92
Pewien amerykański komandos może mówić o sporym pechu. Podczas gdy przygotowywał się on do skoku ze spadochronem na tyle samolotu C130 Hercules, przypadkowo otworzył mu się spadochron zapasowy, który został wyssany na zewnątrz. A za spadochronem oczywiśc żołnierz - członek 5th Special Forces Group - elitarnej jednostki, która powstała w czasach Zimnej Wojny - wyszedł z wypadku bez szwanku, lecz wylądował prawie 50 kilometrów od planowanego miejsca zrzutu.
Dodano: , wyświetleń 15159
Bronek
kertiz