Potępiam takie jeżdżenie, ale rozumiem, kierowców ciężarówek. Nie jestem kierowcą TIRa, ale potrafię się wczuć w sytuację. Wyobraźcie sobie, że taki TIR pomimo 400KM pod maską, nie rozpędza się w 10 s. do 90km/h z ładunkiem. Jadąc ileś tam km za np. ogórem, który jedzie 70 km/h, już nie mówiąc o osobówkach wlokących się ekspresówką, narasta frustracja, aż wybucha i mamy takie sytuacje. Brak dróg wielopasmowych, zakaz wyprzedzania na obwodnicach, autostradach itd. powoduje niebezpieczne zachowanie. Mi np. nie przeszkadza wyprzedzanie na ekspresówce TIRa przez TIRa z różnicą prędkości 5 km/h. Jak jadę 130 i zwolnię do 90 na 3 min to korona z głowy nie spadnie. Za to światła, niedzielni kierowcy, zwalnianie kiedy jest wypadek na drugiej nitce, to już mnie irytuje.

Czasami jest tak że kierowcy porozumiewają się przez radio pytają się czy droga wolna i w tedy wyprzedza bo wie ze nic nie jedzie za zakrętem

No i co im zrobić, strzelać w koła? Zderzenie osobowych to zwykle problem dla obu stron, a taki poj.eb jest świadom, że i tak nie ruszysz mu kabiny przy zderzeniu. Sam miałem scenę z pierwszego nagrania w praktycznie identycznych warunkach atmosferycznych jak i drogowych - z naprzeciwka Litwin walił bezlitośnie moim pasem, bo wyprzedzał 3 ciężarowe na polskich blachach. Dobrze, że ten jadący na czele sygnalizował długimi, bo na początku za cholerę nie łapałem co to za cyrk. I co? Jako, że byłem te kilkaset metrów przed nimi to zdążyłem się wyzerować i powoli stoczyć na pobocze, a ten poje.baniec skończył wyprzedzanie kilkadziesiąt metrów za punktem, w którym się zatrzymałem, a zatem za przeproszeniem SRAŁ na mój los.

Taką sytuację jak w 2.20 to miałem i ja. Gnój trąbił i migął światłami, ja stałem, kołami już na spadku do rowu, a pęd powietrza złożył mi lusterko. Tirowiec oczywiście nawet nie próbował zwolnić. Gdybym wtedy nagrywał, to zawiózłbym nagranie na najbliższy posterunek.

Większość to niestety Litwini, Rosjanie, Białorusini. Oni są bezstresowi niestety za kierownicą.

Duży może więcej