Trafił swój na swego.

Motocykliści to idioci. Dosłownie. To że szaleńcy, to wiadomo, ale oni są po prostu głupi, nie potrafią kalkulować ryzyka tylko patrzą na przepisy, kto ma pierwszeństwo, a nie uwzględniaja tego, że inny uczestnik ruchu może popełnić błąd. Bo przecież nikt nie jest nieomylny. Nikt.

Powinien być przepis. Jedziesz o 50 km/h za szybko to nie ma czegoś takiego jak wymuszenie pierwszeństwa. Twoja wina i ch#%.
Jak udowodnić? I tak wszyscy jeżdżą z kamerami i gpsami.

U nas przez miasteczko dzieciak (19 lat) leciał koło 220 km/h a policja musiała uznać winę kogoś kto wyjechał z podporządkowanej chociaż nie miał szans gnoja zobaczyć. Tak, nie żyje.

w lusterku gówno by zobaczył bo wyjeżdżał pod dużym kątem.. mógł po prostu spojrzeć.. a drugi wolniej jechać.. obaj tak samo winni..
Prawda jest taka że sporo motocyklistów nie grzeszy rozsądkiem..

Ostatnio jadę autem.. jedzie przede mną grupa chopperów.. około 7 motocykli.. odstawili mnie.. po jakimś czasie widzę zatrzymali się całą grupą dokładnie przed samym ostrym zakrętem lewo.. motocykle częsciowo na poboczu a oni wszyscy (ok 10 osób) rajcują stojąc na asfalcie.. widoczności za zakręt żadnej.. chce omijać a z naprzeciwka zza zakrętu wyjechało auto.. więc dałem ostro po hamplach.. spora część motocyklistów czuje się panami drogi za grosz wyobraźni jeden z drugim nie ma..
Dodam tylko że przed tym zakrętem jest około 2km długiej prostej.. ale po co zatrzymywać się na prostej jak można przed samym zakrętem.. to była grupa idiotów i tyle w temacie.

To tylko świadczy o ich braku rozumu.