Juz widze, jak po wybuchu jakiegos kapiszona garnek leci na wysokosc kilkuset metrow. Wczesniej widac, ze leci samolot i pewnie ktos z pasazerow wyrzucil garnek. Chlopaki nie mieli na browara to stali i filmowali sobie droge po ktorej jezdza sobie furmanki najnowsza komorka z aparatem cyfrowym i w tym momencie spadl garnek. Pozniej juz widac amatorskie przerobki w domu w corel draw, ze to niby achtung... Wiadomym jest, ze nie ma takich petardek jak achtung bo wszystkie zostaly wykorzystane w czasie drugiej wojny swiatowej... Wiekszego fejka nie widzialem od godziny...

Widac na dole kable ktorymi podlaczony jest malec do najprawdopodobniej alternatora. Wlaczona rockowa muza w tle jest przykrywka do tego fejka. Glosna muza zaglusza docisniety pedal gazu ktory powoduje, ze alternator daje palera pradem po malcu ktory macha lapkami porazony. Na koncu widac, ze dziecko jest strasznie zmeczone po tym wszystkim i prawie mdleje. Ale najwazniejsze dla rodzicow, ze dziecko zaistnialo na youtube...

Widac, ze to wszystko jest ustawione. Maszynista ktory jechal jeszcze przed zakretem po lewej stronie ponad trzysta na godzine nagle przed przejazdem zwalnia prawie do zera. Dlatego, zeby ten raper ktory zgrywa bohatera mogl niby przepchac samochod i w ostatniej chwili wrocic do ziomala na scigaczu po drugiej stronie. Czyli tzw. akcja do teledysku. Na koncu raper cos tam rapuje wymach#%ac rekami jak do widowni na koncercie... Jesli ktos mysli, ze to na serio to jest w bledzie dla mnie to jest teledysk tego rapera...

ta ta ta... Na pewno... nie ma na swiecie duzo takich mysz ktore wyciskaja sprezyne z w pulapce. Widzialem tylko jedna ktora wyginala w lapach noz stolowy. Ale tamta trenowala na silce troche i miala diete przygotowana przez swojego pana-trenera. Ta mysz widac, ze nie byla ani razu na silce i nie przechodzila zadnej diety dlatego nie wycisnelaby takiej sprezyny. Widac, ze to wszystko zrobione a nie na serio. Zwykly fejk...

Ten kto malowal ten plakat to jakas fleja... Moze tylko na kilku plakatach zmienianych co chwila i fotografowanych przez podstawionych statystow byla ryba na talerzu. W wiekszosci przypadkow te ryby byly poza nim. Lezaly sobie na stole jak w jakiej podrzednej knajpie w ktorej stoluje Roman z sasiadem surowymi rybami. Mysleli, ze damy sie nabrac na ten okrutny fejk...

Ciekawe skad ktos wiedzial co ona mowi jak nie mowi po polsku... Fejk z tym oszustwem bo prawdopodobnie mowila o tym, ze ledwo zdazyla do pracy przez wielkie zaspy sniezne kiedy przejezdzala traktorem przez terytorium naszego kraju... Tak jej jezyk zesztywnial, ze mowi teraz w jakims belkotliwym mrozacym krew w zylach dialekcie...