230
Emil spróbuje pokonać strażników ich własną bronią - przygotuje legalną atrapę fotoradaru i za jej pomocą sprawdzi, czy stróżom prawa rzeczywiście chodzi o zwiększenie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Łowca fotoradarów przekona się też, że w niewielkich gminach tropienie urządzeń rejestrujących wykroczenia może się spotkać z oporem... strażnika leśnego.
Dodano: , wyświetleń 21625
papajohi
ponad 11 lat temu
gdzie film ??????????????????????
????????????????
????????????
Matti
ponad 11 lat temu
W Chicago od listopada poprzedniego roku do dziś zrobili ponad 100 kamer mierzące prędkość, ale przy szkołach, parkach itp i są tak oznakowane że ślepy by je zobaczył + drugie tyle "red light cameras" - te co nam robią jak przejedziemy na czerwonym. tylko te, są rozsypane gdzie popadnie...
sandrabf1990
ponad 11 lat temu
Jak kogoś stać na papierosy to stać też na zapalniczkę i tak samo jak stać na auto to i stać na mandat - proste. Ale jakoś nie brakuje żydostwa co ciągle łazi i gada: daj ognia daj ognia i tak samo potem na mandaty narzeka.
peug
ponad 11 lat temu
@sandrabf1990: Trochę nie tak. Papierosy i zapalniczka są " dobrami komplementarnymi" i wzajemnie się dopełniają. Niestety z samochodem i mandatem tak nie jest. Gdyby chodziło o samochód i np. benzynę, to Twoje założenie byłoby słuszne.
KLOUS
ponad 11 lat temu
@sandrabf1990: ktoś tu się wymknął z kuchni
oneluv
ponad 11 lat temu
Kolezka na sile probuje pokazac ze radary sa zle. jak mu koles tlumaczy ze sa tez dobre tego strony (i ma racje) to do niego nie trafiaja zadne argumenty.
zaloze sie ze jak ktos dostanie mandat(y) za przekroczenie predkosci to nastepnym razem sie zastanowi czy warto jechac jak wariat.
nie rozumiem tez o co kolesiowi chodzi z oznakowaniem. jest tablica uwaga na radar wiec chyba oznakowanie jest najlepsze z mozliwych.
ale przede wszystkim? jesli bedziesz jechal normalnie- zgodnie z przepisami to nic ci sie nie stanie a historie o odbiciu wiazki od plotu to niezla bzdura bo wiazka nie zlapie drugiego samochodu. czepia sie byle sie czepiac. zdejmij noge z gazu i bedzie ok!
deathmind
ponad 11 lat temu
@oneluv: Jeżdżę bardzo szybko od wielu wielu lat. Wiesz co zmienił nadmiar fotoradarów? Tyle, że kupiłem cb A ze zdjęciami z fotoradarów umiem sobie radzić, bo nie jestem niewolnikiem, który wykonuje na ślepo czyjeś polecenia - swoją drogą już ze 3 lata nie wpadłem na pstryczek z fotoradaru. Ostatnią fotkę mile wspominam, bo dałem popalić SM w pewnej gminie - a cała sprawa poza czasem nic mnie ostatecznie nie kosztowała. Ja nie potrzebuję fotoradaru żeby nie lecieć w dzień przez środek wsi nie wiadomo ile, zwłaszcza kiedy widzę duże zagęszczenie budynków czy przejścia dla pieszych. Podobnie nie potrzebuję fotoradaru żeby zatrzymywać się na czerwonym także w nocy. Jednak za cholerę nie rozumiem czemu miałbym płacić jakimś durnion za to, że ustawili sobie fotoradar w szczerych łąkach gdzie od lewa do prawa nie ma domostw w odległości 0,5 - 1km od drogi, którą jadę i występuje większa szansa, że z owej łąki na jezdnię wyleci mi zając aniżeli jakiś człowiek. Z resztą znam te gminy, które pokazuje Emil, bo 2 lata temu jeździłem tamtędy trochę i mistrzowie z jednej gminy po prostu mnie powalili - schowali czarny fotoradar pod mocno liściastym drzewem i dodatkowo narzucili na niego siatkę myśliwską (czy jak to się tam zwie). Znalazłem go dopiero za 3 przejazdem (dostałem wcześniej info na cb i napaliłem się na poszukiwania). Tak jak mówię - te ich puszki powodują tyle, że muszę hamować do 50 km/h na odludziu i jechać grzecznie dopóki minę to urządzenie z autkiem i śpiącymi SM w tle.
peug
ponad 11 lat temu
@oneluv: Tą " bzdurę" jak to nazywasz, nie wymyślili łamiący przepisy kierowcy, tylko producenci takich urządzeń. A ja wierzę, że poparli to jakimiś testami i mają rację.
x4er0
ponad 11 lat temu
@deathmind: Nie będę się wypowiadał na temat fotoradarów bo tutaj można polemizować bez końca. Tak na prawdę w całej tej wojnie nie chodzi o to, ze fotoradary są złe, a o ich niewłaściwe użytkowanie.
A czy Ciebie drogi kolego nie zastanowiło po co są te ograniczenia prędkości? Gdyby wszyscy ludzie przestrzegali prędkości dozwolonej to samochody byłyby jednym z najbezpieczniejszych transportów na ziemi. Ale przez takich DEBILI jak ty giną miliony ludzi - bo ja jestem król dróg i umiem świetnie jeździć, chwila nie uwagi czy cokolwiek innego i zabiłeś małe dziecko na drodze które miało zaledwie 7lat, albo wiesz co? Inaczej jakiś DEBIL jechał jak król dróg i przez swoją głupotę (odpukać) zabił twoją śliczną córeczkę która miała 7lat, syna który miał 10lat i żonę. Dalej będziesz taki kozak?
deathmind
ponad 11 lat temu
@x4er0: Wiesz co? Słyszałem, że prawdopodobieństwo śmierci znacznie wzrasta kiedy wychodzisz na ulicę. Mam dla Ciebie radę: jeżeli chcesz żyć bezpiecznie to siedź w domu na krześle, byle nie na bujanym, bo wiesz możesz się wywalić.
Nie lubię ludzi, którzy chcieliby żyć w utopii. Ja nie szukam bezpieczeństwa. Lubię ryzyko, bo warunkuje nasz rozwój od tysięcy lat i jeżeli kogoś zabiję to ja i tylko ja za to odpowiadam, a nie rząd, ok? To ja mam iść siedzieć na dostateczną ilość dni i nie życzę sobie żeby ktokolwiek z tego powodu gdzieś instalował radar lub cokolwiek innego, bo nie w tym rzecz. No a jeżeli ja zginę to innym tym bardziej ch*** do tego. Ruch drogowy jest po to żeby SZYBKO dostarczyć towar lub osoby w określone miejsce, a nie po to żeby było bezpiecznie. To już jest wymysł uboczny pasjonatów nie powiem kogo.
Powiedz mi czemu nikt nie otwiera w Polsce masowej produkcji samochodów? Przecież to arcydochodowy biznes. Bo bez testów euro ncap nie wpuszczą Cię na ulicę? Zanim pierwsze auto z linii produkcyjnej trafi do klienta to pozbędziesz się z 20-30 sztuk na testach, więc nie dość, że nie zarabiasz parę miesięcy to jeszcze musisz demolować dla czyjegoś widzimisię? Powiesz - "no tak, one są po to żeby auta wyjeżdżające na ulicę były bezpieczne". No dobra, ale czy ja jestem deb.ilem? Czy jeżeli kierownica wyłamie mi zęby przy stłuczce z powodu braku poduszki to czy pozwę rząd za to, że nie uregulować przepisów normujących dostatecznie dopuszczenie pojazdu do ruchu? No jakbym był sierotą, która nie chce brać odpowiedzialności za swoją decyzję (przecież SAM kupiłem takie auto)to może i tak. Czemu ktoś każe mi wsiadać do bezpiecznego auta? A może ktoś woli mniej bezpieczne auto za 1/4 ceny bezpiecznego niemieckiego wozu? Zabronisz mu? Jeden inwestuje w akcje stabilnych spółek, a drugi w śmieci, które mogą spać o 1000%. Jemu też rząd powinien zabronić, bo wysuszy się z kasy? Każdemu będziemy zabraniać ryzykować?. Widzisz to jest ta sama filozofia co z lekami - są na receptę, bo zakładamy, że przeciętny obywatel to deb.il, który gdyby zlikwidować recepty to wbiegnie do apteki, wykupi całą półkę, pożre to i zdechnie. No wątpię żebym miał ochotę tak postępować, ale z drugiej strony jeżeli ktoś by tak zrobił to w czym problem? Jeden idiota mniej
Widzisz mamy totalnie inne podejście do życia - ja ryzykuję, nie powiem, że zawsze na tym zyskuję, ale w końcowym rozrachunku jestem znacznie dalej niż byłem np. 10 lat temu. Samochód służy mi do szybkiego przemieszczania, jeżeli mam spotkanie biznesowe w Szczecinie to nie będę tam jechać 100 km/h cały dzień, bo czas to pieniądz, a ja nie marnuję pieniędzy na "bezpieczne idee". Nie oznacza to jednak, że jadę przez środek wsi 300 km/h, ale też śmieszy mnie gadanie o różnicy 50, a 60 km/h - każdy samochód zachowuje się inaczej. Ja mam tarcze hamulcowe większe niż felgi w większości samochodów w Polsce i dzięki nim z 200 km/h hamuję w około 70 metrów, kiedy większość zwykłych rodzinnych aut z 200 km/h (o ile tyle osiąga) hamuje 3 razy dłużej o ile okładziny klocków wytrzymają temperaturę i się nie odkleją. Nie mówię, że jeżdżę przez wsie 200 km/h, ale po prostu obrazuję to jak śmieszne jest gadanie o różnicy 50, a 60 km/h kiedy moje auto z 60 km/h zatrzyma się znacznie szybciej od większości aut na polskich drogach. Nie odbierz tego jako sterty przechwałek, po prostu jeżeli rozmawiamy o samochodzie to nie po to kupiłem bardzo szybki samochód żeby razem z dziadkiami w golfach podziwiać widoki na trasie przy 80 km/h.
peug
ponad 11 lat temu
@deathmind: Ty masz jakieś kompleksy, że nam tu opowiadasz historię swojego życia? "Nikt mnie w życiu nie słucha to choć tutaj się wygadam"? Może jakąś książkę napisz... coś w stylu " Ja i moje wypociny.." albo coś w tym rodzaju.
deathmind
ponad 11 lat temu
@peug: Nie chcę być dla Ciebie ciężarem. Dlatego odchodzę :*
peug
ponad 11 lat temu
@deathmind: Ależ zostań, może się jakoś ułoży.
x4er0
ponad 11 lat temu
I jak się nam Pan Emil wylansował, że już ma swój program na TVN Turbo. Super, widać, że wystarczy mieć dobry pomysł, a znajdą Cię sami!
deathmind
ponad 11 lat temu
I tak się żyje w społeczeństwie obywatelskim, a nie bandzie hołoty A urzędników trzeba kontrolować i spontaniczne patrzenie na ręce to jest najlepszą metodą - przypadkowy obywatel jest nieprzekupny, nikt nie opłaci tysięcy ludzi, a z kolei burmistrza nikt nie musi opłacać żeby zawsze stał po stronie strażników (swoich podwładnych wedle ustawy o SM), bo w końcu cash idzie do gminy, więc jego kontrola wewnętrzna działalności strażnika zawsze skończy się biznesowo: jest dobrze póki kasa płynie. Podobnych ludzi potrzeba nam ażeby spontanicznie przeglądali np. dokumentację z przetargów publicznych. Natomiast policja często gęsto ma w poważaniu interesy SM, ponieważ policja należy do rządowej administracji terenowej (dokładnie tzw. administracji zespolonej) i pomijając fakt, że nie ma żadnej służbowej zależności od organów jednostek samorządu terytorialnego to dochody z tytułu mandatów wystawionych na podstawie zdjęć z fotoradarów "policyjnych" trafiają do budżetu państwa, a nie do budżetu gminy. SM to zły wynalazek, ponieważ jest to taka lokalna policyjka zrzeszająca średnio rozgarniętych ludzi pod wodzą również potencjalnie średnio rozgarniętego wójta/burmistrza/prezydenta miasta. Niestety ludzie, którzy żyli i dorastali w okresie komuny są niereformowalni - z jednej strony jako obywatele wolą trzymać się od władzy z daleka, bo kiedyś za wsadzanie nosa gdzie nie trzeba można było doczekać się co najwyżej dziwnych problemów z milicją lub z jakimś innym urzędem, a z drugiej jako urzędnicy wyobrażają sobie społeczeństwo jako coś co pojawia się w okresie wyborów, a potem znika, więc obywatelu ukłoń się i milcz, bo to wielki zarządca ziemski (zwany np. wójtem) wie najlepiej co dla Ciebie dobre, a Ty jesteś za cienki żeby patrzeć mu na ręce. Wierzę tylko, że kolejne pokolenie to zmieni, bo moje niestety przejęło od rodziców część tego wypaczenia.
andrzejg8
ponad 11 lat temu
brawo Emil tak trzymać trzeba tępić czarną bandę
deathmind
ponad 11 lat temu
@andrzejg8: Ja myślałem, że urzędnicy nastawieni na robienie biznesu zamiast na realną "misję społeczną" to raczej czerwona hołota, ale ok