Jeżeli mialeś podobne zdarzenie skontaktuj się bezwłocznie ze specjalistą od odszkodowań Euco , tel. 889-413-379.

od kiedy barany w osobówkach macie martwy punkt.je,zdzicie jak cioty ,dlatego są takie skutki

martwy punkt.. i tyle.

ja niestety tez nie patrzę w lusterka jak zaczynam wyprzedzac bo skupiam sie na swojej prędkości i czy z naprzeciwka nic nie jedzie

medy - tylko po lusterkach patrzą się i ma nauczkę

ups xD Polak potrafi..!
o jeszcze nikt nie napisal tego o bede pierwszy
MIOTA NIM JAK SZATAN

Kamerka pod szybą dobra rzecz. I widać kto zawinił

w lusterko się nie spojrzał

Same dzieci piszą tak beznadziejne, nie trzymające się kupy komentarze...

Żałosne te wasze komentarze... jeden mądrzejszy od drugiego.

"kąt oka" zastępuje martwy punkt...co by nie było. Widać ludzie nie potrafią z tego korzystać, widzimy efekt na tym filmiku.

@bartol92: Kaiko przeżył straszny wypadek ( pomijając ten przy urodzeniu) Spalił mu się zasilacz w kompie, dla takiego dziecka neo to było trałmatyczne przeżycie, do dziś widac skutki upośledzenia.

@pavlovy : Sam się nie zesraj

wy tu kombinujecie z marwymi punktami sramto tamto poprostu pan nie nie patrzył ani przez chwile w lusterka załozyl ze nikt nie wyprzedza i tyle.a ogolnie to szczesciarze brawa dla rowu uratował pewnie im zeycie a co do drzew to za komuny sadzili je po to zeby cien a asfalt dawały miały niby byc trawalsze od tego, techniki budowy sie zmieniły i jak buduja teraz nowe drogi to drzew nie ma

jechałem szybko gdyż... JA LUBIE ZAPIERDA*******AĆ

nie ma tłumaczenia się martwym punktem nie jestem pewien nie wyprzedzam ale mimo to najtrudniejszy manewr i trzeba się dobrze upewnić a co do martwego punktu to dużo osób zakłada sobie dodatkowe lusterko jest bardzo przydatne

Kierunkowskazów należy używać co najmniej kilka sekund przed zmianą pasa, hamowaniem, wyprzedzaniem, omijaniem czy włączaniem się do ruchu. Ja staram się odczekać 3 mignięcia przed manewrem. Co do klaksonu to jest to przede wszystkim sygnał ostrzegawczy a nie sygnał służący do opieprzania innych kierowców. Mnie pare razy uratował kierowca który w odpowiednim momencie użył klaksonu żebym w niego nie wjechał. Włączyłem kierunkowskaz , on zatrąbił , ja zrezygnowałem z manewru i wszystko zakończyło się bezpiecznie. Niestety np. kierowcy autobusów miejsckich często ruszają, skręcają i włączaja migacz jednocześie.

Po pierwsze mógł hamować a nie tylko trąbić po drugie mandat dla pana w ciężarówce.. bo założę się że widział wszystko i uciekł z miejsca wypadku

a co do wypadku, to osoby zajmujące się bezpieczeństwem na drogach to osoby bez wyobraźni... Zamiast stawiania kolejnych śmiesznych znaków, fotoradarów to powinni się zabrać za zabezpieczanie dróg poprzez wycinanie drzew rosnących sobie 2m. od pobocza... Jestem mieszkańcem małej miejscowości w Wielkopolsce przez którą przechodzi droga krajowa która naszpikowana jest ogromnymi drzewami oddzielonymi od drogi rowem. Przykro mi to stwierdzać ale takie drzewa to tylko "pomocnik samobójcy". Osobiście wolałbym w razie wypadku wlecieć sobie na przydrożne pole niż sadzić prosto w drzewo.

Ewidentnie wina leży po stronie kierowcy Citroena. Jednak takich sytuacji można uniknąć... trzeba jeździć z wyobraźnia i spodziewać się wszystkiego. Już na początku nagrania widać, że Citroen jedzie blisko osi jezdni, a nawet ją przekracza. Można było się spodziewać takiego manewru ze strony jego kierowcy, warto wtedy użyć nieco wcześniej sygnału dźwiękowego lub "mrugnąć długimi", to drugie szczególnie dobrze się sprawdza w nocy. A druga sprawa, że kierowcy zbyt mało używają lusterek. Niepisana zasada mówi, że trzeba spojrzeć w lusterko nawet raz na 5 sek.

Powiem tak mieli farta ze nie zaliczyli tych brzózek rosnacych za rowem... boo nie byłoby czego zbierac...

ten w srebnym mógł spojrzeć chociaż w lusterko jak wyprzedza

wina tego z prawej... jak sie nie patrzy w lusterko to cza cierpieć (bodzia oczu nie dała?)

heretyk przecież słychać pisk hamujących opon gdyby nie hamował może też by zaliczył dachowanie .

Ewidentna wina cytryny. W tego typu aucie samochód wyprzedzający nie mógł się znaleźć w martwym punkcie pod warunkiem dobrze ustawionych lusterek (niestety część kierowców lubi widzieć w lusterkach cały bok pojazdu i nic poza tym), po drugie auto wyprzedzające w momencie wyprzedzania miało odpowiednią ilość miejsca żeby zmieścić się między cytrynę a zestaw (widać jak w pewnym momencie cytryna przyspiesza) i po trzecie kierowca cytryny powinien się upewnić czy może zmienić pas i odpowiednio wcześniej zasygnalizować zamiar zmiany pasa ruchu (kierunkowskazu wcale nie było a niektórzy kierowcy włączają go wraz z obrotem kierownicy, co też jest nieprawidłowe).

Ten kierowca ma ciekawą reakcję. Zamiast depnąć po hamulcach on wali w klakson...

Wina ewidentnie tego z prawej - trudno się sprzeczać. Zdaje mi się, że ciężarówka też ucierpiała. Najmniej, ale jednak jakoś.

Jednak co trzeba zauważyć to fakt, iż kierowca samochodu z kamerą ma niewielkie pojęcie o wyprzedzaniu. Faktycznie wyprzedzanie to: jadę, lewy pas, jadę, prawy pas. Warto by to jednak zrobić dynamiczniej trochę. Już pomijam, że silnik to nie bardzo się kręcił w czasie tego wyprzedzania czy że jeśli by jechał dalej z taką prędkością jak w momencie gdy Xara zaczęła zjeżdżać to by to wyprzedzanie trwało pół godziny.

Jedno co mnie uderzyło to fakt, że w momencie zmiany pasa na lewy jego prędkość była praktycznie taka sama jak prędkość Xary. Prawidłowe wyprzedzanie - takie, które zakłada szybkie zakończenie operacji - zaczyna się od oddalenia się od wyprzedzonego celem zrobienia sobie miejsca do wyprzedzania na prawym pasie, rozpęd i zmianę pasa gdy się jest już rozpędzonym. To pozwala dużo skrócić czas wyprzedzania i jestem pewien, że większość z ludzi, którzy mają tutaj prawko doskonale o tym wie. Kierowca auta z kamerą chyba jednak nie.

Oczywiście nie mógł przewidzieć co się wydarzy. Choć jeżdżę już trochę i zmiana pasa w sposób bezpieczny (taki gdzie jestem pewien, że w nikogo nie wjadę) to dla mnie nic nowego to muszę się przyznać, że całkiem niedawno temu coś zawiodło i zahaczyłem o typa z prawej (na trzech pasach zmieniałem ze środkowego na prawy i w martwym ktoś jechał). Nie wiem co zawiodło bo obracałem głowę i patrzyłem w martwe przez ramie, ale moje oczy choć widziały to jednak mózg tego nie zarejestrował. Obyło się bez rozwałki. Rysa u mnie, uszkodzony zderzak i błotnik u niego. Duma ucierpiała najbardziej.

Na koniec: jeśli chodzi o tą kasację w opisie to oczywiście każdy wie jak te auta będą "poddane kasacji" u Zdziśka w kanciapie ;]

Ludzie, zauważcie, że gość chce wyprzedzać 2 samochody w czym jeden to tir. Jest to niezgodne z przepisami. No, ale z drugiej strony kierowca Xsary wykonał zbyt szybki manewr i nie upewnił się, czy ktoś go nie wyprzedza.

i tak to jest jak sie ma auto 70km ;p

sam jestem kierowca i też miałem takie przypadki, jak dla mnie to jest częściowa wina tego co wyprzedzał, bo skoro widział(albo i nie widzial) że tamten też sie szykuje do wyprzedzania, to rzecz jasna hamuje i daje cymbałowi jechać.. sry ale nie każdy ma mózg i refleks.

kierowca w szarym zdolny fest ;p

Czym on wyprzedzał że w takim tempie przyspieszał? Maluchem?
I tak wogóle to XSARA! Dzieci to piszą czy co?

MIOTA NIM JAK SZATAN!!!

poruszam się krajową siódemką i takich akcji przy wyprzedzaniu kilku aut jest sporo tylko że nie trąbie jak ktoś mi się pcha tylko lekko hamuje - potem sobie trąbie. Jak ktoś przechodzi na czerwonym świetle to przyśpieszacie czy jednak puszczacie człowieka. Wina oczywiście jest po stronie barana co się pchał nie zerkając kątem oka w lewo, to nie tir martwy punkt jest widoczny po lekkim skręceniu głowy, reszta to dobrze ustawione lusterko. pozdro i patrzcie w prawe lusterka dwukołowcy są wszędzie

I dlatego starzy kierowcy powinni zdawać na nowo prawo jazdy, BYŁOBY BEZPIECZNIEJ!

Wczoraj jechałem na trasie z Katowic na Wisłe, ja miałem prawie to samo, wyprzedzam (ale dużo szybciej) a jakiś dziadzio kierujący ładą zrobił to samo.. jakbym nie przyhamował to by mnie wyje_#a_ł z drogi... I przez niego musiałem się szybko schować bo bym miał czołowe.

ps.
rok temu też mnie tak zepchnął z trasy dostawczak przy ok 100km/h na trasie, na szczęście zaspa ze śniegu mnie wyhamowała... jakieś 80m śladu w metrowej zaspie zrobiłem, pół metra dalej i bym miał czołówkę bo pas \'zieleni\' by się skończył, a jak by to było w lato to na bank kilka ofiar śmiertelnych! na policje dodzwoniłem się po 30 minutach, przyjechali po 2,5h.. oczywiście tamten dawno uciekł...