no niestety pech jak by to było ferrari o

moim zdaniem coś mu się zatarło w kole aż do jego zblokowania.. widać ślad po prawej stronie.. podejrzewam że pożarł powstał w wyniku nagrzania od tarcia.. strasznie się zjarał.. szkoda że gaśnice które wozimy w autach do niczego nie słuzą.. to tylko sposób na wyciąganie pieniędzy od kierowców oraz dawania im poczucia złudnego bezpieczeństwa. Ta gaśnica nie jest w stanie niczego ugasić. Wiem bo dawno temu miałem pożar malucha i poszło kilka takich małych gaśnic i nic to nie dało. Dobrze ze to było 100metrów od straźy pożarnej więc udało się maluszka uratować

Ostatnio w wa-wie gasiłem typowi odrestaurowanego garbusa
Olej pieprznął spod jakiejś uszczelki na wydech. Pod maską hajcowało się jak stodoła zalana benzyną O_o

A typowi może jakieś łożysko się przytarło/zblokowało, nagrzało i zapaliło jakiś smar/chemie
Na to wy wskazywało miejsce w którym wybuchł pożar

Pierwsza przejażdżka. Obstawiam, ze nie miało jeszcze wykupionego AC ; p czy co oni tam maja od pożaru ; ]

Wielka szkoda takiego cacka

koło raczej nie odpadło , bardziej stawiam na to , że wybuchło pod wpływem ognia , wiem trzeba przynajmniej z minute lub dwie jak ogień zajmie opone żeby bywuchłą ale tutaj widać ogień spokojnie miał te dwie minuty

szkoda go nawet mnie a co dopiero właścicielowi który pewnie włożył w niego kawał sporo serca, czasu i pieniędzy

Od samego odpadnięcia koła samochody się nie palą musiał być jakiś problem z przewodem paliwowym.
Ale nie jestem mechanikiem to nie wiem.