120
I jaki interes mają w tym producenci samochodów oraz koncerny naftowe.
Dodano: , wyświetleń 15259
Maciekl88l
ponad 11 lat temu
mi tam pali rakieta 5 litrow ropy i tez jest zaj@%iscie, a kopci jak ch#% a gaz w podloge j@%ac planete!
GROM1PL
ponad 11 lat temu
Popieram - te systemy oczyszczania spalin, czy zawór EGR czy ad-blue są do dupy.
Dobrze gdy norma wpływa na standaryzację -ułatwia życie (np. port US, źle gdy je komplikuje.
EGR zasyfia/psuje silnik... egr sam się też psuje - i można to gówno zdemontować/ zaślepić (zależy czy osobówka, czy ciągnik rolniczy, siodłowy) Gorzej jest w przypadku adblue, zwłaszcza gdy jest przy samym silniku a nie przy układzie wydechowym (mocznik powoduje korozję). Ale oczywiście (w UE) bzdurne normy wymagają od producentów montowanie tego eko-gówna które notabene eko nie jest.
Po co psuć dobre silniki - jak ktoś chce ekologiczne to można zamontować silnik na powietrze (stary wynalazek) zintegrowany ze sprężarką akumulatorową, albo nowoczesny silnik parowy w układzie zamkniętym itd.
Jak na UE to rzeczywiście duże spalanie -tylko że USA mają o połowę tańszą ropę a w dodatku niższe podatki i dużo mniej różnych podatków. (W Polsce mamy kilkadziesiąt podatków: VAT, dochodowy, od wzbogacenia, belki, ekologiczny, deszczu, psiej kupy, gruntowy, TV,... ZUS/OFE...)
sznyrek2878
ponad 11 lat temu
Pie#^#lona ekologia dla kogo tylko dla bogatych zwykli ludzie sa zmuszeni kupowac auta z silnikami 1.0 l które ledwo sie rozpedzaja na autostradzie a bogaci jeżdżą Audi Q7 4.2 l czy Porsche Cayenne 4.2 które palą 20 l benzyny na 100km i to ma byc ekologia
17luty1983
ponad 11 lat temu
@sznyrek2878: Zwykły człowiek nie ma na to niestety wpływu.
deathmind
ponad 11 lat temu
@sznyrek2878: Uwierz mi, że nikt nie tańczy z radości kiedy zalanie jego samochodu z dużym silnikiem kosztuje 2 razy tyle co w USA. Z resztą co tak pijesz do tych SUV'ów. Nie ma czegoś takiego jak Cayenne 4.2, bo jeżeli już to 4.5 lub 4.8.
No i może posmucę Cię jeszcze bardziej - w Polsce są bydlaki co kupują Q7 z 6 litrowym V10 TDI
Samochody osobowe póki co palą mniej niż kiedyś - diesle na układzie CR lepiej rozprowadzają paliwo (wtryskują w formie mgiełki) i przy mniejszej ilości mieszanki uzyskuje się lepsze spalanie. A już o autach sportowych nie wspomnę - znajdź mi stare auto mające 500 KM, które pali na trasie niewiele ponad 10 litrów, a dziś? Pierwszy przykład z brzega - Nissan GT-R - auto, które potrafi zejść poniżej 3 s do setki, a może Ci służyć jako zwykłe wozidło i nie będzie palić 30 litrów na setkę. Oczywiście byłoby jeszcze lepiej gdyby pousuwać im katalizatory etc., ale no cóż jak sobie obywatele wybrali eko-świrów to mają.
Yurippi
ponad 11 lat temu
@deathmind: Bydlaki?! Posiadam Audi Q7 6.0 V12 TDI za swoje ciężko zarobione pieniądze. Zapie**lam od poniedziałku do soboty a w niedzielę robię jeszcze papiery i Ty nazywasz takie osoby bydlakami?! Bo coś osiągnęły w życiu?! A poza tym, to auto po mieście pali mi max. 16 litrów a nie 51, więc weź się je^nij w łeb, bo jedynym bydlakiem jesteś Ty tutaj, oceniając ludzi tylko po tym, jakie mają auto.
deathmind
ponad 11 lat temu
@Yurippi: Głupku nie zauważyłeś, że ironizuję, iż są jeszcze większe "bydlaki", które nie tylko 4.2 v8, a większe silniki kupują irytując tym bardziej autora komentarza, na który odpisałem?
Poza tym po 1 wątpię żebyś z ilorazem inteligencji uniemożliwiającym logiczną interpretację wypowiedzi innych ludzi "dorobił się" Q7, a po 2 z przezorności dodam, że jeżeli jednak masz Q7 V12 to nie ma się czym podniecać, ponieważ ten samochód w ogóle nie brzmi - coś a la suszarka do włosów z uszkodzonym systemem łożyskowym (och tak dla niektórych to dźwięk "technologii") . To tak samo jak zakup BMW M550d - może i to względnie szybkie auto, ale wycie diesla w połączeniu ze świstem turbiny to nic wspaniałego. Owszem nie omieszkam podnieść, iż najnowsze silniki diesla brzmią całkiem inaczej aniżeli pierwsze common raile z początków XXI wieku, ale to dalej obrzydliwość dla ucha. Z tego względu jeżeli już rozprawiać o Q7 to w wersji benzynowej 4.2 brzmi o niebo lepiej, a za różnicę cenową można go podkręcić do znacznie większej mocy niż 500 HP. Więc skończ mi tu pierdzielić o tym jak Ty się tego dorobiłeś, bo j/w wspomniałem jesteś za głupi żeby zrozumieć moje wypowiedzi, a ponadto nie wiesz czym osobiście jeżdżę i w odróżnieniu od Ciebie nie będę się tym chwalić, bo tak czy inaczej ani ja nie zweryfikuję Twojego domniemanego Q7 V12, ani Ty mojego pojazdu.
Dimple
ponad 11 lat temu
1,4 mln km bez REMONTU silnika. A w osobowych 100-150 tyś i niejednokrotnie silnik do wyje*****.
reed86
ponad 11 lat temu
@Dimple: Skąd Ty masz takie informacje? Osobówki z Dieslami robią po milion km bez remontu. Sam mam autko 1,9 z 2000r i już 338 tys. km i do 500 mam zamiar sam dojeździć zanim je sprzedam.
Dimple
ponad 11 lat temu
@reed86: Za bardzo dosłownie wziąłeś moje słowa do siebie. Mi raczej chodziło o to żeby pokazać bardzo dużą różnicę...
Sam mam Passata 1,9 Tdi, który ma 450k przelatane. Niemniej jednak 500; 600; 700 tyś przebiegu to i tak mało w porównaniu z 1,4mln. Tym bardziej,że weź jeszcze poprawkę na to z jakimi obciążeniami muszą zmagać się silniki w TIRach. Tam wszystko trochę ciężej pracuje niż w osobówkach.
reed86
ponad 11 lat temu
@Dimple: To że pracują pod obciążeniem nie ma większego znaczenia, bo są pod tym kątem projektowane. Typowy przebieg silnika towarowej lokomotywy spalinowej to 5 mln km pomiędzy naprawami głównymi.
Ale zgodzę się że silniki benzynowe wymiękają przy Dieslach.
deathmind
ponad 11 lat temu
Dobra dobra tylko ile u nich kosztuje litr ropy/benzyny, a ile u nas
kler
ponad 11 lat temu
@deathmind: Nic nie zrozumiales.
deathmind
ponad 11 lat temu
@kler: Zrozumiałem doskonale i nie mam ochoty polemizować o eko-zje.bach, bo tematem podniecałem się już od dawna - oczywiście mowa o ironii całej tej idei. Wiesz pocieszam się tym, że 50 lat temu mieliśmy ciekawszych idiotów - twierdzili, że grozi nam kolejna epoka lodowcowa. Natomiast USA to dalej nic przy całej UE, która lekką ręką wydała na eko-bzdury 900 miliardów euro, a już zaklepali kolejne 960 mld eur No ale gawiedzi przecież wystarczy pokazać kawałki lodowca wpadające do oceanu i postraszyć, że nas zatopią. To dość ciekawe, że zmiana temp. o 2 stopnie Celsjusza spowoduje topnienie czegoś co ma -40C, no ale pewnie się nie znam i przy -38C wszystko się tam potopi jak śnieg na wiosnę. Poza tym to całkiem szałowe odkrycie, że kawałki lodowca się odłamują skoro znacznie twardsze skały ulegają erozji i także odpadają. No ale to przecież nie jest tak widowiskowe kiedy jakaś skała się odłamuje, a z kolei lodowiec gdybyśmy nie byli takimi trucicielami w ogóle by się nie rozpadał, czyż nie? No można się śmiać, ale hipokryzja tego świata nie zna granic, więc co ja będę polemizować z teorią, w którą wierzą miliony baranów na całym świecie? Wolę podyskutować o tym, że u nas za benzynę bujamy 2 razy tyle co w hameryce, a za gaz (nie mówię o samochodowym) jeszcze lepiej, bo 4 krotnie więcej.
17luty1983
ponad 11 lat temu
To nie norma tylko średnie spalanie. Normę by miał narzuconą np 45 litrów /100km i w tym ma sie zmieścić co by nie robił.