@czesio1234: Lwia część to patafiany ekonomiczne. W ich krajach nic się nie dzieje. Przyjechali tu by zostać pasożytami.
Co do obrony "ojczyzny" to nie tak do końca. Dla przykładu: niech państwo nazywa się np.Utopia. W Utopii pewnego dnia ebło i tłuką się przedstawiciele rządzących, z ekstremistami. Po środku na pustyni żyje sobie plemię/kasta o nazwie Ugabuga. Poza tym że żyją na terenie który ktoś kiedyś nazwał państwem-Utopią, nic ich z nią nie łączy. Plemię liczy 150 osób , z czego 60 mężczyzn. Siły rządowe-150 000, rebeliantów- 100 000. Dla rządu -Ugabuga to ludzkie odpadki które można wykorzystać ( tak jak Ruscy Polaków)i zabić, dla rebeliantów -niewierni których trzeba zabić, albo wykorzystać i zabić. Czego ma bronić Ugabuga?Ich ojczyzna to plemię...może 2-3 zaprzyjażnione. czyli jakies 200 osób których żadna strona konfliktu nie chce (chyba że jako mięso armatnie) , lub ewentualna walka 200 przeciw 2x100 000?
I jedna rzecz-nie każdy jest hydraulikiem, nie każdy jest lekarzem. Żołnierzem też nie każdy się rodzi. Są ludzie którym trzeba naprawić lodówkę, ale i ludzie których trzeba bronić, bo paraliżuje ich strach, lub nie potrafią skrzywdzić drugiego. Więc prawo do ucieczki ma i facet. Grunt to rozróżnić tego kto potrzebuje schronienia, od tego co cwaniakuje, albo przyjechał robić zamęt i zniszczenie.
Co do dzieci-proponuję poszukać filmiku gdzie ISIS szkoli małych chłopców. Chodzą po budynku i szukają skutych ludzi których rozwalają z Glocków. Tak więc nie jedźmy stereotypami, bo może się okazać że odesłaliśmy 25letniego fryzjera, a pozwoliliśmy wjechać12letniemu mordercy.
Najlepiej by było zamknąć granice i pomagać na miejscu. Obozy w bezpiecznej strefie itp. A strefę walk-zaorać.

@HolliFak: nie martw sie, gdybys tak samo jak oni urodził sie w Afryce jedyna rzecza która bys chciał zrobic to dostac sie do Europy a to ze pewnie sa z krajów w których sie mówi po angielsku albo maja tam rodziny to co sie dziwic

@slipdog123: Ależ oczywiście. To też racja