@Bambooo: to do Ciebie miało być

@17luty1983: Co znaczy słoik?

@Bambooo: Tak, masz rację, mógł uniknąć zderzenia. Chyba, że jest takim debilem, że nie przewiduje niczego na drodze, albo to jakaś niedoświadczona kobieta. Ale nie masz racji, mówiąc, że wina jest tego co nagrywał. BMW wymusza pierwszeństwo (ma znak ustąp pierwszeństwa) i po wyjechaniu na drogę jeszcze hamuje do zera. Próbował chyba naprawić auto z czyjegoś OC, ale wina jest tylko jego.
Co do cienkiego to oczywiście racja. W ogóle większość z tych zdarzeń dałoby się u niknąć, gdyby ludzie trochę myśleli i uważali (patrz cofanie i wjeżdżanie komuś w auto.

@Profesor: Wg. Mnie jasno widać że typ przyśpiesza chociaż wyraźnie widać że bmw wjedzie z podporządkowanej.. wymusił nie wymusił, uderzył w niego celowo nie mówiąc o tym ze nawet nie pokręcił kierownicą żeby tego uniknąć!

@Bambooo:
@Bambooo:
To już nie ma prawa wyjeżdżając ze skrzyżowania przyspieszać ? I co mnie obchodzi czy wyjedzie czy nie ? Prędkość bmki na wylocie była do przyjęcia iż się zdąży zatrzymać.
Koleś z bmw ani nawet nie zwolnił na długości zjazdu upewniając się przed znakiem ustąpienia pierwszeństwa a widać na iż miał dobre pole widzenia i widział w bardzo bliskiej odległości pojazd. Wcisnął hamulec, widać to po trzecim świetle stop kiedy tylko przejechał za poziome oznaczenie. Nie ma tu żadnej winy ani złej intencji kamerującego. Sprawy by nie było gdyby koleś od razu się zwinął sprzed maski, wystarczy odpuścić gaz czy lekko nacisnąć hamulec. Gwałtowne wymuszenie wytrącenia prędkości jest prawnie wymuszeniem, czy Ci się to podoba czy nie. Kierowca beemki albo liczył na oc albo chciał po zatrzymaniu zawrócić i skręcić do hotelu Vienna chociaż wjazd jest wcześniej po lewej stronie.
Notabene wczoraj jakaś młoda pipa z dzieciakiem z tyłu w srebrnej coupe 325 tejże samej marki w tym samym mieście co to zdarzenie, mistrzyni lewego pasa w nieprzerwanej jeździe ekonomicznej kiedy oba pasy ma puste po przejechaniu przez skrzyżowanie na grubość zapałek skróciła sobie przede mną tor zmiany pasów ze skrajnie lewego na skrajnie prawy. I to w niedzielę jak ruch jest niewielki. Prawo jazdy powinna dostać tylko na wózek dziecięcy.
Podobne zdarzenie do tego miałem tylko gościu z mojej prawej miał stopa. Przejechał przez niego zmuszając mnie do znacznego wyhamowania. Jak tylko machnąłem w trąbkę żeby się obudził z rana jemu się nie spodobało, źe hrabiemu przeszkadzam. Po heblach więc i ja musiałem się zatrzymać. Bez kamery nie miałbym czego udowadniać. Ewidentnie cham myślał, że z oc zrobi już raz dość mocno dojechany zderzak który sam rozwalił albo już dostał za to odszkodowanie i czeka na kolejne.
Ciota w cientkim też spokojnie od razu płynnie mogła zmienić pas no ale trzeba było poczekać i przed samą próbą zmiany na dodatek przyhamować. A już zupełnym szczytem szczytów było wpakowanie się komuś z wysepki bez spojrzenia w prawą stronę. Tak przeważnie jeżdżą moherowe niezdecydowane dziadki. Nie mam nic przeciwko niech sobie jeżdżą wolno ale swoje manewry przewidują. Kamerujący nigdzie nie był szybszy, jechał tak aby tamten spokojnie się włączył