A może jednak miał kierunkowskaz włączony bo skręcał i miał w dupce nagrywającego?

Baba choruje psychicznie i wylewa żale na bogu ducha winną Ukrainkę, a i tak znajduje poparcie... Gdzie ja żyję...

a gdzie kask ?

Co to jest "granica z Moskwą?

chyba raczej z monetą na żyłce której nie widać

Kto pisze te opisy? To nie jest jakiś fotoradar. Ta skrzynka potrafi zmierzyć na raz kilka pojazdów na tym samym i sąsiednich pasach ruchu, fotka przychodzi z wyraźnym określeniem który pojazd o jaką wartość przekroczył limit. Rejestracje służb są automatycznie usuwane z systemu.

Za brak reakcji w takiej sytuacji można wyrwać pajdę, więc nikt kto nie jest w czasie innych czynności nie odstąpi. Pajda to kara dyscyplinarna której konsekwencje z reguły ciągną się do emerytury... Autor tego nie wie i wydaje mu się, że zrobił super materiał o nadgorliwości myląc ją z obowiązkiem służbowym.

Znam z rejonu osoby z emeryturami po 5 tysięcy. Przykre, ale prawdziwe, jeśli się nie potrafi udokumentować składek, to się ma emeryturę 1000zł i na wszystko brakuje. Pretensje można mieć tylko do siebie.

Znam z rejonu osoby z emeryturami po 5 tysięcy. Przykre, ale prawdziwe, jeśli się nie potrafi udokumentować składek, to się ma emeryturę 1000zł i na wszystko brakuje. Pretensje można mieć tylko do siebie.

Tak jest, bo się nikogo nie bierze za mordę za taką drogę! Ciemny lud - to się lata po warsztatach albo samemu zawieszenie naprawia. Dobre sobie! Jeśli kupię sobie Ferrari F430, które ma homologację i nadaje się do poruszania po polskich drogach wg prawa i pojadę sobie tą drogą przepisowo 90 km/h (oczywiście tam gdzie można, bo na filmiku widzimy momenty gdzie obecne było ograniczenie do 50 km/h) przez co na którymś dole pęknie mi opona (możliwe -> znajomemu od głupiej studzienki na wisłostradzie wywaliło w nowej 750i guza, który potem za tydzień w końcu pękł, ale on akurat jechał 200 km/h, za to jednak nie po takich dołach) czy pęknie sprężyna lub inny element zawieszenia -> zamiast kląć jak osioł, że mam koszty, ustanę na awaryjnych, sfotografuję dziurę/y sprawców, efekt i zgłoszę to na policję, która spisze protokół z miejsca zdarzenia. Wszystko to (zdjęcia, filmy, moje zeznania, zeznania policjantów, protokół) posłuży mi jako dowód w sprawie cywilnej o odszkodowanie od zarządcy drogi za uszkodzenie mienia w związku z przejazdem takową drogą. Kolejny aspekt, że taka sprawa jasno odkrywa niezgodność stanu technicznego drogi z wymaganymi przepisami, bo po to nawet sportowe auto dostaje homologację, aby móc nim poruszać się po publicznych drogach w określonych limitach i jeśli ktoś mi daje limit 90 km/h to mam prawo tyle jechać o ile warunki atmosferyczne na to pozwalają, gdyż tutaj też ustawodawca jest cwany gdyby ktoś chciał twierdzić, że jechał dozwolone 90 km/h z właściwym odstępem w ciągu śnieżycy, a mimo tego i tak nie wyhamował i wbił się w tył jakiegoś poprzedzającego auta i zrzucić odpowiedzialność na inny podmiot.
Sumując uważam, że samo narzekanie nic nie da, a wkur*** mnie ludzie, którzy akceptują to co im się daje...dostali robotę ch***ą, za ch***ą płacę to sobie tak żyją ch***o, ustawodawca ich dyma ch***i podatkami, władza każe mu jeździć po ch***ych drogach i płacić ch***ą cenę za wszelkie odmiany paliw napędowych -> a on to wszystko akceptuje i żyje sobie biedny szaraczek od pensyjki do pensyjki, czasem na browar zostaje, a czasem trzeba w lanosie coś zmienić to nie zostaje...a narzeka najwięcej w gronie rodzinnym ofc albo jak sobie popije z kolegami...państwo to MY, więc może czas ruszyć mózgami, a nie jak typowy młotek na budowie - na szefa nagaduje, wyzywa od dupków, chamów etc., a przy szefie? Nie no żadnych zastrzeżeń, wszystko w porządku.

Wyprzedzanie bezpośrednio przed przejściem to częsta przyczyna potrąceń pieszych. Kierowcy muszą w końcu wyjąć głowę z d.py i zacząć przewidywać. W czym jest problem aby na niekierowanym sygnalizacją przejściu zwolnić i nie wyprzedzać innych? To takie trudne?

Pan niestety nie jest wiarygodny:
Raport eksperta
Data werdyktu: 21.01.2022 12:46

Nie jest prawdą, że Europejska Agencja Leków (EMA) przyznała, że nie zna pełnego składu szczepionek.

Materiał zgłoszony do fact checku to film z wypowiedzią profesora Christiana Perrone’a, który we Francji jest jednym z najbardziej aktywnych przeciwników szczepień przeciw Covid-19.

Twierdzenie, że EMA rzekomo przyznała, że nie zna pełnego składu szczepionek nie ma poparcia w faktach. Perronne wypowiedział wspomniane słowa w luksemburskim parlamencie.

Charakterystyka produktu leczniczego dopuszczonego do obrotu w Unii Europejskiej zawiera pełną informację na temat składu danego produktu. Jest to informacja zarówno o substancji czynnej, jak również o substancjach pomocniczych zawartych w produkcie.

Tak również jest w przypadku szczepionek przeciwko Covid-19 i było tak nie tylko pół roku temu, ale również w 2020 roku, gdy EMA wydała pozwolenie na dopuszczenie do obrotu pierwszej szczepionki przeciw Covid-19 w Unii Europejskiej.

Była to szczepionka Comirnaty wyprodukowana przez firmy Pfizer i BioNTech. Link do powszechnie dostępnej informacji z tamtego czasu wraz z opisem charakterystyki produktuleczniczego (która zawiera informację o składzie produktu) znajduje się w źródłach tego raportu.

Christian Perronne w grudniu 2020 r. został zwolniony ze stanowiska kierownika oddziału chorób zakaźnych i tropikalnych szpitala Raymond-Poincaré w Garches. Wielokrotnie wykazano, że jego wypowiedzi, w których rozpowszechnia niepoparte dowodami naukowymi teorie są nieprawdziwe lub zawierają manipulację. Przykłady raportów, w których zweryfikowano wypowiedzi Perrone’a, w źródłach.

bo takie są właśnie beznadziejne przepisy w Polsce. Szerokie pobocze, brak chodnika, zabudowania daleko od drogi, a ograniczenie do 50 kg jak w środku miasta. To już w Warszawie są miejsca gdzie 70 można jeżdzić. Po prostu przepisy w Polsce są nieżyciowe więc nie da się ich przestrzegać i tyle! Wystarczyło zrobić teren zabudowany z ograniczeniem do 70 i ludzie by tego przestrzegali. A tak to 99% kierowców łamie tutaj przepisy, bo jak inaczej? Z 90 nagle 50 zwolnić i potem znowu do 90 i za 2 domy znowu do 50, nie ma nawet płynności jazdy, chore przepisy i tyle!

Byś się zdziwił z jakim wykształceniem przyjmują do policji...

Według mnie fajna akcja. Jest przepis i masz się zatrzymać. W dzisiejszych czasach gdzie śmiało mogę powiedzieć że WIĘKSOŚĆ kierowców nie ma pojęcia o tym przepisie KTÓRY RATUJE ŻYCIE! taka nauczka w postaci mandatu będzie nauką dla kierowcy idioty. Płakanie nad tą sytuacją to tak jakby uczeń sprawdziany i kartkówki uważał za próbę wyłudzenia złej oceny. Rozumiałbym jakby zatrzymali się z "piskiem opon" aby po chamsku kogoś uwalić, ale tutaj widzę eleganckie zatrzymanie w celu sprawdzenia znajomości JEDNEGO Z NAJWAŻNIEJSZYCH przepisów drogowych ratującego życie pieszego.