@HeinzBagieta: A ty jestes jakis niedorozwiniety? Kierujacy pojazdem uprzywilejowanym "na sygnale" ma obowiazek zachowac szczegulna ostroznosc w takich miejscach jak skrzyzowania i przejscia dla pieszych jesli przekracza je na czerwonym swietle. A ten wpadl na to przejscie jak do siebie do domu.

@niku22: To chyba z Tobą jest coś nie tak. Owszem, kierujący pojazdem uprzywilejowanym, przejeżdzając na czerwonym, jadąc pod prąd, przekraczając prędkość, zmieniąjąc pasy na ciągłej, czy wyprzedzając na zakazie itp. itd. robi to wyłącznie na własną odpowiedzialność, ALE, no właśnie, tutaj jest wielkie ale! Pieszy przez pasy przebiegał, co jest absolutnie zakazane i psy ostatnio zaczęły za to częściej karać (kasy im znowu na paliwo brakuje?), a mandat wynosi stówkę. Do tego jeszcze podejrzewam, że pieszy wlazł na czerwonym, albo co najmniej migającym zielonym (to także jest zakazane, chociaż nikt oczywiście tego nie przestrzega), bo zaraz po walnięciu samochodom zrobiło się już zielone. Do tego rozumiem, że kierowca w zamkniętym samochodzie, z włączonym radiem może sygnału karetki nie usłyszeć, ale pieszy powinien słyszeć.

@niku22:
Inaczej tłuku będziesz patrzył na to, gdy przytrafi się jakieś nieszczęście i sam będziesz czekał na karetkę, która przyjedzie za późno, bo jakiś pie#^#lony kretyn zatrzyma ją po drodze przez swoją głupotę. Chodzenie po ulicy nie wymaga posiadania żadnych uprawnień, ale to nie znaczy, że pieszy ma prawo chodzić jak j@%ane ciele na pastwisku i nie zważać na pojazdy, które powinny mieć bezwzględne pierwszeństwo.