13
Od czerwca tego roku utonęło już ponad 100 osób. Zdaniem ratowników problemem jest przede wszystkim picie nad wodą. - Powinna być duża presja społeczna, że na niewłaściwe zachowania nad wodą nie ma przyzwolenia – mówią WOPR-owcy.
Pan Krystian jest absolwentem AWF-u, na co dzień pracuje jako trener personalny, przez 6 lat jeździł nad wodę, by jako ratownik dbać o bezpieczeństwo kąpiących się. W tym roku, po tym jak został uderzony podczas zeszłorocznych wakacji, zrezygnował z pracy ratownika.
Pan Krystian zauważył mężczyznę wchodzącego na teren parku dmuchańców bez biletu i bez kamizelki bezpieczeństwa. Widocznie znajdował się pod wpływem alkoholu. Uprzejmie poprosił go, by opuścił obiekt, jednak mężczyzna zareagował agresywnie, dwukrotnie plując mu w twarz i uderzając. Pan Krystian odczuł psychiczne następstwa tego incydentu, zrozumiał, że ich praca jako ratowników może być niedoceniana i podobne sytuacje mogą się powtórzyć.
Zdecydował się zgłosić sprawę na policję, która zaatakowanemu ratownikowi przyznała odszkodowanie w wysokości 4500 złotych oraz 1000 złotych zadośćuczynienia. Ten wyrok jest bezprecedensowy, ponieważ większość ratowników nie raportuje podobnych incydentów.
Dodano: , wyświetleń 3196
#5 49 38751
Powiązane (0)