Jak by tak osoby jadące pojazdem uprzywilejowanym mogły robić co im się podoba to po co miały by jechać do wypadku jak po drodze zabijały więcej ludzi.

Wina kierowcy Ambulansu.. to że jedzie na sygnale autem uprzywilejowanym nie zwalnia go z przepisów może przejechać na czerwonym świetle ale musi zachować szczególną ostrożność , jeździłem w pogotowiu wiec znam to z autopsji

"Gdy słyszysz sygnał…"
http://jakubrychlik.pl/tag/karetka-na-sygnale

"Warto wiedzieć, ze kierujący pojazdem uprzywilejowanym w pewnych okolicznościach (np. uczestnicząc w akcji związanej z ratowaniem życia, mienia, czy zapewnienia bezpieczeństwa), spełniając określone warunki, może pod warunkiem zastosowania szczególnej ostrożności nie stosować się do przepisów ruchu drogowego."

ktoś czekał na przyjazd tej karetki. I się k*rwa Nie Doczekał! Taka jest prawda.

Było słychać syrenę wcześniej kilka sekund i kierowca mógł jeszcze wyhamować, ale to niewyobrażalne dla kogoś z tarczami hamulcowymi o średnicy puszki po coca-coli :]

Karetka wyjechała na czerwonym świetle z ulicy Gdańskiej i kierowała się w Popiełuszki.
Mężczyzna twierdzi, że karetka wyjechała z bazy ze straży pożarnej, przejechała przez dwa pasy ulicy Słowackiego, po czym włączyła sygnalizację dźwiękową. Mogło to być, zdaniem kierowcy, na dwie sekundy przed zderzeniem.

bylo slychac ! po co tak zapirdalal?
duren

0.20 już słychać, a że kamerka najlepszej jakości nie jest, to i kierowca tym bardziej musiał słyszeć

Po pierwsze samochody z lewej strony mu zasłaniały, a po drugie jak ma się zielone to się jedzie. Tego mnie przynajmniej uczono na kursach jazdy. Ambulans jak ma czerwone to powinien chociaż zwolnić i upewnić się czy może jechać. Czyli przyśpieszyć. Chociaż Ci co stali to ją właśnie zmylili. Moim zdaniem tutaj można się kłócić a i tak nikt nie powinien ponieść za to konsekwencji.

Dla mnie dość wyraźnie słychać sygnały jeszcze przed dojazdem do skrzyżowania. Poza tym widać, że gość zmienia pasy aby tylko szybciej. Wydaje mi się, że przekracza prędkość i skupia się tylko na tym, aby szybciej do przodu a z rozglądaniem się na boki ma problemy. Im szybciej jedziesz, tym masz węższe pole widzenia. Może i wina karetki, ale on w znacznej mierze się do tego wypadku przyczynił, albo chociaż się o niego prosił.

Wybaczcie że się wtrącę w tą waszą dyskusję, ale jak sprawa trafi do sądu to sprawcą kolizji będzie kierowca karetki. Zapytacie czemu ?
Już Wam wyjaśniam, kierowca pojazdu uprzywilejowanego ma prawo wjechać pod zakaz/na czerwonym z zachowaniem szczególnej ostrożności. Jednocześnie jazda na sygnałach nie upoważnia go na wjechanie na krzyżówkę z wymuszaniem pierwszeństwa. Potwierdzam te informacje tym iż mój sąsiad jest kierowcą karetki i sam mówił że jak wiedzie na czerwonym świetle na wł sygnałach i dojdzie do kolizji to jest jego wina. Popieram swoje słowa jeszcze tym że jak byłem w szpitalu po wypadku była podobna sytuacja, kierowca osobówki trawił na izbę przyjęć ponieważ uderzyła w niego karetka(kierowca osobówki wjechał na skrzyżowanie na zielonym i nie słyszał sygnałów karetki). Jak policja przyjechała przesłuchać kierowcę i światków to policjanci uznali winnego kierowcę karetki. I to nie dotyczy tylko karetek, tak samo jest ze strażą, policją itp.

musti ma racje, ale w tym przypadku (jeżeli sprawa trafi do sądu) wina raczej będzie po obu stronach. Swoją drogą przez udostępnienie tego materiału dostanie dodatkowy mandat za przekroczenie linii ciągłej przed skrzyżowaniem na wcześniejszej krzyżówce nie wiem czy dobrze pamiętam ale jeżeli skrzyżowanie jest sterowane światłami i są 2 pasy ruchu do przodu to dopiero po przejechaniu świateł nawet na skrzyżowaniu można zmienić pas, a temu gościowi niestety się śpieszyło

wina kierowcy, muza w aucie napierdala dlatego nieslychac karetki i tak jak "musti" powiedzial.

Karetka jechała na sygnale - słychać to przed kolicją. Inna inszość, że obaj jechali szybko a kierowca osobówki jechał na pewno ponad 50km/h no i sie spotkali

0:22 do 0:24 słychać strzały ;D

Gość z karetki to idiota. Jeżeli ktoś ma na skrzyżowaniu zielone, zwłaszcza jeżeli nie jest to środek nocy w dobrze oświetlonej okolicy przy zerowym ruchu to raczej nie zastanawia się 10 razy czy przez nie przejechać. W nocy lepiej widać ich sygnały i lepiej ich słychać, a tutaj ja nic nie widzę do momentu zderzenia. Sam przestałem słuchać głośno muzyki w aucie, bo jeżeli kilkanaście głośników (nawet nie wiem dokładnie ile) tłucze Ci w piękny słoneczny dzień do ucha to masz nikłe szanse, że cokolwiek usłyszysz, a zwłaszcza, że gdy stoisz w korku to za dużo się też nie rozglądasz. Co nie zmienia faktu, że tutaj kierowca nie był w żadnej sposób z własnej winy niezdolny do zauważenia karetki.

popaczajta na 0:23-0:24 s, ewidentnie widać niebieskie światła, oczywiście @alex1980 tu masz rację.

To czy miał sygnały czy nie i tak nie zmienia faktu że w takiej sytuacji winny jest kierowca karetki.

nie wiem czy nie było widac i słychać ale na lewym pasie widzieli bo nie ruszali mimo włączenie się zielonego.. mogło to dać do myślenia kierowcy co nagrał ten filmik.. ale po co myśleć i się zastanawiać dlaczego stoją.. lepiej omijać i skakać z pasa na pas byle szybciej do przodu.. no i ma nauczkę