|
Ludzie, k$^@a. W komentach pod filmami ten zj@%any Bor i męczennik Czesio - tutaj wy się żrecie jak Pis z Kodem...
Zdzichu z Foksem na Teutatesa, dajta jakiś normalny wpis !!
A dla Was, krwiożercze hieny mam przykazanie : Miłuj bliźniego swego jak siebie samego - chyba, że Ci nadepnie na odcisk to zrób z jego życia Sodomię i Gomorie..
@Lasha: sam zj@%ales sprawę wcześniej. Z kefirem. Ty ped@#^ szujo
+: OjciecMiNieWybaczyl, kvlr -: Lasha
Jestem przejmowaczem żyć.
Gdy umrę przechodzę w ciało innej osoby, ale nie jestem tego świadomy dlatego, że mam całą wiedzę i umiejętności osoby, której ciało przejmuję i nie pamiętam swojego poprzedniego życia.
Żyje więc nie swoim życiem, jednak mój charakter i osobowość budzi się w nowym ciele więc wiele osób z nowego otoczenia może zauważyć jakiejś zmiany, ja sam też mogę je zauważyć. Najlepiej jest trafić na ciało dziecka dlatego, że wtedy sam mogę obrać ścieżkę życia.
Obecne ciało przejąłem gdy miało 3 lata, pamiętam, że w tym dniu nie pamiętałem co robiłem wczoraj i co w ogóle kiedyś robiłem, ale znałem wszystkie imiona osób z rodziny i nic nie wydawało mi się obce. Wiedziałem gdzie leżą wszystkie rzeczy, ale nie wiedziałem skąd to wiem.Pamiętam również, że chciałem się zapytać kogoś co robiłem wczoraj ale jakoś tego nie zrobiłem, tak jakby mi coś przeszkadzało. Przychodziły kolejne dni a wraz z nimi wspomnienia więc już miałem świadomość co robiłem w poprzednie dni więc zapomniałem o tej sytuacji.
Po upływie prawie 20 lat zaczęły przychodzić do mojej głowy jakieś dziwne wspomnienia, jacyś Azjaci we snach. Wszyscy wydawali mi się znajomi, w dodatku mówili po Chińsku chyba, ja do nich również, w śnie ten język wydawał mi się oczywisty i znany jak własna kieszeń. Takie sny pojawiały się dosyć często, pracowałem w nich w jakiejś firmie odlewniczej i czułem się pewny w tym co robię, jeździłem jakimś starym samochodem, nie jestem nawet wstanie podać marki pojazdu.
Po tych snach i odczuciu, że w jakimś stopniu znam język chiński włączyłem sobie właśnie film w tym języku bez żadnych napisów. Na początku nic nie rozumiałem, próbowałem zrozumieć fabułę po tym co się dzieje na ekranie, co w sumie nie było trudne. Bohater ukradł ciastko cesarzowi no i na wygnanie go wysłali, no spoko. Ale gdzieś po środku filmu wydawało mi się, że bohaterowie mówią po polsku, i rozumiałem wszytko, gdy po 5 minutach zrozumienia właśnie tego faktu się otrząsnąłem znów zacząłem słyszeć tylko niezrozumiały bełkot.
Zacząłem też słychać chińskich piosenek, i często jak się zamyślę albo wyłączę rozumiem ich tekst. Jest to ogólnie niezwykłe. Wydaje mi się, że gdybym dobrze poszukał to znalazłbym miejsce z moich snów bo jest tam bardzo dużo reklam firm ale w języku chińskim, właśnie myślę nad jego świadomą nauką by móc znaleźć to miejsce. Próbowałem szukać też podobnych znaków z tego języka co widziałem w snach ale wszystkie wyglądaj dość podobnie.
No więc skąd moje założenia, które napisałem na początku? Teraz zacząłem miewać sny z mojej śmierci jako Azjata, nie jestem w sumie wstanie napisać jak umarłem i na co, może sam ja Chińczyk o tym nie wiedziałem. Ale przekazałem sobie tę informację, którą w śnie zrozumiałem. Że przechodzę na inne ciała, i z czasem ujawnia się w niej mój charakter, o tym, że mogę wejść w każde ciało i jest to losowe. Że na początku przejęcia ciała mogę mieć chwilową świadomość, że przeskoczyłem do nowego ciała, i że gdy życie tej osoby mi nie odpowiada powinienem się zabić. (Gdyby np, osoba ta była na dożywociu w więzieniu) Że najlepsze życie jest zacząć od początku od młodej osoby, i chyba najważniejsza rzecz, że w ciągu 20 - 40 lat mogą mi się przypominać inne życia i utracona wiedza z nich, co właśnie się chyba dzieje.
Sam nie wiem co obecnie o tym myśleć ale wiele rzeczy wskazuje na to, że to prawda. Nawet zaciekawiłem się odlewnictwem, i np, po zobaczeniu wykresu żelazo węgiel poczułem dziwną znajomość tego, jakbym to znał, i inne rzeczy związane z tą pracą. No i nazwę nadałem sobie sam.
No i musiałem się komuś wygadać, a że to milanos to prawie nikt tego nie zobaczy.
+: Lasha
Na zamku króla żył pewien dworzanin. Od lat ogarnięty był obsesją popieszczenia języczkiem ślicznych piersi Królowej. Tylko świadomość kary śmierci połączonej z kastrowaniem powstrzymywała go przed zaspokojeniem swoich żądz. Pewnego razu dworzanin zdradził swoje rozterki nadwornemu medykowi. Medyk zaproponował pewne wyjście z sytuacji, więc panowie zawarli dżentelmeński układ. Medyk miał użyć swoich wpływów oraz magicznych ziół, aby umożliwić spełnienie marzeń dworzanina, za co ten zobowiązał się zapłacić tysiąc dukatów w złocie.
Następnego dnia, medyk jak zwykle przygotował leczniczą kąpiel dla Królowej. Korzystając z chwili królewskiej nieuwagi, wsypał do staniczka szczyptę białego proszku wywołującego uporczywe swędzenie. Kiedy tylko Królowa się ubrała, proszek natychmiast zaczął działać. Nie pomagały żadne maści, swędzenie wciąż narastało na sile. Doszło nawet do obrazy kilku posłów obcych mocarstw. Nieprzystojne drapanie się po biuście odbierało Królowej cały majestat. Król w końcu posłał po medyka. Medyk rzecz obadał dokładnie, a jakże, po czym stwierdził, że tylko specjalny enzym występujący w ślinie, dozowany przez cztery godziny, może wyleczyć uczulenie. Na zamku jest pewien dworzanin, a testy wykazały, że jego ślina może być całkiem dobrym lekarstwem. Król natychmiast posłał po dworzanina... Zobowiązany kontraktem medyk, dał dworzaninowi garść antidotum, które ten szybko włożył do ust i udał się do apartamentów Królowej. Przez bite cztery godziny dworzanin używał sobie za wszystkie lata. Kiedy czas minął, dworzanin był kompletnie wyczerpany, a także wyleczony ze swojej obsesji.
Następnego dnia medyk spotkawszy dworzanina na zamkowym dziedzińcu, zgodnie z umową zażądał tysiąca złotych dukatów. Zaspokojony już dworzanin zaczął się wykręcać od zapłaty, wymawiając się niewielkim wysiłkiem ze strony medyka. Mocno zniesmaczony medyk udał się do swojej komnaty, gdzie przygotował następną porcję swędzącego proszku.
Rankiem medyk udał się do apartamentów Króla, gdzie wsypał proszek w świeżo wyprane królewskie gacie.
W południe... Król posłał po dworzanina...
#kawal #dowcip
+: zdzisiu, ADK90, heniiutek666, kvlr, lisekpro
@FoxMurder: Ja już Ci Foksik kiedyś pisałem, że jadę na marichuanie tak więc jestem naaaaaaaaader spokojny...
Kefir, nie naśmiewaj się z Jego najniższej. Ponoć szykuje się awans plus nocki- a wtedy : kasa, kasa, kasiorka !!!
+: lisekpro
@heniiutek666: I jeszcze tydzień pobędę, bo wtedy będzie można rozpocząć proces likwidacji konta.
@michal45:
No to poznaj miniBlok Ekipę : Cudak Kefir, Majsterkowicz Foksmarder, Lisek Chytrusek, kawalarz Zdzisiu... i kilku innych dochodzących.
+: lisekpro
@heniiutek666: Jeśli chodzi ci oto, że "Lasza" to Bokser666, to on jest aktywny
https://milanos.pl/profil-JestemHardcorem2561.html
Tyle że on sam nie chce tu wrócić.
Myślę, że jego stare konto zostało znowu aktywowane, przez te wszystkie zmiany na Milanosie.
U Mnie tez parę kont jak Sulivain czy Hortex, zostało znowu być aktywne. Konta usnąłem.
#codziennaprzykrosc
galerianki na polsacie kurła jego mać.
+: lisekpro
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
Lasha
ponad 6 lat temu
WHODZISZ NA MAXIOR TZN MILANOS I WIDZISZ TEN ZJECHANY DZWONECZEK Z POWIADOMIENEM I JUZ WIESZ ZE ZE TEN ZJEB LISEKPRO COS ZNOWU JECZY -TO SIE PRZECIESZ ODEHCEWA ZYC - TEN CZLOWIEK JEST TOTALNIE ASPOLECZNY I NIE POTRAFI FUNKCJONOWAC W SPOLECZNOSCI BO JEGO CODZIENNY JEZYK NEI WIEM CZY TO W DOMU CZY W SZKOLE CZY HUI WIE GDZIE JEST TAKI A NIE INNYC ZYLI NA WSKROSL WULGARNY , NAPELNIONY NIENAWISCIA I EPITETAMI ZE SAM MAM PROBLEM Z CZYTANIEM TEGO. CZLOWIEK ZACZAL ZE MNA JAKIES WASNIE I SPRAWIA NAM WSZYTSKIM MASE PRZYKRSCI I JESTE NA PRAWDE PELEN OBAW W JAKIM KIERUNKU PODAZA TERAZ MAXIO TZN MILANOS... BONDZCIE ZDWOR
+: bednarz2000, OjciecMiNieWybaczyl -: lisekpro
lisekpro
ponad 6 lat temu
@Lasha: Naj@%al się xd
kvlr
ponad 6 lat temu
@lisekpro: @Lasha: to sa moje swiete teksty XD