, że piosenka g**no, jest dla mnie zwykłym niedorobionym hejterem, który wylewa swoje frustracje bo sam jedyny "wokal" jaki potrafi zapodać przedstawia samemu sobie przed lustrem albo pod prysznicem. I powiedz jeszcze jedno, uważasz, że wszystkie piosenki i teskty powinny być filozoficzne i zawierać w sobie same moralne przesłanki? Powinny być bogate w naukowe sentencje i życiowe motta? Nie wydaje mi się. Przykład - DiscoPolo. Każdy tym gardzi a ono doskonale się trzyma na Polskim rynku muzycznym. Fenomen k***a czy co?
PS. Z jednej piosenki, która podoba się lub nie, wynikła zbędna dyskusja. Każdy kto dał się w nią wciągnąć jest w jakimś stopniu debilem. Łącznie ze mną. Pozdrawiam i żegnam . -
@alex1980: Powiedz mi czy w społeczeństwie jest więcej wybitnych intelektualistów czy debili? Bo mi się wydaje, że od zawsze idiotów było, jest i będzie więcej. Powoływanie się więc na wybory społeczeństwa w jakiejkolwiek dziedzinie to żenada intelektualna. Nie zauważyłeś, że tak w kupowaniu płyt, głosowaniu na ulubiony utwór czy całkiem z innej beczki: przy głosowaniu podczas wyborów (parlamentarnych, do PE, samorządowych) dwóch idiotów spod budki z piwem ma 2 razy więcej do powiedzenia niż 1 profesor akademicki, który w danej dziedzinie może być alfą i omegą, bo używamy tylko kryterium ilościowego?
-
@deathmind: NO pojechałeś kolego. Dziewczyna która to śpiewa to wokalistka Domowych Melodii niejaka Justyna Chowaniak. Ma gruntowne wykształcenie artystyczne podobnie jak jej dwoje grajków z zespołu. Bilety na jej koncerty (średnio 1, 2 razy w tygodniu) rozchodzą się w przedsprzedaży w 2 godziny od emisji. Ich piosenka Grażka około miesiąca była na czołowych miejscach listy przebojów radiowej trójki. Na szczególny szacunek zasługuje fakt że DM nie sprzedało się żadnej wytwórni muzycznej, nie dała się komercji i robi coś pięknego, w zaciszy 4 ścian. Jeśli uda Ci się choć w połowie, osiągnąć taki sukces to proszę komentuj do woli, jak nie to zamknij mordę i słuchaj, a jak ci się nie podoba to zamknij takim krzyżykiem po prawej stronie u góry okna.
-
@TvG: Z całym szacunkiem, ale czy jesteś jakimś doktorem Akademii Muzycznej? Ten utwór jest dla debili, bo jest napisany przez debili. Wykształcony muzyk, dla którego to Ty byłbyś debilem zostaje np. dyrygentem w filharmonii, a nie domowym grajkiem. Nie oceniam tutaj muzyki, bo się za dużo nie znam, ale tekst jest prymitywny i tylko jakiś wielce oświecony maturzysta może wygłaszać tak zabawne teorie na temat śpiewki, która dotyczy jakichś prostych emocji. Przecież pewnie z 90% artystów to idioci bez wykształcenia, więc co oni mogą produkować poza śpiewkami miłosnymi dla ludu typu, że ich kobieta rzuciła, że miłość jest trudna, że dla niej sex jest najważniejszy, że wejdą w ogień byle wróciła itp. Oczywiście mówimy o śpiewkach miłosnych, bo przecież można sobie zaśpiewać o wstawaniu do pracy czy chęci popełnienia samobójstwa przez szefa - no ale czego wymagać od prymitywa. Sam nie jestem filozofem i nie lubię się nad tym za dużo rozczulać, ale czy górnolotny artysta nie powinien być z filozofią za Pan brat? No tak, ale w szkole średniej, która jest zwykle ostatnim etapem "gwiazdek" nikogo nie uczy się filozofii
Domowe Melodie - ŁONO
-
@PanMadrala: A co mnie obchodzi czy ktoś mnie czyta? Szanowny użytkowniku jakbym robił to dla poklasku to używałbym innych haseł, bo internet rządzi się prostymi zwrotami, które muszą być co najmniej zabawne, a przy okazji mogą też być np. cyniczne. Mój wiek masz podany na profilu, a to, że biedny kogoś by zjadł świadczy tylko o jego nierozgarnięciu. Jeżeli chcesz ŻYĆ to zap.ierdalaj i gucio mnie obchodzi czy rączki za delikatne czy może plecki pobolewają. Ja w wieku 15 lat nie musiałem być intelektualistą ażeby zarabiać pieniądze - wystarczy wziąć łopatę w dłoń i nikt mi nie powie, że nie ma miejsc pracy - owszem sam miałem i mam znajomych, którzy na propozycję pracy fizycznej odpowiadają "poj.ebało Cię? Jak mam 8h tyrać jak murzyn za 80 zł to wolę nie robić wcale". Są też "sezonowcy" czyli specjaliści od pracy przez 1-3 miesiące, bo chcieliby mieć na wakacje albo po prostu tatuś od czasu do czasu wygania żeby znaleźć sobie pracę. Chcącemu nie dzieje się krzywda, kto nie ryzykuje ten zostaje nędznym robolem i każdy kto wmawia mi pierdzielenie farmazonów po prostu jest ci.pą, a nie facetem, bo facet to ktoś kto ryzykuje swój majątek, zdrowie itp., czy to zakładając firmę czy to próbując stworzyć jakiś wynalazek - co wiąże się z etapem skromnego życia. Czemu ja który zaryzykowałem mam utrzymywać jakiegoś łajdaka? Kolejny z resztą model nieroba przyszedł do nas z Zachodu - otworzyłeś biznes, po miesiącu czy dwóch widzisz fajny dochód - bierzesz sobie wypasioną furę w leasing i podnosisz standard życia. Jeszcze nie zarobiłeś, a już na starcie żyjesz marzeniami. Potem widuję takich cwaniaków na allegro z ofertami leasingów do przejęcia. Biznes to ryzyko, każdy poważny przedsiębiorca powie Ci, że pierwsze pieniądze trzeba po prostu zarobić, a nie pożyczyć, bo jeszcze nie znasz efektów przedsięwzięcia. Sam mam znajomego, który nienawidzi teraz biznesmenów (uważa ich za lewusów), bo sam prowadził dz. gosp. w takowy sposób, że przeżerał zyski, które sobie wymarzył na podstawie dochodów jakie uzyskiwał w pierwszych miesiącach działalności - dzisiaj jeździ w transporcie międzynarodowym i brzydzi się własną dz. gosp. Jak widzisz biznes nie jest dla każdego, a że idiotów jest znacznie więcej niż ludzi z talentem do zarabiania pieniędzy to oni warunkują to ile JA mam oddawać na NICH do budżetu państwa. A niech się walą, bo będę optymalizować na swoją rzecz i na rzecz klientów ile wlezie
-
@deathmind: Po twoim porywającym "wykładzie" stwierdzam, że masz pomiędzy 25-30 lat, nie masz dzieci a twoje przekonania polityczne to czysty "Korwinizm". To w jaki sposób ludzie wykorzystują zasiłek jest sprawą indywidualną. Idea zasiłku ma na celu zaspokojenie "podstawowych" potrzeb do czasu znalezienia nowej pracy. Zakładasz, że każdy "zasiłko-biorca" jest od razu pasożytem społeczeństwa. Fakt, że różnica pomiędzy zasiłkiem a najniższą krajową to zaledwie 400 zł, ale zapomniałeś chyba, że zasiłek nie jest dożywotni. W swoim "państwie" pewnie zrezygnował byś z prowadzenia polityki socjalnej ...głodni niech zjedzą bezrobotnych i wszystko się jakoś ułoży. Z resztą to nie jest miejsce ani czas na takie "dyskusje" ... boję się, że odpowiesz jeszcze dłuższym monologiem. Jeśli czujesz aż tak wielką potrzebę wygłaszania swoich błyskotliwych spostrzeżeń to załóż bloga ...wtedy może dopiero zauważysz kogo to tak na prawdę obchodzi .... zdrówka życzę ! Ps. nie odpisuj
-
@PanMadrala: Z pewnością "widzisz" bardzo dużo skoro jesteś użytkownikiem od 1 dnia. A zasiłku choćbym był prostakiem nie potrafiącym znaleźć sobie pracy, która zapewniałaby mi byt na oczekiwanym poziomie - NIE WZIĄŁ BYM. Czemu? Czy wg Ciebie moralne jest, że zabiera się Kowalskiemu kwotę X i przekazuje mi ją jako zasiłek? Jeżeli jesteś socjalistą to powiesz: o tak, przecież sprawiedliwość społeczna tego wymaga,a dla mnie to zwykłe żebranie. Socjalista to bydle, a nie człowiek. Ja unikam i będę unikać płacenia podatków, w końcu to jeden z moich zawodów pomagać ludziom (w zasadzie bardziej osobom prawnym) w tym zakresie. Czemu to robię? Bo jeżeli weźmiesz całą kasę, którą wyrzuciłeś w ramach ubezp. społ. na część emerytalną i wyliczysz ile miałbyś na zwykłym rachunku bankowym to będzie to o ile dobrze pamiętam kalkulacje - o 30-40% więcej miesięcznego kieszonkowego na starość niż oferuje Ci ZUS. To co jakbyś wrzucił to na lokatę? Dlatego moje przyszłe środki na emeryturę oszczędzam po swojemu, bo potrafię inwestować i zarabiam w ten sposób znacznie więcej, ale o czym tu gadać jeżeli żeby przebić emeryturę państwową jak wspomniałem wystarczyłoby wrzucać kasę na zwykły nieoprocentowany rachunek bankowy (oczywiście owe zestawienie uwzględnia inflację). Zasiłek jest dla nierobów, którzy czują się bezpiecznie, bo państwo daje - co za obrzydlistwo. Wiesz czemu mam to co mam, jeżdżę czym jeżdżę etc.? Bo człowiek "głodny" pracuje z 2 razy większym zapałem niż ciele, któremu ktoś co miesiąc płaci kasę za leżenie na tapczanie. Nie chodzi mi o fizjologiczny "głód", a o "głód" sukcesu, który czułem kiedyś kiedy widziałem zacnego biznesmena wysiadającego z nowej S-klasy. Oczywiście bydle przyzwyczajone do nieróbstwa powie, że ten łajdak dorobił się na jego garbie i tyle zrobi w temacie swojej sytuacji ekonomicznej czyli - nic. Korzystałeś kiedyś z leczenia na "kasę chorych"? Moje ostatnie było koło 10 lat temu kiedy dowiedziałem się że na wizytę u laryngologa będę czekać 2 tygodnie kiedy ucho bolało mnie teraz i teraz miałem je zatkane, więc jak do ch*** miałem normalnie pracować kiedy to utrudniało mi skupienie? Oczywiście za 2h byłem już szczęśliwym człowiekiem, bo poszedłem na "prywatną" wizytę.
Wiesz w zasadzie to koło tyłka mi lata co o mnie myślisz, ale nie życzę sobie porównywania mnie do hołoty, która cieszy się z tego, że państwo coś daje. Ja nic nie chcę od państwa, niech tylko pozwoli mi i innym zarabiać jak najwięcej, bo to właśnie jest wyznacznik dobrobytu, a nie wysokie zasiłki i inne świadczenia publiczne. -
@deathmind: Widzę, że lubisz wszystko komentować ... (jakby kogoś w ogóle obchodziło twoje zdanie)...twoim hobby jest spamowanie internetu ? czy po prostu skończyłeś lipne studia, siedzisz na zasiłku i się nudzisz ? Panie "wykształcony"
-
@deathmind: PS: Weź pod uwagę fakt, że to przeważnie internauci rozprzestrzeniają muzykę w sieci. Wątpię, aby Domowe Melodie zaglądały na Milanosa żeby się lansować. To MY robimy z muzyki komercję!
-
@deathmind: Nie jestem muzykiem ani filozofem, choć do tego drugiego znacznie mi bliżej. Wiem co masz na myśli i również dostrzegam ogólny "debilizm" w muzyce jaką jesteśmy karmieni. Tylko widzisz, ja nie słucham czegoś, co mi się nie podoba. Nie wchodze na profil nie wiem... Michała Wiśniewskiego i nie piszę mu komentarzy, że jest do d**y i nie ma talentu. Wiesz czemu? Bo w ogóle go nie szukam. A skoro ktoś wchodzi w link artysty, którego nie lubi i pisze komentarze, że piosenka g**no, jest dla mnie zwykłym niedorobionym hejterem, który wylewa swoje frustracje bo sam jedyny "wokal" jaki potrafi zapodać przedstawia samemu sobie przed lustrem albo pod prysznicem. I powiedz jeszcze jedno, uważasz, że wszystkie piosenki i teskty powinny być filozoficzne i zawierać w sobie same moralne przesłanki? Powinny być bogate w naukowe sentencje i życiowe motta? Nie wydaje mi się. Przykład - DiscoPolo. Każdy tym gardzi a ono doskonale się trzyma na Polskim rynku muzycznym. Fenomen k***a czy co?
PS. Z jednej piosenki, która podoba się lub nie, wynikła zbędna dyskusja. Każdy kto dał się w nią wciągnąć jest w jakimś stopniu debilem. Łącznie ze mną. Pozdrawiam i żegnam . -
@alex1980: Powiedz mi czy w społeczeństwie jest więcej wybitnych intelektualistów czy debili? Bo mi się wydaje, że od zawsze idiotów było, jest i będzie więcej. Powoływanie się więc na wybory społeczeństwa w jakiejkolwiek dziedzinie to żenada intelektualna. Nie zauważyłeś, że tak w kupowaniu płyt, głosowaniu na ulubiony utwór czy całkiem z innej beczki: przy głosowaniu podczas wyborów (parlamentarnych, do PE, samorządowych) dwóch idiotów spod budki z piwem ma 2 razy więcej do powiedzenia niż 1 profesor akademicki, który w danej dziedzinie może być alfą i omegą, bo używamy tylko kryterium ilościowego?
-
@deathmind: NO pojechałeś kolego. Dziewczyna która to śpiewa to wokalistka Domowych Melodii niejaka Justyna Chowaniak. Ma gruntowne wykształcenie artystyczne podobnie jak jej dwoje grajków z zespołu. Bilety na jej koncerty (średnio 1, 2 razy w tygodniu) rozchodzą się w przedsprzedaży w 2 godziny od emisji. Ich piosenka Grażka około miesiąca była na czołowych miejscach listy przebojów radiowej trójki. Na szczególny szacunek zasługuje fakt że DM nie sprzedało się żadnej wytwórni muzycznej, nie dała się komercji i robi coś pięknego, w zaciszy 4 ścian. Jeśli uda Ci się choć w połowie, osiągnąć taki sukces to proszę komentuj do woli, jak nie to zamknij mordę i słuchaj, a jak ci się nie podoba to zamknij takim krzyżykiem po prawej stronie u góry okna.
-
@TvG: Z całym szacunkiem, ale czy jesteś jakimś doktorem Akademii Muzycznej? Ten utwór jest dla debili, bo jest napisany przez debili. Wykształcony muzyk, dla którego to Ty byłbyś debilem zostaje np. dyrygentem w filharmonii, a nie domowym grajkiem. Nie oceniam tutaj muzyki, bo się za dużo nie znam, ale tekst jest prymitywny i tylko jakiś wielce oświecony maturzysta może wygłaszać tak zabawne teorie na temat śpiewki, która dotyczy jakichś prostych emocji. Przecież pewnie z 90% artystów to idioci bez wykształcenia, więc co oni mogą produkować poza śpiewkami miłosnymi dla ludu typu, że ich kobieta rzuciła, że miłość jest trudna, że dla niej sex jest najważniejszy, że wejdą w ogień byle wróciła itp. Oczywiście mówimy o śpiewkach miłosnych, bo przecież można sobie zaśpiewać o wstawaniu do pracy czy chęci popełnienia samobójstwa przez szefa - no ale czego wymagać od prymitywa. Sam nie jestem filozofem i nie lubię się nad tym za dużo rozczulać, ale czy górnolotny artysta nie powinien być z filozofią za Pan brat? No tak, ale w szkole średniej, która jest zwykle ostatnim etapem "gwiazdek" nikogo nie uczy się filozofii
Domowe Melodie - ŁONO
-
@PanMadrala: A co mnie obchodzi czy ktoś mnie czyta? Szanowny użytkowniku jakbym robił to dla poklasku to używałbym innych haseł, bo internet rządzi się prostymi zwrotami, które muszą być co najmniej zabawne, a przy okazji mogą też być np. cyniczne. Mój wiek masz podany na profilu, a to, że biedny kogoś by zjadł świadczy tylko o jego nierozgarnięciu. Jeżeli chcesz ŻYĆ to zap.ierdalaj i gucio mnie obchodzi czy rączki za delikatne czy może plecki pobolewają. Ja w wieku 15 lat nie musiałem być intelektualistą ażeby zarabiać pieniądze - wystarczy wziąć łopatę w dłoń i nikt mi nie powie, że nie ma miejsc pracy - owszem sam miałem i mam znajomych, którzy na propozycję pracy fizycznej odpowiadają "poj.ebało Cię? Jak mam 8h tyrać jak murzyn za 80 zł to wolę nie robić wcale". Są też "sezonowcy" czyli specjaliści od pracy przez 1-3 miesiące, bo chcieliby mieć na wakacje albo po prostu tatuś od czasu do czasu wygania żeby znaleźć sobie pracę. Chcącemu nie dzieje się krzywda, kto nie ryzykuje ten zostaje nędznym robolem i każdy kto wmawia mi pierdzielenie farmazonów po prostu jest ci.pą, a nie facetem, bo facet to ktoś kto ryzykuje swój majątek, zdrowie itp., czy to zakładając firmę czy to próbując stworzyć jakiś wynalazek - co wiąże się z etapem skromnego życia. Czemu ja który zaryzykowałem mam utrzymywać jakiegoś łajdaka? Kolejny z resztą model nieroba przyszedł do nas z Zachodu - otworzyłeś biznes, po miesiącu czy dwóch widzisz fajny dochód - bierzesz sobie wypasioną furę w leasing i podnosisz standard życia. Jeszcze nie zarobiłeś, a już na starcie żyjesz marzeniami. Potem widuję takich cwaniaków na allegro z ofertami leasingów do przejęcia. Biznes to ryzyko, każdy poważny przedsiębiorca powie Ci, że pierwsze pieniądze trzeba po prostu zarobić, a nie pożyczyć, bo jeszcze nie znasz efektów przedsięwzięcia. Sam mam znajomego, który nienawidzi teraz biznesmenów (uważa ich za lewusów), bo sam prowadził dz. gosp. w takowy sposób, że przeżerał zyski, które sobie wymarzył na podstawie dochodów jakie uzyskiwał w pierwszych miesiącach działalności - dzisiaj jeździ w transporcie międzynarodowym i brzydzi się własną dz. gosp. Jak widzisz biznes nie jest dla każdego, a że idiotów jest znacznie więcej niż ludzi z talentem do zarabiania pieniędzy to oni warunkują to ile JA mam oddawać na NICH do budżetu państwa. A niech się walą, bo będę optymalizować na swoją rzecz i na rzecz klientów ile wlezie
-
@deathmind: Po twoim porywającym "wykładzie" stwierdzam, że masz pomiędzy 25-30 lat, nie masz dzieci a twoje przekonania polityczne to czysty "Korwinizm". To w jaki sposób ludzie wykorzystują zasiłek jest sprawą indywidualną. Idea zasiłku ma na celu zaspokojenie "podstawowych" potrzeb do czasu znalezienia nowej pracy. Zakładasz, że każdy "zasiłko-biorca" jest od razu pasożytem społeczeństwa. Fakt, że różnica pomiędzy zasiłkiem a najniższą krajową to zaledwie 400 zł, ale zapomniałeś chyba, że zasiłek nie jest dożywotni. W swoim "państwie" pewnie zrezygnował byś z prowadzenia polityki socjalnej ...głodni niech zjedzą bezrobotnych i wszystko się jakoś ułoży. Z resztą to nie jest miejsce ani czas na takie "dyskusje" ... boję się, że odpowiesz jeszcze dłuższym monologiem. Jeśli czujesz aż tak wielką potrzebę wygłaszania swoich błyskotliwych spostrzeżeń to załóż bloga ...wtedy może dopiero zauważysz kogo to tak na prawdę obchodzi .... zdrówka życzę ! Ps. nie odpisuj
-
@PanMadrala: Z pewnością "widzisz" bardzo dużo skoro jesteś użytkownikiem od 1 dnia. A zasiłku choćbym był prostakiem nie potrafiącym znaleźć sobie pracy, która zapewniałaby mi byt na oczekiwanym poziomie - NIE WZIĄŁ BYM. Czemu? Czy wg Ciebie moralne jest, że zabiera się Kowalskiemu kwotę X i przekazuje mi ją jako zasiłek? Jeżeli jesteś socjalistą to powiesz: o tak, przecież sprawiedliwość społeczna tego wymaga,a dla mnie to zwykłe żebranie. Socjalista to bydle, a nie człowiek. Ja unikam i będę unikać płacenia podatków, w końcu to jeden z moich zawodów pomagać ludziom (w zasadzie bardziej osobom prawnym) w tym zakresie. Czemu to robię? Bo jeżeli weźmiesz całą kasę, którą wyrzuciłeś w ramach ubezp. społ. na część emerytalną i wyliczysz ile miałbyś na zwykłym rachunku bankowym to będzie to o ile dobrze pamiętam kalkulacje - o 30-40% więcej miesięcznego kieszonkowego na starość niż oferuje Ci ZUS. To co jakbyś wrzucił to na lokatę? Dlatego moje przyszłe środki na emeryturę oszczędzam po swojemu, bo potrafię inwestować i zarabiam w ten sposób znacznie więcej, ale o czym tu gadać jeżeli żeby przebić emeryturę państwową jak wspomniałem wystarczyłoby wrzucać kasę na zwykły nieoprocentowany rachunek bankowy (oczywiście owe zestawienie uwzględnia inflację). Zasiłek jest dla nierobów, którzy czują się bezpiecznie, bo państwo daje - co za obrzydlistwo. Wiesz czemu mam to co mam, jeżdżę czym jeżdżę etc.? Bo człowiek "głodny" pracuje z 2 razy większym zapałem niż ciele, któremu ktoś co miesiąc płaci kasę za leżenie na tapczanie. Nie chodzi mi o fizjologiczny "głód", a o "głód" sukcesu, który czułem kiedyś kiedy widziałem zacnego biznesmena wysiadającego z nowej S-klasy. Oczywiście bydle przyzwyczajone do nieróbstwa powie, że ten łajdak dorobił się na jego garbie i tyle zrobi w temacie swojej sytuacji ekonomicznej czyli - nic. Korzystałeś kiedyś z leczenia na "kasę chorych"? Moje ostatnie było koło 10 lat temu kiedy dowiedziałem się że na wizytę u laryngologa będę czekać 2 tygodnie kiedy ucho bolało mnie teraz i teraz miałem je zatkane, więc jak do ch*** miałem normalnie pracować kiedy to utrudniało mi skupienie? Oczywiście za 2h byłem już szczęśliwym człowiekiem, bo poszedłem na "prywatną" wizytę.
Wiesz w zasadzie to koło tyłka mi lata co o mnie myślisz, ale nie życzę sobie porównywania mnie do hołoty, która cieszy się z tego, że państwo coś daje. Ja nic nie chcę od państwa, niech tylko pozwoli mi i innym zarabiać jak najwięcej, bo to właśnie jest wyznacznik dobrobytu, a nie wysokie zasiłki i inne świadczenia publiczne. -
@deathmind: Widzę, że lubisz wszystko komentować ... (jakby kogoś w ogóle obchodziło twoje zdanie)...twoim hobby jest spamowanie internetu ? czy po prostu skończyłeś lipne studia, siedzisz na zasiłku i się nudzisz ? Panie "wykształcony"
-
@deathmind: PS: Weź pod uwagę fakt, że to przeważnie internauci rozprzestrzeniają muzykę w sieci. Wątpię, aby Domowe Melodie zaglądały na Milanosa żeby się lansować. To MY robimy z muzyki komercję!
-
@deathmind: Nie jestem muzykiem ani filozofem, choć do tego drugiego znacznie mi bliżej. Wiem co masz na myśli i również dostrzegam ogólny "debilizm" w muzyce jaką jesteśmy karmieni. Tylko widzisz, ja nie słucham czegoś, co mi się nie podoba. Nie wchodze na profil nie wiem... Michała Wiśniewskiego i nie piszę mu komentarzy, że jest do d**y i nie ma talentu. Wiesz czemu? Bo w ogóle go nie szukam. A skoro ktoś wchodzi w link artysty, którego nie lubi i pisze komentarze, że piosenka g**no, jest dla mnie zwykłym niedorobionym hejterem, który wylewa swoje frustracje bo sam jedyny "wokal" jaki potrafi zapodać przedstawia samemu sobie przed lustrem albo pod prysznicem. I powiedz jeszcze jedno, uważasz, że wszystkie piosenki i teskty powinny być filozoficzne i zawierać w sobie same moralne przesłanki? Powinny być bogate w naukowe sentencje i życiowe motta? Nie wydaje mi się. Przykład - DiscoPolo. Każdy tym gardzi a ono doskonale się trzyma na Polskim rynku muzycznym. Fenomen k***a czy co?
PS. Z jednej piosenki, która podoba się lub nie, wynikła zbędna dyskusja. Każdy kto dał się w nią wciągnąć jest w jakimś stopniu debilem. Łącznie ze mną. Pozdrawiam i żegnam . -
@alex1980: Powiedz mi czy w społeczeństwie jest więcej wybitnych intelektualistów czy debili? Bo mi się wydaje, że od zawsze idiotów było, jest i będzie więcej. Powoływanie się więc na wybory społeczeństwa w jakiejkolwiek dziedzinie to żenada intelektualna. Nie zauważyłeś, że tak w kupowaniu płyt, głosowaniu na ulubiony utwór czy całkiem z innej beczki: przy głosowaniu podczas wyborów (parlamentarnych, do PE, samorządowych) dwóch idiotów spod budki z piwem ma 2 razy więcej do powiedzenia niż 1 profesor akademicki, który w danej dziedzinie może być alfą i omegą, bo używamy tylko kryterium ilościowego?
-
@deathmind: NO pojechałeś kolego. Dziewczyna która to śpiewa to wokalistka Domowych Melodii niejaka Justyna Chowaniak. Ma gruntowne wykształcenie artystyczne podobnie jak jej dwoje grajków z zespołu. Bilety na jej koncerty (średnio 1, 2 razy w tygodniu) rozchodzą się w przedsprzedaży w 2 godziny od emisji. Ich piosenka Grażka około miesiąca była na czołowych miejscach listy przebojów radiowej trójki. Na szczególny szacunek zasługuje fakt że DM nie sprzedało się żadnej wytwórni muzycznej, nie dała się komercji i robi coś pięknego, w zaciszy 4 ścian. Jeśli uda Ci się choć w połowie, osiągnąć taki sukces to proszę komentuj do woli, jak nie to zamknij mordę i słuchaj, a jak ci się nie podoba to zamknij takim krzyżykiem po prawej stronie u góry okna.
-
@TvG: Z całym szacunkiem, ale czy jesteś jakimś doktorem Akademii Muzycznej? Ten utwór jest dla debili, bo jest napisany przez debili. Wykształcony muzyk, dla którego to Ty byłbyś debilem zostaje np. dyrygentem w filharmonii, a nie domowym grajkiem. Nie oceniam tutaj muzyki, bo się za dużo nie znam, ale tekst jest prymitywny i tylko jakiś wielce oświecony maturzysta może wygłaszać tak zabawne teorie na temat śpiewki, która dotyczy jakichś prostych emocji. Przecież pewnie z 90% artystów to idioci bez wykształcenia, więc co oni mogą produkować poza śpiewkami miłosnymi dla ludu typu, że ich kobieta rzuciła, że miłość jest trudna, że dla niej sex jest najważniejszy, że wejdą w ogień byle wróciła itp. Oczywiście mówimy o śpiewkach miłosnych, bo przecież można sobie zaśpiewać o wstawaniu do pracy czy chęci popełnienia samobójstwa przez szefa - no ale czego wymagać od prymitywa. Sam nie jestem filozofem i nie lubię się nad tym za dużo rozczulać, ale czy górnolotny artysta nie powinien być z filozofią za Pan brat? No tak, ale w szkole średniej, która jest zwykle ostatnim etapem "gwiazdek" nikogo nie uczy się filozofii
Usunąć straż miejską!
-
Hej, nie chciałbym być "adwokatem diabła" ale niekompetencja "osoby nagrywającej" jak i "funkcjonariusza" .. aż razi po oczach. Po pierwsze : zgodnie z art. 12 ust. 1 pkt. 2 ustawy o strażach gminnych "strażnik wykonując zadania itd... ma prawo do legitymowania osób w uzasadnionych przypadkach w celu ustalenia ich tożsamości o czym nie wiedział "autor" nagrania (który jednocześnie sam wypomina brak kompetencji strażnikowi). Co prawda strażnik również się nie popisał ale .. najwidoczniej oni już tak mają. Po drugie : "moim zdaniem" przepisy odnośnie nagrywania czy też utrwalania czynności służbowych są przez wiele osób źle interpretowane. Kowalskiemu wolno utrwalać czynności służbowe funkcjonariuszy publicznych po warunkiem, że materiał "nagranie" ma na celu posłużyć jako dowód w "sprawie" sądzie. Publikowanie "wrzucanie do internetu" nagrania ma się nijak do samego "utrwalania" i w mojej ocenie jest wykroczeniem. Dlatego moim zdaniem strażnik nie miał prawa zabronić "autorowi" nagrywania czynności służbowych za to miał prawo żądać od niego dokumentu tożsamości. Tyle.... ;D
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
PanMadrala
ponad 9 lat temu
"PODOBNO" CZŁOWIEKA POZNAJE SIĘ PO TYM JAK RADZI SOBIE Z PORAŻKĄ ! STONOGA JEST TEGO ŻYWYM PRZYKŁADEM. #ŚMIEĆ